Haha Robson, wiem jak to się zwie fachowo, wiem
Ano niech będzie, że zdradzę mechanizm. W sumie jest banalny i zasadza się na zmianie ruchu obrotowego na posuwisto zwrotny. Dzięki temu właśnie obsługuje się go jednym guziczkiem trzymanym stale, chyba że ktoś chce się poczuć wytwornie, to może podpiąć silnik pod action group i wtedy to już w ogóle, jeden klik i lecimy choćby na koniec świata. Ale zestawy silników właściwie są dwa - oto pierwszy z nich:
Powyżej widzimy motorek pozwalający na wychylanie skrzydeł w osi wzdłużnej. Gdy ustawię skrzydła pod kątem 10 stopni, to wydatnie skraca to drogę startową. Dalej między kratowniczkami znajduje się "free dish" w wersji pomniejszonej względem oryginału. Mógłbym nie zmniejszać, nic by to nie zmieniło, tyle że było by znacznie paskudniejsze. Teraz sam mechanizm machania:
Drugi zestaw silników opiera się na dysku napędzanym. (to duże czarne koło). Do niego znowu malutkie wolne dyski (czyli beznapędowe luźno się kręcące), oraz do skrzydeł drugi zestaw. Wszystko łączy taśma jako pręt przekazujący ruch. Powyżej skrzydła w pozycji wymachu w górę. A poniżej wymach w dół po obrocie silnika o 180 stopni:
Ze schowanym już podwoziem. A teraz żeby było jeszcze lepiej widać, to przewróciłem ptoka na plecy i jeszcze raz fotka mechanizmu w pozycji neutralnej.
No i tyle