Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Kadaf

Strony: 1 ... 51 52 [53] 54 55 ... 107
781
Samoloty / Odp: Sekcja lotnicza Kadaf Industries
« dnia: Śro, 24 Gru 2014, 23:25:18 »
Faktycznie, mój błąd Ryan :) Samolot na którym absolutnie się nie wzorowałem to Antonov 225, a nie jak napisałem 255 :) W sumie tym lepiej dla relacji, że to K-255 :)
W sumie zapomniałem napisać, jakie on ma wady. Mianowicie ze względu na fakt, że kabina jest na zawiasie, to nie ma opcji by użyć timewarpa. Gdy tylko kliknę strzałkę przyspieszania zawias się zgina, dziób opada w dół, a ponieważ to z niego idą informacje o położeniu samolotu, to wszystko zaczyna wariować, więc cóż, lot trwa tyle ile trwa, a nawet dłużej ze względu na klatkowanie, bo z ładunkiem robi się niemal 600 części. Druga wada, to ciężkie lądowania, które trzeba przeprowadzać z precyzją chirurga. Każde zbyt mocne przyziemienie kończy się rozpadem samolotu na całkiem drobne fragmenty, więc to siadanie na pustyni to nie było takie hop. Sądzę, że go jeszcze trochę przerobię pod kilkoma względami, ale to już kosmetyka.

782
Samoloty / Sekcja lotnicza Kadaf Industries
« dnia: Śro, 24 Gru 2014, 13:52:30 »


- A co to do diabła jest?! - Zapytał szef Kadaf Industries, Kadaf Kerman spoglądając na sporą palmę wciągniętą przed chwilą do jego gabinetu przez Jofreya Kermana, zastępcę dyrektora wydziału planowania misji.
- Drzewko Bożonarodzeniowe proszę pana! Święta tuż tuż!
- Ale palma?! Zwariowałeś pan? - Zapytał szef. Do Jofreya dotarło, że chyba coś pomylił. Cóż, sam sobie doskonale zdawał sprawę, że do orłów intelektu nie należy. A chciał przecież jak zawsze zrobić na przełożonych jak najlepsze wrażenie. Zapytał więc ostrożnie. - Noo, wydawało mi się, że przydał by się tu u pana jakiś akcent, no wie pan, świąteczny. Mam też bombki. Palma to zły wybór?
Kadaf Kerman spojrzał z niechęcią na podwładnego. - Szkoda, że żeś pan tu kaktusa nie przytargał! Zabieraj pan tę palmę i wynocha! Nie przeszkadzać!
Spłoszony zastępca podrzędnego działu chwycił za pień i uśmiechając się głupkowato zaczął ciągnąć po podłodze wspomnianą palmę. Po chwili drzwi gabinetu się zamknęły, podłogę zaścielały grudy ziemi i kawałki pourywanych liści. Kadaf Kerman chwycił się za głowę. - Co za idiota... - pomyślał. Uległ w końcu gorącym i nieustającym prośbom Billa Kermana i zatrudnił jakiegoś jego krewnego. Było to pół roku temu i przez ten czas jedyną rzeczą jaka stała się jasna, to fakt, że Jofrey Kerman jest tak ociężały umysłowo, iż nie można mu powierzać żadnych zadań. Dobrze, że jest tylko zastępcą, właściwie bardziej figurantem, który nic nie ma do powiedzenia. No i całe szczęście. Szef uspokojony tą myślą chwycił stertę raportów i wrócił do przerwanej lektury.

Tymczasem Jofrey Kerman niezwykle z siebie zadowolony upychał palmę do windy. Faktycznie może palma to nie był dobry pomysł, ale przecież szef zasugerował w rozmowie rozwiązanie prawidłowe! Pan Kadaf poprosił o świątecznego kaktusa! W takim razie on, zastępca dyrektora wydziału planowania misji stanie na wysokości zadania! Z zadowoleniem zatarł ręce. Piętnaście minut później rozpierał się wygodnie w fotelu dyrektora. Cóż, dyrektor był na rzadkim dla niego urlopie, więc teraz on, Jofrey właściwie tu rządzi. Jest okazja by się nareszcie wykazać, a awans go nie ominie! Takie właśnie myśli latały po niezbyt rozgarniętej głowie zastępcy. Godzinę później po krótkiej walce z przeglądarką internetową dowiedział się, gdzie można znaleźć kaktusy. Na pustyni! Spojrzał na mapę i szybko ustalił, że najbliżej znajduje się pustynia Kojave. Ledwo kilkaset kilometrów. Chwycił za telefon i wydał serię poleceń różnym wydziałom podrzędnym.
Kilka minut później przed zastępcą stanęło dwóch pracowników firmy.
- Polecicie na pustynię Kojave panowie. Cel - dorodny kaktus na życzenie szefa. - oznajmił Jofrey. Skontaktowałem się przed chwilą z wydziałem zaopatrzenia, sprzęt już czeka. Wyruszacie natychmiast!
Fredlock Kerman i Jurgas Kerman spojrzeli na siebie niepewnie. No cóż, polecenie to polecenie. Szybko opuścili gabinet zastępcy i udali się do hangaru z zaopatrzeniem. Po wejściu do sporej hali przywitał ich magazynier. - Lecicie na Kojave nie? Właśnie dostałem papiery, auto transportowe i cysterna, zgodnie z zamówieniem, oto kluczyki! - zawołał. Fredlock zamrugał z niedowierzaniem. - Cysterna? A po co nam cysterna? - Tym razem zdziwił się magazynier, poprawił okulary i spojrzał jeszcze raz w faks z wydziału planowania misji. - No mam tu napisane. Dać im coś na wodę... No to co miałem wam dać?
- Eee, chyba chodziło o jakąś manierkę czy butelkę wody, czy coś...
- Hm... no w zamówieniu nie ma ile litrów. To co ja mam teraz zrobić? Już wpisałem w papiery, że cysterna wyjeżdża. Jak ja to teraz odkręcę? - Zaczął lamentować magazynier.
- Dobra, dawaj te kluczyki, bierzemy obie. - Zlitował się Fredlock.
Chwilę później obie ciężarówki wyjechały z magazynu ruszając w kierunku pasa startowego.


Gdy tylko wjechali na pas oczom obu kierowców ukazał się ogromny samolot. Najnowsze dzieło inżynierów lotniczych, K-255 Kirya.


Po chwili zatrzymali ciężarówki tuż pod olbrzymim kadłubem.


Z cienia K-255 wyszło dwóch pilotów gasząc pospiesznie ukradkiem palone papierosy. Jeden z nich podszedł do zewnętrznego pulpitu sterowania i uruchomił mechanizmy otwierania ładowni, a drugi podszedł przywitać się z kierowcami.
- Doberek panowie! Zaraz zajmiemy się załadunkiem. Najpierw cysterna, dobrze mieć ciężki tył do startu.


Gdy tylko rampa dotknęła powierzchni pasa Jurgas odpalił ciężarówkę i ostrożnie sterując zaczął wjeżdżać tyłem do obszernej ładowni samolotu.


Pilot podszedł do zasobnika KAS i zaczął wyjmować taśmy. Drugi pilot zajął się podsufitowymi zaczepami ładunku. Chwilę później druga z ciężarówek mogła ładować się do środka.


Kilka minut później obie maszyny zostały prawidłowo zamocowane.


Piloci razem z kierowcami wspięli się po drabince do kabiny. Z wprawą wciskali przełączniki. Po chwili z zewnątrz doszedł jęk rozpędzających się sześciu turbin silników odrzutowych.
- Test ciągu wykonany, klapy trzydzieści procent!
- K-255 do kontroli lotów, proszę o zezwolenie na start!
- Kontrola lotów do K-255, zezwolenie udzielone!
- Zwalniam hamulce, ciąg sto procent!
Pięćdziesięciotonowa maszyna ruszyła powoli z miejsca.


Z każdym metrem rozpędzała się coraz bardziej, w końcu pod sam koniec pasa startowego oderwała się wreszcie od ziemi nabierając szybko wysokości.


Na trzech tysiącach metrów pilot przechylił maszynę na skrzydło i rozpoczął nawrót na kurs zachodni. Prędkość dwieście dwadzieścia metrów na sekundę. Chwilę później przed nosem zamajaczyły szczyty gór - przekleństwa wracających na resztkach paliwa załóg misji kosmicznych.


K-255 wznosił się szybciej niż można by się spodziewać po tak sporej maszynie. Dziesięć tysięcy, prędkość mah 1 została przekroczona.


Na czternastu tysiącach metrów dalej się wznosząc drugi pilot z dumą oświadczył - Mamy mah 2! Siedemset metrów na sekundę! - Silniki śpiewały coraz głośniej. Te wysokościowe jednostki napędowe lubią pracować na sporych pułapach. Kilka minut później poszycie samolotu zaczęły lizać płomienie. Na dziewiętnastu tysiącach samolot przekroczył prędkość mah 3. Kierowcy ciężarówek patrzyli z niedowierzaniem na wskaźniki, transportowiec nie powinien chyba latać tak szybko? A jednak.


Kilometr wyżej pilot wyrównał lot i zdjął nieco gazu przechodząc na tryb ekonomiczny siedemdziesięcio procentowego ciągu.
Po kilku minutach przed nosem pojawił się zarys pustynnego lądu. - Okej wycieczka, schodzimy w dół! - Zawołał do pasażerów. Ogień zniknął, wysokość i prędkość powoli spadała.


Trzy kilometry nad powierzchnią gruntu lecąc na minimalnym ciagu samolot wypuścił podwozie i opuścił klapy.


Chwilę później samolotem szarpnęło i załomotało podwozie na piaszczystym gruncie. Przyziemienie przy zaledwie siedemdziesięciu metrach na sekundę. W końcu zapiszczały hamulce i kolos się zatrzymał.


Rozładunek na szczęście trwał znacznie krócej niż załadunek, więc po chwili po rampie zjechały obie ciężarówki.


Piloci rozsiedli się w cieniu kadłuba na leżakach. - Powodzenia w poszukiwaniach, hm, kaktusa! - Zawołał jeden z nich parskając śmiechem. Całe zadanie było całkowicie idiotyczne. Ciężarówki powoli potoczyły się w pustynię.


Pół godziny później Jurgas zatrzymał pojazd. Przed nim dumnie piął się w niebo zielony pień dorodnego kaktusa.


Kierowcy wysiedli z aut na prażące słońce. - Jak myślisz, nada się?
- A bo ja wiem? Chyba tak... W ogóle ktoś ci powiedział po cholerę szefowi ten kaktus?
- Nie mam zielonego pojęcia, a wiesz jak to jest z Jofreyem jak dostanie trochę władzy, szkoda w ogóle pytać.


- Dobra, wyciągamy piłę i tniemy to na plasterki, do roboty!



...




Postanowiłem zbudować takie pudło, pod wpływem baalnamiba i jego sępa :) Samolot sprawuje się nadspodziewanie dobrze, chociaż musiałem dorzucić sporą garść modów, żeby załadunek w ogóle był możliwy. Czyli IR, Tweakscale, oraz KAS, bo niestety by unieruchomić coś w ładowni, to trzeba to zadokować... Dodatkowo doszedł Astronomer, żeby jakoś to wyglądało. Samolocik waży 50 ton i bez ładunku jest w stanie dobić do 1400 m/s, więc zaskakująco szybko zasuwa. Zapewne wielu z was dostrzeże podobieństwa do Antonova 255. Faktycznie. Chociaż nie powiem, że się na nim wzorowałem, po prostu 255 jest skonstruowany niezwykle rozsądnie, oraz, co ważne, jest samolotem bardzo ładnym wizualnie. Tak więc faktycznie podobieństwa są dostrzegalne, chociaż zaznaczam, w żadnym razie nie jest to replika pięknego rosyjskiego transportowca.

A tymczasem, Wesołych Świąt życzy Kadaf :D




783
Statki kosmiczne / Odp: Wahadłowiec "Ułomność"
« dnia: Śro, 24 Gru 2014, 02:12:11 »
Forma opisu na pewno ciekawsza niż nudne "paczcie co zbudowałem", a sam prom? Przyzwoity. Cieszy potrójna warstwa skrzydeł, nie wygląda to już tak kretyńsko. Mnie tylko ciutkę razi dok na dachu, o czym zresztą wiesz, ale poza tym dobra robota :)

784
Poproś o pomoc / Odp: Planowanie Misji
« dnia: Wto, 23 Gru 2014, 02:20:53 »
Też strasznie lubię tego moda, chociaż używam nowszej wersji, nie ołówek a długopis. Klika i mazia ciemniej.

785
Inne / Odp: Nietypowe rozwiązania wymuszone trybem kariery
« dnia: Wto, 23 Gru 2014, 02:13:32 »
Dobre, dobre, transferek i pyk, są na miejscu! W starszych wersjach przedtransferowych rzecz niewykonalna :)

786
Dyskusje ogólne / Odp: Najciekawsze ciało niebieskie w kerbalach ?
« dnia: Wto, 23 Gru 2014, 01:29:40 »
Zapewne Kerbin jest bezdyskusyjnie najciekawszy, ze względu na swoją różnorodność. Ale chciałbym zwrócić waszą uwagę, na jeden z satelitów Joola - Pol.


787
Wideo / Re: [antyTutorial] Na dunę po najmniejszej linii oporu
« dnia: Pon, 22 Gru 2014, 14:04:57 »
No manewrowo robisz koszmarne błędy, latasz okrutnie nieekonomiczne :)

Tabela prędkości ekonomicznych i efekt obertha to coś co musisz opanować.

Ogólnie jako poradnik zdecydowanie odradzam, chyba że dopiszesz, że to poradnik jak latać nie należy pod żadnym pozorem.

788
Inne / Odp: Nietypowe rozwiązania wymuszone trybem kariery
« dnia: Pon, 22 Gru 2014, 10:32:38 »
No cóż, chodziło o nietypowe rozwiązania, więc skoro Diakon lata tyłem, to się to idealnie wpisuje w wątek ;)

Ja za to stanąłem przed zadaniem ściągnięcia z orbity kolejnego Kerbonauty. Jak to zrobić najekonomiczniej? Ano SSTO się kłania. Tyle że hangar podpierają jakieś belki, łaty w ścianach, limit części 30, a pas startowy jest tak tragiczny, że lepiej startować z trawnika. Mimo tak koszmarnych warunków udało mi się stworzyć całkiem zgrabną maszynkę, moje najmniejsze SSTO, wprost idealne do takich właśnie zadań, jak ratunki na orbicie. Tanie, szybkie i praktyczne:


Dziesięć wlotów powietrza, jeden silnik i apoapsa wyciągnięta jeszcze w atmosferze na 160 kilometrów.


Dzięki niewielkiej masie 315 galonów monopropelantu całkowicie wystarcza na wszelakie manewry w kosmosie, oczywiście na niskiej orbicie wokół Kerbinu. Kolejny pechowiec uratowany.


I deorbitacja. Ogólnie po wylądowaniu zostało mi jeszcze po 1/4 zasobów wszystkiego.


Ktoś może zapytać, dlaczego silniki na monoprop, a nie te malutkie rakietowe, w końcu zbiornik paliwa i tak zabiera fabrycznie utleniacz. Nie. Dzięki całkowitemu odseparowaniu systemów napędowych mam święty spokój i nie muszę się zastanawiać czy jak zużyje tu, to starczy mi tam. Tego mam tyle, tamtego tyle i kropka, wszystko czarno na białym.
A utleniacz wypompowywuję w cholerę :)


Jeszcze na koniec kolejny outpost, tym razem na Minmusie. Wymagania to miejsce dla 12 kerbali, no i proszę, jest, a waży toto zaledwie osiem ton, wynik nieosiągalny przy zastosowaniu habitatów, zważywszy, że moja konstrukcja ma jeszcze własny napęd.



789
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Pon, 22 Gru 2014, 00:39:42 »
Eligancko połatane tymi skrzydłami braki w grubości :) W ogóle maszynka nadspodziewanie zgrabna. Pierwsze promopodobne coś z Mk3, na widok czego nie robi mi się niedobrze, a nawet o dziwo wręcz przeciwnie :)

790
Inne / Odp: Nietypowe rozwiązania wymuszone trybem kariery
« dnia: Nie, 21 Gru 2014, 13:18:21 »
Outposty, outposty. Części lotnicze całkiem nieźle sprawdzają się również tutaj. Poniżej trzy takie konstrukcje, dwa starsze obejmowały zlecenie na lab na wyposażeniu, trzeci, najnowszy, tylko jako miejsce dla kerbali na pięć osób. No to dałem im dodatkowy luz, bo miejsc mają osiem, a przy tym wyszło taniej niż targać habitaty.


Aha, niektórzy może o tym nie wiedzą, ale gdy mamy misję wysłania bazy czy czegoś na pięć czy dziesięć kerbali, to nie musimy wcale ich tam wysyłać. Chodzi o miejsce, a nie ilość stacjonującej załogi. Wszystkie te outposty są puste, leciały na automacie, a kontrakt jest jak najbardziej zaliczony. Ma to spory sens w sytuacji, gdy nasze centrum rekrutacji nie jest w stanie uciągnąć więcej niż dwunastu zatrudnionych kerbali, jak to ma miejsce właśnie u mnie.

791
Inne / Nietypowe rozwiązania wymuszone trybem kariery
« dnia: Nie, 21 Gru 2014, 02:18:56 »
 Od kilku dni zmagam się z karierą w trybie hard. Nowe kontrakty są interesujące i wymagające na tym poziomie trudności. Czasami trzeba się nieźle nakombinować, żeby spełnić żądania zleceniodawców, więc w rezultacie parokrotnie byłem zmuszony stosować rozwiązania niekonwencjonalne, a nawet nie do końca logiczne.
 Zapraszam was niniejszym, do publikowania w tym wątku swoich nietypowych, a wymuszonych kontraktem w karierze konstrukcji.

 Jako pierwszy podam przykład mojej stacji orbitalnej krążącej wokół Minmusa. Dziesięć miejsc dla pasażerów, antenka, dok. Ograniczenie moje finansowe to badziewna platforma startowa, która zniesie 140 ton, a wydumałem sobie lot bez montaży na orbicie. Po długim dumaniu jakie moduły zastosować jako mieszkalne, doszedłem do konkluzji, że najwydajniejszym wagowo modułem są moduły lotnicze. Ważą 2 tony, a popularnie stosowane w tym miejscu habitaty o pół tony więcej. Tak też się narodziła ta dość dziwaczna, ale spełniająca wymagania stacja:


Zapraszam więc do zabawy :)

 

792
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: POLSA 2015
« dnia: Sob, 20 Gru 2014, 17:52:54 »
Gdyby przejedli tylko 50% to byłby spektakularny sukces, ja się jednak spodziewam, że za te 30 milionów za rok napiszą karteluszkę, co planują na następny.

793
Statki kosmiczne / Odp: Lądowanie na Trytonie
« dnia: Sob, 20 Gru 2014, 12:11:33 »
Rewelacja Maciuś, jak zwykle :) Nikt na świecie nie umie latać tak jak ty :)

Moskit, bez tego silnika Maciuś nie zamknął by orbity przecież.

794
Aktualności / Odp: KSP 1.0 (stary temat)
« dnia: Pią, 19 Gru 2014, 18:01:06 »
ShookTea, zupełnie ci umknął fragment mojej wypowiedzi o lokalizacji środków w poszczególne składowe i najzwyczajniejszą na świecie uczciwość. Było powiedziane, że będzie kariera, okej! Niech będzie. Ja wiem, że to jest potrzebne. Ale przypominam, że Squad obiecywał że: Będzie kariera. Kiedy? Jak zrobimy. Będą surowce. Kiedy? Za miesiąc. Niecały rok później powiedzieli; asteroidy? Za dwa tygodnie.
Rozumiesz o co mi chodzi? Niechby się kiedyś trzymali tego, co mówią i co zapowiadają, bo inaczej są jak banda niekompetentnych osłów, jedno mówią, drugie robią, trzecie myślą. No chyba że nie wiedzą, że jest ich dziesięciu, może myślą, że jest ich dwustu i że magicznym sposobem samo się zrobi, albo ktoś przyniesie gotowe. Tak czy owak wychodzą na ekipę do której zaufania mieć nie sposób.

795
Aktualności / Odp: KSP 1.0 (stary temat)
« dnia: Pią, 19 Gru 2014, 12:13:04 »
ShookTea, co to niby za argumenty, że jak się nie podoba to nie korzystaj. Kompletnie bez sensu. Wyobraź sobie, że Squad zapowiada, że teraz przez kwartał będzie się zajmował tylko i wyłącznie produkcją koszulek i kubków z kerbalami. Pewnie, nie chcesz, to nie kupuj, ale co to za argument w ogóle? Mi cały czas od BARDZO dawna chodzi o lokalizowanie środków w rozmaite punkty rozwoju. Pewnie, kariera okej, niech sobie będzie, osoby pozbawione wyobraźni i nieumiejące samemu sobie wymyślać celów stanowią większość i dla nich kariera jest niezbędna. Ale rozwój kariery zajął twórcom już trzy czwarte ROKU. Roku podczas którego z powodzeniem można było wprowadzić surowce, life supporty, lepszą aerodynamikę i parę innych rzeczy. Tymczasem ludzie którzy mogli to projektować zajęli się jakimiś bzdetami, a czas leci. Pamięta ktoś z was kiedy miały wejść surowce? Ano tak się składa, że półtora roku temu. Pas asteroidów miał wejść kiedy? W kwietniu. Gdzie jest? Nie ma. Mógłbym takich zapowiedzi Squadu przytoczyć jeszcze kilkanaście, a jakbym się wysilił to kilkadziesiąt.

Strony: 1 ... 51 52 [53] 54 55 ... 107