Trochę zmieniłem formę. Czytajcie i komentujcie!
Pewnego słonecznego poranka w gabinecie prezesa firmy MSSC Incorporated siedział sobie Jan Kerman piastujący fotel prezesa tejże firmy. Kerbol mocno przygrzewał przez szyby. Jan czuł to na swoich plecach. Oddawaj się narkotycznemu działaniu ciepłych pleców, wspaniałej kawy Kertte oraz rogalika 7Kerb. Czytał jak co tydzień w środę najnowszy numer czasopisma "Science". Właśnie odwrócił stronę i ten właśnie ruch zniszczył mu cały dzień. Duża i kolorowa nazwa artykułu, od której prezes dostawał oczopląsów brzmiała:
"Kadaf Industries niedawno zdeorbitowało KSS, jednak już zadeklarowało wysłanie na orbitę około Kerbińską załogowej stacji kosmicznej KSS II. Wywiad z..."Jan Kerman jak zahipnotyzowany nacisnął powoli znajdujący się na jego biurku guzik inercomu i równie powoli powiedział:
-Helenko, przyślij do mnie Stefana, Berniego i Colina.
-Dobrze panie prezesie.
Po kilku minutach odezwało się pukanie do drzwi jego gabinetu. Po chwili przed oblicze Jana weszli kolejno Stefan Kerman, szef działu Napęd, Berni Kerman będący szefem działu Satelity oraz Colin Kerman, przełożony działu Finanse.
-Panowie, mam do was sprawę - powiedział prezes i wręczył Stefanowi czasopismo otwarte na wstrząsającej stronie.
-Szefie, ale tu jest tylko reklama nowych silników Rockomax - odpowiedział zdumiony szef działu Napęd.
-To cofnij o jedną stronę.
Stefan Kerman powoli, kilka razy przeczytał cały artykuł, a następnie podał gazetę Berniemu, który nie umiejąc czytać, podał natychmiast Colinowi. Po chwili Stefan zapytał się:
-To chyba dobrze, że Kadaf Industries wysyła drugą stację kosmiczną na orbitę, czy nie?
-Osobiście nie mam żadnej urazy do tej firmy, ale dlaczego my nie mamy stacji kosmicznej, tylko satelity?
Przez chwilę trwało milczenie. Jednak po chwili odezwał się Berni
-...
Will be continued!