Gdy tylko do Kerbinu dotarła wiadomość z Laythe o katastrofie lotniczej samolotu LayOn w mediach i departamentach zawrzało. Jakim cudem najlepsi z najlepszych rozbili samolot? Miliony kerbolarów wydano na zrealizowanie misji, a tymczasem okazało się, że najważniejsze narzędzie - samolot - uległo zniszczeniu. Na producenta LayOna, firmę Kadaf Industries padł blady strach. Wiadomo było, że to oni zawiedli produkując niespecjalnie przetestowany samolot. Na szczęście dobre relacje z Kerbińskim Instytutem Astronautycznym uchroniły niewielką firmę konstrukcyjną przed rozpoczęciem dochodzenia. K.I.A. ogłosiło, że planowane było od dawna zastąpienie samolotu jego następcą który zostać miał wysłany niebawem z wyposażeniem dodatkowym. Nie było to do końca prawdą, lecz uratowało K.I. przed reperkusjami katastrofy. Szef Kadaf Industries został wysłany na dywanik, zgarnął burę i dostał zadanie - natychmiast ma zostać wyprodukowany następca LayOna, ale tym razem ma być to samolot doskonały. Główne wytyczne przyszłego projektu brzmiały następująco:
1. Samolot ma charakteryzować się bardzo krótkim rozbiegiem.
2. Lądowanie ma następować przy prędkości nie większej niż 35 m/s.
3. Samolot musi mieć doskonałe własności lotne i zdolność do szybowania.
4. Zasięg lotu ma być wielokrotnie powiększony względem samolotu LayOn.
5. Na wyposażeniu jednostki ma znaleźć się jednoosobowy łazik dalekiego zasięgu z możliwością wielokrotnego zadokowania i oddokowania do samolotu.
6. Samolot ma sobie poradzić z lądowaniem bezpośrednio z orbity kosmicznej.
W Kadaf Industries natychmiast przystąpiono do pracy. Szybko ustalono, że aby móc zabierać łazika niezbędny będzie dwukadłubowiec. Zaprojektowano i zbudowano wiele egzemplarzy, lecz wydawało się, że spełnienie wszystkich założeń nie będzie możliwe. Albo rozbieg na pasie przeciągał się w nieskończoność, albo przyziemienie wymagało zbyt dużo przestrzeni, albo w końcu zdolność do szybowania była słaba. Kolejne samoloty budowano, testowano i wysyłano na złom. W końcu zaczęto rozważać wykupienie samolotów od innych producentów, lecz nie było między nimi ani jednego dwukadłubowca. Był to czas kiedy samolot Orzeł jak i jego fenomenalny model rozwojowy Feniks firmy Shinzo Co święcił tryumfy. Jednakże genialny Orzeł nie miał miejsca na zamocowanie łazika, więc Kadaf Industries musiało stworzyć konstrukcję własną. W końcu porzucono standardowe koncepcje i zbudowano coś całkiem innego. I nagle okazało się, że nowy kadłub ma doskonałe charakterystyki! W ekipę K.I. wstąpiła nowa nadzieja, samolot dopracowano, wyposażono w lekki łazik i po bardzo wielu testach przedstawiono zarządowi K.I.A.
LAYON 2Do napędu zdecydowano się użyć standardowego silnika odrzutowego.
Samolot potrzebował niezwykle krótkiego rozbiegu startując już przy 50 m/s, własności lotne i manewrowość okazały się być więcej niż dobre.
Samolot też doskonale szybował i lądował przy prędkościach poniżej 30 m/s utrzymując doskonałą stabilność. Następnego dnia wykonano serię testów oddokowywania i zadokowywania łazika.
Na zdjęciu poniżej wyposażenie techniczne LayOna 2. Barometr i termometr, oraz systemy tankowania V.F.M.
Komputer pokładowy łazika przeprowadza operację oddokowania.
Łazik posiada bardzo dobre własności terenowe, chociaż ze względów energetycznych zalecane jest odłączanie napędu przedniej osi. Napęd 4x4 należy załączać przy jeździe w terenie.
Pięć silników rakietowych potrafi unieść łazik na całkiem sporą wysokość, jednakże będą stosowane tylko do zadokowania do samolotu.
Test długości niezbędnego pasa. Hamulce włączone silniki pełna moc.
Po chwili szczęki hamulcowe puszczają i LayOn 2 po kilkunastu metrach już jest w powietrzu!
Tak dobrych wyników nikt się nie spodziewał. Samolot ma jednak pewną wadę. Na pułapie wyższym niż 10 kilometrów traci powoli swoje zdolności lotne. I tu nieocenione okazały się dane barometryczne zebrane przez wóz techniczny Krab. LayOn 2 u celu swej podróży będzie latał raczej nisko. Przewidywany pułap użytkowy na Laythe będzie oscylował w okolicach 6 kilometrów. Dwa razy niżej niż LayOn, lecz doskonałe inne parametry zadecydowały, że mimo słabego pułapu maksymalnego samolot i tak zostanie wysłany.
Jednak tuż przed świętowaniem sukcesu konstrukcyjnego do Kadaf Industries zadzwonił prezes K.I.A. z ponurą wiadomością. Uważajcie - Powiedział - Jutro przyjdzie do was BUKA. Nic nie możemy poradzić, od ich opinii zależy czy samolot zostanie dopuszczony do misji, czy też nie.
BUKA! Biuro Uregulowań Kerbińskiej Awiacji! Najstraszniejszy organ administracyjny, który potrafi uwalić nawet najlepsze projekty lotnicze! Znowu blady strach padł na niewielką firmę... Inspektor pojawił się nazajutrz i od początku zaczął kręcić nosem.
Samolot jest zły, raporty są fałszywe, lądowanie zapewne długie i niebezpieczne. To coś nigdzie nie poleci! - mówił. Obejrzał kilka lotów w wykonaniu pułkownika Jebediaha Kermana, ale wciąż było coś nie tak.
Drwiący uśmiech pilota po wylądowaniu dodatkowo zdenerwował przedstawiciela BUKi. Inspektor zarządził koniec testów i stwierdził - Idziemy do hangaru wypisać dokumenty. Samolot nie uzyskuje zezwolenia, bo na pewno nie potrafi wylądować na krótkim odcinku!
Jebediah podszedł do szefa Kadaf Industries i szepnął mu do ucha - no ja zaraz tej cholerze coś pokażę, spokojna głowa. - Po czym po cichu wyszedł z hangaru. Inżynierowie K.I. zasiedli do stołu, inspektor ze srogą miną zaczął wyciągać dokumenty. Z daleka dobiegł szum odpalanego silnika, lecz nikt nie zwrócił na to uwagi. Chwilę później nad głowami siedzących rozległ się łomot i zgrzyt hamulców. Wszyscy niepewnie spojrzeli na sufit hali konstrukcyjnej a po chwili wybiegli z hangaru. Moment później zza krawędzi dachu wysunęła się znajoma zielona gęba pułkownika Jebediaha.
- Panie inspektooorze! Co pan na to?!
Trzeba przyznać, że inspektorowi opadła szczęka. LayOn 2 wylądował na dachu hangaru!
- A teraz wsiadam i startuję! Zobaczymy się na ziemi! - Krzyknął pilot, po czym wsiadł do maszyny i zgrabnie wystartował.
Inspektor był wyraźnie skonsternowany. Widać było, że wyczyn pilota zrobił na nim spore wrażenie. Pomruczał coś pod nosem, zadumał się po czym rzekł - Może faktycznie moja wstępna opinia nie była dostatecznie przemyślana... - zrobił krótką pauzę i dodał. - Niniejszym wydaję zezwolenie na wykorzystanie samolotu LayOn 2 w kolejnej misji kosmicznej.
Szczęśliwa ekipa K.I. podniosła lekko protestującego inspektora i zaniosła na rękach do hangaru wypisać formalności.
BUKA okazała się nie być taka zła!
Użyte mody:
V.F.M. System