Ach Twixes, ale widzisz, wątek jest skonstruowany tak, że można szczerze wygarnąć, co nas denerwuje właśnie. Ja wiem, że problem z dokowaniem to poważna sprawa i trzeba się w kod ostro wgryźć żeby ustalić co nie bangla. Tą godzinę miałem na myśli przy tym błędnym podawaniu wagi. Przecież wystarczyło by to samo info powielić dwa razy! I wrzucić je i tu i tam. To chyba średnio rozgarnięty programista zrobi, no nie? A tymczasem nikt nic z tym nie robi, wszak kubki trzeba lepić z kerbalem. Co do poziomu trudności, to wszystko wiąże się z doświadczeniem i praktyką. Nie tą z kerbali a tą z życia. Ja trochę z inżynierką miałem do czynienia a o triangulacjach fotometrycznych czytywałem jak akurat nie mogłem zasnąć, dlatego akurat dla mnie kerbale są grą mocno łatwą niestety. Twixes, ja w trzecim locie po pierwszym uruchomieniu KSP lądowałem załogowo na księżycu. Czyli z 30 minut po zainstalowaniu i zobaczeniu - aha, to jest silnik, a tam aha, to pewnie jest zbiornik paliwa. Zaletą wielką kerbali jest to, że można sobie stawiać cele trudniejsze. Tyle że od wyjścia 0.20tki już nie można. Bo na duże konstrukcje wszędzie czyhają bugi. Są gracze, którzy twierdzą, że z dokowaniami nie ma żadnych problemów. Ale może nie robili asymetrycznych konstrukcji z 500 części gdzie doki rozmieszczone są w najdziwniejszych miejscach. Ja w każdym razie z bugami w dokowaniach mam do czynienia niemal wszędzie.
I to mnie właśnie wpienia, że nikt nic z tym nie robi.