Wstaw po prostu łączówkę z kolejnymi rozgałęzieniami.
Co do R.A.P.I.E.R-a, to ja lubię taką opcję:
Buduję zwykły kadłub na zbiornikach MK2. Po ładny. Kończę go zwykłym kołpakiem.
Po bokach dodaję zbiornik rakietowy, ten cienki i długi. Do jego końca R.A.P.I.E.R, czasem z chłodnicą, czasem bez. Na drugim końcu mam albo dodatkowy zbiornik MK1, albo od razu wlot powietrza. Kadłub łączę przewodem paliwowym (ostatni segment kadłuba) ze zbiornikiem rakietowym.
Paliwa do lotu w powietrzu mam do wypęku, i zbiornik rakietowy pozostaje praktycznie nieruszony.
Jak nawet zużyję oxy i hamuję atmosferycznie, to mam jeszcze paliwo na zwykły lot w atmosferze.
W skrócie, mój napęd R.A.P.I.E.R to Chwyt powietrza, zbiornik zwykły, zbiornik rakietowy, silnik. Kadłub robi za zbiornik zwykłego paliwa.
SSTO na R.A.P.I.E.R-ze jest teraz dość banalne, pod warunkiem, że konstrukcja jest mała i lekka. To słabszy silnik niż starsze. Problem się robi, gdy chcemy zbudować większą konstrukcję z kilkoma silnikami. Trzeba budować spore skrzydła, by wszystko dźwignęły przy lekkim niedoborze mocy.