Podobno Grand Tour to określenie na wyprawę, w której odwiedzimy więcej niż jedną planetę. Jak więc nazwać lot, w którym Jeb wyląduje na każdej planecie i księżycu? Super Tour! I bynajmniej nie jest to żart na 1 kwietnia
831 ton i 383 części. Cały pomysł polega na równoległym rozsyłaniu lądowników po systemie. Główny statek się dzieli kilka razy, a potem każda część leci w swoją stronę.
Wystarczyło wysłać to wszystko do Eve. Potem część tam została, a reszta poleciała dalej z powrotem na Kerbin. Kerbin wyrzucił jedną część na Dunę a drugą do Joola. Ta do Joola rozdzieliła się na dwie, jedna zatrzymała się nad Laythe, druga nad Tylo.
Łączne dV (teoretyczne bo rzeczywistego nie mierzyłem) wynosiło około 58km/s. Inne osoby, które też wykonały podobny lot na międzynarodowym forum wspominały coś o 60km/s. A latali w zupełnie innej kolejności, wniosek z tego, że to nie ma większego znaczenia. Ja starałem się zminimalizować czas trwania wyprawy.
Miłego oglądania
A oto kompilacja zdjęć z powierzchni.
W sam raz do przeglądu.Miałem straszny problem, żeby przyciąć to do 7 minut. Jakby ktoś był zainteresowany to mogę wrzucić nieobciętą wersję (tzn, nie aż tak bardzo obciętą). Surowego materiału filmowego były około 3 godziny. Mógłbym to zmontować do jednej albo nawet 30min.
Tym samym jest to ostatni filmik który robię. To, że nie mam już pomysłów co zrobić to jedno. A drugie, że bugi w tej grze są nie do zniesienia. Pozwólcie, że wyliczę:
- Przy przechodzeniu między kabinami Kerbal się zduplikował. Wszedł do kabiny ale jego kopia została w EVA. W Tracking Station statki były zablokowane, nie dało się na nie przełączyć. Lot od nowa, na szczęście było to tuż po odlocie z Kerbinu.
- Zdjęcia flagi na Gilly nie ma bo wybuchła jak się na nią przełączyłem.
- Koło lądownika na Eve wcięło się w grunt, wybuchło, a po chwili łazik się rozleciał na kawałki.
- Gra pokazała mi zbliżenie do Moho w zupełnie innym miejscu niż ono miało być. Później znienacka się pojawiło i przeleciałem przez SOI na najwyższym warpie.
- Na powierzchni Eeloo wczytałem quicksave po czym za każdym razem silnik wybuchał, a statek wylatywał w powietrze. Zaciął się w gruncie czy coś. Uratowałem misję edytując savefile - umieściłem lądownik 50m nad powierzchnią, przełączyłem się na niego jak spadał i odleciałem.
- Nad Tylo zbiornik zaciął się o silniczek RCS i po odrzuceniu zostawał przyczepiony do lądownika. Na szczęście na warpie x2 wybuchał, więc mogłem lecieć dalej.
- O lądowaniu na Pol nawet nie wspomnę...
Gra o budowaniu rakiet i lataniu nimi ma zbugowaną fizykę? No co to ***** ma być. Interfejs, grafika czy inne coś nie sobie ma błędy, no ale nie fizyka...
A cały lot trwał niecałe 4 lata. Jeb nie zestarzał się więc zbytnio
Reszta zdjęć:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ