Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - ShookTea

Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 41
406
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Projekt Jool [STPENT]
« dnia: Nie, 21 Wrz 2014, 12:31:55 »
@JackRyanPL Mam wrażenie, że będziesz zawiedziony  ;D








stPentagon Corp.Per aspera ad astra

Projekt Jool
Część V

Alfa-2




Manewr został już ustalony. Kilka godzin później przystąpiono do jego wykonania.





Następnie zaczęli zbliżać się do Laythe, by w peryapsie zacząć hamować.


-Udało się! - wykrzyczał szczęśliwy Aldfrey.
-Jaka orbita? - spytał uśmiechnięty Ted.
-242 na 247 kilometrów. Inklinacja 73 i pół stopnia.
-Archibald, zaczynaj. - powiedział dowódca.
Starszy kapral Archibald Kerman został wyszkolony do sterowania markerami, jednak kierowanie bezpośrednie było planem "B" na wypadek błędów w autopilocie. Plan "A" zakładał, że Archibald ma jedynie zarządzać kolejnymi odłączeniami markerów, ustalać cel w autopilocie i otwierać spadochrony.
-Zaczniemy od... - spojrzał się na mapę - Foxtrot.

Pierwszy marker został odłączony, a starszy kapral wskazał punkt lądowania na komputerze.



Autopilot zadziałał bez większych problemów - zmienił inklinację markera, by przelecieć nad Foxtrotem, a następnie wyzerował peryapsę i zaczął spadać prosto w dół, na wysęp Foxtrot.



W chwili, gdy detektory wykryły wejście w atmosferę, Archibald wysłał sygnał wysunięcia nóżek.



Następnie, gdy powietrze zaczęło hamować marker, otwarte zostały spadochrony.



Wreszcie marker zaczął nadawać. Archibald odebrał informację o stanie markera - 2 z 4 paneli słonecznych uszkodzone. "To było przewidzenia, lądowałem na krzywiźnie", pomyślał starszy kapral.



Nadał rozkaz zmiany sygnału markera na "LAYTHE.FOXTROT", krzyknął do znajdujących się w kapsule obok cywili "W następnej misji mogą wysyłać elektrownię!" i kolejny raz przyjrzał się mapie. Pora na magazyny surowców na Indi.



Kolejne czynności powtarzały się, jak przy poprzednim markerze.



W końcu osiadł na wyspie, sygnał został zmieniony na "LAYTHE.INDI".

Kolejne markery: Echo, Kilo i Golf lądowały na docelowych wyspach bez większych trudności.







Wreszcie przyszła pora na lądowanie. Na cel wyznaczono marker "LAYTHE.ALFA".









Po lądowaniu znajdowali się w odległości niecałych 30 metrów od bazy Alfa. Ted wziął kopertę, wyszedł z lądownika i zaczął iść w stronę bazy, z której wyskoczył Jedbus.



Pułkownik odebrał kopertę i wykonał wszechwiedzący uśmiech Mony Lisy, zupełnie jakby przez ostatni rok oczekiwania na przesyłkę zyskał podejrzenia, co się w niej znajduje.



Jedbus odszedł kilkanaście metrów od bazy i odpieczętował kopertę. Wyjął z niej formularz podpisany przez Felixa Kermana oraz 4 małe kawałki blaszki, które posiada każdy żołnierz Wydziału Armii i Bezpieczeństwa. Jedna z nich była w kształcie niskiego, podłużnego prostokąta, druga w kształcie kwadratu. Pozostałe dwie były identyczne, miały kształt deltoidu.

Kilku żołnierzy wyszło z bazy Alfa i lądownika. Zaczęli szybko pracować, by połączyć specjalnym węzłem obydwa obiekty. Węzeł ten pełnił mnóstwo funkcji, m. in. transmitował sygnał, dzięki któremu załoganci mogli się komunikować bez wychodzenia na zewnątrz. W chwili połączenia węzłem obydwóch obiektów, lądownik Alfa-2 stał się oficjalnie częścią bazy Alfa.





Powoli wszyscy zaczęli wygodzić. 13 osób witało się ze sobą, rozmawiało, opowiadało żarty i śmiało. Załoganci Alfy-2 opowiadali o przeżyciach w SOI Joola, zaś mieszkańcy Alfy zapowiadali im długi wypoczynek do czasu przylotu kolejnej misji. Jedynie Jedbus stał dalej i robił coś przy swoim mundurze. Zdjął z niego 4 blaszki, które miał przymocowane wcześniej, i założył nowe, wyjęte z koperty. Wreszcie wrócił do pozostałych kerbonautów.
Wszyscy spojrzeli się na pułkownika pytająco, chorąży Shepgel jako pierwszy zauważył zmianę. Stanął na baczność i zasalutował, po nim zrobili to pozostali żołnierze.
Na dwóch deltoidach na ramionach i kwadracie na prawej piersi, na których wcześniej znajdowały się dwie belki i trzy gwiazdki, teraz wyryty był wężyk i jedna gwiazdka. Na podłużnej prostokątnej blaszce na lewej piersi widniał napis "GEN. BRYG. JEDBUS KERMAN"











Post Scriptum
Pułkownik:

Generał brygady:

407
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: internetowe znaleziska
« dnia: Nie, 21 Wrz 2014, 09:22:40 »

408
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: co z tym warpem?
« dnia: Nie, 21 Wrz 2014, 08:20:42 »
Właśnie na zaginaniu przestrzeni opierało się działanie "mojego" hipernapędu. Zwróć jednak uwagę, że o ile obserwator z zewnątrz faktycznie może stwierdzić, że poruszasz się szybciej od światła, ty nadal nie będziesz tego robił, ponieważ jest to ze wzoru Einsteina niemożliwe - zakrzywienie przestrzeni spowoduje po prostu znaczne skrócenie trasy.

Przykład z życia:
Jest ulica, która w pewnym momencie skręca pod kątem 180 stopni. Po zewnętrznej stronie zakrętu stoi obserwator, ty spacerujesz sobie ulicą. Nie chcesz nadrabiać drogi, więc idziesz w poprzek, "przecinając" zakręt. Szedłeś tą samą prędkością, ale obserwatorowi wydawało się, że dalej szedłeś ulicą, tylko znacznie szybciej.

409
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: co z tym warpem?
« dnia: Nie, 21 Wrz 2014, 00:10:14 »
Skuszę się do sformułowania pewnej teorii: wszystko, co nie zaprzecza prawom fizyki, jest możliwe i zostało już osiągnięte lub będzie osiągalne w przyszłości.

Niestety te prawa nas ograniczają i to bardzo - choćby wspomniany wcześniej E=mc2, które w praktyce uniemożliwia nam osiągnięcie prędkości światła. Pozostaje hipernapęd - kiedyś w ramach projektu z fizyki przedstawiłem, na jakiej mniej-więcej zasadzie według mnie działa. Gdy znajdę, wrzucę :)

410
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Projekt Jool [STPENT]
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 23:23:48 »
Próbuj dalej, nie trafiłeś, ale przy jednym (nie powiem, którym!) byłeś blisko :)

No i warto zwrócić uwagę na fakt, że zawartość koperty zna na razie tylko Felix, więc opcja "lista zakupów" jest chyba najbardziej prawdopodobna

Więcej nie odkryję, odpowiedź w następnej części :)

411
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Projekt Jool [STPENT]
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 22:27:01 »
Trudno powiedzieć. Wstęp z KSC piszę jeszcze przed prowadzeniem misji i robieniem zdjęć, a opis akcji piszę "w trakcie", przełączając Alt-Tabem na notatnik.

Najbardziej męczy mnie właśnie wstęp, tworzony z myślą o równoległych zdarzeniach  niezwiązanych z misjami, ale mogącymi w przyszłości porządnie wpłynąć na fabułę.

A tymczasem zagadka: co znajduje się w kopercie dla pułkownika Jedbusa? :D

412
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Projekt Jool [STPENT]
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 21:33:08 »

stPentagon Corp.Per aspera ad astra

Projekt Jool
Część IV


"Co tym razem?" - martwił się Hermenegiliusz Kerman, oglądając wytyczne trzeciego pojazdu.
-Ulepszone markery, anteny dalekiego zasięgu... odbiornik Lewisa?! - zdziwił się.
-No tak. - odpowiedział spokojnie Shook. - będzie potrzebny dla Alfy.
-A co to u licha jest?!
-Nie przewidujemy kablowego transmitowania energii do Alfy z planowanej elektrowni Foxtrot, a przesył poprzez transformatory Tesli będzie bardzo energożerny i niebezpieczny...
-Nadal nie wytłumaczyłeś mi, jak to działa.
-Nie wiem! - krzyknął Shook - Wernher jakoś mi to tłumaczył, ale załapałem tylko tyle, że to Gilbert Newton Lewis zaproponował nazwę "foton".
-Ech... - załamał się inżynier. - idę do R&D, może ja to zrozumiem...


-Toż to proste! - uśmiechnął się 5 minut później pod wąsikiem szef Wydziału Badawczego Wernher von Kerman. - elektrownia Foxtrot będzie wykorzystywała całą wyprodukowaną energię do wytworzenia spójnej wiązki światła ultrafioletowego o bardzo małej rozbieżności i wysłania jej nadajnikiem Lewisa.
-Laser? - spytał zdziwiony Hermenegiliusz
-Przecież mówię! Spójna wiązka światła o bardzo małej rozbieżności!
-cała energia elektrowni zostanie użyta do... zaświecenia laserem?
-Dokładnie. Odbiornik fotonowy Lewisa będzie znajdował się przy bazie Alfa i celował dokładnie w nadajnik Lewisa przy elektrowni. Dzięki opracowanym przez nas kilka miesięcy temu sposobie na przetworzenie około 85% energii z lasera z powrotem na energię elektryczną, spełniliśmy marzenia Tesli o bezprzewodowym przesyłaniu prądu.
-A skąd ta strata? - zapytał zainteresowany inżynier.
-Głównie z powodu cząsteczek i pyłu w atmosferze, które odbijają pojedyncze fotony. Laythe ma jednak rzadszą i czystszą atmosferę, więc wydajność powinna być jeszcze lepsza.
Hermenegiliusz przyglądał się kartce z projektem. W pewnym momencie stwierdził:
-Nie uda się.
-Jak to? - oburzył się profesor.
-Muszę dostarczyć na Laythe kolejne pięć markerów oraz człon antenowy do Alfy, z którego będą komunikować się z nami, dopóki nie oznaczymy markerem bazy komunikacyjnej Echo.
-Ach! - odetchnął z ulgą Wernher - byłem przekonany, że mówisz o nieprzydatności mojego wynalazku! No cóż, skoro sądzisz, że nie zdołasz przenieść takiego obiektu, powiadom o tym Felixa.

Alfa, Laythe

-Hopsa! - piłeczka golfowa poleciała troszkę wyżej, niż zwykle, po czym wpadła prosto do dołka. Kapital Shelwell obrócił się uśmiechnięty od ucha do ucha do chorążego Shepgela, który trzymał drugi kij. - mówiłem, że jestem w tym dobry!
-Ee, tam. - Shepgel uśmiechnął się do niższego stopniem kolegi. - za słabo uderzasz. Gdybyśmy grali na Kerbinie, nie doleciałaby tak daleko.
Większość załogi bazy Alfa leżała na trawie i opalała się na ciemną zieleń. Tylko Richdin siedział w środku - po kilku bezsennych, stresujących dniach świeże powietrze Laythe działało na niego usypiająco. Drzwi do kabiny mieszkalnej nagle się otworzyły, pokazała się zmęczona twarz głównego menedżera projektu.
-Panie pułkowniku! - wołał do Jedbusa. - Nastąpiła śmieszna sytuacja. Jest do pana wiadomość z KSC.
-Och, naprawdę? - Pułkownik wstał i zaczął biec w kierunku bazy. - Nadali ją już?
-Tak!
-No i jak?
-Dostaniemy ją za jakiś rok - uśmiechnął się Richdin.
-Jak to? - zdziwił się Jedbus.
-Wysłali ją pocztą.


KSC

Tankowanie rakiety powoli się kończyło. W kokpicie Alfy-2 obok plutonowego Teda Kermana, pierwszego pilota, leżała koperta zaadresowana do pułkownika Jedbusa. "Zwykła kartka nie waży aż tyle...", myślał drugi pilot, starszy kapral Aldfrey Kerman. Nie mógł jednak otworzyć koperty - była ona zapieczętowana w stary, ale dalej działający sposób - stopionym woskiem z pieczątką firmy. Jakakolwiek próba zajrzenia do środka zakończyłaby się zniekształceniem pieczęci lub jej złamaniem, co byłoby od razu zauważone przez adresata. Na przesyłkę zupełnie nie zwracał uwagi starszy kapral Archibald Kerman, który próbował jeszcze raz przypomnieć sobie wiedzę z kursu sterowania markerami.
Pod nimi, w części mieszkalnej, przez okienka wyglądali cywile.
-No to wio! - Astrograf Alcas Kerman zaczął się śmiać.
-To nasze ostatnie chwile na Kerbinie - uśmiechnął się Adam Kerman, specjalista do spraw sterowania radarem.
-Czym właściwie zajmuje się astrograf? - spytał zaciekawiony Ruben Kerman, który wniesie swoje wieloletnie doświadczenie górnicze do wydobywania surowców na księżycach Joola.
-Tym samym, czym tutaj zajmuje się geolog i geograf - odpowiedział mu Alcas - więc chyba będziemy ze sobą współpracować.
-Ale pamiętajcie o mnie! - odezwał się wreszcie Obney Kerman, kucharz polowy - mieszkańcy Laythe wreszcie skończą z żarciem z puszki!


Po kilku minutach czekania i końcowym odliczaniu, Alfa-2 wystartowało. Po kolejnych kilku chwilach statek znalazł się na orbicie.




Po przeprowadzeniu manewru przyspieszenia o około 1900 metrów na sekundę, wyliczono peryapsę Joola na 554,5 tysiąca kilometrów. Alfa-2 zaczęło powoli oddalać się od Kerbinu.




-Powinniśmy chyba już odłączyć owiewki. - zaproponował drugi pilot Aldfrey.
-Nie, będą nam potrzebne. - odpowiedział dowódca misji.
-Do czego? Przecież one osłaniają markery, których pozbędziemy się przed lądowaniem na Laythe. Nie będziemy już więcej wchodzić w atmosferę.
-Niekoniecznie... - plutonowy Ted zrobił skwaszoną minę - wymyślili, że mamy przetestować hamowanie atmosferyczne. Mamy przeprowadzić jeszcze na orbicie Kerbola manewr, którego celem będzie opuszczenie peryapsy Joola na wysokość około 135 kilometrów, łapiąc się na wyższe partie atmosfery.
-Co?! - krzyknął Aldfrey - wysyłają nas na pewną śmierć?!
-Też nie jestem zachwycony - odparł dowódca - ale ryzyko nie jest aż tak duże. Wyliczyli, ze może to nam pomóc oszczędzić paliwo.
-No dobra... - Aldfrey nadal nie był przekonany. - to mam coś zrobić, czy mam rok przerwy?
-Włącz zmniejszanie ciśnienia w kapsułach do 0 koma 5 atmosfery. Mamy już teraz zacząć wyrównywać ciśnienie z Laythe, żeby później nie zasłabnąć. Gdy to włączysz, będziesz miał przerwę.
Drugi pilot podleciał do kontrolera powietrza i zapytał:
-Jak długo ma trwać zmiana ciśnienia?
-Rok.

140 dni później
153 dni do apoapsy Kerbola

-Stój!
Ted z wytrzeszczonymi oczami i ręką wysuniętą w stronę Aldfreya przypatrywał się monitorowi. Starszy kapral, który ustawiał właśnie parametry manewru, również nie mógł wierzyć własnym oczom:
-Nie wierzę własnym oczom...
Archibald, zaciekawiony hałasem, podleciał do ekranu, po czym skomentował to bez większego zdziwienia:
-No tak. Przecież po to dali wam ten szprzęt.
Mówił o urządzeniu do cyfrowego ustalania wartości manewrowych1, który zastąpił stare gałki analogowe.
-A-ale... - Ted zaczął się jąkać - A-ale nie spodziewałem się aż takiej dokładności!
Mimo, że do manewru dzieliło ich pół roku, a do wejścia w SOI Joola kolejne 90 dni, za pomocą komputera ustawiono już wejście na orbitę Laythe z peryapsą na 200 kilometrach.
-Zmiana planów, panowie - dowódca uspokoił się - lecimy prosto do Laythe!
-Ufff.. - Aldfrey odetchnął z ulgą po 150 dniach stresu związanego z koniecznością wejścia do atmosfery Joola.
-Odłączcie owiewki, otwórzcie panele słoneczne - zakomenderował Ted. - przydadzą nam się naładowane baterie.






293 dzień podróży
Apoapsa Kerbola
-No to lecimy - Ted uruchomił silniki. Coraz wyraźniej było widać ruchy księżyców wokół drugiego co do jasności (po Kerbolu) obiektu na niebie.
Roczna zmiana ciśnienia powietrza z 1 do 0.5 atmosfery zmierzała ku końcowi, aktualnie wynosiła niecałe 0.6 atmosfery. Zaraz po tym, gdy 150 dni temu ustalili manewr przejścia do SOI Laythe, uruchomili na komputerze specjalny program dostosowania rytmu dnia. Przez całą poprzednią podróż sypiali według zegara ustawionego na Kerbin, gdzie cała doba trwa 6 godzin. W ciągu ostatnich 150 dni komputer wyliczał im optymalne godziny snu oraz pobudki, różne od tych z poprzedniego dnia o pojedyncze minuty. Każdego kolejnego dnia sypiali około minutę i 45 sekund dłużej, więc nie zauważali większej różnicy. Po zakończeniu tych zmian doba wydłużyła im się do 14 godzin i 43 minut, w czasie których Laythe wykonuje pełen obrót wokół własnej osi.



Wreszcie manewr został zakończony, peryapsa Laythe została ustalona na około 210 kilometrów.

384 dzień podróży
SOI Joola

Aldfrey był przerażony.
-Szefie, właśnie sprawdziłem planowane przejęcia. Vall postanowił się z nami pobawić, tracimy przez to możliwość wejścia w SOI Laythe. Będziemy musieli dokonać ponownej korekty orbity.
-No to zróbcie to - Tod nie był zbyt zadowolony. Kolejne litry paliwa tracone z powodu komputera, który nie przeliczył pozycji wszystkich księżyców.



2 dni później


Alfa-2 przeprowadza manewr korekcyjny.



-Udało się! Laythe znowu nas przejmuje!
-Przelecimy obok Valla? - spytał zaciekawiony Archibald.
-Na pewno nie wejdziemy w jego SOI - odpowiedział Tod - ale być może będziemy go dobrze widzieć.
Kilka godzin później faktycznie pokazał się Vall, przypominający nieco Minmusa.




Po kolejnych kilku minutach weszli w SOI Laythe.




-Chyba lepszym pomysłem było hamowanie aerodynamiczne - wystękał Aldfrey, patrząc się na wskaźnik prędkości orbitalnej, pokazujący ponad 8 kilometrów na sekundę. - VAll nas DELIKATNIE przyspieszył. I my mamy zwolnić?!
-Włącz silnik. - rozkazał spokojny Tod. - mamy 14 minut. Zdążymy.




-45 sekund do peryapsy, a my nadal pędzimy 7500 metrów na sekundę!
-Przynajmniej nie wyrzuca nas już poza SOI Kerbolu.
Archibald spojrzał się na Toda przerażony.
-Była taka możliwość? - spytał.
-No tak, kilkaset metrów na sekundę temu.



W pewnym momencie Tod powiedział: "Dość". Aldfrey, choć zdziwiony, posłusznie wykonał rozkaz. Dowódca wskazał palcem na ekran, w którym wyświetlały się informacje o orbicie.
-Nie zdążyliśmy, wróciliśmy do SOI Joola - powiedział. - Ale z drugiej strony znacznie zmniejszyliśmy orbitę, apoapsa znalazła się między Laythe a Vallem. Naszykujcie manewr, próbujemy drugi raz.


Post Scriptum

Ze względu na brak czasu oraz złośliwość Valla musiałem podzielić tą część. Reszta (która w zamierzeniu miała zawierać więcej zdjęć, niż tekstu) prawdopodobnie ukaże się jutro, teraz macie troszkę więcej tekstu.

Adnotacje

1 Precise Node :)

413
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: co z tym warpem?
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 15:48:07 »
Cytuj
W 1903 uważano że skonstruowanie maszyny latającej będzie możliwe za 1-10 mln lat

Źródło? Bo bardzo ciężko mi w to uwierzyć.

Ale poza tym faktycznie od dawna ludzie ciągle powtarzają, że nikt już nic nowego nie wymyśli.

414
Również jw.

Mapa pod koniec - świetny pomysł. Na Laythe się niestety nie przyda  ;D

415
Aktualności / Re: KSP 0.25
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 15:08:53 »
Linus? Mortimer? Walt? Przyda się w historyjkach, muszę sobie gdzieś to zapisać :)

416
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: co z tym warpem?
« dnia: Sob, 20 Wrz 2014, 09:15:28 »
Przeczytałem "powierzchnię Texasu" głosem ichniego narratora i faktycznie brzmi znajomo :)

Zupełnie, jak komenda przy Pomorskiej.

417
Dyskusje na dowolne tematy / Forumowa liga gry [tu wstaw nazwę]
« dnia: Pią, 19 Wrz 2014, 20:37:20 »
Na forum pewnej malutkiej społeczności związanej z pewną grą dawno temu wyszedłem z propozycją przeprowadzenia czegoś w rodzaju forumowych mistrzostw danej gry.

Nie musi być to gra typowo komputerowa - wtedy akurat graliśmy w szachy, przez portal Kurnik.

Czy ktoś byłby chętny wziąć udział w czymś takim? Najlepiej, by takie gry działały na zasadzie pojedynku między dwójką graczy, dzięki temu będzie znacznie mniej problemów z organizacją i znalezieniem dobrego terminu. Najlepsze byłyby więc gry takie, jak szachy, warcaby, ale również np. Hearthstone.

Ułożony byłby ranking graczy, zasady punktacji itd..
Jeśli ktoś byłby ciekawy, mógłbym zaprezentować przykładową punktację takich meczy. Na przykładzie szachów: 1 pkt dla wygranego, 0 pkt dla przegranego, 1/2 pkt za remis. Niektóre gry można by urozmaicić, np. wprowadzić w Hearthstone różną ilość punktów w zależności od pozostałych punktów zdrowia (jeśli wygrałeś, mając zaledwie 1 HP, to chyba coś się jednak pokonanemu należy?).

Znalazłby się ktoś chętny?

418
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Odp: Projekt Jool [STPENT]
« dnia: Pią, 19 Wrz 2014, 17:38:36 »
Dziękuję, staram się :) Czuję się czasami, jakbym pisał książkę. Ciekawe, jak by mi to poszło :)

A ja dalej czekam na Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ  ;D


[Post scalony: Pią, 19 Wrz 2014, 18:16:43]
KTO ZGADNIE jaki błąd się tutaj znalazł, dostanie uśmiech kierownika kolonii odciśnięty w betonie :)

419
Inne / Odp: Odp: Seria Jet-Packów
« dnia: Pią, 19 Wrz 2014, 17:17:40 »
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Daj se ShookTea złotą łopatę :D I temu tam powyżej też.

Temu tam powyżej daję złotą łopatę.





Ale ja osobiście ich nie lubię, są zbyt powolne. Wziąłem sobie coś innego.


420
Stacje kosmiczne / Odp: Stacje Kosmiczne Sobkos Company
« dnia: Pią, 19 Wrz 2014, 17:15:39 »
Łączę się w bólu. Jestem szczerze smutny i zawiedziony.


I PRZERAŻONY! Gdzie mój pendrive?! Muszę sobie kopię zrobić!

Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 41