• EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries] 5 18
Aktualna ocena:  

Autor Wątek: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]  (Przeczytany 62794 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nie, 14 Wrz 2014, 18:55:49
Odpowiedź #60

Offline Youtub

  • Kapral
  • **
  • Wiadomości: 106
  • Reputacja: 6
    • Zobacz profil
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Mnie powala jak Moskit mówi "Jool". Czyta to jak Jol, jak pierwsza sylaba imienia Jola. Również bez sensu.
Kwestia gustu każdy wymawia jak chce :)
"Patrząc w tył nie da się iść w przód"

Nie, 14 Wrz 2014, 20:36:42
Odpowiedź #61

Offline ShookTea

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 370
  • Reputacja: 20
    • Zobacz profil
To ja od tej pory wymawiam imię "Tarzan" jak "Tażan", IMHO lepiej to brzmi (jak byłem mały, też tak czytałem!)

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #61 dnia: Nie, 14 Wrz 2014, 20:36:42 »

Nie, 14 Wrz 2014, 20:43:36
Odpowiedź #62

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 631
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Jestem ciekaw jak wy, puryści, czytacie "Mün", bo te kropki nie są tam przypadkiem ;)

Niecierpliwie czekam na kolejną część relacji - Kadaf włożył w nią mnóstwo pracy.
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

Nie, 14 Wrz 2014, 21:01:41
Odpowiedź #63

Offline JackRyanPL

  • Redaktor
  • Podporucznik
  • *****
  • Wiadomości: 924
  • Reputacja: 65
    • Zobacz profil
Co do Müna, ja wymawiam Mun, raz na ruski rok Myn.

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #63 dnia: Nie, 14 Wrz 2014, 21:01:41 »

Nie, 14 Wrz 2014, 22:25:52
Odpowiedź #64

Offline Youtub

  • Kapral
  • **
  • Wiadomości: 106
  • Reputacja: 6
    • Zobacz profil
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
To ja od tej pory wymawiam imię "Tarzan" jak "Tażan", IMHO lepiej to brzmi (jak byłem mały, też tak czytałem!)
Każdy jak był mały tak wymawiał to imię :P
"Patrząc w tył nie da się iść w przód"

Nie, 14 Wrz 2014, 22:31:05
Odpowiedź #65

Offline ShookTea

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 370
  • Reputacja: 20
    • Zobacz profil
Owszem, Drangir, nie są tam przypadkiem - ponoć dodał je dla żartu ktoś, kto stwierdził, że Kerbin = Ziemia, a panowie ze Squadu nie wiedzą, że Księżyc po angielsku pisze się przez dwa "o". A teraz? Zostało. Ja czytam "Mun" :)

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #65 dnia: Nie, 14 Wrz 2014, 22:31:05 »

Pon, 15 Wrz 2014, 15:35:22
Odpowiedź #66

Offline Mrzjadacz

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 4
  • Reputacja: 0
    • Zobacz profil
Kolejny świetny odcinek. ale, nawiasem mówiąc, to porównując odległość Eve-Kerbin i prędkość fal radiowych, to kerbonauci raczej nie mieli kontaktu bez żadnych opóźnień, tak jak to opisujesz. No chyba, że używali ansibla, albo jakiegoś innego środka komunikacji omijającego prawa fizyki.

Pon, 15 Wrz 2014, 15:42:41
Odpowiedź #67

Offline Sobol

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 51
    • Zobacz profil
Ja nie dopatrzyłem się w tym odcinku komunikacji między planetarnej, a co za tym idzie konieczności użycia łączności satelitarnej. Może i jesteśmy do niej przyzwyczajeni, ale na odległościach o których jest mowa wystarcza spokojnie łączność krótkofalowa która wymaga odpowiedniego masztu nadającego trochę energii no i przenośnych odbiorników patrz krótkofalówki. Nie dostrzegam tu żadnego błędu ;)

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #67 dnia: Pon, 15 Wrz 2014, 15:42:41 »

Pon, 15 Wrz 2014, 16:08:14
Odpowiedź #68

Offline Mrzjadacz

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 4
  • Reputacja: 0
    • Zobacz profil
Proszę:
Kerbonauci na Eve komunikują się poprzez stację orbitalną z Kerbinem, praktycznie bez opóźnień.
Kilka godzin po wyruszeniu z pod rakiety ewakuacyjnej Doodson zagadał do kolegi. -Scott, właściwie to pytałeś centrum ile mamy do przejechania?
- A wiesz, jakoś nie wpadło mi to do głowy. Wiem tylko, że kawał drogi na wschód. Wiesz co? Zatrzymaj bryczkę i postaram się złapać Kerbin.
Kerbonauta zatrzymał ATE, a Scott podszedł do panelu systemów komunikacyjnych. Po chwili za pośrednictwem sond-przekaźników rozstawionych przez GreyHounda złapał stację orbitalną, a z tej został przełączony na transmisję dalekiego zasięgu. Kilka sekund później wśród trzasków usłyszał kontrolera misji na Kerbinie i zadał mu pytanie o odległość do punktu, w którym zostanie zrzucona baza. Specjalista odpowiedział.
- Ile?! - Z niedowierzaniem krzyknął do mikrofonu Scott Kerman.
- Powtarzam, mniej więcej tysiąc kilometrów.

Pon, 15 Wrz 2014, 16:52:14
Odpowiedź #69

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Przecież lądowanie nastąpiło pewnie w momencie kiedy  Eve była najbliżej Kerbinu, czyli jakieś 3mln~3,5mln km. To ile ten sygnał radiowy sobie podróżował?10 sekund? Bo pewnie nie dłużej.
 Jak Kadaf napisał, że po kilku sekundach była odpowiedź, to znaczy że tak było. Facet się zna na tym o czym pisze.
« Ostatnia zmiana: Pon, 15 Wrz 2014, 16:54:13 wysłana przez Robson »
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #69 dnia: Pon, 15 Wrz 2014, 16:52:14 »

Pon, 15 Wrz 2014, 16:57:58
Odpowiedź #70

Offline Sobol

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 51
    • Zobacz profil
Mrzjadacz ok sorry w takim razie moje niedopatrzenie.

Pon, 15 Wrz 2014, 20:00:58
Odpowiedź #71

Offline ShookTea

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 370
  • Reputacja: 20
    • Zobacz profil
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
To ile ten sygnał radiowy sobie podróżował?10 sekund? Bo pewnie nie dłużej.

dokładnie 11.(6) s = 11.66666666... sekund :)

Minimalna odległość Kerbin-Eve wynosi 3668828869 m, ok. 3,7 mln kilometrów. Opóźnienie byłoby wtedy równe 12.(3) sekund. Maksymalna odległość wynosi z kolei 23530851643 m, ok. 23,5 mln kilometrów. Opóźnienie byłoby wtedy równe około 78,3 sekundy = ~1 minuta  18 sekund.
« Ostatnia zmiana: Pon, 15 Wrz 2014, 20:50:33 wysłana przez ShookTea »

Reklama

Odp: Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #71 dnia: Pon, 15 Wrz 2014, 20:00:58 »

Wto, 16 Wrz 2014, 12:18:10
Odpowiedź #72

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil


CZĘŚĆ DZIESIĄTA



Na stacji kosmicznej E.S. Jeden obaj załoganci pracowali nad koordynacją lotów. Na orbicie robiło się dość tłoczno, a trzeba było przygotować wolną drogę dla zbliżającej się szybko przyszłej bazy. Woleli nie przekazywać do centrum informacji o tym, że dwa dni temu ATE przeszedł podczas zamykania orbity w odległości zaledwie siedmiuset metrów od nich z prędkością o tysiąc kilometrów na godzinę wyższą. Gdyby doszło do zderzenia to była by prawdziwa katastrofa. Wehrgard postukał palcem w punkt na jednym z monitorów nawigacyjnych.
- Tu lata nasze zaopatrzenie Gregfry, plus ciężka sonda. To to pudło, które odłączyło się od EO II. Trzeba je do nas zadokować, póki nie kręci nam się tu GreyHound i Nedman ze swoim żelastwem. Możesz przejąć kontrolę i to do nas doprowadzić?
Gregfry popłynął do panelu zdalnego sterowania, opadł na fotel i szybko wystukał na klawiaturze dyspozycje dla systemu radiowego. Po chwili komputer bipnął sygnalizując nawiązanie łączności. Na ekranie zajaśniał obraz z kamer sondy. Operator obliczył kurs i gdy tylko nastąpił odpowiedni moment uruchomił silnik chemiczny urządzenia.


Wehrgard obserwował ekran na którym widać było kursy wszystkich obiektów na orbicie. GreyHound właśnie rozpoczynał hamowanie atmosferyczne dwieście pięćdziesiąt kilometrów od nich. Przyszła baza znajdowała się czterdzieści tysięcy kilometrów od Eve zbliżając się szybko. Kilka godzin później zasobnik z sondą powoli podchodził do stacji.


Gregfry odwrócił zestaw i na wszelki wypadek zwinął panele, oraz otworzył płyty przykrywające dok. Zero cztery metra na sekundę.


Po chwili zasobnik z sondą zgrabnie dokował do stacji.


Kliknęły zaczepy a przez E.S. Jeden przeszło bardzo delikatne drżenie. Gregfry wyłączył system sterowania i zapytał.
- Jak tam, kto wychodzi po zapasy? Ja czy ty?
- Aa, idź ty, rozprostujesz trochę nogi, hehe, wolę siedzieć na tyłku w razie gdyby coś od nas chciał Longtop albo Nedman.
Drugi Kerbonauta kiwnął głową i poleciał do śluzy. - Rozprostować nogi - pomyślał. To taki drobny żarcik w sytuacji w której od prawie roku nie mieli do czynienia z grawitacją. Założył skafander i po chwili ostrożnie manewrując plecakiem odrzutowym podleciał do zasobnika.


Złapał za zaczepy i uwolnił spory pojemnik, który po chwili przypiął pasami do swoich pleców. Podpłynął z ładunkiem do dziobowej części stacji i rozpoczął całkiem przyjemną procedurę wymiany zasobników. Wreszcie coś do roboty na zewnątrz!


Kilka minut później operacja została zakończona i Kerbonauta wrócił do środka.

GreyHound po kolejnych dwóch przejściach stopniowo wyrównywał orbitę, Longtop zdecydował się na bardzo ekonomiczny manewr wielokrotnego przechodzenia przez atmosferę w celu obniżania apoapsy bez użycia paliwa. Przyszła baza pędziła w kierunku fioletowej planety. Hamowanie atmosferyczne za osiem godzin.


Nedman ustawił trajektorię przecięcia na pułapie sześćdziesięciu pięciu kilometrów. Gdy znajdował się dwieście kilometrów od celu zapiął pasy i mozolnie odwrócił zestaw silnikami naprzód. Ponieważ do wyniesienia na orbitę Kerbinu bazy wykorzystano jedną z najmocniejszych rakiet nośnych jakie były do dyspozycji, to też nadal znajdowało się w niej nieco paliwa. Przyda się do ustawienia inklinacji. Po chwili poczuł narastające przeciążenie, a zza ścian dobiegł go narastający szum powoli zmieniający się w ryk. Hamowanie było gwałtowne.


Prawie siedem G to już nie przelewki. Spojrzał na trzęsący się ekran nawigacyjny. Orbita zamknięta! Apoapsa spadała bardzo szybko. Trzy minuty później dwustutonowy klamot wyrwał się z atmosfery. Inklinacja była fatalna, przeszło trzydzieści stopni. Dowódca szybko ustawił manewr i skierował zestaw w odpowiednią stronę. Gdy tylko znalazł się w odpowiednim punkcie uruchomił silniki rakiety nośnej. Dziesięć sekund później paliwo się wyczerpało. Wdusił klawisz dikaplera i przeszedł na silniki atomowe kontynuując korygowanie kursu.


Peryapsa nadal tkwiła w atmosferze Eve, dzięki czemu bezwładna skorupa odrzuconej właśnie rakiety spadnie na planetę nie zaśmiecając orbity. Po osiągnięciu apoapsy Nedman podniósł nieco punkt kolejnego przejścia przez atmosferę. Po wykonaniu wszystkich manewrów i ustawieniu inklinacji na zero ustawił bazę na orbicie o parametrach dwieście na dwieście kilometrów ponad powierzchnią planety. W tym czasie rakieta nośna, która dopchała go tak daleko po raz ostatni wbiła się w atmosferę Eve.


Chwilę później ogromny kadłub uderzył o grunt rozpadając się na kawałki w spektakularnej eksplozji.


Na pokładzie przyszłej bazy zabrzęczał komunikator sygnalizując kontakt radiowy z GreyHoundem.
- Nedman, mamy cię na radarze, idziemy pięćset kilometrów za tobą! Ładne fajerwerki nam zapewniasz! Planujesz coś jeszcze zrzucić?
- Tylko siebie, ale mam nadzieję, że z mniejszym impetem! - Odparł ze śmiechem dowódca bazy. - Coś potrzebujecie?
Po chwili ciszy Longtop zapytał. - Powiedz. Jak stoisz z paliwem?
- Hm, akurat tego mi nie brakuje. Mam tu prawie trzy tysiące w transferowym, a co?
- Co powiesz na to, żebyśmy sobie trochę odciągnęli? Mamy ledwo siedemset w głównym zbiorniku...
Nedman spoważniał. Takiej operacji nie przewidywały procedury. - Wiecie że nie mam żadnych doków? Jak to chcecie zrobić?
- No... Mamy dwa dźwigi i trochę osprzętu. Złapiemy się elektromagnesami. Co ty na to? Przecież wiesz, że nie spalisz nawet połowy przy deorbitacji, a nam by się to paliwo cholernie przydało...
Nedman postukując palcami o podłokietnik zastanawiał się szybko. Operacja była dość niebezpieczna i zupełnie nieregulaminowa. Był w tej chwili najstarszym Kerbonautą w promieniu milionów kilometrów, oraz dowódcą całej wyprawy. Z drugiej strony głupio tak wyrzucać tysiące galonów cennego płynu, skoro ktoś inny go potrzebuje. Jednak ryzyko uszkodzenia modułu transferowego stawiało pod znakiem zapytania powodzenie całej misji. Nedman włączył nadawanie i powiedział. - Dobra, podchodźcie.
- Dzięki stary! - W głosie Longtopa wyraźnie było słychać ulgę.
Załoga GreyHounda ustawiła manewr zbliżenia i w odpowiednim punkcie silniki ponownie ożyły.


Godzinę później obie konstrukcje powoli zbliżały się do siebie. Gredfur zauważył, że jego przełożony zakłada skafander i spojrzał na niego pytająco. Longtop odpowiedział - Tak na wszelki wypadek, też zresztą załóż. Dzięki temu nie będziemy musieli do siebie krzyczeć, bo w skafandrach mamy nadajniki. Okej, łap się za sterowanie dźwigu. Podawaj mi koordynaty. Tylko uważaj, żeby czegoś nie uszkodzić, bo w centrum nas zlinczują!
Statek kosmiczny na małym ciągu redukował prędkość.


Gredfur uruchomił mechaniczne ramie i ostrożnie wysunął elektromagnes w kierunku zbliżającego się pojazdu. Nedman odwrócił bazę skierowując moduł transferowy w kierunku podchodzącego GreyHounda.


- Dziesięć metrów! Stopuję, prędkość zero jeden! - krzyknął z dziobu Longtop.


Gredfur nerwowo poruszał dżojstikami. Każdy ruch ramion wywoływał bezwładnościowy efekt na cały statek, który zaczynał się obracać. Słyszał co chwilę posykiwania systemu RCS. To pilot próbował za wszelką cenę utrzymać GreyHounda nieruchomo. Tarcza elektromagnesu powoli zbliżała się do zbiornika. Włączył prąd.


Po chwili statek przeszyło delikatne drżenie, elektromagnes jednak nie zdołał złapać obłego pancerza zbiornika, za to lekkie uderzenie wywołało ruch obrotowy. - Do diabła, Kerman, uważaj! - krzyknął Longtop zaciskając dłonie na sterach. Ponownie ustabilizował statek przygotowując się do kolejnej próby. - W górę i w lewo! Taak trzymaj!- krzyknął Gredfur, przestawił dźwig i spróbował znowu. Elektromagnes ponownie nie chwycił a uderzenie było silniejsze. GreyHound zaczął się obracać.


Longtop nerwowo chwycił za stery dając pełną moc w niewielkie dysze napędzane monopropelantem, ruch musiał zostać powstrzymany! Pot skraplał się na szybie hełmu.


Ramię dźwigu zahaczyło o dyszę silnika atomowego i pomimo działania systemów RCS po chwili do uszu obu Kerbonautów doszedł zgrzyt metalu. Oparli się o zbiornik paliwa modułu osłoną silnika. - Spróbuj od boku!
Operator nerwowo przestawiał talerz. przystawił go do bocznej płaszczyzny, lecz ponownie tarcza elektromagnesu bezradnie zsunęła się po obłej obudowie. - Nie dam rady Longtop! W ogóle nie łapie!
Pilot ostrożnie odsunął GreyHounda od celu i ustawił dryf na zero kilka metrów od bazy. - Dobra, nie będziemy więcej ryzykować, bo serio coś rozwalimy. Trzeba to zrobić inaczej. Siadaj za sterami! Wychodzę w próżnię.
Longtop szybko popłynął do śluzy i po chwili był na zewnątrz. Podleciał do rufy i otworzył zasobnik. Na szczęście zaopatrzeniowcy GreyHounda przemyślnie umieścili w nim zestaw paliwowy z grubym wężem.


Kerbonauta szybko podpiął urządzenie do zbiornika modułu transferowego.


Po czym rozwinął wąż łącząc oba pojazdy.


W panelu sterowania zabłysnęły lampki informujące o gotowości pomp. - Przelewaj Gredfur! Powoli się oddalasz, szybko!
Faktycznie wskaźniki prędkości nie wykrywały wartości poniżej zero przecinek jeden, a GreyHound niezwykle wolno oddalał się od celu. Kerbonauta przerzucił włączniki i rozległ się cichy jęk pomp. Na wskaźniku paliwa pasek stanu zaczął rosnąć.


 Przerzucił się na wewnętrzny układ paliwowy i jednocześnie rozpoczął tankowanie zbiorników peryferyjnych umieszczonych na kadłubie. Po niespełna minucie, która wydawała się trwać wieki paliwo zostało przelane. GreyHound był zatankowany do pełna. Kerbonauta wiszący na zewnątrz statku przystąpił do rozłączania węża.


Niebezpieczna operacja została zakończona. Longtop zwinął zestaw i zapakował go do zasobnika. Po chwili był w środku statku. Zasiadł w fotelu, zdjął hełm i ocierając spoconą twarz powiedział do mikrofonu. - Nedman, nigdy więcej nie zgadzaj się na takie operacje. Przelaliśmy co się dało, ale wierz mi, że nie było to takie łatwe jak zakładałem. Dzięki wielkie za paliwo!
- A żebyś wiedział, że się nie zgodzę! Powodzenia!
Po kilku minutach GreyHound dał pełen ciąg oddalając się szybko od bazy.


Gredfur przeliczył kurs. Następne zadanie to dokowanie do S.E. Jeden. Po zajęciu odpowiedniej pozycji kolejny manewr, a potem jeszcze jeden. Przed zadokowaniem należało jeszcze dokonać jednej operacji. Mianowicie zwolnić dok rufowy zajęty w tej chwili przez lądownik pełen próbek z Gilly. Ale to akurat na szczęście konstrukcja dźwigów przewidywała. Kerbonauta z powrotem popłynął na fotel operatora dźwigu i przystąpił do pracy. przekręcił i wysunął ramie mechanizmu łapiąc elektromagnesem za klapę lądownika.


Rozłączył zaczepu doku na rufie i podniósł lądownik w górę.


Po chwili sprawnie manewrując elektrycznymi silniczkami zaczepił maszynkę do doku grzbietowego. Wszystko było gotowe do połączenia się ze stacją, do której zbliżali się coraz bardziej. Longtop rozpoczął delikatne hamowanie.


Załoganci E.S. Jeden odwrócili stację by ułatwić podejście do doku. GreyHound zbliżał się do niego jak po sznurku.


Minutę później szczęknęły zaczepy. - Witamy na stacji orbitalnej chłopcy! - Zawołał uradowany Wehrgard. - Moglibyście rozwinąć panele? Bo żeby was przyjąć, musieliśmy jeden złożyć, a mamy tu jednak spory pobór.
- Jasna sprawa! Już rozwijamy. Szykujcie kieliszki, zaraz u was będziemy!
Dwa potężne gigantory rozłożyły się posłusznie, zapewniając więcej niż wystarczającą ilość prądu dla S.E. Jeden, a po chwili obaj Kerbonauci przelecieli na stację. Powitaniom i radości nie było końca. Jakkolwiek trzeba szczerze przyznać, że toast spełniono z plastikowych torebek, bo kieliszki przy braku przyciągania po prostu nie działają.
Za to szampan był jak najbardziej prawdziwy!




Kolejna część niebawem!



PS. Bardzo mnie cieszy, że moja misja wywołuje chęć, by coś przeliczać. I macie rację, zdawałem sobie sprawę, że komunikacja z Kerbinem nie będzie błyskawiczna, ale jakoś tak tego nie sprawdziłem dokładnie. Czyli jednak nie parę sekund, a kilkadziesiąt. ShookTea, dzięki za sprostowanie :)











Wto, 16 Wrz 2014, 14:52:12
Odpowiedź #73

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Od początku misji nie poczułem takiego napięcia i tak dramatycznej akcji jak w części dziesiątej. Scena z tankowaniem na orbicie przejdzie do historii. Jeśli wszystko będzie się rozwijać w tym kierunku, to mamy hit światowy. Po prostu przetłumaczyć to na ichni język i wrzucać na oficjalne forum.
A teraz coś osobistego:
 Mam napisany scenariusz i zbudowane modele do ciekawej historyjki, ale dopadł mnie kompleks Kadafa, po prostu wstydzę się pokazać moją twórczość, bo wypada ona przy Was (tak mówię nie tylko o Tobie Kadaf) blado.
 Może ktoś by chciał poprowadzić jakąś szkółkę czy oślą łączkę?
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Reklama

Odp: EVE. Misja Totalna [Kadaf Industries]
« Odpowiedź #73 dnia: Wto, 16 Wrz 2014, 14:52:12 »

Wto, 16 Wrz 2014, 17:06:02
Odpowiedź #74

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
Ta akcja tankowania to była jedna z najtrudniejszych operacji jakie kiedykolwiek przeprowadziłem. Również ze względu na to, że GreyHound razem z bazą miały powyżej 1000 części, więc miałem pokaz slajdów.
A co do twojej twórczości Robson, to się nie przejmuj, jesteś niezłym specem i sądzę, że od strony manewrów kosmicznych znacznie lepszym ode mnie. Co do designu, no to cóż, tu mnie ciężko pokonać myślę, ale to przecież tylko jedna i wcale nie najważniejsza ze składowych fajnej relacji, więc się nie wstydź i publikuj :D

 

Misja Resłan

Zaczęty przez rafal3920

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4400
Ostatnia wiadomość Czw, 09 Maj 2013, 12:07:20
wysłana przez DawsterTM
Rutynowa misja ne Eve.

Zaczęty przez winged

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 6430
Ostatnia wiadomość Śro, 11 Lis 2015, 13:53:01
wysłana przez Tomasz95
Misja Desert

Zaczęty przez CupOfMayo

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 10688
Ostatnia wiadomość Wto, 04 Gru 2012, 18:50:21
wysłana przez CupOfMayo
Misja: Munar

Zaczęty przez fullje

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4600
Ostatnia wiadomość Czw, 28 Mar 2013, 15:58:05
wysłana przez Raynus
Misja na Kallisto (RSS)

Zaczęty przez Maciuś

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 17145
Ostatnia wiadomość Czw, 31 Lip 2014, 11:23:19
wysłana przez Raynus