Pilot Kerman nie pytał nikogo o zdanie.
Odpiął napęd od Jednostki Poszukiwawczej i zamontował komputer pożyczony ze stacji.
Postanowił zbadać sytuację na Tylo.
Wiedział, że tym żelastwem nie wyląduje, a nawet nie miał pojęcie w którym miejscu miał by lądować, ale siedzieć z założonymi rękami i czekać na sygnał z sondy nie było w jego naturze.
Pojazd był bezzałogowy, ale pomysłowy pilot nie odpinał szczękniaka od komputera, tworząc w ten sposób wygodny kabriolet.
Po niedługim czasie ukazał mu się szary ogromny glob.
Co ja tutaj robię?
Przecież kosmos jest tak ogromną przestrzenią!
..........................................................
Czujniki szczękniaka namierzyły satelitę skanującą i nawiązały z nią kontakt.
Z odczytów jasno wynikało, że na orbicie znajduje się jeszcze jeden pojazd.
Na HUD'zie hełmu ukazał się wyrażny obraz.
Przecież to POWROTNIK!!!!
Trzyosobowy
***********************************