Pamiętam te stracone godziny przed PC-tem, zarwane nocki, cieszenie się z udanych rzeczy stworzonych w KSP.
W czasie tego, gdzieś tam wytworzył się mój pierwszy ,,udany'' wahadłowiec ,,Karaś''. Aż się ,,łeska'' w oku kręci.
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘWielu okrzyknęło go ,,Trumną kosmiczną'', trudno z tą tezą się nie zgodzić. Ale na tamte czasy ,,stworów'' była to znakomita maszyna.
Szybowała niczym orzeł, i wykonałem dużo lotów próbnych oraz załogowych na orbitę
W obecnej postaci wahadłowiec nie miał by prawa bytu, konstrukcja przestarzała i nie wystarczająca by podołać nowym zadanią. ale czuję sentyment do tej maszyny, dlatego odwzorowałem go jak tylko mogłem w obecnej wersji gry..
I taka krótka historyjka związana z tą maszyną
Pewnego dnia ,,Prezes'' rozkazał rozpoczęcie nowego programu kosmicznego, który by miał na celu wynieść satelity na orbitę.
Prezes przemawia na spotkaniu:
Słuchajcie obywatele, prezydent ,,Kerbos'' obiecał ludowi nowy,szybszy i lepszy ,,KerbNet''.
Pierwsze Satelity komunikacyjne zostaną nam Do agencji Dostarczone, naszym zadaniem będzie dopchanie ich na orbitę i serwisowanie. Tylko teraz jak dostarczymy je na wysoką orbite. Nasze rakiety aż tak daleko nie sięgają A prosić ,,NASA'' o pomoc to ostatnia rzecz którą zrobię!!
Bob Kerman:
Wyślijmy każdą satelitę rakietą
Prezes:
Każda rakieta jest jednorazowa, a budowanie kolejnych generuje duże koszty. więc jak wysłać, tanio i w każdej chwili móc serwisować
Jeb na to odpowiada, unosi głos:
Panowie!, Kiedyś pewna firma prowadziła swój program kosmiczny, zbudowali oni dosyć tanio Swój wahadłowiec, jak na tamte czasy był on super!
Prezes:
Pamiętam, patrzyłem z zachwytem na ten start!, Lecz o ile wiadomo koszty serwisowania były nie opłacalne, a maszyna teraz by była do remontu i do przebudowy. Ale tak To dobry pomysł na start, Tylko zostanie kwestia opracowania nowej metody wysyłania, bo pierwotna zakładała przytwierdzenie olbrzymich rakiet, a dwa takie starty nie wystarczą na wysłanie 8 modułów.
Jeb:
Bez problemu Mietek w garażu poskłada pojazd do kolejnego startu, już zbieram ekipę, tylko panie prezesie, gdzie jest ta legenda?
Prezes:
Firma zezłomowało go, a beneficjentem był ,,Marek'' Ksywka Krzykacz, razem z ,,Siwym Edkiem'' Odebrali i zabrali go na złomowisko, Ale bez obaw, znam ,,Stalowego'' właściciela i chętnie odsprzeda nam okaz.
Prezes wykonał Telefon i na drugi dzień kazał Ekipie odebrać pojazd, który został odpowiednio przygotowany do transportu.
Po dojeździe na miejsce Jeb i ekipa spotkali Edka i Marka, którzy pomagają w transporcie promu aż do warsztatu u ,,Mietka''
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘAby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘJeb rozmawia z Markiem: JEB:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Wahadłowiec jakiś wybrakowany
MAREK:
A złomiarze przed nami już rozkradali i cieli ten samolot, pamiętam jak dziś kiedy go odbieraliśmy, to były czasy.. A teraz co chcecie zrobić z tym wrakiem?
JEB:
Przywrócić do służby, i to nie jest samolot tylko prom
MAREK:
Ma skrzydła i ogon
JEB:
koniec gadania, zawijamy chłopaki się
MAREK:
Zaraz, nie mówił wam prezes, Jadę z wami, ten samolot jest wypożyczony.
Będę nadzorował przebudowę promu..
JEB:
Dobra, ale masz nic nie ruszać!
Po dojechaniu do warsztatu, za pomocą młotka, spawarki, nitownicy przebudowano prom do pierwszego lotu
Prezes zadowolony, Raport złożony przez ,,JEBA'' ukazywał wykaz kosztów oraz części użytych.
Kiedy już zamontowano Prom do Rakiety ,,STRATON'' nie było już odwrotu. Prom jednak zawiódł oczekiwania.
Mimo dobrych rokowań, Masywny ,,kloc'' Nie osiągną orbity a koszty wystrzelenia były ciągle wysokie.
kilka fotek z lotu próbnego:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘPrezes po locie próbnym znów wezwał do siebie ,,Jeba''
PREZES:
dostałem twój raport i wydał mi się obiecujący, Lecz prom generuje i tak wysokie koszty, gdyż rakieta jest za duża i dalsze jej używanie mija się z celem!
JEB:
Prom jest starą konstrukcją, wymagającą przebudowy, Waga to 43 tony własnej bez ładunku
Prezes:
Masz zielone światło na dostosowanie promu di naszych wymagań
JEB:
SPOKO
Jeb, Marek, Edek, wrócili do garażu u Mietka i za pomocą ,,boszki'' , młota ,,Abrahama'', przecinaka demontują zbędne elementy i rozpoczynają dokładną penetracje promu... Co z tego wyjdzie?
Kolejna historia będzie w nowym poście gdyż przebudowa promu, będzie uznana jako nowy statek