Wypowiem się jako "specjalista" (bo przeczytałem "Krótką historię czasu" S. Hawkinga)
1. Zasada "Czarna dziura nie ma włosów" - bez względu na to, jaki kształt ma obiekt przed utworzeniem czarnej dziury, po przeistoczeniu w czarną dziurę (czyli skurczeniu się, nie zmieniając grawitacji) będzie idealną kulą. Oznacza to, że zderzenie czarnych dziur będzie bardzo proste - dwie kulki połączą się w jedną większą, o tej samej objętości.
2. Madrian i PanKurczak, bez względu na masywność dziur, nie mogą one między sobą "przelewać" materii, ponieważ każda z nich tworzy wokół siebie tak głęboką studnię grawitacyjną, że nawet światło (nie mówiąc o czymś tak ciężkim, jak atom, z którego składa się materia) nie może wyjść poza tzw. horyzont zdarzeń (czyli granicę czarnej dziury), jeśli już weszło wewnątrz.
3. Kadaf, są one obserwowalne, ale nie jako światło. Coś, co uważamy za całkowitą próżnię, jest tak naprawdę areną niekończących się, superszybkich procesów, w których "znikąd" pojawia się cząstka i antycząstka (więc "równość" wszechświata jest zachowana), oddalają się od siebie na małe części attosekundy, po czym dotykają się, a ze względu na to, że są one sobie całkowicie przeciwne, dokonuje się anihilacja i obydwie cząstki znikają, wytwarzając energię.
W bezpośredniej bliskości horyzontu zdarzeń może się jednak okazać, że jedna z tych cząstek w czasie oddalania się wzajemnie od siebie przejdzie wewnątrz horyzontu zdarzeń. W takim wypadku, druga cząstka zostanie uwolniona i to właśnie te uwolnione cząsteczki jesteśmy w stanie obserwować.
Ta teoria, wprowadzona przez Hawkinga, udowodniła, że czarne dziury mogą coś transmitować, co na początku wywołało istny burdel w mózgach naukowców.
4. Chopins, "jeśli coś krąży w koło czarnej dziury to jest przez nią wchłaniane" - nie. Czarna dziura zachowuje się tak, jak każdy inny obiekt o odpowiedniej masie, np. gwiazda. W gruncie rzeczy, większość czarnych dziur to gwiazdy, które gwałtownie się skurczyły. Zmniejszyły więc swoje rozmiary, ale masa pozostała taka sama, a jak dobrze wiemy z lekcji fizyki, podstawą do wyliczenia siły grawitacji między dwoma obiektami jest odległość między nimi oraz masa obydwóch obiektów. Innymi słowy, gdyby Słońce zamieniło się teraz w czarną dziurę, żaden z obiektów krążących wokół niego - ani Ziemia, ani asteroidy, ani nawet blisku Słońcu Merkury - żaden z obiektów nie zauważyłby różnicy (może poza tym, że byłoby ciemno i zimno). Orbity wyglądałyby dokładnie tak samo, jak teraz.
OffTop: Hawking nie lubi Einsteina. Napisał (w dużym skrócie): "Einstein powiedział, że podróże w czasie są niemożliwe. Brzmi to zachęcająco."