Póki co to tak. Walka. Walka powiedzmy, że przyzwoicie arcadowa, bo koło symulatora to Elite nawet nie leżało. Bo po pierwsze, jest prędkość maksymalna i to raczej bardzo niekosmiczna, a każdy tuman wie, że statek rozpędza się w kosmosie dopóty, dopóki starczy mu paliwa. W Elitce paliwa niet. Manewrowość za to jest przedziwna i nie wiem w jakich przedziałach prędkości ma się ją maksymalną. Mam wrażenie, że statki botów za to potrafią zawracać w miejscu, czego nie powiem o własnym statku, mimo, że tej samej klasy mniej więcej. Conajmniej jedno działko chodzi równie dziwnie, jakby nie mogło się zdecydować, czy gram na PC czy na konsoli. Jest jakieś takie jakby trochę autocelowanie, ale tylko przy niektórych broniach.
Ale to co mnie na kilka godzin zatrzymało, to... uzyskanie zgody na zadokowanie! Nie sposób tego znaleźć było. Mój Dżoj obsługuje 17 klawiszy i ma 4 grzybki. Niestety w ustawieniach jest albo klawiatura, albo dżoj, a te 17 guzików to ewidentnie za mało. Więc sam nie wiem jak to ustawić. A pod koniec moich prób coś mi się przestawiło jakoś, że myszka się unlockowała ze swojej domyślnej pozycji i mój ludzik nie że patrzy przed siebie, On patrzy GDZIEŚ. Jak lala ze złamanym karkiem. sufit, podłoga, tylna ścianka, chyba tym głupim łbem wykonuje pełne obroty we wszystkich możliwych kierunkach. Więc teraz żeby grać, to musiała by mi wyrosnąć trzecia ręka. Bo jedna na przepustnicy, druga na dżoju, a trzecia na myszce. Jak z powrotem zablokować tą cholerną mysz nie mam bladego pojęcia. Żaden klawisz ani dżoja, ani klawiatury, ani myszy nie przywraca domyślnych ustawień.
Dlatego nie uważam tej gry za dobrze skonstruowaną, interfejs projektował jakiś debil.
[Post scalony: Śro, 01 Lip 2015, 21:30:39]
Aha i jeszcze jedno. Ta gra jest zwyczajnie brzydka. Taa, już widzę te hejty... Ale odpalcie sobie moi drodzy EVE ONLINE. Tam każda stacja, każdy statek i każdy duperel jest dopieszczony do ostatniego piksela. Kolorystyka jest rewelacyjna. A w Elitce pierwsza stacja do której próbowałem zadokować wygląda jak coś, co można znaleźć nad ranem na chodniku przed barem w którym chlano do rana i nie każdy doniósł do domu posiłek. A statek którym latam przypomina skrzyżowanie drzwi od garażu ze zużytą prezerwatywą.