Nie znam się na genetyce, ale myślę że delfiny i ryby gdzieś miały wspólnych przodków które powstały i dostosowały się do Ziemi.
Wszak pierwsze były ryby-płazy-gady-ssaki-ptaki (chyba tak)
Tu cię zdziwię. Delfiny i Ryby być może miały wspólnych przodków, ale było to bardzo, bardzo temu, gdzieś w epoce pierwszych kręgowców. A to było gdzieś ok. 480 milionów lat temu.
Dla porównania najstarsze naczelne to ok. 3 miliony lat, a ludzie w obecnej postaci, ledwo 250 tysięcy lat. Tak więc jesteśmy prawdziwymi gówniarzami ewolucji.
Najbliższym krewnym waleni, a więc i delfinów są ... krowy. Walenie wywodzą się ze zwierząt lądowych, które wtórnie przyjęły najpierw wodno-lądowy tryb życia, podobnie jak np. wydra, a później dopiero przeszły na w pełni wodny tryb życia i do niego się dostosowały. I nastąpiło to ponad 10 milionów lat po zagładzie dinozaurów. Czyli w okresie rozwoju ssaków, zajmowania nowych ekosystemów i ich początku dominacji na świecie. A do tego musimy pamiętać, że wcześniej przez 140 milionów lat, ssaki nie zdołały wyjść poza etap przerośniętego szczura. Głównie z powodu braku szans w konkurencji z dinozaurami. A po nich, musiały jeszcze konkurować z dominującymi później ptakami, które wtedy osiągnęły na parędziesiąt milionów lat, ewolucyjną dominację na planecie.
Podobne zjawiska mogą zachodzić i w obcych nam ekosystemach. Ba! Człowiek zajmujący nowy ekosystem i żyjący w ni dość długo - może się dostosować ewolucyjnie do nowych warunków i zmienić swoją postać cielesną. W efekcie wyglądać jak kosmita.
Kosmici też zapewne przeszli ewolucyjną szaradę i są dostosowani do warunków jakie panują na ich planecie.
Ich ewolucja będzie jednak kierować ich ku optymalnym formom w danym środowisku.
Poznaj środowisko - będziesz wiedział jak mogą wyglądać zwierzęta i rośliny z tego ekosystemu.
I nie ma powodu, by spodziewać się form ekscentrycznych. Gdyż natura nie lubi zbędnych i nieefektywnych form.