Minęło 5 długich lat odkąd Bill i Harry Kerman wrócili z Minmusa kończąc tym samym program lotów księżycowych. Przez ten czas kerbalski program kosmiczny dokonał znacznych postępów: zbudowano stację kosmiczną, stworzono tani sposób transportu załogi i zapasów na orbitę, opracowano rakiety SSTO, które w połączeniu z napędem jonowym umożliwiły tanią, bezzałogową eksplorację Ukladu Kerbolskiego. Kerbale doczekały się też własnego systemu nawigacji satelitarnej obejmującego zasięgiem cały Kerbin. Przeprojektowano rakiety tak aby poradzić sobie z problem śmieci na niskiej orbicie, w końcu opracowano ciężkie rakiety nośne umożliwiając tym samym budowę baz jak i załogowe loty międzyplanetarne. Choć najciekawszym miejscem mogła wydawać się Laythe, za pierwszy cel obrano Dunę. Czerwona planeta leży stosunkowo blisko Kerbinu a jej opuszczenie i powrót na Kerbin nie powinny stanowić żadnego problemu. Wg Wernhera Von Kermana do wyprawy na Dunę w wersji minimalistycznej wystarczyłaby rakieta o udźwigu ok. 35t. Statek transferowo - powrotny wyposażony w 2 silniki atomowe (2,25 t każdy) mógłby zabrać na Dunę lądownik o masie ok. 15t z modułem mieszkalnym dla 4 Kerbali. Tylko czy taka wyprawa miałaby sens? Czy pozwoliłaby na jakąkolwiek eksplorację planety? Na pewno nie. Dlatego też wybrano wariant ekstremalny będący spełnieniem marzeń słynnego konstruktora rakiet.
W pierwszej kolejności wysłano sondy Vespucci i Agena w celu wykonania dokładnych map zarówno Duny jak i Ike'a. Stało się to na długo przed tym zanim plan wyprawy przybrał obecny kształt. Na podstawie danych zebranych przez sondy ustalono lokalizację bazy na Dunie, oraz miejsca trzech załogowych wypraw suborbitalnych (start z bazy, lądowanie, potem powrót do bazy). Baza została ulokowana na równiku na terenach nizinnych, miejsca wypraw suborbitalnych to:
1. Sieć kanałów Mangala Valles znajdująca się 180 km na północny zachód od bazy. Jedno z najbardziej malowniczych miejsc na Dunie. W przeszłości płynęła tam woda.
2. Wyżynne tereny niedaleko od sieci kanałów. 140km na północny zachód od bazy.Lądowanie na wysokości 5600m.
3. Czapa polarna, 250 km na północ od bazy.
Na koniec ustalono miejsce lądowania na Ike'u, na który załoga odleci bezpośrednio z powierzchni Duny.
Wysłanie sond. Rakieta Grasshopper II SSTO wraca na Kerbin w jednym kawałku. Jako ciekawostkę powiem, że sonda Vespucci z napędem jonowym została wysłana na orbitę w kierunku przeciwnym (zachodnim) do tego w jakim poruszają się sondy. Umożliwiło to transfer na Dunę po oświetlonej stronie Kerbinu (tak jak bym leciał do planet wewnętrznych) co przy silniku jonowym jest wręcz niezbędne.
Lokalizacja bazy (biała kropka) oraz miejsca wypraw (niebieskie punkty):
Wernher von Kerman stworzył projekt bazy, w skład której wchodzą:
1.Dwa moduły mieszkalne dla 6 Kerbali
2.Dwa moduły paliwowe po 1800 jednostek każdy. Umożliwią one wykonanie 3 wypraw suborbitalnych oraz zatankowanie przy lotach powrotnych. Część paliwa musi zostać zużyta na korekcję miejsca lądowania to też do dyspozycji załogi zostanie jedynie ok. 1400 jednostek w każdym z modułów.
3. 2-osobowy Lądownik Vesta służący do wypraw po planecie.
4. Łazik "Duna Explorer" - umożliwi dokładną eksplorację terenów w promieniu kilkunastu km od bazy.
6-osobowa załoga poleci na Dunę na statku "Magellan" do którego dołączy 3-osobowy lądownik Cygnus. Transport załogi odbędzie się więc na raty. Obliczono iż do wykonania wszystkich celów misji potrzeba około 3000 jednostek paliwa na powierzchni planety oraz dodatkowe 1800 jednostek na pokładzie Magellana. Mowa tutaj o paliwie z którego korzystać będą lądowniki Cygnus oraz Vesta. Magellan oprócz tego będzie mieć jeszcze 2800 jednostek, które posłużą do transferu na Dunę i powrotu na Kerbin. Wszystkie obliczenia zostały nieco zaokrąglone w górę tak aby mieć zapas w rozsądnych ilościach.
Rakiety, które wzięły udział w programie:
Od lewej:
Grashopper II SSTO (2,5t na LKO) - 2 loty, wyniesienie na orbitę sond Vespucci i Agena (1t i 2,6t).
Centaur R + lądownik Altair (12t na LKO) - 2 loty, transport załogi na Magellana, na końcu ponowny lot by odebrać załogę z Magellana i wrócić na Kerbin.
Centaur R (12t na LKO) - 1 lot, transport łazika (3,5t ze skycrane'm)
Centaur II R (18t na LKO) - 2 loty, transport modułów mieszkalnych (7,5t każdy)
Centaur III Heavy R (26t na LKO) - 1 lot, transport lądownika Cygnus (19t) na orbitę Kerbinu, dokowanie do Magellana.
Centaur IV Heavy R (32t na LKO) - 1 lot, transport lądownika Vesta (17t) na Dunę.
Centaur V Heavy R (52t na LKO) - 2 loty, transport modułów z paliwem na Dunę (25 t każdy)
Ares VI (78t na LKO)- 1 lot, transport Magellana (77,5t) na orbitę
Grając z FAR udźwig tych rakiet rośnie do niebotycznych rozmiarów co trywializuje wejście na orbitę. Dlatego też odinstalowałem FAR, owiewka jest dla estetyki, realizmu itp.
R- oznacza reusable. Rakiety Centaur korzystają ze spadochronów, umożliwiających ponowne wykorzystanie każdego członu. Ostatni człon po wyniesieniu ładunku na orbitę jest deorbitowany (używając resztek paliwa) i również ląduje na spadochronach. Jako ciekawostka powiem, że ważący na starcie 435ton Centaur V Heavy R korzysta z 76 spadochronów, które same w sobie ważą 7,6t.
***
Kilka ciekawostek dotyczących misji:
Masa startowych wszystkich rakiet, które wzięły udział w misji: 2750t (tak, po pewnie połowa jednej rakiety Maciusia
)
Masa dostarczona na LKO: 328t
Masa dostarczona powierzchnię Duny: 105t
***
Nie będę skupiał się na konstrukcji bazy, została ona zbudowana w okienku startowym poprzedzającym start załogi. Musiałem niestety ponownie wysłać Vestę, gdyż ta rozbiła się przy korekcie miejsca lądowania. Precyzja lądowań to był jeden z największych problemów tej wyprawy. Zwykle ładunek lądował 3-4 km od celu, po pierwszej poprawce brakowało zazwyczaj 500m, dopiero druga przynosiła pożądany skutek.
***
POCZĄTEK MISJI ZAŁOGOWEJDZIEŃ 1: START RAKIETY ARES VI ZE STATKIEM MAGELLANDlaczego załoga nie startuje z Magellanem? Bo Magellan ma mało-aerodynamiczną budowę co wymusza użycie owiewki (realizm). Owiewka zaś powoduje, ze nie mam jak umieścić wieżyczki startowej (standardy bezpieczeństwa).
DZIEŃ 8: START ZAŁOGI. RAKIETA CENTAUR R + LĄDOWNIK ALTAIRNa Dunę poleci 6- osobowa załoga:
1. Jebediah Kerman. Jeb'a przedstawiać nie trzeba. Jeb dla kerbalskiego programu kosmicznego jest niczym Messi dla Barcelony. Niemniej jednak będzie to dopiero jego pierwsza wyprawa poza niską orbitę Kerbinu. Jak dotąd miał udział w konstrukcji systemu nawigacji satelitarnej (wynosiłem satelity załogowo, by Kerbalom się nie nudziło), wyniesieniu teleskopu na orbitę oraz pierwszym historycznym dokowaniu dwóch statków (co trwało prawie tyle co u Wonzia).
2. Bob Kerman. Najbardziej doświadczony kerbonauta, zasługi podobne jak u Jeba ale dodatkowo pobyt na KSS (Kerbal Space Station).
3. Wehrfurt Kerman. Kerbal niemieckiego pochodzenia, kuzyn Jeba jeśli wiecie co to znaczy
. Wehrfurt jest absolutnym hardkorem, któremu niestraszny żaden start, żadna eksplozja ani to ze trzeba będzie lądować ...samym kaskiem. Niektórzy twierdzili nawet, ze to Jeb przebiera się w Wehrfurta by dostawać wiecej misji ale wątpliwości szybko zostały rozwiane. Dotychczas: pobyt na KSS i udział w pierwszym dokowaniu.
4. Chadtop Kerman - dotychczas pobyt na KSS i udział w pierwszym historycznym dokowaniu dwóch statków.
5. Archibald Kerman - udział w konstrukcji systemu nawigacji satelitarnej + pierwsze historyczne dokowanie (nie, to nie jest tak, że połowa Kerbinu brała w nim udział
)
6. Seebro Kerman - absolutny debiutant
Rakieta już na wyrzutni, ta mała kropka na górze to Duna.
Ostatni rzut oka na Kerbin.
Od lewej Bob, Wehrfurt i Jeb. Bob może mieć wyraźne problemy z aklimatyzacją w takim towarzystwie.
Załoga już na Magellanie, Altair zostanie oddokowany i wyląduje na Kerbinie.
DZIEŃ 11: START RAKIETY CENTAUR III HEAVY R Z LĄDOWNIKIEM CYGNUSTeraz możemy lecieć na Dunę.
Archibald , kawa i zapas snaków na całą wyprawę.
DZIEŃ 87: DUNA. LĄDOWANIEAerocapture wspomagany silnikiem potem jeszcze aerobraking i jesteśmy w domu. Znaczy się na Dunie.
Oczywiście nie od razu załoga trafiła do bazy. Pierwsze lądowanie mocno przestrzelone. Jeb postanowił jednak jakoś uhonorować to miejsce i wbił tu pierwszą flagę.
Załoga już w bazie. Cygnus został zatankowany by mógł wrócić na Magellana po drugą część załogi.
Cała załoga w komplecie. złośliwi twierdzą, że pierwszy miesiąc upłynął na robieniu pamiątkowych zdjęć.
Załoga rozpoczęła eksplorację planety przy pomocy łazika. za kierownicą zasiadali na przemian Jeb i jego kuzyn Wehrfurt. Ci goście za kółkiem to czyste szaleństwo. Prędkość momentami przekraczała 100km/h a łazik nie rzadko odrywał się kołami od ziemi.
Bob wiedząc co się święci pozostał w bazie
DZIEŃ 117: WYPRAWA SUBORBITALNA, MANGALA VALLES + WYŻYNA 5600m n.p.m.Pierwszy cel wyprawy leży 180km na północy zachód od bazy. Sęk w tym ze nie możemy lecieć tam "na oko". Wykorzystamy więc podstawy trygonometrii. Wyobraźmy sobie, że z dwóch punktów (baza + pierwsza cel) wyprowadzamy dwie proste w taki sposób aby utworzyły kąt prosty. Z tym, że jedna prosta (wychodząca z bazy) musi przebiegać po równiku (ze wschodu na zachód) a druga prosta (wychodząca z naszego pierwszego celu) musi iść z północy na południe. Mamy więc trójkąt prostokątny o przeciwprostokątnej 180km. Teraz musimy zmierzyć stosunek długości dwóch przyprostokątnych a/b by obliczyć kąt alfa.
a/b = tg alfa
4,5/17,7 = tg alfa
0,25 = tg alfa
stąd alfa =14 stopni (można odczytać z tablic statystycznych)
To jest kąt względem równika patrząc w stronę zachodnią. Na navballu to jest 270 stopni więc musimy dodać 14+270 i mamy 284 stopnie (heading).
Powrót do bazy to konieczność wyliczenia kąta beta:
180-90-14=76.
To jest kąt odchylony o 76 stopni od wartości 180 na navballu. Odejmujemy wiec i mamy: 180-76=104
Obliczenia te są obarczone pewną niedokładnością, nie uwzględniają np. krzywizny planety. w praktyce okazało się, że muszę kierować się nie na 284 ale na 283. Po ustawieniu statku w retrograde wyszło, ze powrót do bazy to 102 stopnie zamiast 104 ale to nie stanowiło większego problemu.
Tankowanie Vesty.
W wyprawie wezmą udział Wehrfurt i Chadtop.
Tyle narzekania na Dunę a popatrzcie tylko na tą okolicę. Nie jest pięknie?
Start do drugiego celu wyprawy, wyżyny 5600 m n.p.m. Lądowanie prawie w górnych warstwach atmosfery, Nie dość, że stromo to jeszcze spadochrony otwierają się bardzo późno. Wyżyna leżała dokładnie na odcinku łączącym bazę i pierwszy cel tak więc nie musiałem nic dodatkowo liczyć. Wystarczyło ustawić heading na 102 stopnie.
DZIEŃ 147: WYPRAWA SUBORBITALNA, PÓŁNOCNA CZAPA POLARNATym razem będzie prościej. Kierujemy się centralnie na północ, a wracamy na południe.
W wyprawie wezmą udział Jeb i Archibald.
Każdy z Kerbali poleciał w swoją stronę zwiedzają okolice i wbijając flagę.
C.D.N - W najbliższych dniach nie będę miał za bardzo czasu tak więc część druga dopiero za około dwa tygodnie:
DZIEŃ 210: ODLOT Z DUNY, TRANSFER NA IKE'ADZIEŃ 219: TRANSFER NA KERBINDZIEŃ 300(?): POWRÓT NA KERBINUżyte mody:
-Procedural fairings (owiewka dla realizmu i wyglądu, romansowałem niedawno z FAR ale stwierdziłem, że z FAR sprawa jest zbyt prosta, udźwig moich rakiet wzrósł średnio o 75%)
-MechJeb (bardzo przydatny przy precyzyjnym lądowaniu, landing guidance pokazuje różnicę względem celu, więc można łatwo wykonać poprawkę)
-Parę części z KW Rocketry i Nova Punch
-Habitat pack (moduły mieszkalne w Magellanie)
-Distant Object
-KAS (do tankowania na powierzchni Duny)