Wersja 1.2 generalnie mi się podoba. Czasami nawet rozbawia, otóż:
Start jak start, jeden z setek startów, nic ciekawego...
Ale zwróćcie uwagę na załogę...
Mittrey Kerman to inżynier ze sporym doświadczeniem, towarzyszy mu żółtodziób naukowiec, Philwin. I cóż on robi ten Philwin? Chowa się za zasobnikami...
Na orbicie przerażenie już zupełne...