-Panie dyrektorze Kerman!
Dyrektorze Kerman, dzwonili właśnie z zarządu z bardzo niepokojącymi wieściami.
Powiedział asystent Kerman do dyrektora Kermana.
-Cóż to za niepokojące wieści panie Kerman?
-Ano poinformowano nas, że jak w tym roku znowu nie wyślemy żadnej misji w kosmos,
to zamkną nam dział badawczy. A myślę, że profesorowi Kermanowi się to nie spodoba?
A wie pan jaki on ma wpływ na załogę, szczególnie kapitana Kermana,
od kiedy go awansowano za osobistym wstawiennictwem profesora Kermana u prezesa Kermana.
-Hmm. W takim razie proszę zawołać szefa działu planowania, inżyniera Kermana
i niech pani Kerman weźmie maszynę do pisania i zrobi dużo kawy.
Poranek, kawa, niepokojące wieści. Coś wam to przypomina?
Tak, to są właśnie typowe warunki powstawania nietypowych misji.
Nie ma się więc co dziwić, że właśnie w ten sposób narodziła się misja, której miało nie być. A przynajmniej w tym roku.
Z zapisków pani Kerman:
dyr:
-Gdzie jest najłatwiej dolecieć?
inż:
-Na orbitę Kerbinu, o ile nie zmieniły się trendy w tej kwestii.
dyr:
-To weźcie to żelastwo, co leży za szopą i zapakujcie na jakąś rakietę.
Trzeba pozbyć się jak największej ilości paliwa, więc podzielić to trzeba na minimum pięć części
i wysłać na orbitę.
inż:
-Ale dyrektorze Kerman, jest piątek, a w łikędy mamy zamkniętą kontrolę lotów.
dyr:
-To wyślijcie ze dwa statki na orbitę, a pilotom powiedzcie, że w nagrodę za nienaganną służbę
spędzą łikęd na orbicie.
...
...
I tak oto rozpoczęła się dramatyczna wyprawa w nieznane.
Bardzo nieznane zakamarki kosmosu.
Jako pierwszy, poleci pilot Kerman i profesor Orbitologii Stosowanej, orbitolog Kerman, zapakowani do puszki o zaskakującej nazwie - Laboratorium Obserwacyjne.

Pojazd na starcie ważył jedyne 1300 ton. Był za lekki, co nie bardzo podobało się dyrektorowi Kermanowi, bo według jego obliczeń, nie będą w stanie wyrobić normy.
Masa na orbicie 200 ton i do tego kupa niespalonego paliwa. Ten łikęd nie będzie relaksujący dla Kermana i dla Kermana też.

Jeszcze inspekcja sprzętu i można otworzyć piwo.


Następny leci
MODUŁ DOWODZENIA. Nazwę wymyśliła młodsza Kermanówna, córka dyrektora Kermana.
A spójrzcie kto leci

Sama śmietanka astronautyki. Wspaniali bracia Kerman.

Satelity przylepione do kadłuba, właśnie straciły cały monopropelant, a przelewajka do płynów została na Kerbinie. Załoga świętuje, a w centrum kontroli już pustki. Wszyscy wyjechali na łikęd.

Reszta balastu zostanie podrzucona w poniedziałek.
--------------------
Lista modów zostanie opublikowana też w poniedziałek, bo aktualnie wyjechałem w busz.