Problem z Obritowaniem

[Jaszczureq]

Witam serdecznie. Na wstępie muszę przyznać, iż jest mi wstyd, że szukam pomocy w tak banalnej sprawie. Po tym co wyczyniałem w wersji 0.25, teraz gdy przesiadłem się na 0.90 mam problemy z orbitowaniem na Kerbinie. Jakimś cudem udało mi się jeden statek wynieść na Mun ale nie umiem tego powtórzyć. Piszę z prośbą o pomoc. Czy źle buduje swoje konstrukcje, może w nieodpowiednich momentach przechylam statek podczas lotu nie wiem. Od tygodnia nie mogę uporać się z zadaniem wyniesienia satelity na konkretną orbitę. Próbowałem statkami wielkimi (może za duży opór powietrza) i małymi (jak na wielu filmikach) i zawsze kończy mi się paliwo zanim ujrzę znaczek Pe lub na chwilę po tym.
Tutaj dwie z wielu rakiet którymi nic nie osiągnąłem :p
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

[Kadaf]

Wspominałeś coś o wielkich rakietach. A ja tu widzę przykład dwóch krasnoludków.
Po pierwsze, lataj z prędkościami optymalnymi. Tabelkę znajdziesz w wielu miejscach, chociażby na na KSP Wiki.
Po drugie, ładunek jest wielokrotnie za duży w stosunku do rakiety nośnej.
Z czego wynika po trzecie - czyli buduj DUŻĄ rakietę, a nie jakieś takie fajerwerki sylwestrowe.

A co do tego jak latasz, to nie wiem jak latasz, nie opisałeś tego. Standardowo przechylamy rakietę od pionu do kąta 45 stopni między 10 a 20 kilometrem pułapu.

[Jaszczureq]

Dzięki za szybką odpowiedź. Pisząc o dużych rakietach pisałem w porównaniu do tych które widziałem na filmach na YT. Zwłaszcza, gdy ktoś wynosi satelitę na konkretną orbitę przy pomocy tego Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

[DragonsNightmare]

W przypadku pierwszej rakiety nie ma szans by osiągnęła ona Muna, pewnie przy dobrym lataniu ledwo da radę orbitę Kerbinu osiągnąć. Co do drugiej to tyle ci mogę powiedzieć(sam wykorzystuje podobną do wynoszenia na orbitę niewielkich sond czy satelit):
1. Po co ci spadochrony w pierwszym członie? Jeżeli grasz w trybie kariery i masz nadzieję na odzyskanie funduszy to zapomnij o tym, bo po odrzuceniu jakiegoś członu i oddaleniu się od niego na bodajże 2km przestaje na niego działać fizyka - spadochrony nic nie dadzą i poprostu się rozbije.
2. Po co ci dopalacze w drugim członie? Dopalacze najlepiej wykorzystywać w pierwszym członie i odrzucić je krótko po odpaleniu. Są one nie poręczne i ciężke, że już nie wspomnę o braku jakiejkolwiek kontroli. Radzę ci dopalacze na paliwo stałe wykorzystywać tylko w pierwszym członie po starcie, w kolejnych polegaj na samym paliwie ciekłym.
3. Ta rakieta też nie wystarczy do lotu na Muna. Jak wspomniałem wykorzystuje podobną(mam niemalże tak samo zorganizowany pierwszy człon) i pierwszy człon ledwo mi starcza do wyniesienia Ap poza atmosferę. Do dokańczania orbity mam drugi, osobny człon ze średnim zbiornikiem i silnikiem LV-909(lub tym, co ma ciąg 200, nie pamiętam jego nazwy). Do Muna może dolecisz, ale wylądować będzie ciężko. Ogółem masz źle zrealizowane człony i moim zdaniem powinieneś mieć więcej mocy w pierwszym członie, dodać człon orbitalny i taki, który wyniesie cię na orbitę Muna. Jeżeli masz już przewody paliwowe to poczytaj o asparagusie, Moskit swego czasu nakręcił poradnik o asparagusie, napewno znajdziesz na forum czy YouTube.

Nie wiem też jak ty lecisz, bo od sposobu przeprowadzania lotu też dużo zależy. Opisz dokładnie jak wzbijasz się na orbitę krok po kroku.

[Jaszczureq]

Właśnie sobie trochę poczytałem i pooglądałem jak startują i z tego co widziałem robię to dobrze. Co do rakiet to rzeczywiście ten klocek był nieprzemyślany, ale co jest nie tak z tym mniejszym statkiem (ten z dwoma wysokimi dopalaczami po bokach). W porównaniu do tego linku który wrzuciłem w poprzednim poście to prawdopodobnie muszę wyrzucić kabinę Kerbali, ale czy coś jeszcze?

[Maciuś]

No na przykład to z nim jest nie tak, że ma tylko jeden zbiornik paliwa w drugim stopniu podczas gdy użyty w nim silnik mógłby unieść ze 3. A silnik i tak bym wymienił na ten drugi, który ma 200kN ciągu, bo ma on wektorowanie ciągu dzięki czemu rakieta będzie bardziej sterowna. W ogóle sądząc po układzie stopni to uruchamiasz go jeszcze przed odrzuceniem SRB co raczej należy uznać za błąd. Powinien być odpalony dopiero po ich odrzuceniu. I trzeci stopień ma niepotrzebnie za duży silnik. Użyj tam LV-909 zamiast tego obecnego.

[wbielak]

Opisz jak startujesz.
Powinieneś:
1 Dojść do 10 km z uwzględnieniem tabelki optymalnych prędkości (chyba że idziesz na dopalaczach na paliwo stałe to po prostu idziesz).
2 Wykonać zwrot grawitacyjny czyli położyć rakietę na 45 stopni zgodnie z obrotem planety (w prawo/ na wschód)
3 Uzyskać najwyższy punkt orbity ponad 70 KM.
4 Wyłączyć silniki.
5 Zaplanować manewr cyrkularyzacji orbity
6 Wykonać manewr. Mamiętając że w Pe podnosisz Ap i odwrotnie.
 
Można by też popracować nad liniami paliwowymi i odrzucaniem niepotrzebnych zbiorników.
Zainstaluj sobie mody które pokażą CI delta V Twojej rakiety. Wtedy będziesz wiedział czy problem jest w konstrukcji czy w pilotażu.

[Moskit]

Nie słuchaj się wbielaka. Głupoty pisze. Na 10km to powinno się 'obalić' rakietę o 10-15 stopni, zaś 45 stopni to w okolicach 20km. Dalej już powoli konsekwentnie obniżasz nachylenie rakiety do horyzontu i starasz się nabrać jak najwięcej prędkość orbitalnej, a nie pionowej.

[DragonsNightmare]

W realu rakiety odrazu po starcie się nieco obalają. Wahadłowiec odrazu po minięciu wieży startowej obraca się "plecami" do pożądanego kierunku lotu i systematyczne, powoli się przewraca coraz bardziej do pionu. Odrazu po starcie się delikatnie obal, a potem rób tak, jak radzi Moskit. Tylko, jak nie masz za dużo ciągu i rakieta powoli przyspiesza, to poczekaj z obalaniem i rób to w nieco większych odstępach, bo nie uda ci się nabrać odpowiedniej wysokości i wkońcu zaczniesz spadać, zamiast się wznosić. Co do obracania się w kierunku 90 stopni(wschód) to też nie zawsze. Zależy co chcesz osiągnąć. Ja mam stację na orbicie, która ma takie nachylenie, że kąt pomiędzy nią a równikiem wynosi +- 45stopni, więc wtedy nie startuje w kierunku 90 stopni, tylko właśnie w tym, żeby nasza inklinacja była mniej więcej podobna po osiągnięciu orbity. Owszem, inklinacje można zmieniać na orbicie, ale tak drastyczna zmiana nachylenia wzięłaby strasznie dużo paliwa.

[winged]

kamils096 tylko, że real to nie to samo co Kerbin. Na Kerbinie masz gęstszą atmosferę i opłaca się trochę polecieć w górę zanim obalisz. To co mówisz pewnie sprawdza się tylko z FAR, najlepiej to chyba wyjaśnił Moskit.

[DragonsNightmare]

Sprawdza się także i w stocku, bo sam tak robię(nie mam FAR). Robię tak, jak chcę lecieć w innym kierunku niż wschód, wtedy odrazu po starcie zaczynam nabierać właściwego wektora prędkości orbitalnej. Oczywiście nie dużo się obalam - lekko tylko.

[angorek]

Kiedyś widziałem prosty poradnik jak wejść na orbitę :
Do 10km lecimy pionowo, tak by na 10km osiągnąć około 300m/s. Potem przechylamy się 45 stopni na wschód, i przyśpieszamy dalej aż apoapsis osiągnie >75km i wyłączamy silniki. 30sekund przed osiągnięciem Apopasis obracamy się w jej kierunku i ogień. Silniki wyłączamy gdy pojawi się Periapsis >75km.
Najprostszy sposób, ja na początku latałem właśnie tak, dopiero potem zacząłem modyfikować trajektorię i teraz przechylam się średnio na 1km. a ciągiem operuję w ten sposób by opuszczając gęstą warstwę atmosfery (niebieskie pole na wskaźniku) mieć jakieś 450-500m/s a dopiero potem daję pełny ciąg i jednak ekonomiczność jest odczuwalna, no ale to już wersja "pro" 
 

[wbielak]

@Moskit
Podany przeze mnie sposób to nie głupoty a uproszczenie dla kogoś kto zaczyna.
Jest to po prostu proste do wykonania i znośnie efektywne.

[KubaAseph]

Troszkę offtop, ale czy jak bardzo opłacalny jest ciśnięcie gazu aż AP=70/80 km, potem czekanie aż T do AP = 20 s, przechył i w ten sposób zwiększanie orbity?