0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
Filmy, metoda prób i błędów, przesadzanie z ilością dopalaczy, poznanie taśmy, większe rakiety, latanie jak debil, poznanie asparagusa, stopniowe wznoszenie się na wyżyny, doradzanie innym. To w skrócie moje kolejne stopnie uczenia się o KSP.
Dodawałem coraz więcej paliwa, silników i dopalaczy, dopóki rakiety zaczęły dolatywać tam gdzie chciałem.