Rozmowa na temat ewentualnych zastosowań nowego projektu przebiegała w chaotycznej i ożywionej atmosferze. Pokaz siły i możliwości, rozwoju cywilizacyjnego? Jeden z wielu kroków mających na drodze wdrożyć jakiś większy, tajny projekt? Zwykła nuda? Większość członków zarządu PMB poprzestała na tym ostatnim — jakby skutkiem istniejącej między nimi telepatycznej więzi, wspomnieli swoją ostatnią wizytę w centrum kontroli lotów. Przyglądanie się tym naukowym (nudnym) ekranom z elipsami i wieloma innymi mądrze wyglądającymi rzeczami.
Wtedy, skutkiem tej krótkiej retrospekcji, uznali, co było najprawdopodobniejszą przyczyną planowania zbudowanie wielkiego frachtowca. Kilku przedstawicieli zarządu przypomniało sobie przeprowadzoną wtedy w stacji rozmowę.
— Co to?
— To ekran, są na nim...
— Nie! To. I to.
— To stacja kosmiczna. ArchAngel.
— A to?
— To Mun.
— To bliżej!
— Druga stacja. Co z nimi?
— Są duże. Podobają mi się. Wystrzelcie tam coś jeszcze.
— To znaczy co?
— Coś wielkiego. Żeby na ekranie było to widać z daleka. Wpatrywanie się w ekran z bliska jest niezdrowe.
***
Główny Inżynier z zadowoleniem czytał specyfikację nowej oferty Polish Munar Base. Dzięki finansom zdobytym w przetargu na orbiter infrastruktura Eye of the Dragon została zmodernizowana, dzięki czemu firma może wziąć udział w tej wielkiej grze.
Jedna rzecz go rozbawiła - wytłuszczony akapit dotyczący zezwolenia na użycie napędu impulsowego w projekcie. Pokręcił głową z zażenowaniem, siadając do tradycyjnej deski kreślarskiej. Te urzędasy chyba naoglądały się za dużo Kerbol Treka...
Eye of the Dragon Corp.

***
Frachtowiec Konsul I Prace przebiegały sprawnie od momentu, kiedy do biura zamówiono pizzę (Kerbasco Total Hot - najostrzejsza na całym kontynencie) - kształt ostatniego kawałka, o który została stoczona krótka batalia, wydał się zwycięzcy oczywistym symbolem potęgi i siły. Takim sposobem w hangarze powstała makieta najpotężniejszej jednostki orbitalnej we flocie Eye of the Dragon Corporation.
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ***
Budowa pełnoprawnej wersji z fragmentów dostarczanych na orbitę było procesem długim i ciężkim. Dokonano najbardziej precyzyjnych rendez-vous, najdelikatniejszych dokowań największymi obiektami ze stoczni ED nie będące osobnymi statkami.
(W przeciwieństwie do konkurencji, statek został wysłany na orbitę w kilku lotach na rakietach Easy Orbit udostępnionych dzięki uprzejmości Kadaf Industries, a następnie złożony we właściwej kolejności. Więcej szczegółów ukaże się w kronice filmowej w najbliższej przyszłości. Nagrano także operację EVA, w trakcie której wzmacniano konstrukcję. Żadnych Hiper-Editów! Nagrywanie filmów nieco rozproszyło mnie od robienia screenshotów :|)Ten statek o masie niespełna 190 ton jest w pełni przystosowany do pracy w obrębie systemu księżyców układu Kerbińskiego.
Jedną z najważniejszych cech statku jest jego pełna modułowość. Konsul I jest wyposażony w dziób z nowoczesną aparaturą badawczą i silnikami hamującymi do użytku przy poprawkach manewrów. Do niego zamocowany jest moduł użytkowy z generatorem energii i anteną dalekiego zasięgu zamontowaną na radiatorze. Sekcja dowodzenia posiada 10 miejsc i jest w pełni wyposażona do działania autonomicznego - posiada także system ewakuacji i rezerwowy panel słoneczny do produkcji energii elektrycznej.
Dalej, zamontowany na mocnych dokach typu Senior znajduje się sekcja techniczna z linką KAS, kabina pilota w kopule i masywne zbiorniki paliwa. Do nich montowane są zestawy napędowe. Konfiguracja trzech doków zapewnia bezpieczeństwo i stabilny lot a trójkątne, stylowe radiatory w kształcie skrzydeł pomagają utrzymać optymalną temperaturę.
Jak na swoją wielkość, Konsul jest stosunkowo sztywną konstrukcją. Nigdy nie będzie zwinnym orbiterem, ale z odrobiną cierpliwości można bezpiecznie zmieniać pozycję statku w przestrzeni, także bez użycia systemu RCS. Wiele pomogły poprawki w EVA dzięki systemowi KAS - główny technik, Dungan Kerman spisał się wyśmienicie, łącząc wspornikami uszkodzone lotem na orbitę fragmenty statku.
Poza wymienionym wyżej sprzętem, frachtowiec posiada kilka nowinek technicznych, zbliżając program kosmiczny ku przyszłości. Najbardziej spektakularną jest obecność pola siłowego, generowanego przez specyficzną wieżę w module dowodzenia. Emitery pola są rozmieszczone na burcie statku - mogą powstrzymać lecący jak pocisk śmieć kosmiczny, pochłaniać promieniowanie lub... ukryć statek przed prostymi radarami. Wadą systemu są częste spięcia i wysokie zużycie energii, ale tak to już jest z nowoczesnymi technologiami.
Wspomniana wcześniej modułowa budowa pozwala zmodyfikować statek w całości wedle wymagań klienta - silniki można zamienić na ekonomiczniejsze bądź mocniejsze, wstawić mocniejszy generator, wielką ładownię czy dok dla sond lub niewielkich statków kosmicznych - możliwości są nieograniczone, a dokładna oferta zostanie przedstawiona już niedługo w felietonie Nowości Eye of the Dragon Corp.!
***
Główny ekran kontroli lotów rozbłysnął i ukazał obraz potężnej, opancerzonej konstrukcji.
Zarząd stał na końcu sali, w bezpiecznej dla wzroku odległości.
Błękitna, niewyraźna sfera otaczała pojazd, rozbłyskując co pewien czas - to mikrometeory były niszczone przez wydajne pole siłowe. Nagle ekran zabłysnął mocniej - to testowa sonda uderzyła z wielką prędkością w tarczę i rozpadła się na kawałki, nie docierając do poszycia. Po tym sprawdzianie wyłączono emitery, kamera powoli przemieściła się tak, by ukazać profil pojazdu. W końcu Konsul odpalił silniki i ruszył w kierunku Mun, zostawiając kamerę w tyle, obraz zmienił się na standardowy podgląd orbity. Członkowie zarządu zgodnie pokiwali głowami z aprobatą.
— Si vis pacem, para bellum — powiedział jeden z nich.