Referacik bardzo ładny

Ale wytknę Ci to i owo przy Fokkerze dr1. Uznawany jest wbrew temu co piszesz za jeden z najzwrotniejszych myśliwców pierwszej wojny. Zawdzięczał to w sporej części swojej trójpłatowej konstrukcji. Ale tak jak wspomniałeś, miał rewelacyjne wznoszenie. I jak tego używano? Taktyka Boom&Zoom ze względu na marną prędkość Fokkera nie była używana, ponieważ przez ogromny opór czołowy Fokker nawet pikując na cel prędkość miał zaledwie przeciętną. Kolejną rzeczą była tendencja do gubienia górnego płata przy manewrach na dużych prędkościach. Jego zalet używano całkiem inaczej. Fokker wdawał się w walkę kołową z prawdziwą rozkoszą. Jego przeciwnik próbował wejść mu na ogon, a on jemu. Podczas ciasnych skrętów dochodziło oczywiście do utraty prędkości i wysokości u obu samolotów, lecz Fokker przez te swoje skrzydełka był w stanie podnieść nos nawet przy prędkościach bliskich przeciągnięciu. Większość alianckich maszyn nie była w tym najlepsza, zakręcały, zakręcały, a z każdym manewrem prędkość spadała i spadała, w końcu pilot musiał opuścić nos, wyrównać lot, nabrać prędkości, by nie spaść jak liść w korkociągu. I na ten moment czekał właśnie pilot Fokkera, on nadal miał ciśnienie na skrzydłach, więc kolejnym manewrem wskakiwał na ogon biednemu angolowi i posyłał mu zabójczą serię.
I to mój drogi jest właśnie walka energetyczna w najczystszej postaci, całkowicie niepodobna do Boom&Zoom, nieprawdaż?
Za to właśnie Spad był samolotem dokładnie tego typu. Miał mocny silnik, długi wrzecionowaty kadłub i bardzo mocną konstrukcję płatowca. Mógł rozwijać prędkości znacznie wyższe niż Fokker, ale tylko idiota pchałby się nim do walki kołowej, bo zwrotność Spada była po prostu fatalna. I tak się narodziło Boom&Zoom. Dwie zupełnie inne taktyki, które są tak całkowicie odmienne, że pakowanie ich do jednego wora uważam za poważny błąd.
Post scalony: Sob, 21 Wrz 2013, 13:18:20
Mylisz się też nieco w kwestii widoczności. Skąd się wziął układ trójpłatowy? Piloci brytyjskich maszyn bardzo narzekali na ograniczoną widoczność. Dlatego właśnie powstał samolot Sopwith Triplane, pierwszy trójpłatowiec myśliwski. Dzięki krótkim wąskim skrzydłom widoczność bardzo się zwiększyła, a umieszczenie płata środkowego na wysokości oczu pilota powodowało, że nie zasłaniał prawie nic. Niemieccy konstruktorzy błyskawicznie zbudowali więc Fokkera Dr1. Twoje informacje o złej widoczności dotyczą tylko i wyłącznie kołowania na lotnisku. Bo gdy trójpłatowiec nie stoi poziomo, lecz pod sporym kątem ze względu na płozę ogonową, to faktycznie robi się kiepsko.
A na koniec informacja - te "wielbłądy", czyli samoloty Sopwith Camel były jedynymi, które potrafiły nawiązać z Fokkerem równorzędną walkę, więc to raczej one zakończyły erę trójpłatowca, a nie na odwrót.