Uff, obejrzałem.
Dobrze, że tytuł został zmieniony. Tutorial przecież, to po polsku samouczek, a ten film nie nauczy nikogo latać, tym bardziej na Dunę.
Ale ja nie o tym.
Zastanowiła mnie dalsza część tytułu, czyli problem najmniejszej linii oporu.
Linia oporu.
I to do tego mała linia.
Oczywiście coś takiego nie istnieje.
Istnieje zaś co takiego, jak linia najmniejszego oporu, ale latając w próżni, takiego cuda także nie uświadczymy.
Wszystkie dane, jakie są nam potrzebne do dostania się na jakąkolwiek planetę, to wektor prędkości orbitalnej naszej i celu (wokół gwiazdy centralnej, ewentualnie wokół środka masy układu), wektor siły dośrodkowej oraz wektor siły generowanej przez silniki (no i masy oczywiście).
Wszystko się sprowadza do rozwiązania jakże trywialnego zagadnienia o dwóch pociągach ruszających jeden z miasta A, drugi z miasta B.
I gdzie się mają spotkać, któż to wie?