Niestety faktycznie starego sejwa wzięło w diabły, ale żeby nie było, Squad wyraźnie ostrzegał, że tak może się stać. Więc zdziwienie tym faktem jest bezpodstawne. Przydzielanie załogi jest bajeczne, ksc wygląda całkiem nieźle, (chociaż liczyłem na to, że gdzieś tuż obok wyrzutni pojawi się terenowy tor przeszkód do testowania łazików). VAB i SPH to już rewelacja, (może poza pojazdami obsługi, które poginają ze stówkę po hali). Optymalizacja u mnie jest ok, chociaz bywa, że się wszystko przytnie z lekka i trzeba ni stąd ni zowąd poczekać pół minuty. Jedynie mam mieszane uczucia co do nowego ASASu. Do samolotów bajka, doskonałe, rewelacja, odlot. Ale do rakiet? Cóż, mam wrażenie, że wduszenie ikonki praktycznie nic nie zmienia. Czy jest wduszona, czy nie i tak trzeba się wspomagać chwilami WSADem. Stary ASAS blokował na amen, można było odpalić jakiś dłuższy manewr i spokojnie zająć się czymś innym. A teraz to ja muszę cały czas trzymać paluchy na klawiaturze i korygować kurs. Fakt, latam nie do końca symetrycznymi konstrukcjami, ale stary ASAS jakoś dawał radę. Ustawiał wektory ciągów silników i maszyna szła mniej więcej jak po sznurku. A ten nowy niby jest, a jakby go nie było. Nie wyobrażam sobie używać go przy manewrach trwających po 20 minut, to będzie mordęga.