Taka ciekawostka, skoro to temat o modernizacji sprzętu, to pochwalę się cóż takiego modernizuję.
Właśnie rozpoczynam pierwsze testy z odzyskiwania sprzętu. Ponad pół roku bólu po stracie wcześniejszego potworka, potem zabawa ze starymi Xeonami, zbiórka gratów i oto jest.
Nówka, jeszcze cieplutki.
Testy, testy i jeszcze raz testy (chłodzenie, stabilność napięć i takie tam duperele), więc pewnie za miesiąc Rboson rozpocznie prawdziwe granie.
Może nie jest to imponujący komputer, ale spokojnie do pracy biurowej będzie starczał.