Na początek oprócz powitalni pragnę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy post/temat/wątek.
Rozpocząłem niedawno swoją przygodę z Kerbalami i od razu poczułem się 10 lat młodziej, dlatego wybaczcie mi moje błędy początkującego. Jeżeli cokolwiem mogę robić lepiej to proszę o konstruktywną krytykę, która wpłynie na mój gameplay i pchnie go w dobrym kierunku (mam nadzieję).
Na początek zgodnie z regulaminem galerii:
Oczywiście najnowsza wersja Kerbali (z platwormy Steam) zakupiona za krocie.
Mody:
1) ForScience!
2) AutomatedScienceSampler
3) PlanetShine (od wczoraj)
4) Kerbal Engineer (od wczoraj działa poprawnie - dlatego mała przerwa w grze z powodu nieumiejętności kalkulowania Delta-V podczas "majsterkowania" z częściami.
Zaznaczam również, że zapewne pomimo wielkiego sprzeciwu gram tylko Karierę - jak narazie z tego nie zrezygnuję.
Powód prozaiczny, nie znam się i nie wiem z "czym to się je" oraz co do czego i dlaczego, więc pozostanie (przynajmniej narazie) tak jak jest.
Dla strudzonych czytaniem pixelowych liter alfabetu układających się w całość przy pomocy palców, klawiatury i odrobiny przekaźników neuronowych w moim małym mózgu pragnę zaznaczyć w skrócie, że moje osiągnięcia jak na razie, od myślnika to:
- start,
- lądowanie,
- budowa małych rakiet,
- orbita,
- powrót,
- dokowanie na orbicie Kerbina i Muna,
- małe stacyjki orbitalne na Kerbinie i Munie (Mun ma 2 orbito Kerbali),
- kilka ratunków z orbity Kerbina plus 1 z Muna,
- orbita i lądowanie oraz powrót na Kerbina z innych ciał niebieskich (Mun i Minmus)
- deorbitowanie rakietami bez heat-shieldów (czasami powodujące crashe - szczególnie przy screenowaniu
i zniecierpliwieniu przyspieszaniem czasu)
Poniżej moje początkowe wypociny na "skrinach"
EDIT:
Pierwsze misje naukoweNie obyło się bez niespodzianekTakie coś też latało - jak nieudolny kod źródłowy programu kompresującego daneDoszkalanie w dokowaniu w "plenerze"Tutaj misja naukowa z lądowaniem na Munie, powrót kilkukrotnie wykonywany z uwagi na rozpadanie się
statku w atmosferze Kerbina. Finalnie plan zakładał uratowanie jak największej ilości danych, dlatego podjęto decyzję
zaniechania separacji w ostatniej fazie lotu i wyhamowanie w atmosferze. Oczywiście udało się przy pierwszym podejściu
i od tej pory taki manewr wszedł mocno w krew Długo odkładany ze strachu lot na Minmusa w końcu został wpisany w harmonogramRe-entry oczywiście z ulubionym ostatnio manewrem wyhamowywania silnikiem. Proszę zwrócić uwagę, że pampers jednak był zainstalowany.Chyba najcenniejszy screen misji - z powodu notorycznego crashowania ksp x64
podczas jego wykonywania... to było jak "dzień świstaka".Mała próba wykorzystania nowych części po misji naukowej na Minmusie zaowocowała odważniejszymi jak na mnie wynalazkamiPróba konstrukcji bardziej zaawansowanych podejrzane u Manley'a i wykonane wczoraj późnym wieczoremPo nocnych trudach i wypuszczeniu 3-go satelity w misji Relay Network-Kerbin przypomniało mi się, że konstrukcja nośna nie posiada
układu sterującego i będzie dryfować. Poza tym na widoku mapy wyszło mi, że sondy zostały rozmieszczone w odległości 1/4,
a nie 1/3 wycinka okręgu od siebie, tak więc szlag nocny wychodził spod stołu i czaił się blisko.Przypomniało mi się, jak ostatnio czytałem gdzieś post, że Terminate w Space Center usuwa obiekt
wyłącznie z trackingu (nie znika z gry) i był to moment na sprawdzenie teorii spiskowych. Jak się okazało,
konstrukcja zniknęła (orbitowała bardzo blisko 3ciej sondy). Tak więc, nie cała misja była bezcelowa.
Z tego wszystkiego zapomniałem robić screenów i odpuściłem.Dzisiaj może uda mi się załatwić ten temat przynajmniej na Kerbinie.