- Budżet
Dzięki wykonywaniu lub nie, kontraktów będziemy zarabiali, lub nie, Pieniądze i punkty Reputacji. Jak pisałem wyżej. Więcej
pieniędzy = więcej części, więcej reputacji = lepsze kontrakty. I odwrotnie, mniej reputacji = mniej lukratywne kontrakty, mniej
pieniędzy = mniej części.
Ja bym to widzial inaczej. Obieramy jakiś cel naszego programu np. lot załogowy na Muna i dostajemy określony budżet na jego
realizację. Komputer ustalałby kwotę na podstawie celu jaki obierzemy a nastepnie rozliczalby nas z jego realizacji. Jeśli nasze
programy byłyby zbyt ambitne (np. chcemy zbudować wielką bazę na Eleoo a nawet nie lądowaliśmy na Munie) to wtedy musielibyśmy
liczyć się z odmową. W tym budżecie zawierałyby się testy rakiet, lądowników itp. Oczywiście to wykluczałoby opcję "revert
flight", każdy start, każda katastrofa wszystko byłoby wliczane do kosztów. Jeśli zrealizowalibyśmy cel nie przekraczając
budzetu, nie doprowadzając do katastrof,nie zabijajac Kerbali itp. to wtedy rosłaby nam reputacja, komputer chętniej dawałby nam
pieniądze na coraz ambitniejsze projekty np. załologowy lot na Dune połączony z budową tam tymczasowej bazy. Jeśli będziemy mieli
problemy to komputer obetnie nam środki i co najwyżej wyślemy tam kilka bezzałogowych sond/łazików. Jeśli będziemy zabijać
Kerbale, to liczba rekrutów spadnie nam do zera albo po prostu komputer wycofa program lotów załogowych (do czasu aż nasze
rakiety stana się bezpieczniejsze).
Sam gram na sandboxie ale stworzyłem sobie własny system ekonomiczny. Rozpoczynam nowy program kosmiczny, ustalam jego cele (np.
budowa ISS + opracowanie taniego środku transportu, żeby wymieniać załogę, uzupełniać zapasy) arbitralnie (na podst. wcześniejszych doswiadczeń)
przyznaje sobie budżet a następnie staram sie w nim zmieścić. Robię to minimalizując lczbę lotów (np. za jednym zamachem
wymieniam odrazu 7 członków załogi) a takze odzyskując jak najwięcej części. Ostatnio stworzyłem nawet prostą rakietę typu SSTO
opartą na jednym aerospike'u, która jest w stanie wynieśc na orbitę mały ladunek (ok. 600kg) po czym wraca na Kerbin lądując na
nóżkach od lądowników tuż przy KSC.
- Odzyskiwanie pojazdów
Zdziwicie się pewnie czemu to się tu pojawiło. Przecież to już jest powiecie. Wprowadzone zostały do tego zmiany. Odzyskując
pojazd, odzyskamy punkty nauki oraz pewną ilość zasobów (paliwa, monometylohydrazyny itp. ) oraz pieniędzy, które nas ten pojazd
kosztował. Dodatkowo panel odzyskiwania pojazdów będzie zawierał informację nt. odzyskanych części oraz członkach załogi.
Odzyskiwanie pieniędzy jest bezsensu. To tak jakbyśmy później ten pojazd sprzedawali. Czy przykladowo NASA odzyskując SRB z
wahadłowców (czy też same promy kosmiczne) gdzieś je potem sprzedawała? Nie. Odzyskane części służyły do następnych lotów. Tak
więc wszystko to co wyląduje na spadochronach/silnikach powinno pojawić się w VAB/SPH jako darmowe części ale tylko w takiej
ilosci w jakiej zostały odzyskane i tak np. jeśli odzyskaliśmy jakiś zbiornik paliwa to ten zbiornik ( w liczbie sztuk: 1)
pojawia się nam jako zapas w magazynie i nie musimy dodatkowo za niego płacić. Ale jeśli planujemy w następnej rakiecie użyć
dwóch takich zbiornikow to siłą rzeczy za drugi już płacimy. Moglibyśmy też od razu decydować sie na zakup większej ilości danej
części jesli wiemy, że będziemy używać jej wielokrotnie a zarazem jest to część nieodzyskiwalna (np. silniczki do sond, które
lecą na inne planety) wtedy otrzymywalibyśmy drobną zniżkę na ich zakup.
Druga sprawa czy gra będzie pamiętać o częściach oderwanych od głównej rakiety, które bezpiecznie lądują na spadochronach? Sam
tworzę rakiety w których po odłączeniu się pierwszego członu uruchamiane są spadochrony, ich ilość jest dobierana tak aby całość
spadała z prędkością mniejszą niż 6-7m/s. I tak odzyskuje nie tylko boostery ale też całego mainsaila ze zbiornikami na łącznie
4320j. paliwa. Wymaga to 16 spadochronów, które też kosztują ale wszystko bardzo szybko się spłaca (koszt spadochronów to tylko
11200 a sama wartość mainsaila to 2850). Pytanie tylko czy gra będzie to uwzględniać bo w obecnej wersji aby sprawdzić czy
elementy bezpiecznie wracają na ziemię muszę po prostu zrezygnować z głównego lotu przełączając się na oderwane elementy.
generalnie to z tego co widać na filmach brakuje kontraktów, jakie realistycznie dostają firmy sektora kosmicznego typu spacex, np mogło by być coś takiego
- firma telekomunikacyjna zleca wyniesienie dostarczonego przez nią satelity na orbitę o parametrach 700x700km, inc. 60deg (plus minus coś tam)
- agencja kosmiczna zleca budowę statku zaopatrzeniowego dla stacji kosmicznej i regularne loty co 120 dni (5 lotów)
-agencja kosmiczna zleca budowę i obsługę statku zawodowego dla stacji (podobne zasady jak przy zaopatrzeniowcu)
Też na takie coś liczyłem. Fajnie byłoby np. stworzyć tani pojazd SSTO do lotów na orbitę dla turystów po czym rywalizować o klienta z innymi firmami i ich konstrukcjami.