Kontrakty na przesyłanie danych naukowych z orbit planet.
Odpowiednia strategia marketingowa, generująca kasę i PN z kontraktów.
Wysyłasz mały stateczek z kerbalem na orbitę planety. Bierzesz kontrakt, przełączasz się na stateczek na orbicie - Crew Report, send.
Leci kasa, lecą PD. Powtarzasz, aż kasy masz jak lodu. Z 3 -4 stateczków na różnych ciałach, można wyciągnąć taką kasę, że głowa mała.
EDIT:
Wystartowałem z nową karierą, jako przygotowanie pod 1.0.
Faktycznie, na początku wydaje się to upierdliwe jak mało co.
Kontrakty po 300 - 400 kredytów. Limit części 30 sztuk, masa 18 ton.
Tak faktycznie wydaje się to straszliwe.
Skupić się tylko na prostych testach części, odpuścić wszystko co wymaga lotu "gdzieś" czy ratowania Kerbali w kosmosie.
Ewentualnie rekordy wysokości.
Podstawa na wczesnym etapie kariery - MUSISZ odzyskiwać CAŁY statek. Łącznie z zużytymi dopalaczami. Jakieś podwozie z kratownicy, kilka spadochronów.
Tak zminimalizujesz koszty.
Ale trzeba to wytrzymać do wykonania pierwszej misji orbitalnej.
Jak zaliczysz kontrakt z wyjściem na orbitę, to powtarzasz to, tylko do kokpitu dodajesz antenę i baterie. Bez baterii, masz energi w kokpicie na jeden raport. Jak statek był tani, to się coś zarobi.
Kontrakt na przesłanie danych z orbity daje ok 48 tysięcy kasy. Póki masz energię w statku, można trzepać kasę. Kontrakt się odnawia co kilka dni. Wystarczy przyśpieszyć czas.
Jeżeli nie zajmiesz się innymi misjami dla Kerbinu - wymagane orbity, manewry itd. To będziesz miał źródło kasy. W kilka godzinek dziś od zera, przerobiłem większość budynków na II level, Zostały tylko samoloty i pas. Ale to sobie odpuszczam na razie w karierze.
Kontrakt powtarza się dla każdego ciała, dla którego wykonasz misję eksploracji (czyli po kolei Mun, Minmus, potem Eve i Duna z księżycami).
Wystarczy po eksploracji, wrócić tam załogowym statkiem z jednym Kerbalem. Jak dodasz produkcję prądu (panele, potem generatory), to będziesz trzepać kasę, że hej.
Jak jeszcze ustawisz strategię, żeby za kasę dostawać PN, to jednocześnie rozwijasz badania i zarabiasz kasę.
U mnie wisi na Orbicie "Sender 1" z bateriami na 2400 jednostek i wysyła komunikaty załogi po koszcie jakiś 28 jednostek. Statek kosztował 36 tysięcy, a zbiera za jeden kontrakt 48 tysięcy. Póki baterii starczy. Myślę że na nim spokojnie z 2 miliony "nastukam". Strategi by dostawać PN za kasę, jeszcze nie mogę użyć, ale po eksploracji Muna to się powinno zmienić.
Taka mała farma. Teraz muszę sobie przypomnieć jak na pierwszych częściach polecieć na Mun i wrócić.
Potem Minmus i Duna. Z czterema takimi "donosicielami", można zarobić dość, by zasiedlić cały system.
Kolejność Upgrade budynków:
1 - Pole startowe (limit masy jest naprawdę wredny, a 140 ton pozwala już wysłać coś sensownego) - 52 tysiące
2 - Kontrola misji - Więcej kontraktów na raz, można jednym stakiem zrobić kilka testów. Niezbędne do planowania manewrów na orbicie. - 30 tysięcy
3 - Stacja śledząca - jak wyżej. razem z upgrade kontroli misji do II poziomu, pozwala planować manewry. - 140 tysięcy
4 - VAB - limit części 225 sztuk, większe wymiary konstrukcji, dostęp do grup części (bez "custom"). - chyba 200 000.
5 - Kompleks astronautów - 70 tysięcy. Limit do 12 Kerbali - na razie bez znaczenia, ale daje nam dostęp do EVA w kosmosie, co daje dodatkowe raporty i PN.
6 - Centrum badawcze - Do III poziomu (90/100), da się pofarmić. Ale już IV nie zrobimy bez upgrade. - 512 000.
7 - SPH - Bez części samolotowych nie ma sensu go wcześniej usprawniać.
8 - Pas startowy - J/w. Większe konstrukcje,
Samoloty się przydają do kontraktów z badaniem punktów na Kerbinie. Wymagane są samoloty wysokościowe (często ponad 15 000 metrów) oraz osprzęt naukowy.
Bez unowocześniania centrum naukowego, nie warto badać za dużo.
Mniejsze ilości punktów nauki, złapiemy na Kerbinie. Wystarczy wysyłać małe lądowniczki w różne biomy. Na początku mamy raporty załogi i "gluta" w pudełku oraz laboratoium podręczne.
Dwa takie urządzenia na biom. Jedna padanie w powietrzu nad biomem, drugie po wylądowaniu. Jak mamy możliwość wyjścia kerbalem, to można też pobrać próbkę gruntu z biomu.
Nazbieramy dość, by móc wysłać sensowną rakietę na Mun. A tam już PN idą w setki.
Pierwszą misję eksploracji wykonujemy wg wymagań kontraktu. Tzn. Lot na Mun, raport z orbity, orbita wokół Mun, lądowanie, raport z powierzchni i powrót.
Będzie z tego kasa i trochę PN. Potem wracamy z modułem załogowym i karmimy się kontraktami z danych naukowych z orbity Mun.
Zarabiamy na centrum, upgrade - wtedy wysyłamy prawdziwy lądownik z maksymalną ilością sensorów. Można też z kilkoma Kerbalami.
Badamy kilka biomów Mun i wracamy z taką ilością PN, że głowa mała, a osiągnięcie Minmusa będzie drobiazgiem.
Z Minmusem to samo co Munem.
I będziemy bogaci i wykształceni.