Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Kadaf

Strony: 1 ... 100 101 [102] 103 104 ... 107
1516
Aktualności / Odp: KSP 0.19 Już jest
« dnia: Śro, 15 Maj 2013, 23:57:07 »
Piękna jest ta druga kapsuła a'la Tie Fighter. Ale ta lepiej się nadaje do łazików, chociaż ma jedną wadę, nigdzie tam nie widać wskaźnika prędkości horyzontalnej (czyli to co poprzednio było bolączką tej kabiny). I nadal prędkościomierza wydaje się nie będzie, no cóż. Za to ta typu Tie jest genialna pod każdym względem :)

1517
 To najpiękniejszy teleskop jaki kiedykolwiek powstał w KSP. Jestem niezły w te klocki, ale takiej pięknisi wymyślić bym chyba nie potrafił. Genialne wykorzystanie tych dwustronnych dikaplerów:)

1518
Poproś o pomoc / Odp: Problem z załogą
« dnia: Nie, 12 Maj 2013, 13:43:34 »
Czy to container stockowy? Bo jeżeli z modów, to mogą się dziać rozmaite rzeczy. Natomiast, jeśli to element z oryginalnej gry, to wystarczy kliknąć którymś z klawiszy myszki (być może dwa razy), by wyświetliła się ramka z zawartością załogową. Wówczas można kliknąć na kerbala i wówczas da się odzyskać nad nim kontrolę.

1519
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Ciekawostki
« dnia: Pią, 10 Maj 2013, 11:20:47 »
 Dla mnie jedną z największych ciekawostek dotyczących lotów kosmicznych jest zjawisko dylatacji czasu.
Co prawda dotyczy to tylko lotów międzygwiezdnych, ale ten efekt dodatkowo oddala naszą wizję lotów w głęboki kosmos. Dylatacja czasu jest zjawiskiem, które pojawia się tym wyraźniej, im szybciej się poruszamy. Przy prędkościach podświetlnych czas na statku kosmicznym zaczyna zdecydowanie zwalniać. Wyobraźcie sobie, że lecicie z wielką prędkością przez 10 lat do celu. Po czym wracacie na Ziemię drugie 10 lat. Misja trwa więc lat 20. Ale czy na pewno? Otóż wcale nie, bo w tym czasie na Ziemi nie mija 20 lat, lecz znacznie więcej. Załóżmy, że lot odbywał się z prędkością 99% prędkości światła. Wówczas kosmonauci po powrocie do domu, zauważą, że czas na planecie posunął się do przodu o całe 120 lat!
 Nie wiem jak dla was, ale dla mnie jest to dość przerażające. Między innymi z powodów ekonomicznych, bo kto da dolara na misję, która wróci dopiero gdy urodzą się prapraprawnuki inwestora?

Dla zainteresowanych link:

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

1520
Samoloty / Odp: Artemis - SSTO przyszłości
« dnia: Wto, 07 Maj 2013, 00:32:24 »
Wreszcie płatowiec, który jest płatowcem, a nie modelikiem z patyka i kawałka kartonu :) Ekstra :)

1521
Konkursy/zawody / Odp: Mistrzostwa Wagowe Klasy Ciężkiej
« dnia: Nie, 05 Maj 2013, 12:00:04 »
Nikt rękawicy nie podjął, to już raczej nie podejmie, tym bardziej że rekord został już przebity przezemnie dwukrotnie, aktualny tonaż maksymalny to 290 ton wysłane na stabilną orbitę

1522
Łaziki / Odp: HT-1
« dnia: Nie, 05 Maj 2013, 11:09:37 »
No dobra Maciek, jesteś mój imiennik, więc ci wyślę maszynkę, tylko napisz mi wiadomość jakiego masz maila, bo mi się nie chce w hostingi zabawiać.

1523
Łaziki / Odp: HT-1
« dnia: Sob, 04 Maj 2013, 22:49:30 »
Jest delikatne. Podjazd pod uskok wokół launchpada nie szybciej niż 5 m/s, zjazdy z tych stromych elementów tegoż mocno ryzykowne. Poza tym prowadzi się sympatycznie. Podwozie zastosowane w Bernardzie, więc o prowadzenie najlepiej pytać Dawstera, najwięcej tym przejechał.

1524
Aktualności / Odp: KSP 0.19 Już jest
« dnia: Sob, 04 Maj 2013, 22:03:35 »
A tu się nie zgodzę, może ćwiczyć chwyt:)
Wiesz, jakby już surowce były do skanowania, to można by sprawdzić gdzie co jest (więc robota dla sond w całym układzie) i powysyłać tam gdzie ma to sens zaczątki stacji kosmicznych, docelowo przeładunkowych.

Post scalony: Sob, 04 Maj 2013, 22:09:07
A poza tym Jebediah, jest dokładnie na odwrót! Skanowanie bez wydobycia, to jak piaskownica bez łopatki :) A mieć piaskownice to już wypas, pokopać można później :)

 Baardzo nietrafione porównanie Jebediah hahaha :D

1525
Łaziki / Odp: HT-1
« dnia: Sob, 04 Maj 2013, 21:40:49 »
O, wreszcie ktoś docenił HT-1 ! :) Tylko ten biegun to na Kerbinie? Bo ta maszynka ma spory udźwig, ale jednak zawieszenie jest dość... przeciążone :)

Post scalony: Sob, 04 Maj 2013, 21:41:35
A no i jest taki problem, że używa moda na fotelik . SweetSeat czy coś takiego.

1526
Aktualności / Odp: KSP 0.19 Już jest
« dnia: Sob, 04 Maj 2013, 18:45:56 »
Dłubią nad tym i dłubią, od dwóch miesięcy prawie żadnej aktualizacji i jeszcze wyleciało wydobycie? No nie jestem arcyszczęśliwy... Nawet skanowania surowców bez ich wydobywania nie będzie? Oj smętnie...

1527
 Jakim cudem ja tegoż nie widziałem wcześniej? Świetna maszynka Ar3k, zresztą dobrze mi znana, ale nikogo nie nudzi bycie chwalonym wielokrotnie:) Sympatycznie, że RSR zwany roboczo micrusem (był taki dość brzydki samochód polskiej produkcji o tej nazwie) trafił na wyposażenie i zaskakująco daleko dotarł:)

 Jeden z najlepszych statków na forum, nie ma co dyskutować:)

1528
Niecodzienne lądowania.... No myślę, że moje posadzenie samolotu na Laythe idealnie się nadaje. Od deorbitacji do uruchomienia napędu właściwego samolotu bez dotknięcia gruntu pomiędzy:)

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

1529
CZĘŚĆ SIÓDMA RELACJI Z MISJI CEL-LAYTHE

LAYON 2


 Po katastrofie samolotu LayOn zespoły konstrukcyjne K.I.A. natychmiast przystąpiły do przedsięwzięcia wysłania na Laythe nowego, znacznie lepszego samolotu. Tak więc po mozolnych próbach i testach narodził się LayOn 2. Relacja z budowy maszyny znajduje się gdzie indziej, więc tutaj przytaczamy jedynie link dla zainteresowanych:

 Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Waga jednostki wyniosła niecałe piętnaście ton, dlatego zarząd zadecydował, że należy dodać do wysyłanego zespołu wyposażenie dodatkowe. Szkoda odpalać Vegę na tak lekki ładunek! Tak więc skonstruowano dwa zbiorniki paliwowe, stacjonarne cysterny, gdzie samolot będzie dotankowywany w celu podniesienia zasięgu lotu. Dołożono również atomowy moduł deorbitacyjny, wszak samolot wyposażony jedynie w silniki odrzutowe z orbity zejść sam nie mógł. Ni stąd, ni zowąd nagle masa ładunku podskoczyła do prawie 80 ton. Szef lotu westchnął - A miało być tak lekkie....
Bez zbędnych formalności zamontowano samolot z wyposażeniem na dobrej, starej i sprawdzonej rakiecie nośnej Ragus II i wystrzelono na orbitę. Za sterami Pułkownik Jebediah Kerman.




 Wobec przekroczonego planowanego tonażu, zespół przygotowujący statek pchający Vega 4 LR dostał zadanie nowe. Opracować wzmocnioną wersję! Fakt, ostatni lot Vegi dowiódł, że zapasy paliwa są zbyt małe na lot w tak odległe krańce układu, a nie będzie mowy o tym, by choć litr paliwa przelano z zespołu lądującego. Tak więc narodziła się nowa, cięższa wersja jednostki pchającej. Dołożono jeszcze więcej paliwa, jak również dodatkowe dwa silniki atomowe w celu skrócenia trwania manewrów kosmicznych. Masa startowa wzrosła do zatrważających 290 ton, a nowa wersja jednostki pchającej dostała nową nazwę adekwatną do swej szalonej wagi - VEGA 4 TOTAL. Wydział pchaczy kosmicznych otrzepał ręce i poszedł do domu. Miało być więcej, szybciej i mocniej? Jest. Gdy tylko dokumentacja trafiła do wydziału rakiet nośnych w całym kompleksie dały się słyszeć zawodzenia i szlochy inżynierów. 290 ton? Oszaleli! Jednak nie było rady, Vega została zatwierdzona i trzeba było zakasać rękawy. Wzięto na warsztat plany najmocniejszej rakiety nośnej Kerbinu - Ragusa III i dokonano serii przeróbek. Po wielu dniach udręki w końcu cel został osiągnięty, najnowszy Ragus był w stanie dźwignąć taki ładunek, dzięki dwufazowej instalacji dopalaczy na paliwo stałe. Oba potwory połączono ze sobą i uruchomiono silniki startowe. Przed startem poinformowano mieszkańców okolicznych miast o możliwym trzęsieniu ziemi z zapewnieniem, że to tylko rusza nowa misja kosmiczna. Ragus powoli wspiął się na orbitę, po czym Vega uruchomiła swoje silniki, wykonała manewr zbliżeniowy ze swoim celem i dokonano zadokowania do siebie obu jednostek. Po chwili scalony zespół wyruszył w swoją podróż. Ilość paliwa na pokładzie wyniosła 26.866 galonów.




Po osiągnięciu orbity okołosłonecznej trzeba było poczekać na okazję do manewru wejścia na orbitę Joola całe 68 dni. Niestety, Jebediah leciał sam mając do dyspozycji tylko trzy ciasne kabiny i żadnego towarzystwa. Po osiągnięciu odpowiedniego punktu dziesięć silników Vegi ponownie zaryczało przyspieszając zespół o 2750 m/s. Nieco za połową manewru, podobnie jak w poprzednim locie, silniki zatrzymano i puste zbiorniki zewnętrzne zostały odrzucone.




Niedługo później odrzucono też dwa silniki atomowe, wszystko by ograniczyć masę zespołu do niezbędnego minimum.




Po zakończeniu tego najbardziej wymagającego manewru ilość paliwa skurczyła się niemal o połowę, do 13.705 galonów. 265 dni później Jebediah znalazł się w punkcie w którym należało rozpocząć hamowanie, wyliczenia wykazały konieczność zwolnienia o 1520 m/s. Nie tak źle! Manewr został przeprowadzony, niemal trzy tysiące galonów paliwa spaliło się bezpowrotnie, pozostało jednak przeszło dziesięć tysięcy, chociaż trzeba pamiętać, że połowa zapasów to zapasy które dotrzeć musiały w stanie nienaruszonym.
Po raz kolejny zadecydowano o manewrze hamowania w atmosferze Laythe, co pilot uparł się wykonać samodzielnie bez wykonywania testów. Ja sam, prooszę! Ja sam! - wrzeszczał do radia tak długo, aż kontrola lotów na Kerbinie po przedyskutowaniu sprawy z lekarzami nadzorującymi zdrowie psychiczne pułkownika zgodziła się na jego niemal płaczliwe prośby. Jebediah ustawił manewr i wbił się w atmosferę Laythe z peryapsą na 21 kilometrach.




Przeciążenie zaczęło szybko rosnąć, prędkość spadała, w najniższym punkcie wskaźniki wykazały dziewięć G! Jednak prędkość nie spadała wystarczająco, gdy tylko rozpoczęło się wznoszenie Jebediah zorientował się, że nijak nie zamknie orbity! Silniki pełna moc!




Nie wystarczyło. Vega wyskoczyła w przestrzeń nadal ze zdecydowanie zbyt dużą prędkością, zabrakło 1000 m/s by elegancko zamknąć orbitę. Konieczne będzie drugie podejście gdy tylko nadarzy się okazja. Kilka dni później krążąc po orbicie wokół Joola Jebediah dokonał bliskiego przejścia nad jednym z satelitów.




Niestety nikt nie zanotował co to za obiekt, chociaż przypuszczalnie był to masywny Tylo. Kilka tygodni później Laythe ponownie znalazła się w dogodnej pozycji, Vega została odpowiednio ustawiona, manewr zaplanowany, silniki ruszyły. Tym razem ostrożniej, na niemal 30 kilometrach, do wyhamowania znacznie mniej niż poprzednio. W końcu udało się, orbita została zamknięta, Jebediah wyrównał z peryapsą i apoapsą w okolicy stu kilometrów nad powierzchnią oceanicznego globu. Silniki Vegi zawierały już bardzo mało paliwa, jednakże wystarczyło! Mimo karkołomnych manewrów i dwukrotnej próby hamowania! W centrum kosmicznym klepano się po plecach, VEGA 4 TOTAL okazała się być statkiem wyśmienitym.
Jebediah oddokował od pchacza i za pomocą silników atomowych jednostki deorbitacyjnej ustawił się na pozycji.




Rozpoczęła się procedura posadzenia na jednej z rzadko rozrzuconych na oceanie wysepek pierwszej cysterny stacjonarnej.




Zbiornikowiec gładko wszedł w atmosferę wykorzystując własny silnik chemiczny.




Po chwili odpalone zostały spadochrony i rozłożyły się hydrauliczne nogi.




Lądowanie przebiegło pomyślnie, pierwsza cysterna na pozycji, chętna, pełna i gotowa!




Ponieważ nikt dokładnie nie wiedział, jakim zasięgiem na Laythe będzie dysponował LayOn 2 zdecydowano odłączyć drugą cysternę lecz pozostawić ją na orbicie.




 Teraz rozpoczął się manewr najtrudniejszy i pierwszy tego typu w historii K.I.A. Deorbitacja samolotu, który ma za zadanie przejść na silniki własne na niskim pułapie i dotrzeć do bazy. Jebediah zacisnął dłonie na sterach i uruchomił nuklearny układ deorbitacyjny. Tym razem nie będzie drugiej próby.




Czterdzieści kilometrów nad powierzchnią! Silniki pełna moc! Hamowanie w toku!




Trzydzieści kilometrów! Obrót o 90 stopni! Jebediah uderzył w klawisz dikaplera, moduł deorbitacyjny odrzucony!




Teraz nie ma żadnej kontroli nad samolotem, systemy RCS odleciały z modułem, spadanie swobodne przez kolejne 10 kilometrów! Gdy za szybami kokpitu pojawiły się płomienie pilot wykonał następną operację meldując przez radio. - Odpalam wyrzucenie dryfkotwy!
Po chwili następuje szarpnięcie, to spadochrony hamujące. Ich jedyną funkcją jest ustawienie samolotu dziobem w kierunku lotu.




Szalony korkociąg powoli się stabilizuje, pułap 4000 metrów!
 - Odcinam!! Silniki odrzutowe rozruch!! - krzyczy pilot. Moment później dwie turbiny zaczynają się kręcić nabierając powoli mocy. - Pułap 900 metrów! - Po chwili wreszcie przejście na napęd atmosferyczny i rozpoczęło się upragnione wznoszenie.




Pułkownik Jebediah obiera kierunek na bazę kilkadziesiąt kilometrów na zachód. Główna faza deorbitacji odbyła się nad lądem spenetrowanym przez poprzedni samolot, który, jak wiemy nie dotarł nigdy do domu.





Po szybkim przeskoku nad oceanem pojawia się cel podróży, dolina między wzgórzami. Pilot wyciągnął podwozie i przeszedł na lot ślizgowy. Po chwili powoli przeleciał nad bazą.




Ostatnie kółko i lądowanie przy planowanych 35 m/s. Idealnie! Hamulce zapiszczały, LayOn 2 zatrzymał się kilkadziesiąt metrów od celu.



Dzielny kerbonauta wyłączył systemy samolotu, rozłożył drabinkę i nareszcie, po niemal 400 dniach podróży stanął na prawdziwym gruncie. Bill i Bob wybiegli mu na spotkanie.




Zmęczonego acz szczęśliwego gościa zaprowadzono do kwater mieszkalnych, niniejszym stan osobowy bazy Laythe 1 wzrósł do trzech osób!







Kolejna relacja z misji, całkiem niedługo!




















Post scalony: Czw, 02 Maj 2013, 03:01:15
Jakimś cudem udało się wszystko zrobić ani razu nie dotykając F9 :)

1530
I znowu szykuje się rozbudowana instalacja z masą bajerów:) Te twoje złożoności Dawster zawsze będę podziwiał:)

Strony: 1 ... 100 101 [102] 103 104 ... 107