AAR - Hotel na MunieSzalony przetargDwóch kerbali z działu księgowości, Stanley Kerman oraz Stuart Kerman, idzie na co miesięczne zebranie zarządu.
- Stanley, ty mu o tym powiesz.
- Dlaczego ja?
- To był twój pomysł.
- Ale ty się na niego zgodziłeś.
- To może zagrajmy.
Kamień... Papier... Nożyce... Kamień... Papier... Nożyce...
-Ha! Wygrałem. - odrzekł Stuart i ochoczo ruszył w stronę sali. Zasmucony Stanley także powłuczył się w tamtą stronę.
Na zebraniu zjawili się przedstawiciele prawie wszystkich działów oraz dyrektor Haker Technologies - Bob Kerman wraz z wicedyrektorem Jebedaihą Kermanem.
- Ostatnia misja załogowa na minmus zakończyła się wielkim sukcesem. Nasze akcje wzrosły o 30%. *klask, klask, klask* Czy ma ktoś jakieś uwagi dotyczące tej misji? - odrzekł Bob.
....
- W tym tygodniu zaczęliśmy również produkcje nowych samolotów BX-100. Dostaliśmy aż 200 zamówień. Dudley'u ( Ekspert do spraw. lotnictwa ) wyrobimy się z produkcją na czas?
- Jeżeli uruchomimy wszystkie linie to skończymy nawet przed czasem dyrektorze.
- A więc dobrze. To chyba tyle na dzisiaj, jeżeli nikt nie ma nic do powiedzenia.
Stanley niechętnie zabrał głos.
- Muszę coś panu powiedzieć.
- Słucham?
- Wzieliśmy udział w pewnym przetargu... no i... wygraliśmy go.
- Nie widze powodów do zmartwień. Kto ogłosił przetarg i czego dotyczy?
- Przetarg ogłosił niejaki Ahmed Kerman, miliarder z Arabi Kerbalskiej. I dotyczy on... budowy bazy na Munie. Na dodatek to ma być baza luksusuowa, gdyż miliarder chce ją przerobić na hotel.
- COOOO???!!!!! Czy wyście tam powariowali w księgowości? Jak my mamy zrobić luksusową bazę na Munie?
- To jeszcze nie wszystko, Ahmed zażądał też 16 osobowej stacji na orbicie dookoła muna, oraz stały transport Kerbin - Stacja - Mun.
- Kto w ogóle wpadł na ten głupi pomysł?
- Budujemy przecież satelitę mapującą Mun więc pomyśleliśmy że przyda się do czegoś.
- Chyba zaraz wywalę wszystkich z księgowości na bruk.
- Ale w sumie baza na Munie jest realna - dorzucił wicedyrektor
- Nawet jeżeli możemy ją zbudować, to jak ją przetransportujemy?
- Pracujemy właśnie nad systemem transportu ciężkich elementów na inne ciała niebieskie w dziale rakiet - odpowiedział Whisky Kerman
- No dobrze, a co ze stacją, przecież to wyniesie nas fortunę.
- A co ze stacją Phoenix? Stoi pusta, miejsc na załogę ma wystarczająco. Wystarczy tylko podesłać moduł napędowy. - odezwał się Jebedaiha
- Uhhh... No dobra, ale do jutra widze wszystkie teczki dotyczące tej misji na biurku. Koniec zebrania, a z wami się jeszcze policzę - powiedział do księgowych .
Budowę satelity mapującej przyśpieszono i tak w kolejnym tygodniu stanęła na wyrzutni.
Lotem sterował komputer tak wiec jedyne co kerbale musiały zrobić to nacisnąć guzik. Tak więc w nocy rozległo się odliczanie
9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... Liftoff!!
Komputer uruchomił silniki:
Pierwsze fazy lotu przebiegały spokojnie, aż za spokojnie. Komputer wykonał przechył grawitacyjny oraz zamknął orbitę.
Owiewka została odrzucona, ramiona rozłożone i wtedy zaczęły się problemy.
Jeden pakiet paneli słonecznych nie chce się otworzyć - poinformowała telemetria. W centrum kontroli zawrzało.
- Czy jeden panel wystarczy? - zapytał się dowodzący misją, Bill Kerman
- Do manewru transferowego tak. Niestety będzie to za mało aby wykonać skan. - odpowiedział technik
- No trudno, wykonujemy manewr.
Silniki statku włączyły się w odpowiednim momencie.
- Manewr wykonany.
- Dobrze, czy da się jakoś naprawić panel?
- Właśnie szukamy przyczyny...
Pięć godzin później.
- O jest.. uszkodziło się zabezpiecznie przed otworzeniem panelu pod owiewką oraz w atmosferze.
- Czy da się to obejść?
- Raczej tak... Udało się. Wszystkie systemy sprawne.
- W ostatnim momencie. Wykonujemy manewr uzyskania orbity.
-Manewr wykonany. Zostało ustabilizowanie orbity i jesteśmy w domu.
Po manewrze.
- Rozłożyć skaner i rozpocząć skanowanie.
- Już się robi.
Na ekranie komputera powoli zaczęła pojawiać się mapa.
*oklaski*
Dziękuję wszystkim za ten wspaniały lot. - odrzekł dowódca - Mieliśmy może i małe problemy techniczne, ale ci od bazy będą mieli większy kłopot.
Koniec części I
Kolejna część niebawem