Messerschmitt Me 163 B Komet Niemiecki interceptor o napędzie rakietowym z okresu II wojny światowej. W latach 1944-45 wyprodukowano około 320 egzemplarzy. Głównym celem Me 163 była obrona lotnisk oraz innych celów będących obiektem ataku ze strony bombowców. Napęd rakietowy sprawiał, że samoloty Komet były świetnymi myśliwcami przechwytującymi, które mogły w rekordowo krótkim czasie wspiąć się na określoną wysokość i strącić samolot nieprzyjaciela. Jako dowód powiem, że mój Komet jest w stanie osiągnąć wysokość 3000m zaledwie 98 sek. po pierwszym uruchomieniu silnika. Dla porównania mój FW-190 Wurger zatankowany w 25% osiąga tą wysokość po ok. 160 sek. a A6M Zero po ok 190 sek. Co więcej silnik rakietowy zwiększa siłę ciągu w ramach nabierania wysokości a także nie wytraca jej w miarę nabierania prędkości (co jest problemem silników tłokowych) dzięki temu na większych wysokosciach różnica (czas przyspieszenia, wznoszenie) między Me 163 a pozostałymi samolotami jest jeszcze większa. Oczywiście napęd rakietowy ma też swoją ogromną wadę: niskie ISP - zaledwie 184 sekundy na poziomie morza (200 w próżni) a co za tym idzie tempo w jakim spalane jest paliwo sprawia, ze bojowe użycie samolotu jest możliwe w zasadzie tylko w przypadku obrony własnego lotniska oraz obiektów znajdujących się w bliskim sąsiedztwie np. na terenie tego samego miasta. Zasięg mojej repliki szacuje na ok. 50-75 km przy silniku włączonym non-stop, na maksymalnym ciągu (17kN) - paliwa starcza wówczas 4m 56sek od momentu uruchomienia jednostki napędowej. Warto zauważyć jednak, że jeśli skończy się nam paliwo na dużej wysokosci - to na samym locie szybowcowym będziemy w stanie przelecieć kilkadziesiąt km - drugie tyle co normalny zasięg samolotu. W przeprowadzonym przeze mnie teście samolot po opróżnieniu zbiornika na wys. 16 km szybował jeszcze przez ponad 20min pokonując w tym czasie 170 km.
Jednak to nie zasięg był problemem Kometa ale niebezpieczeństwa jakie stwarzał własnym pilotom. Znacząca większość strat własnych była spowodowana wypadkami - głównie podczas lądowania. Ponadto silnik, którego używał Komet - Walter HWK 109-509 napędzany był toksyczną mieszanką C-stoff (metanol, wodzian hydrazyny, woda) oraz T-stoff (HTP - może być również używany jako monopropellant), która poza ogromną wybuchowością (po zmieszaniu 2 składników)była również... silnie żrąca. Znany jest przypadek gdy podczas jednego z mniej udanych lądowań jeden z 2 zbiorników paliwa rozszczelnił się w wyniku czego pilot... został rozpuszczony!
Mój egzemplarz w nietypowym, czerwonym kolorze był pierwszym Me163 B użytym bojowo (maj 1944). Kokpit składa się ze dwóch, złączonych ze sobą kokpitów z Retro Future.
Maks. prędkość dopuszczalna dla samolotu to 950km/h jednak samolot ten mógł przekroczyć 1000km/h. Rekordowy wynik dla Kometa to ok. 1130km/h osiągnięty przez Heini'ego Ditmara w 1944. Mój Komet jest w stanie chwilowo, tuż przed skończeniem paliwa osiągnąć 1070km/h na wysokości a 10800m - a więc Mach 1.01. Na wys. 16km jest on w stanie przyspieszyć nawet do Mach 1.35. Warto zauważyć , że jego TWR rośnie w miarę spalania paliwa rośnie ponad dwukrotnie - od 0.40 na starcie do 0.97 przy prawie pustym zbiornikach i magazynkach.
Samolot jest w stanie wzbić się na 19400m, choć nie będzie on w stanie utrzymać lotu na tej wysokości. Przy niemal pionowym nurkowaniu osiąga prędkości ponaddźwiękowe bez używania silnika. Na koniec dodam iż wykonuje on obrót o 360 stopni w 25 sekund (minimalnie), średnia dla moich samolotów myśliwskich to około 20-22 sekundy.
Mitsubishi Ki-200 (J8M1 Shusui) (jap. 秋水 Shūsui?, dosłownie jesienna woda, w znaczeniu kryształowo czystej wody jesiennej, ale także w znaczeniu przenośnym, poetyckim: "zimna stal" czyli miecz) - japoński rakietowy samolot myśliwski z okresu końca II wojny światowej, opracowany na bazie niemieckiego myśliwca Messerschmitt Me 163.
Skonstruowanie w Niemczech napędzanego silnikiem rakietowym myśliwca ochrony obiektów Me 163 "Komet", zainicjowało Japonię do zakupu licencji na budowę tego samolotu i silnika rakietowego. Jednak okręt podwodny przewożący do Japonii jeden egzemplarz "Kometa" i rysunki techniczne został w drodze zatopiony. Japończykom pozostał tylko jeden silnik rakietowy Walter HWK 109 i instrukcję obsługi "Kometa". Na jej podstawie wyprodukowali swoją własną wersje jako Ki-200 dla Armii, i jako J8M dla Marynarki.
Wyprodukowano jedynie 7 egzemplarzy, żaden nie został użyty bojowo.