Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
nie Kapacity. Ogniwa paliwowe zużywają paliwo i utleniacz. to jest drobienie w miejscu dramatycznie przedłużające czas produkcji. Bo żeby na ogniwach paliwowych wyprodukować 10 jednostek paliwa, to trzeba wyprodukować wielokrotnie więcej, bo jest to paliwo przeznaczane do zasilania ogniw. Poza tym te największe stockowe koła nie nadają się na obiekty o wysokiej grawitacji. Stosując te czarne kółka przy takich gabarytach obiektu trzeba by ich dać z setkę i wyglądało by to idiotycznie.
Jeszcze jedna sugestia dotycząca zawieszenia. Praktykę w konstruowaniu dużych pojazdów posiadam raczej sporą, więc się wypowiem. Mianowicie. Do tak ogromnej konstrukcji najlepsze by były na stocku te największe koła. Tyle, że z największymi kołami jest pewien zasadniczy problem. Ich zawieszenie doskonale sprawdza się na obiektach o grawitacji 1-3 m/s Ale ponieważ rafineria ma się poruszać po Tylo, to trzeba wziąć pod uwagę fakt, że na przykład na Kerbinie spotkanie się z jakąkolwiek przeszkodą najazdową wymaga zwolnienia do prędkości minimalnej. W przeciwnym razie dochodzi do uszkodzenia koła. Podobnie będzie na Tylo. Bo na Tylo najlepiej sprawdzą się te koła pośrednie. Ale nie w stockowym rozmiarze, tylko znacznie powiększone. Więc Tweakscale by się przydał. A skoro już Tweakscale, to dlaczego by nie infernal robotics, mod, w którym Robson się zakochasz. Tym bardziej, że dysponując zawiasami można zbudować maszynę, która bardzo zgrabnie się składa (mam tu na myśli ramiona drillujące między innymi).
I jeszcze kwestia zasilania. JEDEN drill do pracy wymaga około 15 generatorów RTG. Co daje nam przy 10 drillach 150 generatorów. ISRU żrą prądu jeszcze więcej. Myślę, że 10 drilli z jednym ISRU na chodzie, to jakieś 300 RTG. Przy wykorzystaniu Tweakscale można generator powiększyć, co przełoży się na zwiększenie jego mocy, a zredukuje ilość potrzebnych części.
Hm, sprawdziłem, 22 generatory RTG na jednego drilla. Czyli 220 przy 10.
Sprawdzania ciąg dalszy. Jedno duże ISRU wymaga do pracy około 45 generatorów RTG. Zaokrąglę do 50. Czyli, 3 ISRU to 150 generatorów. 10 wierteł, to dodatkowe 200 generatorów. Czyli mamy 350. A nadal 10 wierteł nie będzie w stanie zapewnić surowca do ciągłej pracy chociażby jednego ISRU.
Edyta kolejna. JEDEN powiększony maksymalnie tweakscalem generator RTG wystarcza do zasilenia trzech wierteł. Czyli przy 10 drillach mamy 3 generatory, a nie 220. Podumaj nad tym Robson. Tym bardziej, że 10 wierteł nadal nie wyprodukuje surowca tyle, by działało na pełnej wydajności chociaż jedno ISRU.
Edyta następna. Cztery powiększone RTG dają wystarczającą moc do ciągłej pracy 10 wiertel i ISRU. Ale żeby ISRU chodziło na pełnej mocy, to wierteł wymagało by około sądzę 30. Co prawda testy przeprowadziłem tylko na Kerbinie, gdzie na pasie startowym ilość surowca pod betonem nie jest jakaś porywająca. Myślę, że 20 sztuk powinno być w miarę optymalne dla jednej rafinerii. Czyli bez tweakscale samych generatorów przeszło pół tysiąca. A tak to masz maksymalnie 8.
Decyduj Robson więc czy stock i koszmarne mnożenie części, bądź zmiana koncepcji na wiertła powiedzmy 2 i jedno małe ISRU (co nie usunie efektu wąskiego gardła na właśnie wiertłach), czy może jednak IR, Tweakscale i jedziemy pełną parą. Bo na stocku ani się nie obejrzę, jak będzie 2000 części. Albo i więcej.
A że tak zapytam ostrożnie... KAS + KIS, czy sam KAS? A Infernal Robotics? Odpada? Takie ładnie z nim dźwigi i dźwidżątka robić można...
A i jeszcze. Cztery DUŻE rafinerie? Wiesz Robson, nie liczyłem, ale nawet 4 duże drille pracujące naraz nie są w stanie zapewnić materiału dla ciągłej pracy nawet jednej rafinerii. Może 10 - 20 drilli zasilających 4 rafinerie ale małe? Natomiast jeśli nie chcesz na przykład TweakScale, to zasilenie 4 dużych rafinerii, to przypuszczam jakaś setka generatorów RTG. Bo nawet baterie słoneczne gigantor na Tylo za dużo prądu nie narobią. [Post scalony: Pon, 01 Lut 2016, 00:46:03] I jeszcze kilka pytań drobnych: 1. Rafineria ma być załogowa, czy automat? 2. Ma posiadać pokładowy łazik eksploracyjny? 3. Prędkość poruszania ma znaczenie? 4. Jeżeli jednak zgodziłbyś się na zastosowanie IR i TweakScale to czy pojazd ma być kołowy, czy kroczący? 5. Jeżeli pojazd ma być załogowy, to z interiorami, czy bez? (do zrobienia interiorów wielce pomocne były by proceduralne skrzydła, surface lights i kerbpaint. Szczerze mówiąc proceduralne skrzydła w ogóle by się niezmiernie przydały do całej konstrukcji).
I jedna sugestia. Z surowców mamy paliwo, utleniacz, monoprop i ksenon. Rafineria może produkować naraz utleniacz i paliwo. Zasadniczo sam utleniacz jest psu na budę, więc może jednak moduły ISRU wystarczyły by trzy?
No tak, z jednej strony matematyka jest nauką prawdopodobnie uniwersalną, a w każdym razie najbardziej uniwersalną, jaką w ogóle znamy. Więc wysyłamy w kosmos informacje o tym, że wiemy jak wygląda trójkąt równoramienny, czy jakiś tam. Ale tak sobie dumam, w oczekiwaniu na kaca, czy gdybym był przedstawicielem obcej cywilizacji, to uważałbym za zasadne wysyłanie informacji o tym, że wiem jak wygląda trójkąt. Nie uważacie, że to trochę wiocha? Wysłałbym może filmik o historii mojej rasy w skrócie i dumał se tak; kto się nie skapnie, jak ten sygnał rozpracować, ten jest za głupi bym z nim w ogóle rozmawiał, więc albo zakuma, czyli jakiś inteligent z którym warto pogadać o tym i owym, a jak nie, to kij mu w czułki i niech idzie do boru
Odkop. Ale temat uważam ciekawy. Ostatnio wpadło mi do głowy kilka kawałków a propos SETI. którą uważam, za jedną z największych przekrętów, albo kretyńsko egocentrycznych koncepcji poszukiwania obcej inteligencji na podstawie szukania powtarzających się sygnałów radiowych. Twierdzenie, jakoby inne cywilizacje wykorzystywały znane nam metody porozumiewania się to jakaś niedorzeczność. Weżmy pod uwagę coś tak prostego jak muzykę. Muzyka jest prostackim przekazem, który wykorzystujemy od pokoleń, ale wcale nie tak prostackim, jak mogło by się wydawać. Zapewne niewielu z was zauważa, że standardowa muzyka to matematyczny system ośmiobitowy. To taki standard, z jakiego większość ludzi nie zdaje sobie sprawy. Macie przykład:
Jeżeli policzycie bit, to zauważycie oczywistą powtarzalność co osiem bitów. Jest to klasyczny system muzyczny dotyczący większości kawałków współczesnych, jakie w ogóle się nagrywa. Ale poniżej klasyk, Bolero Ravela:
"
Cztery, osiem, albo szesnaście bitów, zaskoczeni? Jedziemy dalej, co osiem bitów:
W takim ośmiobitowym systemie powstaje 95% utworów muzycznych na świecie. Ale nie zawsze bit jest tak oczywisty do policzenia. Inny klasyk:
Tutaj mimo pozornej prostoty już się można nieco zagubić. Bit wcale nie jest oczywisty. Ale do czego właściwie zmierzam? Do tego, że sygnały radiowe (dlaczego by takie miały być? Są setki metod przekazywania sygnałów, dlaczego egocentrycznie trzymać się radiowych?) mogą być bardzo trudne do dostrzeżenia pod względem powtarzalności. A na powtarzalności cały system SETI się zasadza. Teraz uwaga, perełka, którą dopiero co odkryłem:
Przesłuchajcie to sobie. A teraz wyłączcie dźwięk i obejrzycie to sobie jeszcze raz w ciszy. Bez dźwięku. Wyobraźcie sobie, że jakaś cywilizacja przesyła sygnały wizyjne, dużo trudniejsze do identyfikacji, na których po odpowiedniej przeróbce widzicie coś, co się znajduje na filmiku pomiędzy na przykład 1:00 a 1:15. Tu macie buczenie, ale równie dobrze mogła by to być informacja o pozycji gwiezdnej, rozwoju technologicznym, a nawet rocznej produkcji butów obcej rasy. Przy dostatecznie skomplikowanym sygnale, żaden znany ludzkości system nie byłby w stanie rozpoznać jakiegokolwiek rodzaju regularności. Tymbardziej, że taki przekaz mógłby powtarzać się co miesiące, albo i lata. Dlaczego ci kretyni z SETI spodziewają się prostackich matematycznych sygnałów? Nie mam zielonego pojęcia.
Ot tak klepnąłem posta, bo wlałem w siebie pół litra wódy i pewnie więcej wduszałem backspace, niż jakiegokolwiek innego guzika.
Jedź zgodnie z instrukcją, oba mody wykorzystuję i nie mam z nimi żadnych problemów, firespitter jest zawarty w KAXie, napewno używasz aktualnej wersji a nie jakiegoś parszywego pirata? Jeśli jednak pirarujesz i nie jesteś na tyle ogarem, żeby rozpoznać która wersja jest do której wersji, to sio z forum.
Zgłosiłem do Ingwdena. Ludzie, to forum to nie gimnazjum. Zachowajmy jednak pewien poziom. Chociaż wiem, że niektórzy go nie nabędą nigdy. Może by tak moderację postów temu z odwróconymi swastami w nicku i jego kibicowi założyć? To nie pierwszy i nie ostatni raz obawiam się, jak błysnęli ciemnością.
Całkiem niebrzydkie dwa partpacki i jeden modzik na pożary. Nie twierdzę bynajmniej, że to jakieś must have, ale trzeba przyznać, że mody całkiem nieźle dopracowane i estetyczne. A ten z pożarami jeśli ma zraszacze, systemy gaśnicze i alarmy, to znaczy, że ktoś nad nim autentycznie nieźle przysiedział i sporo naruszał się głową. Niezła trójca.
Niestety, to był poprzedni komp i jestem niemal pewien, że zdjęć robionych do poradnika już nie posiadam. A przynajmniej nie udaje mi się ich namierzyć. Unikajcie Imageshacka.
Chciałbym bardzo poznać, dlaczego nałożenie na teksturę kół drugiej tekstury z regulowaną przezroczystością jest takie skomplikowane. Podobnie z kombinezonami. Co w tym jest takie trudne?
A co do powyższego moda, to uważam, że poza słabo zrobionym kurzeniem cała reszta jest nic nie warta. Ponieważ głównym, kluczowym elementem tego moda, jest iskrzenie. A to jest akurat całkowita bzdura. Taki efekt nie występuje w rzeczywistości. Obejrzyj sobie Drangir dowolną kompilację wypadków, gdzie zderzają się ze sobą dwa żelastwa. I pokaż mi gdziekolwiek jakiekolwiek iskry. Może w odpowiednich, niezmiernie rzadkich okolicznościach iskra powstanie, ale iskra to nie 1000 watowy reflektor. W nocy? Może coś na moment oświetlić, ale w ciągu dnia? Absolutnie nie. Dlatego też nie wydaje mi się zasadne wdawanie się w jakiekolwiek dyskusje z twórcą moda, który nie ma śladowego pojęcia o realiźmie.
Dodam jeszcze, że dźwięk też nie ma się nijak do rzeczywistości. Ponieważ jestem kierowcą ze stażem dłuższym niż większość użytkowników tego forum w ogóle żyje, to też zdarzało mi się na własne oczy widzieć wypadek nie raz i nie pięć. Dźwięk uderzenia żelastwa o żelastwo to nie zgrzyty i piski. Ten dźwięk niezmiernie przypomina kopnięcie w karton. Basowe łubudu z elementem szumu i syku. Dopiero po zderzeniu czasami słychać metaliczne podzwanianie elementów które odpadły i skaczą albo turlają po asfalcie, póki się nie zatrzymają. Pisków, zgrzytów niet.