Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Kadaf

Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 107
271
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Filmoteka Sci-Fi Człowieka
« dnia: Nie, 10 Sty 2016, 00:13:48 »
Potwierdzanie, że puszek lżejszy jest od ołowiu, no, ale poniekąd jest to zasadne. Oj, młodzieży, co książek nie czyta! To do was! Żaden, ale to żaden film, nie przekaże treści książki w sposób porządny. Nie ma w ogóle opcji. Książka 300 stron potrafi nieść treść na filmowy tryptyk, którego nikomu nie zachce się opłacać. Książka będzie lepsza praktycznie zawsze od  filmu. Bo potrafi zobrazować coś, czego porządne odwzorowanie będzie kosztować miliony dolarów na minutę. Film na dodatek zazwyczaj nie posiada narratora, który wprowadza w odpowiedni nastrój. Robi się to w filmach tanimi metodami, dla tumanów, odzierając z większej głębi.
Wyobraźcie sobie najlepszy film jaki żeście widzieli. A potem przeczytajcie książkę, na podstawie której został nakręcony. Zobaczycie dramatyczną różnicę w jakości. Jeśli polubicie czytanie odpowiednich książek, to dwa razy zastanowicie się zanim pójdziecie do kina. A być może, tak jak ja, stwierdzicie, że niektórych książek ekranizować wręcz nie wolno. Bo nie istnieją sponsorzy, którzy zgodzą się na idealne odwzorowanie realiów danego uniwersum, bo będzie to kosztować fortunę. Przykład? Świat dysku Terryego Pratchetta. Którą to serię gorąco polecam, zaczynając od części drugiej pt "Blask Fantastyczny" (pierwsza pt. "Kolor Magii" była takim eksperymentem, nie do końca wartym uwagi) Wyobraźcie sobie ekranizację książki o płaskim świecie, gdzie nie ma zakrzywienia horyzontu, a światło w silnym polu magicznym zwalnia do prędkości spacerowej dźwięku. Czy to da się zekranizować? Byle jak owszem, zrobiło to BBC. Ale zrobić to porządnie? Zapomnijcie. To kosztowało by fortunę. Trzeba by zrobić model 3D całego dysku (średnica 10 000 mil), dowalić atmosferę, efekty pogodowe i spojrzeć w promienie wschodzącego słońca, którego światło rozpływa się "niczym złocisty syrop". Nikt tego nie sfinansuje, bo to są takie pewne smaczki. Ale te smaczki są w ciul ważne. To są detale, ale na detalach właśnie perfekcja się opiera.

Ale po co ja to wszystko piszę. Chciałbym żebyście przeczytali dwie książki. Pierwsza to "Eden" Stanisława Lema. To najlepsza powieść SF, jaka moim zdaniem została napisana kiedykolwiek. Po prostu. Nigdy nie czytałem lepszego i głębszego SF. Nie czytałem całego SF, jakie powstało w historii literatury. Ale wszystko, wszystko co przeczytałem, (a czytam sporo) mogło Edenowi buty pastować. Co pozwala mi właśnie wytoczyć opinię, że wspomniany Eden jest najlepszą książką SF jaka powstała od początku literatury. Ktoś się może nie zgodzić, niech przeczyta Eden. To moje subiektywne zdanie.

I druga pozycja, którą wam proponuję. Całkiem inna niż Eden. Bo lekka i przyjemna, ale GENIALNIE napisana. Ta pozycja to:



I to jest książka, o której ekranizacji marzę. Dynamiczna akcja, zaskakujące zwroty wydarzeń, ale przede wszystkim dwie rzeczy. Pomysł. Zupełnie fenomenalny pomysł. Jeśli można mu dać 10 na 10, to ja mu daje 700. I drugie, to absolutnie mistrzowskie opisy wydarzeń. Starcia myśliwców. Walki na miecze. Star Warsy? Nie rozśmieszajcie mnie. Gdyby Lucas przeczytał książkę Chrisa Woodinga pt "Przebudzeni" nigdy nie zaczął by się babrać w jakieś gwiezdne wojny. I powstało by arcydzieło, po którym żaden inny reżyser nie wiedziałby, co ze sobą zrobić.

Kończę, bo zaraz spadnę pod stół, a to na wskutek wzmożonego w ostatnich godzinach pijaństwa.

W każdem razie - Przebudzeni (tytuł się nijak nie ma do oryginału, który brzmi "Retribution Falls" i jest nazwą własną pewnego miasta). Oraz Eden.



KADAF POLECA!!!

272
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Śro, 06 Sty 2016, 21:36:17 »
Powiem ci Pizmak, że mega się cieszę z twojego podejścia. Nic nie raduje bardziej, jak rozbudzić nowe zainteresowanie czymś innym niż odwzorowywanie misji kosmicznych. Bo nie czarujmy się, nikt z tego forum w kosmos raczej nie poleci, ale za to nic nie stoi na przeszkodzie, by ktoś z Was, z tego nieco młodszego pokolenia, w przyszłości stał się na przykład właścicielem fabryki najlepszych na świecie wiatrakowców. Albo inżynierem, który wpadnie na jakiś rewelacyjny pomysł, albo w końcu kasiastym typem, któremu zachce się zorganizować jakieś wiatrakowcowe transportowe przedsięwzięcie :)

Brawo :)

273
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Śro, 06 Sty 2016, 18:46:59 »
Pizmak, przyznaję, że nie próbowałem zbudować takiego wiatrakowca. Jestem sceptyczny, czy to możliwe (problem z odwzorowaniem elastycznego mocowania płatowca, brak jedynie słusznego kierunku profilu skrzydła - w kerbalach wszystko jedno jak zamocujemy skrzydło, będzie generowało siłę nośną), ale nie wykluczam. Może i jest to możliwe. Jeśli by jakimś cudem zadziałało, to trzeba by niezmiernie gorąco pochwalić Squad za doskonale odwzorowaną aerodynamikę.

274
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Śro, 06 Sty 2016, 14:58:36 »
Mylisz się Madrian we wszystkim co napisałeś. Po pierwsze. Dwuosobowy wiatrakowiec nie jest większy od dwuosobowego samolotu. Wszystkie wiatrakowce mają składane łopaty śmigieł. Po drugie, wiatrakowiec to nie jest samolot. Bo samolot można przeciągnąć, wiatrakowca nie, samolot potrzebuje pasa startowego, wiatrakowiec nie itd. Mała prędkość maksymalna. No cóż, są koncepty wiatrakowców ponaddźwiękowych, o czym dopiero co przeczytałem. Więc też nie. Delikatność konstrukcji? Poproszę o jakiś dowód, bo nigdzie nie dostrzegam tej delikatności. Mały udźwig? 40 osób to nie jest mały udźwig. Poniżej dwa przykłady zastosowania jak najbardziej komercyjnego:

""

Powyższy wiatrakowiec ma już udźwig standardowego śmigłowca. Zastosowanie komercyjne - proszę bardzo - trudno o lepszą latającą maszynę rolniczą służącą do oprysków pól. Nie potrzebuje pasa startowego, startuje z miejsca, ląduje w punkcie. Dodam, że podczas opylania pól nie lata się 700 na godzinę. Jako jednostka inspekcyjna bądź patrolowa również wiatrakowiec ma przewagę nad samolotem, oraz droższym i bardziej zawodnym śmigłowcem.

Drugi przykład:

""

Nie jestem przekonany, czy można tu mówić o małym udźwigu.
Jeszcze słów kilka na temat prędkości. Kraj wielkości Polski do lotów regionalnych nadal najczęściej wykorzystuje samoloty turbośmigłowe, lecące nie wiem, nie sprawdzałem, ale sądzę że ze 400 na godzinę maks. Używamy ich nie dlatego, że jesteśmy za murzynami, tylko dlatego, że wykorzystywanie odrzutowca na dystansie 150 kilometrów całkowicie mija się z celem. Wiatrakowiec 150 kilometrów przebędzie w czasie poniżej godziny. Odrzutowiec w 20 minut. Ale odprawa na lotnisku tak czy owak trwa godzin KILKA.

I tyle, kto chce, to sobie poszuka w necie konceptów wiatrakowców, trochę tego jest.

275
Aktualności / Odp: [Wersja aktualna] KSP 1.1.3
« dnia: Śro, 06 Sty 2016, 08:15:08 »
Ano Baal, jak zwykle na najwyższym poziomie :) Co do premiery 1.1 to jak gdzieś już indziej napisałem, spodziewam się jej w lutym albo w marcu. Końcówka stycznia wydaje mi się nieco zbyt optymistyczna w dalszym ciągu.

276
Poproś o pomoc / Odp: Cargo bay i warp
« dnia: Wto, 05 Sty 2016, 12:27:46 »
Powodem takiego stanu rzeczy jest to, że gdy załączysz warpa, to przestaje obowiązywać fizyka międzyczęściowa. W efekcie nie funkcjonuje wykrywanie kolizji, czyli cześci, jeżeli nie stanowią jednej całości (przydokowanie) zaczną przez siebie przenikać. Jedyny warp "fizyczny" w grze, to ten, który funkcjonuje w atmosferze. Ale nie działa on zbyt dobrze, powstają jakieś nierealne naprężenia, więc przy niezbyt stabilnych konstrukcjach raczej odradzam jego używanie.
Generalnie KSP nie do końca sobie dobrze radzi w takich sytuacjach, jak wożenie czegokolwiek "luzem" w ładowni. Możesz zaryzykować i o ile jest to przemyślane, to jest spora szansa, że się uda, ale głowy bym nie dał.

277
Modyfikacje / Odp: XT Landertron - Czyli Miękkie lądowanie.
« dnia: Nie, 03 Sty 2016, 22:12:18 »
Nigdzie i nikomu nie narzucam swojego stylu gry, wypraszam sobie. Może błędnie zakładam, że forum polega na wymianie zdań. Czy może to jednak ma być kółko wzajemnej adoracji? Chcecie by pod każdym wątkiem czy postem były same "ale super, bardzo podoba mi się to podoba"? Uważacie, że to by prowadziło do jakiegokolwiek rozwoju? Naprawdę, pogratulować podejścia. Klepmy się wszyscy po plecach za dojedzenie zupki.

A dobre relacje to takie, które zaskoczą wykonaniem, pomysłem, bądź fabułą.

278
Modyfikacje / Odp: XT Landertron - Czyli Miękkie lądowanie.
« dnia: Nie, 03 Sty 2016, 16:25:29 »
Owszem krzychu, to byłby gotowiec. Myślę, że dużo większą radochą było by zrobienie tego samemu. Oczywiście, jeśli ktoś lubi się bawić w programowanie. Gdybyś potrzebował dźwigu i napisał, ej, Kadaf, zrób mi dźwig. Powiedzmy, że zrobiłbym ci ten dźwig i wysłał crafta. Tak, to też by był gotowiec. Oczywiście, jak kto gra, to jego sprawa. Agnorek ma całkowitą rację. Wcale nie twierdzę, że trzeba robić po mojemu. Po prostu ja gram tak jak gram i lubię testować rozmaite urządzenia, które sam zbudowałem. Dlatego nie mogę napisać - o, super mod - bo to by było zaprzeczeniem nie tylko tego co myślę, ale też co publikuję.

279
Modyfikacje / Odp: XT Landertron - Czyli Miękkie lądowanie.
« dnia: Nie, 03 Sty 2016, 13:56:36 »
Jeśli chcesz być słabiakiem, instaluj mody w nieograniczonych ilościach. Najlepiej w ogóle wszystkie jakie powstały, droga wolna. Ja nie zabraniam. Ja piszę na podstawie własnego doświadczenia, doświadczenia, które jest spore. Można to potraktować jako pieprzenie bez żadnego sensu, albo jako rada kogoś, kto jest w te klocki naprawdę dobry. Nie kojarzę ani jednej spektakularnej wyprawy, relacji, ani nawet misji, w której ktokolwiek zastosował dziesiątki modów. I taka nigdy nie powstanie. Z jednej niezmiernie prostej przyczyny. Im więcej się ma niepotrzebnych składników, tym większy jest pomiędzy nimi chaos a za to mniej samodzielnego myślenia. Test systemów lądowania? Oczywiście, niepotrzebny z modem. W ogóle nie trzeba niczego testować, żadnej maszyny, żadnej konstrukcji. Ale to właśnie testy powodują, że widzimy co jest nie tak i co należy poprawić. Ruszamy głową, poprawiamy. Często dochodząc do wniosku, że wstępne założenia inżynieryjne okazały się błędne. Czasami postawienie sprawy na głowie doprowadza do jakiegoś fajnego pomysłu. A KSP to gra w której dobrze jest mieć fajne pomysły. Jeżeli brak pomysłów będziesz zastępował modem, to oczywiście że graczem będziesz słabym.

A skądinąd wiem, że wielu graczy stosuje moje wymyślone w głowie koncepcje. Nie raz , nie dwa, ani nawet nie pięć razy widziałem na forum lepsze lub gorsze próby odwzorowania moich własnych pomysłów i realizacji. Ilość punktów reputacji jaką zebrałem również daje mi prawo by sądzić, że moje relacje są lubiane i doceniane. Podobnie ma się sprawa z komentarzami. Dlatego też wiem, że wielu graczy z moim zdaniem się liczy. Ja twierdzę, że mod jest zbędny całkowicie i odmóżdżający na dodatek. Czyli nie tylko jego przydatność jest zerowa, ale wręcz ujemna.

Oczywiście nie zmuszam nikogo, by zgadzał się ze mną. Przedstawiam tylko swoją opinię. Opinię, dzięki której ci, którzy doceniają to co robię mogą lepiej poznać mój tok myślowy. Jeśli natomiast im się mój tok rozumowania nie podoba, proszę bardzo, niech robią co chcą.

PS. Już dużo bardziej rozwojowe były by napisanie samodzielnie skryptu kOS, który automatycznie uruchamiał by silniki. Bo to byłby rozwój. a nie bezmyślne stosowanie gotowców.

280
Modyfikacje / Odp: XT Landertron - Czyli Miękkie lądowanie.
« dnia: Nie, 03 Sty 2016, 10:32:30 »
Cóż Drangir, w przypadku tego akurat moda, to gdy ktoś poda mi brokuła, ja go obejrzę i zobaczę, że jest zgnity to czuję się w obowiązku powiedzieć - NIE JEDZ TEGO, JEST ZGNITE! CHO, MAM TU SUPER SER I SOPOCKĄ!

A teraz serio, jeśli użyjemy spadochronów, to możemy określić bardzo precyzyjnie do jakiej prędkości tuż przed przyziemieniem zwolnią naszą kapsułę. Powiedzmy, że będzie to prędkość 10m/s. Montujemy separatrony, albo - by być dokładnym - któreś z małych silniczków i niewielki zbiornik paliwa. Po kilku testach na wyrzutni dochodzimy do momentu, że tak dobraliśmy ciągi, by uzyskać przyspieszenie o 10 m/s. Robimy kolejny test wystrzeliwując kapsułę z byle czego na kilkaset metrów w górę, odpalamy spadochrony i patrzymy z jakiej wysokości mamy odpalić silniki hamujące. Gdy już dojdziemy do tego, że ma to być np 15 metrów, to wystarczy to sobie zapamiętać. Robimy swoją zaplanowaną misję gdzieś tam, wracamy kapsułą, odpalamy spadochrony a na 15 metrach robimy cyk fazę silników hamujących i proszę bardzo - przyziemiamy mięciutko jak na poduszeczce. Wystarczy dobrać ciąg i pojemność zbiornika, by wystarczyło nam paliwa dokładnie na tyle czasu ile trzeba.
To nie jest poważna ani trudna operacja przecież!

Oczywiście jeśli ktoś jest leniwy i nie posiada zdolności żadnych, ani niespecjalnie umie używać mózgu, to proszę bardzo, modzik trajectories, modzik landertron i jeszcze mechjeb na dodatek. A w ogóle to może najlepiej starszego kolegę poprosić, żeby wszystko zrobił za nas.

281
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Sob, 02 Sty 2016, 22:29:12 »
Niewrażliwość na turbulencje wynika z dwóch głównych powodów. Płaty wirnika głównego są w wiatrakowcu zamontowane elastycznie, czego efektem jest to, że w razie trafienia na nagłą różnicę w prędkościach ruchu powietrza płat wirnika się odkształci. Drugą sprawą jest to, że płaty wirnika są stosunkowo wąskie, co powoduje "cięcie turbulencji na plasterki". I ostatni powód, dla którego wiatrakowiec sobie dobrze radzi w trudnych warunkach atmosferycznych, to fakt, że wirnik nie jest napędzany. Chodzi że tak powiem "na luzie", nie przeszkadzają pewne skoki prędkości w te czy we wte, co w przypadku śmigłowca może mieć już poważne skutki. Ale kluczowym czynnikiem jest ten wymieniony na początku - elastyczne mocowanie płata. Co masz zresztą zaprezentowane na modelu wiatrakowca w tym filmiku z lat 30tych.

282
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Sob, 02 Sty 2016, 18:18:12 »
Brawo, dokładnie tak! Jest to wiatrakowiec. Dla nie znających - wiatrakowiec, zwany też autogyro to wynalazek międzywojenny. Ciekawostką jest fakt, że wirnik główny nie jest w ogóle napędzany. Śmigło pchające stanowi jedyne źródło napędu, a wirnik główny rozpędza się w miarę nabierania prędkości tylko na zasadzie oporu powietrza i gdy kręci się już odpowiednio szybko to zaczyna wytwarzać siłę nośną. Cały lot odbywa się na zasadzie autorotacji. Oczywiście wiele nowoczesnych wiatrakowców posiada system prerotacji, kiedy to wirnik główny rozpędzany jest przed startem za pomocą przekładni z silnika śmigła pchającego, silnika elektrycznego, a nawet, eksperymentalnie z systemem rakietowo gazowym.
Zaletą wiatrakowców jest ich cena, znacznie niższa od cen śmigłowców. A jak ktoś gdzieś ładnie powiedział, autożyro potrafi wykonać 80% zadań śmigłowca za 20% jego ceny. To czego wiatrakowiec nie potrafi, to lecieć do tyłu ani zatrzymać się w zawisie. No, chyba że ma przeciwny wiatr. Za to wymaga niezmiernie krótkiego pasa startowego (te z porządną prerotacją potrafią wystartować z miejsca), a lądowanie może być wykonane w punkt. Wadą wiatrakowca jest fakt, że nie może lecieć zbyt szybko. Wydaje mi się, że nigdy nie przekroczono takim urządzeniem 200 km/h. Zaletą jest doskonała odporność na silne wiatry. Wiatrakowcem można latać nawet w huraganie, bo zupełnie mu niestraszne turbulencje.
Ale ogólnie uważam wiatrakowiec jest konstrukcją rewelacyjną i nie mogę zrozumieć ich niewielkiej popularności.

Dorzucam filmik z lat 30tych opisujący zasadę działania. Wówczas produkowano wiatrakowce ze śmigłem ciągnącym, czego obecnie się już nie stosuje:


Oraz współczesny wiatrakowiec z kategorii ultralight:

"" frameborder


283
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Sob, 02 Sty 2016, 17:00:10 »
Z nowym rokiem nowym krokiem.

No, to jedziemy (lecimy) dalej. Publikuję wam kolejną moją maszynkę. Jest to konstrukcja jak najbardziej prawdziwa. Zastosowałem w niej zawieszenie od wcześniej prezentowanej motolotni, bo praktycznie w rzeczywistości niczym się sama konstrukcja podwozia nie różni. Różnicę stanowi zasada utrzymywania się w powietrzu. Do rzeczy:








Lecąc kiedyś taką maszynką szczerzyłem się pewnie tak samo idiotycznie jak szanowna Pani Pilot.



No dobra....


Ale ŁOT DE HEL IS DIS?!

Każdy z was, kto powie, że o, helikopter może się sam uznać za osobnika nie mającego specjalnego pojęcia o konstrukcjach śmigłowych. Bo to nie jest żaden helikopter ani śmigłowiec! Więc co to jest w takim razie? Zobaczymy czy ktoś będzie wiedział. Haker i Moritz dostali hotspota na czacie, więc niech milczą, bo im powiedziałem :)

Z drugiej strony jeśli nawet nie wiesz czytelniku cóż to jest, nie martw się, dziewięć na dziesięć osób też tego wiedzieć nie będzie.



284
Modyfikacje / Odp: XT Landertron - Czyli Miękkie lądowanie.
« dnia: Czw, 31 Gru 2015, 01:31:05 »
Tylko po jaką cholerę to komu, skoro można to zrobić ze stockowych części bez najmniejszego problemu? Na takim stockowym systemie lądowałem zresztą niedawno. A to się nazywa bezmyślne mnożenie modów, które absolutnie nic nie wnoszą, a potem jest płacz i zgrzytanie zębów, że się giera wywala i nie wiadomo gdzie szukać winowajcy.

285
Inne / Odp: Kadaf Industries, rozmaitości!
« dnia: Czw, 31 Gru 2015, 01:08:40 »
No wiesz Robson, mówisz masz, tylko gdzież mam ci go wysłać? :)


A TĄ CZASĄ...

Jednak nie zapominajmy, że Kerbale, to gra o lataniu a nie tam jakimś jeżdżeniu skuterami czy innymi ustrojstwami. No to polatajmy...


I tak mi już komp przez tego KSPRC crashuje co moment, więc sobie pomyślałem, a co mi tam, kolejny modzik nic nie zmieni. No i wrzuciłem KAXa.





Mam taki lekki sentyment do motolotni, bo na tym tylnym fotelu nieco godzin się nafruwałem takim ustrojstwem i szczerze mówiąc, żadne tam airbusy czy inne odrzutowe szajsy. Jeśli chcecie poznać czym jest prawdziwe latanie, to motolotnia stanowi doskonałe ku temu narzędzie. Czuje się ten żywioł i można podziwiać świat powolutku sobie pyrkając na trzystu metrach. Kadaf Poleca!


No i polecieli...

Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 107