Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Sobol

Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 28
136
Samoloty / Odp: Niszczycielskie F-oloty Niszczyciela111!
« dnia: Czw, 08 Wrz 2016, 17:40:35 »
Szkoda, że na polski nijak to przetłumaczyć ale po angielskiemu to będzie coś takiego: Stock-alike i myślę że coś w ten deseń powinny być nazywane takie maszyny a nie koniecznie repliki ;) Co do modów tak są one przydatne ale właśnie gdy ktoś chce zrobić jak najwierniejszą replikę.

137
Modyfikacje / Czy KSP potrzebuje błyszczących tekstur?
« dnia: Czw, 08 Wrz 2016, 09:57:01 »
Witam mam do Was małe zapytanko. Na fali sukcesów w moim własnym modzie postanowiłem odgrzać dyskusje z forum globalnego. Mianowicie chodzi o to czy uważacie, że przydałaby się paczuszka, która dodałaby do niektórych części metaliczny lub inny połysk? Na próbę wrzucam dwie na szybko sklecone zmiany w stockowych częściach.


138
Aktualności / Odp: [Wersja aktualna] KSP 1.2
« dnia: Śro, 07 Wrz 2016, 20:52:45 »
@Condzi: nie ma sprawy ;) Warto się upewnić zanim się coś napisze.

139
Aktualności / Odp: [Wersja aktualna] KSP 1.2
« dnia: Śro, 07 Wrz 2016, 20:10:57 »
Potwierdzone info? Bo strasznie podobne to do części z modu na Hermesa z Marsjanina.
edit:
Żądam sprostowania ta część pochodzi lub będzie pochodzić z moda. Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

140
Samoloty / Odp: Niszczycielskie F-oloty Niszczyciela111!
« dnia: Śro, 07 Wrz 2016, 16:46:35 »
Na ostudzenie emocji proponuję aby każdy sobie przypomniał swoją pierwszą konstrukcję w KSP nie koniecznie tą na forum ;)

141
Modyfikacje / Odp: Space Launch System Part Pack
« dnia: Śro, 07 Wrz 2016, 11:05:03 »
Wracamy do pracy nad modzikiem. W końcu po długich próbach, błędach i pomyłkach znalazłem sposób na to:



Udało mi się tylko przy pomocy Texture Replacer uzyskać głęboką kontrolę nad siłą połysku części i jego wyglądem. Wielkie dzięki składam też Billowi dzięki, któremu odzyskałem sporo motywacji, ale także co ważniejsze przewertowałem kilkadziesiąt stron oficjalnego forum aby dojść do sposobu na połysk metalu a nie plastiku psikniętego sprayem :D

[Post scalony: Czw, 08 Wrz 2016, 08:26:53]
Udało mi się wczoraj poprawić wiele części, właściwie to chyba wszystkie które zawierają moduł TRReflection. Część z nich wygląda już naprawdę bardzo dobrze, niektóre wyglądają lepiej niż wcześniej, ale będą wymagały ingerencji w normalmapę i ich teksturę. Cieszę się, że praktycznie wszystkie modele są skończone. Prawdopodobnie teraz będę pracował nad radykalnym zmniejszeniem posiadanych przez nie wierzchołków aczkolwiek przed tym muszę poczytać trochę na forum czy mają one w ogóle jakikolwiek wpływ na grę. Na pewno na dłuższy czas zawieszam rozwój platformy startowej, która według mnie wymaga przemodelowania jej praktycznie od zera. Wiedza, którą posiadałem kiedy zaczynałem jej konstrukcję nijak się ma do tej dzisiejszej, a chcę żeby wieża była naprawdę wysokiej jakości z resztą jak cały mod. Na koniec dzielę się z wami kilkoma wypranymi, według mnie najbardziej udanymi częściami, a na samym dole wrzucam link do całego albumu.
P.S. Aktualizacja pojawi się wraz z wyjściem 1.2 lub na początku października.


Bez Oriona nie mogłoby się obyć, co prawda to tylko próbka bo czeka na niego nowiuśki model do pomalowania.


Może na zdjęciu tego nie widać ale na InterTanku super wyszła faktura, a jego delikatne refleksy wyglądają naprawdę realistycznie.


Byłem zdziwiony jak sama mapa odbić potrafi zmienić wygląd części. Jeśli ktoś pamięta ten silnik był idealnie gładki i odbijał jak lusterko.

Przede mną chyba jednak jeszcze mnóstwo pracy a tymczasem : Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

142
Aktualności / [Wersja aktualna] KSP 1.2
« dnia: Wto, 06 Wrz 2016, 20:23:26 »
Witam wszystkich. Podobno jeden dwa weszło w fazę testów. Ma być ono dostępne tak jak jeden jeden w wersji pre. Życzę więc owocnych konwersacji na temat najbliższej wersji.

143
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Nie, 04 Wrz 2016, 08:27:11 »
@Bill z tym błyszczeniem może nie chodzić wcale o to co zrobił Squad tylko o Unity. Nie wiem czy to coś da ale pokombinuj z kanałe alfa który w Unity odpowiada za połysk i ogólnie odbijanie światła.

144
Poproś o pomoc / Odp: Ablator czyli osona termiczna
« dnia: Sob, 03 Wrz 2016, 20:42:45 »
W takim razie jak dla mnie opcje są trzy: albo masz nieaktualną wersję moda, albo nieaktualną wersję module menager, albo najmniej prawdopodobna masz zainstalowane dwie lub więcej wersji reentry. Bo na stronie moda nie znalazłem żadnych fixów ani też wspominek o bugach tego typu. Może się też żreć z jakimiś innymi modami ale z doświadczenia wiem że to mało prawdopodobne.

145
Poproś o pomoc / Odp: Ablator czyli osona termiczna
« dnia: Sob, 03 Wrz 2016, 20:11:13 »
Zużycie osłony zależy od kilku czynników. Na pewno od kąta wejścia w atmosferę oraz od prędkości tego podejścia no i od gęstości atmosfery. Zdarzało mi sie przechodzić bez zużycia ablatora jednak z reguły jakieś śladowe ilości byly zużywane. Możesz sprawdzić w bardzo prosty sposób czy wszystko dziala. Wejdź w atmosferę z peryapsa na wysokości 40km 20km i z dwiema poniżej poziomu gruntu tylko tez żeby znacznie różniły sie kątem wejścia. I sprawdź czy sa różnice w zużyciu. Sugeruje sprawdzić na sandboxie. W karierze może to byc zbyt kosztowne.

146
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Cobra Challenge
« dnia: Sob, 03 Wrz 2016, 16:08:34 »
@Pizmak: To proceduralne skrzydełka z moda B9 Procedural Wings. Mają one pełny zakres kolorystyczny oraz kilka faktur którymi również można manipulować. ;)

147
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Cobra Challenge
« dnia: Sob, 03 Wrz 2016, 10:30:27 »
Część druga.


"Porażki chodzą parami."

-Owl - Sat osiągnął orbitę. - Padło hasło w kontroli lotów, po którym zdało się słyszeć skromne brawa. Sowa osiągnąwszy orbitę była bezpieczna a przynajmniej bardziej niż podczas całej sekwencji startowej, wszak zostało jej do wykonania jeszcze kilka manewrów w tym transferowy, który został zaplanowany na 1101m/s. Jego poprawne wykonanie gwarantowało wejście na orbitę polarną. Jednak do jego wykonania potrzeba było czasu, Owl -Sat miała pozostać dwa dni na orbicie Kerbinu podczas, których sprawdzano stan uśpienia satelity oraz jej wybudzania, a także podawano poszczególne kody dotyczące zachowań w sytuacjach awaryjnych.

Dwa dni później.

- Kerman czy już mogę? - zapytał prezes upewniając się przed wciśnięciem guzika odpalającego manewr. Nie wszyscy byli zwolennikami tego rozwiązania ale uwziął się on na osobiste wykonanie najważniejszego punktu misji statków bezzałogowych. Mimo przerażającej ciszy próżni wszyscy w podświadomości usłyszeli potężny ryk silnika, który pamiętali jeszcze z testów w KSC. Telemetria potwierdziła prawidłowe ustawienia kursu i rozwój orbity. Wszystko pozostało już w obwodach komputera pokładowego, który odpowiadał za odpowiednie przeliczenie orbity i wyłączenie silnika. Od tego momentu satelita była już zdana wyłącznie na siebie. Każdy błąd programistów mógł zostać okupiony porażką całego programu. Nikt chyba tak bardzo nie przeżywał tego etapu jak sam prezes. Przeszedł on do swojego biura i tam w ciszy i samotności kontemplował w oczekiwaniu na jakiekolwiek informacje.


W hali głównej kontroli lotów rozległ się przeraźliwy wrzask różnego rodzaju alarmów kontrolek i wszystkiego co związane z obsługą lotu. W poszukiwaniu przyczyn kontrolerzy dotarli do pierwszego alarmu. Załączył on się ze względu na zbyt nisko przeprowadzoną orbitę, wpadała blisko 7km w atmosferę Kerbinu. Reszta była oczywistością, alarmy związane z przegrzewaniem silnika, ze zbyt wysoką temperaturą paliwa, a także informujące o zakłóceniach stabilności lotu. Jednak umilkły one wszystkie tuż po wyjściu z atmosfery planety matki. Centrum zamarło głęboką ciszą. Wszyscy oczekiwali na meldunek o stanie ładunku i decyzjach jekie podejmie komputer w związku z tak licznymi zmianami danych. W kilka minut po opuszczeniu atmosfery komputer przesłał dane o przewidywanej orbicie, wszyscy popadli w konsternację. Satelita miała przelecieć w odległości 370 mln km od Duny.
- Totalna porażka. - W myślach prezesa krzątały się już propozycje przemówienia jakie wygłosi.
Jak wielkie było zaskoczenie wszystkich gdy w pewnym momencie centrum zazieleniło się od diod i kontrolek. Komputer przesłał resztę raportu informującą o zaplanowaniu manewru opiewającego na 14,5 m/s za 4.5min. Komputer potwierdził także wygaszenie satelity po jego wykonaniu.

281 dni później.


- Satelita powinna właśnie znaleźć się w peryapsie w pobliżu Duny. Brzmiał meldunek z centrum do biura prezesa. Punkt ten miał przebiegać 169tyś metrów nad pomarańczową planetą.

Owl - Sat zgodnie z planami wyhamował orbitę na reszcie paliwa chemicznego i odpalił silnik jonowy w celu wyrównania orbity oraz ustawienia jej pod idealnym kątem 90st. Manewr się udał, raport kilkanaście minut po jego wysłaniu dotarł do KSC i został poprawnie zdekodowany. Satelita rozpoczęła skanowanie powierzchni w poszukiwaniu złóż naturalnych.


Po kilku dniach informacje były skompletowane. Owl - Sat podjął decyzję o zmianie orbity na polarną wokół księżyca Ike. Był to ostateczny cel tej satelity, miała ona tam pozostać do przybycia satelitów komunikacyjnych wraz ze stacją załogową.


Po niewątpliwym sukcesie misji bezzałogowych, zaakceptowano ostatecznie plany pierwszej misji załogowej. Zakładała ona dostarczenie pierwszej dość prostej stacji orbitalnej, która miała zabrać ze sobą kilka łazików badawczych oraz kilka satelitów komunikacyjnych. Po analizie danych przesłanych z dwóch satelitów wytypowano też trzy miejsca lądowań łazików. Były to wskazane przez Bat - Sata trzy anomalie dostrzeżone na powierzchni czerwonej planety. Mimo, że misja stacji załogowej była od dawna przypieczętowana jej budowa nie szła najlepiej. największy problem stwarzał warunek prezes o ciekawym wyglądzie zewnętrznym, który to przysparzał wiele problemów w adaptacji przestrzeni wewnętrznej.

Sześć miesięcy później.

- Jak ma się moja maleńka Cobra? - zapytał prezes wchodząc do sali konstrukcyjnej, w której moduł mieszkaniowy był właśnie montowany do reszty stacji.
- Szefie, ze stacją wszystko w porządku jednak nie mam wciąż pewności do kilku rozwiązań. - Odrzekł Ramsey, który jako jeden ze szkoleniowców nadzorował postępy w pracach nad stacją.
- Zróbcie co się da zostało nam dwa dni. Nie mamy czasu na zamartwianie się. - Stwierdzenie prezesa wyraźnie zaniepokoiło i z zszokowało całą ekipę. Wszak nie była to wycieczka do Luna Parku na Munie lecz podróż minimum na pół roku. Każdy błąd mógł kosztować życie trójkę kerbonautów. Mimo wszelkich obaw stacja jednak stanęła na wyrzutni startowej.


Na platformie startowej panowała olbrzymia cisza. Słychać było jedynie w dali jak zegar przerzucał cyfry. Zupełnie odmienna atmosfera panowała w kontroli lotów. Panował tam nadzwyczajny harmider. Co i raz rozlegał się jakiś alarm dotyczący, a to samej rakiety nośnej, a to jej ładunku. Zaniepokojona trójka kerbonautów co jakiś czas wymieniała między sobą uwagi czy aby na pewno nie powinni przerwać misji. Nie zdawali sobie jednak sprawy, że przycisk abort został umieszczony tylko dla ich uspokojenia. Owszem stacja posiadała system ratunkowy, ale mógł on zostać uruchomiony dopiero powyżej 60km.
- Jak się trzymacie? - zapytał ktoś z kontroli lotów.
- Nie najgorzej, ale długo jeszcze mamy czekać? - zapytał dowódca załogi.
- Spokojnie za 30min kończy się okienko startowe więc albo polecicie albo zostaniecie tu na kolejny rok.
Niezbyt pocieszeni i uspokojeni tą rozmową załoganci pozostali z niecierpliwością na swych miejscach. Po kilku minutach dostali komunikat o rozpoczęciu sekwencji startowej. Po szybkim odliczaniu rakieta wzbiła się przestrzeń nad KSC unosząc przy tym olbrzymie kłęby dymu i pary wodnej.


- KSC mamy orbitę! optymistycznie potwierdzili wszyscy troje. Odrzucając jednocześnie drugi człon rakiety oraz owiewki. Pierwszy raz w przestrzeni publicznej pokazała się czarna kobra, specjalne zamówienie szefa. Załoga ze względów bezpieczeństwa pozostawała jednak w kapsule do momentu zakończenia manewru transferującego. Manewr został zaplanowany i wykonany zdalnie z KSC. Ze względu na zbyt duże przeciążenie sięgające 7g pilot nie byłby wstanie wykonać go precyzyjnie. Jak się okazało komputery KSC też. Jednak mimo to załoga dostała polecenie przejścia do wnętrza Black Cobry.


Po otworzeniu śluzy kolejno wszyscy troje zajmowali swoje miejsca w ciasnym pomieszczeniu stacji. Dla kerbali w kombinezonach było ono nie wiele większe od kapsuł którymi zazwyczaj udawali się na wyprawy księżycowe. Stacja miała jednak kilka wygód takich jak nowoczesne śpiwory, prosta toaleta, ale przede wszystkim kuchnia mikrofalowa, która wykluczała spożywanie monotonnych posiłków. Ostatni miejsce na stacji zajął pilot misji. Zielona dioda zasygnalizowała wyrównanie ciśnienia i zdatność atmosfery do oddychania.


Black Cobra wraz za załogą oraz jej jakże cennym ładunkiem opuszczała strefę oddziaływania Kerbinu. Przed załogą była długa 265 dniowa podróż oraz 14 manewrów korygujących trajektorię lotu.


Koniec części drugiej.

Dziękuję za pozytywne komentarze mam nadzieje, że moja misja przypadnie do gustu szerszej publiczności. Na koniec jeszcze coś o czym zapomniałem poprzednio:


148
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Cobra Challenge
« dnia: Czw, 01 Wrz 2016, 19:48:04 »
Część pierwsza.


"Pierwsze kroki ku chwale"

- Pani Lilian proszę przygotować salę konferencyjną i zadbać o jej zabezpieczenie przed nieproszonymi gośćmi! - zakrzyknął prezes SOBKOS Company stojąc w drzwiach budynku wypakowanego makietami pełnowymiarowymi jak i tymi w skali przedstawiającymi kosmiczny złom wykorzystywany w historii lotów przedsiębiorstwa. Na ścianach zdały się wisieć najnowsze ultra cienkie wyświetlacze, na które Lilian zasiadająca za komputerem w mgnieniu oka wrzuciła materiały do nadchodzącego spotkania po czym wykonała telefon na portiernie ochrony i opuściła miejsce swego dotychczasowego pobytu udając się do domu.


Wieczorem w sali zgromadził się cały zarząd spółki wraz z prezesem oraz kilku najbardziej wpływowych i doświadczonych kerbonautami, którzy nie raz ryzykując życiem ratowali sprzęt oraz dobre imię firmy. Na sam koniec zjawił się Richard Kerman - znana osobistość na Kerbinie głównie ze swojego przemysłu wydobywczego oraz dostarczania paliwa rakietowego dla kilku agencji kosmicznych.
- Patrz, a ten tu czego?! - rzekł Doodley najstarszy z kerbonautów do Ramseya wyraźnie wskazując na wchodzącego bosa nafty.
- Nie wyróżniaj się tak. - oparł Ramsey - Mówi się, że Richard Kerman prowadzi poufne negocjacje z prezesem w sprawie sponsoringu nowego programu kosmicznego.
- Phi, obaj mi mogą... za te uratowane miliony powinienem przynajmniej dostać pomnik chociażby na Munie. - odrzekł wyraźnie rozgoryczony Doodley.
-Kh, kh, czy już można ?! - donośnym głosem zapytał prezes zajmując miejsce na mównicy. Przez salę pomknął przytakujący pomruk po czym wszyscy przełączyli się na odbiór. Prezes powitał wszystkich w imieniu swojej firmy jednak nie rozczulał się zbytnio nad tym etapem spotkania i szybko przeszedł do omówienia powodu dzisiejszego zamieszania. Skrzętnie przedstawiając wstępne ustalenia z Richardem Kermanem. Były one nie byle jakie . Konsorcjum naftowe zaoferowało się dostarczyć nieograniczoną liczbę paliwa oraz finansować 25% kosztów produkcji sprzętu.
- Czy ja dobrze rozumiem? Ktoś daje nam paliwo i pieniądze tak sobie bo tak mu się podoba na nasz program kosmiczny? Coś mi tu mówiąc delikatnie brzydko pachnie. - Wybuchnął jeden z głównych inżynierów SOBKOS Company.  Po tym zapytaniu prezes próbował coś wymamrotać lecz odezwał się Richard:
- Pozwólcie, że objaśnię. Doskonale wiecie, że w świecie nie ma nic za darmo. Lecz co więcej surowce, które czerpiemy z Kerbinu są na wyczerpaniu... - w tym momencie padł głos z sali:
-Więc znowu kolejna nudna misja wydobywcza?!
Jednak Richard kontynuował swą wypowiedź:
-Dlatego nasze konsorcjum podjęło decyzję o sfinansowaniu wyprawy naukowo - kolonizacyjnej. Jej lokalizacja i wykonanie pozostawiamy Wam. Mamy jednak swoje warunki.
1. Musimy poznać strukturę złóż naturalnych ciała zanim zaczniemy jego podbój.
2. Wszystkie obiekty mieszkalne muszą znaleźć się możliwie blisko anomalii występujących na planecie.
3. Na planecie mają znaleźć się laboratoria badawcze obiekty mieszkalne, a każda z baz musi być samowystarczalna po 10latach.
I ostatni warunek, jedno niepowodzenie jedna najmniejsza kraksa i nasza współpraca zostanie zerwana.
- Widzę panowie i panie, że miny macie nie tęgie, ja uważam jednak, że jest to szansa jaka nigdy nam może się nie przytrafić. - Skwitował całe spotkanie prezes po czym podziękował wszystkim za przybycie i udał się do swego biura.

Wszyscy pracownicy SOBKOS Company obecni na spotkaniu mieli bardzo niespokojną noc, każdy upatrywał swojej szansy w nowym wyzwaniu, każdy również wiedział, że może dla niego zabraknąć miejsca przy najnowszym projekcie. Rano po przybyciu wszystkich do pracy prezes zwołał całą ekipę począwszy od sprzątaczki skończywszy na najlepszych pilotach i inżynierach. Wszyscy spotkali się w w budynku konstrukcji rakiet. Prezes na krótko zabrał głos.
- Po spotkaniu wszyscy inżynierzy do mnie. Astronomowie liczą wszystkie okna startowe dla Duny i Eve, reszta albo nie przeszkadza albo robi porządek. Trochę za dużo złomu się tutaj nazbierało. Dziękuję za uwagę i do dzieła rodacy.

Po krótkiej sprzeczce kto ma zapukać do drzwi prezesa Engie Kerman pierwsza inżynier SOBKOS przerwała swary i wparowała do pokoju prezesa wołając:
- Wszyscy są, a więc o co chodzi?
- Potrzebujemy przygotować w ciągu dwóch tygodniu program pierwszego etapu. - odparł wyraźnie zatroskany prezes.
- Spokojnie rakiety nośne mamy wystarczy tylko sklecić na szybko dwie satelity i jakąś stacyjkę, które wykonają ekspedycyjne loty.- wszyscy zgodnie przytaknęli na słowa jakiegoś mało znanego inżynierka ze śmiesznym zaczesem na czole.

Miesiąc później.

- Panie prezesie, panie prezesie! przez parking KSC niósł się głos Heliosa Kermana naczelnego astronoma pracującego dla SOBKOS Kompany.
- Słucham mów? - odparł z zaciekawieniem po zatrzymaniu się tuż przed drzwiami swojej limuzyny prezes.
- Złożyliście już projekt programu, to bardzo dobrze, ale dalej nie wiemy gdzie lecimy.
- No nie wiemy!- odparł prezes z wyraźną ironią i delikatnym naciskiem wskazującym kto za to odpowiada.
- Ja właśnie w tej sprawie. Udało się, wszytko policzone. Najrozsądniejszą opcją jest Duna, co prawda okienka startowe nie są tak częste jakbyśmy chcieli ale przelot zajmie mało czasu. Jest ona także zbliżona geologicznie do Kerbinu.
- Dobrze niech tak będzie, wybacz ale spieszę się na kolejne rozmowy w sprawie finansowania, dzięki za informacje. Wracaj do pracy. Prezes tymi słowami oddelegował swego podwładnego.

Pół roku później.

10...9...8...7...6...5...4...3...2...1 Zapłon silników zgodnie z procedurą!
Prezes nasłuchując odgłosów z kontroli lotów podziwiał pierwszy start ze swojego okna w biurze. Oto w powietrze wzbijała się pierwsza satelita Bat - Sat, która miała za zadanie wykonać dokładne pomiary powierzchni Duny tworząc jej mapy wysokościowe i starając się zmapować obszary środowiskowe.


-Bat - Sat to prosta konstrukcja tam się nie ma co zepsuć prezesie. - rzekł Doodley honorowo wraz z Ramseyem zaproszony na pierwszy start do biura.
- Panowie ja o satelity się nie boję martwię się o postępy w budowie stacji orbitalnej, a jeszcze bardziej martwię się o to kto ją po pilotuje. - Wyraźnie zatroskany szef zasiadł w swoim fotelu popijając coś mocniejszego z kolą.
- Szefie, szef przecież wie, że my... - w tym momencie przerwał telefon. Po krótkiej rozmowie prezes powiedział:
- Nie wiem co chciałeś powiedzieć Doodley, ale właśnie otrzymałem potwierdzenie wyników nowej załogi, to młodzi ludzie ale wierzę w to, że w pół roku przekażecie im całą swoją wiedzę, liczę na was.
- Yyy, w sumie to kamień spadł mi z serca, Pan wie że nie jesteśmy pierwszej świeżości. Wyraźnie odetchnął Ramsey.
W tym czasie Bat - Sat domykał orbitę.


W centrum lotów przygotowywano satelitę do manewru transferowego, zaplanowano go na 1111m/s po którym przyspieszeniu satelita po 270 dniach uśpienia miała rozpocząć hamowanie na orbicie Duny.
W przeciągu najbliższych dni przyszła załoga rozpoczęła ćwiczenia na makiecie lądownika Turtle. Nie były to proste ćwiczenia jednak musiały one się odbywać jak najczęściej aby każdy krok stał się odruchem, a reagowanie w sytuacjach kryzysowych nawykiem.


- Ok. Młody wsyp teraz zebrane próbki do szklanej tuby i potraktuj je kwasem. - rzekł Doodley do jednego z członków załogi.
Po chwili rozległ się krzyk:
- Mejdej! Mejdej! mamy problem! - Ramsey rozpoczął procedurę otwierania kryzysowego śluzy. Widział na kamerach płonącą kuchenkę. Dzięki obniżonemu ciśnieniu w lądowniku nastąpiła implozja która zasysając powietrze ugasiła pożar.
- Dzięki Ramsey. - rzekł osmolony Rolsoy i podniósł się spod pryczy.
- Nie ma sprawy na przyszłość pamiętaj kwas do skał, a nie skały do kwasu.

Dziewięć miesięcy później.


Po 271 dniach w przestrzeni kosmicznej Bat - Sat się wybudził odpalił atomowy silnik aby pozostać na niskiej orbicie pomarańczowej planety. Po czym wysłał długi sygnał meldujący wykonanie zadania. W KSC strzeliły korki szampana satelita znajdowała się na idealnej polarnej orbicie, która umożliwi skanowanie powierzchni Duny jak i jej naturalnego satelity Ike. Dane z czerwonej planety powoli zaczęły spływać na dyski twarde w centrum, a już trzeba było rozpocząć manewr transferowy na orbitę synchroniczną w celu spotkania Ike'a. Bat - Sat spalił resztki paliwa jądrowego, a właściwie chłodziwa silnika i zajął polarną orbitę wokół księżyca.


Kilka miesięcy później.

W KSC trwała obróbka wszystkich danych przesłanych przez Bat - Sat, natomiast na wyrzutnię wtaczała się ciężka satelita Owl - Sat mająca na celu zbadanie zasobności w złoża rudy oraz po wykonaniu mapowań pozostając na orbicie Ike'a służyć będzie jako przekaźnik transmisyjny. W tym samym czasie na orbicie księżyca Duny Bat - Sat rozpoczął manewr deorbitacyjny.


Koniec części pierwszej.


149
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Wto, 30 Sie 2016, 19:52:25 »
Przyłączam się do prośby :D bo mam problem, albo nie wiem gdzie są heightmapy albo nie umiem ich wyeksportować z gimpa. Także będę wdzięczny.

150
Konferencje / Odp: KerbCon-opinie, uwagi, sugestie
« dnia: Wto, 30 Sie 2016, 12:11:10 »
Generalnie, świetny pomysł i wykonanie z Twojej strony. Niestety na aktywność użytkowników nikt z nas nie ma wpływu, chociaż myślę, że takie przedsięwzięcia powinny motywować. Co do sugestii, rozumiem, że chciałeś zachować formę ciągłą, ale wydaje mi się, że wykonanie tego np. w dwa weekendy mogłoby poprawić frekwencje. Miło by było gdyby taka impreza zagościła na dłużej. Pewnie co kwartał to zbyt często ale wydaje mi się, że raz na rok to również za rzadko.

Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 28