Dzisiejsza opowieść będzie dość techniczna. Jak pewnie wiecie w KSP jest dostępnych kilka pojazdów zbudowanych przez twórców gry. Jednym z nich jest rakieta Kerbal X. Przed wersją 0.24 nie dało się nią dolecieć prawie nigdzie. Na międzynarodowym forum powstało nawet wyzwanie polegające na wylądowaniu tą rakietą na Munie i wróceniu na Kerbin. Jednak po dogłębnych analizach wyszło na jaw, że jest to niemożliwe - pojazd nie miał wystarczająco dużo delty-V. Ale wraz z updatem Mainsail stał się wydajniejszy a Poodle lżejszy. Tamto wyzwanie straciło sens bo teraz lot na Muna i z powrotem jest względnie prosty. Niektórzy zaczęli się zastanawiać gdzie jeszcze można dolecieć. Jeden koleś doleciał na Ike i z powrotem. A inny na Dunę

Ale użył niesamowitych trików, między innymi wielokrotnych asyst od Muna. Lot zajął ponad 8 lat. Ogólnie oszczędzał każdy metr na sekundę ale głównie na locie Kerbin-Duna. Ja postanowiłem zrobić to trochę sprawniej.
Będzie trzeba wykorzystać MechJeba. Tym razem nie ma miejsca na jakiekolwiek błędy w pilotażu.

Trik 1 - Transfer Kerbin -> Duna wykonujemy tak by trafić Dunę w Periapsis. To 56m/s mniej niż lot do Ap. Nie dało się idealnie zgrać asysty Muna więc statek poleci trochę dalej niż orbita Duny.

Trik 2 - Wykonujemy przelot nad Munem, żeby zaoszczędzić jeszcze troszkę paliwa.

Trik 3 - To akurat jest wszystkim znane. Wykorzystujemy atmosferę do hamowania. Ja zostawiłem statek na nieco wyższej orbicie, żeby poczekać aż Duna się obróci.

Trik 4 - Lądujemy na terenach nizinnych, żeby móc dobrze wykorzystać spadochrony. Jednak nie lądujemy najniżej jak się da bo wtedy z kolei powrót na orbitę będzie wymagał trochę więcej paliwa.


Trik 5 - Najważniejszy. Ponieważ nie miałem pomysłu jak usprawnić lot na Dunę skupiłem się na locie powrotnym. Czekamy teraz na okno startowe, której wypadnie tak, że Duna będzie w pobliżu Apoapsis. Odlatując w takim punkcie orbity można zaoszczędzić nawet 118m/s.
Ciekawostka 1 - Atmosfera Duny wcale nie jest taka śladowa jak by się mogło wydawać. Sądziłem, że należy od razu mocno pochylić rakietę, ale jednak lepiej jest wzbić się trochę w górę. Na powrót na orbitę zużyłem 1307m/s, start z wysokości 600m wymagał 1340m/s.
[img width=500 height=281]http://i.imgur.com/g2XtAAH.png">>

Trik 6 - Chociaż nie było to niezbędne, ale wykorzystujemy grawitację Ike, żeby zaoszczędzić 53m/s.


Jedyna pomyłka miała miejsce tuż przed powrotem do KSC. Zapomniałem, że spadochron otwierał się po odrzuceniu silników.

Lądowanie nie należało do udanych. Kto wie ile czasu minie zanim ktoś zauważy leżącą tam kapsułę.


Pełny album:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ