Niestety wyższe poziomy kariery wymagają farmienia punktów.
Osobiście misji z turystami nie lubię i nie robię.
Mają wysokie koszty, a turyści, w miarę postępu coraz większe wymagania.
I nagle mamy w jednej misji 5 turystów, z których każdy chce się przespacerować po innej planecie... W jednym locie.
Wolałem misję z przesyłaniem osobistych raportów z orbity.
Łatwo jest wysłać samotnego kerbala na orbitę jakiegoś ciała niebieskiego, z anteną i panelami słonecznymi i niech sobie wisi.
Co parę dni odnawiają się misje z raportem i praktycznie za darmo, leci kasa. Nie duża jednorazowo, ale przy pięciu - sześciu orbitujących, wystarczy przewijać czas i co parę dni "kasować" misje. Z byle Muna mamy kilkanaście tysięcy, z Minmusa kilkadziesiąt... Sam Kerbin to blisko 10 "kafli". A koszty tylko jedne, nie tracimy czasu na loty.
po 2 - 3 raportach, koszt misji się zwraca, a "wisieć" na orbicie można dłuuuugo. Nawet na etapie bez dostępu do paneli czy generatorów, samymi bateriami, możemy "obstawić" kilkanaście misji, nim trzeba będzie ściągnąć gościa. Do tego każda taka misja to kilka punktów nauki.
W połączeniu z odpowiednimi strategiami można albo trzepać sporą kasę dodatkową, albo za zdobytą kasę, dostawać punkty nauki.
Trzeba tylko pamiętać, żeby nie lądować na takim ciele niebieskim, bo zmienią się misje.