Autor Wątek: Ares I - latające obserwatorium radioastronomiczne.  (Przeczytany 6247 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sob, 11 Lip 2015, 16:56:19

Offline Bill2462

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 284
  • Reputacja: 38
    • Zobacz profil
Naukowcy w KSC od lat wykorzystują radioteleskopy do obserwacji kosmosu.
Niestety atmosfera kerbinu zatrzymuje większość promieniowania przez co obserwacja na niektórych pasmach jest niemożliwa.
Oczywiście poradzono sobie z tym problemem wysyłając teleskopy na orbitę ale ich utrzymani kosztowała krocie , poza tym wymagały one drogich misji serwisowych.

Ale koniec z tym!

Odkryto bowiem , że na wysokość 16 kilometrów dociera aż o 30% promieniowania więcej niż na powierzchnię. Pojawił się jednak problem jak umieścić sprzęt na tej wysokości. Na kerbinie nie ma tak wysokich gór.
Odpowiedzią było umieszczenie go na pokładzie wielkiego samolotu.

Tak powstał Ares I.




Dane techniczne :
Długość : 24.5 metra.
Rozpiętość : skrzydeł 25 metrów.
Wysokość : 10 metrów.
Masa startowa : 60 ton.
Ilość części : 346.
Napęd : 4 silniki turbojet.

Z zewnątrz wygląda normalnie.
To co najlepsze kryje się w środku.



W przerobionej ładowni , umieszczono 3 pokłady. Na najwyższym , pokład techniczny. Środkowy to centrum sterowania teleskopem. Na najniższym jest laboratorium.

Po wnętrzu samolotu oprowadzi nas jego kapitan , Billy-Bobby Kerman.

Wchodząc do samolotu najpierw trafiamy do skomputeryzowanego kokpitu mieszczącego 5 osobową załogę.


Z kokpitu wychodzi się prosto do równie nowoczesnego centrum sterowania. Z tego miejsca naukowcy kierują działaniem teleskopu.



Wyżej znajduje się przedział techniczny ze wszystkim co niezbędne do pracy całego samolotu.




Poniżej znajduje się laboratorium. Ares 1 nie zajmuje się tylko obserwacjami kosmosu.


Dzięki najnowocześniejszemu sprzętowi , naukowcy mogą badać także górne warstwy troposfery. Stężenie pyłów , ozonu radiację  , kryształki lodu i wiele innych rzeczy.



Laboratorium ma na wyposażeniu też zapas Whisky , na wypadek dokonania jakiegoś przełomowego odkrycia.
Ale tego nie ma w oficjalnej specyfikacji.  :P


Po osiągnięciu pułapu 16 kilometrów , otwierane są drzwi ładowni i naszym oczom ukazuje się czasza radioteleskopu.


Która na dodatek może się obracać. Kurs samolotu jest tak dobierany tak aby cel znalazł się z grubsza w polu widzenia teleskopu , ostateczne naprowadzenie jest dokonywane z pomocą ruchomej podstawy teleskopu.



A teraz kilka słów o właściwościach lotnych aresa :


Samolotem steruje się bardzo opornie. W końcu waży 60 ton. Ogon w którym znajdują się zbiorniki z paliwem jest najcięższy co powoduje tendencję do wznoszenia dziobu do góry. 4 silniki trubojet rozpędzają samolot do 350 m/s. Jednak jeśli wszystkie wysiądą to samolot zaczyna opadać jak cegła.


Odrywa się od ziemi przy 50 m/s.


Lądowanie odbywa się przy 60 m/s.


2 hamulce areodynamiczne zapewniają możliwość zwolnienia w razie zbyt szybkiego podejścia do lądowania.
3812 jednostek paliwa w baku wystarcza na dwie godziny lotu. Mało ale obserwacje można zacząć już 10 minut po starcie.
Załoga to 5 kerbali w kokpicie i 6 w przerobionej ładowni.

A na koniec coś dla lubiących wybuchy :
Wyposażenie dodatkowe  - System autodestrukcji.  :)


------------------------

Mody :
- KIS.
- IR.
- Surface Lights.
- TAC life support.
- RasterProp Monitor.
- Alcoholic Drink. ( Whisky  :D)

Komentarze mile widziane.
« Ostatnia zmiana: Sob, 11 Lip 2015, 16:58:37 wysłana przez Bill2462 »

Sob, 11 Lip 2015, 17:09:41
Odpowiedź #1

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 361
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
No, nareszcie coś nowego, samolot z interiorem pasażerskim. Ekstra :) Chociaż bryła zewnętrzna absolutnie szkaradna. I dlatego fatalnie lata, bo zgodnie z pierwszowojenną doktryną konstruktorów lotniczych "Ładny samolot będzie ładnie latał", czyli brzydki będzie latał brzydko. O dziwo w Kerbalach, przynajmniej w moim wypadku ta zasada ewidentnie się sprawdza.

Reklama

Odp: Ares I - latające obserwatorium radioastronomiczne.
« Odpowiedź #1 dnia: Sob, 11 Lip 2015, 17:09:41 »

Sob, 11 Lip 2015, 20:16:03
Odpowiedź #2

Offline Bill2462

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 284
  • Reputacja: 38
    • Zobacz profil
Cytuj
I dlatego fatalnie lata,
No nie jest aż tak źle. Moje złe wrażenia z lotu wynikają głównie z małej ilości FPS. Wszystko dzieje się strasznie wolno. Ares ma naprawdę dużą sterowność jak na rozmiary i masę 60 ton. A opadanie tyłu znika w miarę spalania paliwa. I o to chodzi , gorzej gdyby dziób opadał w czasie lądowania a tak jest idealnie.

Cytuj
Chociaż bryła zewnętrzna absolutnie szkaradna

Nie jest aż tak źle , przynajmniej dla mnie. Próbowałem zrobić ładniejsze skrzydła ale nie jest to takie proste przy tak wielkim kadłubie. Przynajmniej lata.   :)


Nie, 12 Lip 2015, 16:41:21
Odpowiedź #3

Offline Sobol

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 51
    • Zobacz profil
Fantastyczny pomysł. Podoba mi się wizualnie bardzo. Na twoim miejscu próbowałbym jakoś ograniczać części dla przyjemności gry. Mi z ubiozurem się udawało w ISS.

Reklama

Odp: Ares I - latające obserwatorium radioastronomiczne.
« Odpowiedź #3 dnia: Nie, 12 Lip 2015, 16:41:21 »

Nie, 12 Lip 2015, 16:48:11
Odpowiedź #4

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 626
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Wnętrzę na piątkę, zewnątrz szkarada. Już lepsze byłyby chyba te stockowe, długie skrzydła, tym bardziej że pasowałyby do klasy maszyny.
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

 

XS-06 Charon - Nowoczesny prom SSTO - latające labolatorium>>>FULL STOCK<<<

Zaczęty przez M4000

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 5137
Ostatnia wiadomość Śro, 02 Lip 2014, 23:53:29
wysłana przez Madrian