Lądownik Fobos I jest pierwszym obiektem jaki wysłałem na pozaziemski księżyc. Niestety ta asteroida jest strasznie zbugowana, a lądownik często "tonął" w ziemi, by eksplodować. W końcu zalazłem fajne miejsce, z ciekawym widokiem na Marsa.
Lądowanie na Fobosie, było kupą zabawy (nie licząc bugów). Wszystkie liczby były nagle niezwykle małe, po wejściu na orbitę. Lądowanie kosztowało mnie jakieś ~30m/s przy użyciu silniczków manewrowych. Z orbitą ~2km nad powierzchnią w najwyższym punkcie, dokonałem paru pomiarów, a następnie odpaliłem silniki manewrowe, które z mocą całych 2kN sprowadziły mnie na powierzchnię. Znalezienie miejsca do lądowania trochę trwało ale miałem ogromną ilość paliwa w zapasie. Najciekawsza część pojawiła się gdy zbadałem grunt. Okazało się że zawiera substancje organiczne...