@Drangir: Źle się trochę wyraziłem. W moim poście byłem zdziwiony, że autor lądowanie bez Mech Jeba uważa za ogromny wyczyn w stosunku do lądowania z Mech Jebem, a nie o samo lądowanie na Munie, bo to dla każdego początkującego wielki wyczyn.
@Mikibieg520: Niby dlaczego lądowanie na Tylo bez MJ to wielka trudność? Każde lądowanie jest trudne dla początkującego i łatwe dla zaawansowanego. Tylo nie jest wyjątkiem. Lądowanie na Tylo od lądowania na Munie różni się tylko tym, że Tylo ma większą grawitację, co wymaga innego lądownika, trudność jest niemalże ta sama. Wszystko zależy od dobrego lądownika. Jak lądownik jest zły, to nawet MJ nie pomoże, jak maszyna jest porządna, to lądowanie będzie tak samo proste jak na Munie. A w budowie dobrych pojazdów MJ niestety nie pomoże.
Autorowi naprawdę polecam wylądować na wszystkich planetach bez Mech Jeba. Mech Jeba można później używać do np. budowy baz, ale pierwsze lądowanie powinno być satysfakcją, a co to za radość, jak większość roboty odwalił autopilot? Satysfakcja jest największa, jak pierwsze lądowanie przeprowadziliśmy w 100% ręcznie, wtedy ma się dumę i radość ze swoich umiejętności. No i ja źle patrze na filmiki, w których autor wysługuje się Mech Jebem. Jak robi to dla jakiś mało skomplikowanych i żmudnych manewrów, to jestem w stanie to tolerować, ale jak używa go do takich rzeczy jak lądowanie czy wchodzenie na orbitę, to odrazu wyłączam ten filmik.