Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Shinzo

Strony: [1] 2
1
Dyskusje na dowolne tematy / Space Engineers - prośba o pomoc!
« dnia: Pon, 01 Gru 2014, 23:31:41 »
Hejos forumowicze!

Sprawę mam do każdego kto jest w stanie poświęcić 5 minut z życia żeby wyświadczyć mi przysługę.
Otóż na forum gry Space Engineers trwa konkurs i ankieta na najlepszy level design, w którym biorę udział:

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Moje zgłoszenie to pozycja nr 14.

Niestety, żeby oddać głos należy posiadać konto na forum. Więc jeśli takowe posiadasz to super, możesz pomóc jednym klikiem. Jeśli nie, to proszę o założenie na tę okazję konta i oddanie głosu na zgłoszenie nr 14.

Tu możecie obadać, jak mój level się prezentuje:


A tu pobrać i zagrać jeśli macie SE:
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

I jeszcze kilka screenów uchwyconych w trakcie rozgrywki:

   

   

To tyle, dzięki każdemu kto znajdzie tych 5 minut. ^^'

2
Samoloty / Shalom
« dnia: Czw, 09 Paź 2014, 20:45:23 »
Pozdrawiam forumowiczów!

Po długiej nieobecności w temacie postanowiłem w końcu na nowo odpalić kerbale. W sumie przekonał mnie do tego najnowszy update. Musze przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony ilością części do samolotów i odświeżonymi częściami skrzydeł, które teraz da się łączyć o wiele przyjemniej, do tego otrzymując ładniejszy efekt. Na szybko skleciłem samolot, który usiłowałem zbudować od dawna w kerbalach i o dziwo się udało...

Panie i panowie Capsule Co z dumą prezentuje swoje najnowsze dziecko: Shalom






Znaczy, żebyśmy się dokładnie zrozumieli, to po prostu lata, nie najlepiej, ale lata! Kiedyś samolot z ujemnym skosem skrzydeł nie latał wcale. Nie wiem czy po drodze poprawiono aerodynamikę, czy po prostu nowe części są lepiej symulowane, czy jedynie mały rozmiar samolotu sprawił, że taka konfiguracja poleciała, ale jestem niemal pewien, że wcześniej by się to nie udało. Testy trwają.
Prezentowana jednostka powstała jako platforma testowa, dla mnogiej liczby nowych części i rozwiązań, jaka została nam udostępniona. Nie mniej maszyna osiągnęła stabilną orbitę już w swym drugim locie.









Podobno da się teraz też zniszczyć KSC, zatem nie mogłem nie spróbować i tego. Także powstała wersja z lukiem bombowym.






Jednak obawiam się, że potrzeba do tego znacznie większego payloadu :/


Tak czy siak chyba na nowo zacznę grać w KSP. Zacząłem nawet tryb kariery na próbę i muszę przyznać, że zadań jest sporo, a zmagania z budżetem wnoszą nieco pieprzu do rozgrywki. Tak jak nie byłem specjalnym entuzjastą modów na misje, stworzonych przez społeczność, tak w wykonaniu SQUAD-u przypadło mi to do gustu.


P.S.
Mk1 Inline Cockpit oczywiście wciąż nie doczekał się wnętrza. Podejrzewam że pozostałe, którym go również brakuje, też. Shame on you SQUAD!

3
Inne gry / The Mighty Quest for Epic Loot
« dnia: Wto, 25 Mar 2014, 01:56:28 »
Chciałbym Wam przedstawić gierkę, która mnie wciągnęła na większość dzisiejszego wieczoru.



Dowiedziałem się o The Mighty Quest for Epic Loot dziś, za sprawą Rocka, nagrał on bowiem krótki materiał z gry:



Materiały powyżej odpowiadają na większość pytań, jakie mogą wymyślić osoby czytające tego posta. Ale żeby opisać grę chociaż paroma, własnymi słowami, odpowiem na najbardziej przewidywalne:

Czo to w ogóle jest?
Miks gry typu Dungeon Keeper wraz z jej dokładną przeciwnością, w stylu starego dobrego RPG. Czyli mamy dwa tryby rozgrywki. W jednym budujemy zamek i jego systemy obronne, aby ochronić nasze skarby, tytułowy loot. W drugim wcielamy się w maga, wojownika albo łowcę i najeżdżamy na zamki innych graczy, tudzież zamki wygenerowane przez grę, aby je z kolei złupić i splądrować. Oczywiscie inni gracze mogą najechać nasz zamek i wyniesć z niego ułamek bogactw i tak to się kręci. Nigdy nie traci się wszystkiego w takim układzie, ot taki tam quest. Gra jest podobno w fazie bety, ale nie odniosłem takiego wrażenia. Rozgrywkę czuje się jak w pełnoprawnym tytule.

Ile to kosztuje?
Nic! Gra jest kompletnie za darmo, każdy moze zagrać. Co prawda jest wbudowany jakiś tam system mikro płatności, item shop nawet, ale spokojnie można go olać i cieszyc się darmową zawartością i rozgrywką.

Ok, nudzi mi się na tyle, że chcę zagrać. Jak mam na tym położyć swoje łapki?

Osobiście podłączyłem sobie grę do Steama i tam też można ją znaleźć, chociaż o ile się orientuję, to nie jest to jedyna opcja. Poniżej podaję link do oficjalnej strony:

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Co by tu jeszcze dodać... Humor, grafika oraz grywalność tytułu, stoją na przyzwoitym poziomie, jak na darmową grę. Z tych trzech największym atutem jest grywalność. Każdy rajd powiększa nasze zasoby i podnosi moc naszego bohatera. To z kolei pozwala na kolejne ulepszenia dla własnego zamku  Rozbudowywanie warowni, rozplanowywanie pułapek i ustawianie formacji ze swoich potworów to masa frajdy. Coś o czym nie wspomniałem, a o czym warto by napomknąć to, że aspekt RPG został potraktowany z równą, jeśli nie większą nawet pieczołowitością, co budowa obwarowań. Za darmo można mieć tylko jedną postać, więc nie obadałem pozostałych klas, ale tempo z jakim znajduje się coraz to lepsze przedmioty i dodaje nowe skille do swojej puli, jest zacne. Bohater jest jest moim zdaniem nieco OP,ale to początkowe poziomy i jest sporo noobskich zamków, takich jak mój np c(: Jak dotąd zginąłem tylko w jednym, bo z 7 poziomem postaci postanowiłem sobie, że wezmę zamek z 9 na klatę, a tam mieli juz całkiem konkretną obronę... xD
Jak napisałem na początku, gra umiliła mi dzisiejszy wieczór, niech sprawi trochę frajdy i Wam. Ja osobiście zamierzam często wracać do tego tytułu, bo jest to coś, co można w wolnej chwili odpalić, nawet na 15 minut, pograć i wyjść. Tylko trzeba uważać żeby z kwadransu się nagle 2h nie zrobiły ;)

4
Niesamowity eksperyment socjologiczny jest właśnie prowadzony na Twitchu, gdzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi na raz, próbuje grać w jedną grę! W co grają? W Pokemon Red, zdaje się. Jak? Otóż na chacie można pisać komendy typu: start, select, a, b, right, left, up & down; które korespondują z konsolowymi przyciskami, jakich normalnie używałby gracz, a IRCowy bot tłumaczy je na kod gry. Haczyk tkwi w tym, że każdy moze napisać kompletnie co innego, a wszystkie komendy są traktowane z taką sama wagą i wykonywane natychmiast. Nietrudno się domyślić jaki chaos, ta anarchia wywołuje w ruchach i wszelkich akcjach, podejmowanych przez naszego protagonistę. Stąd wyszła potrzeba wprowadzenia dodatkowego trybu gry, demokracji, gdzie bot zlicza, która opcja zdobyła najwięcej głosów i te właśnie akcję podejmuje. Także obecnie gra funkcjonuje w tych dwóch trybach i losy świata Pokemon balansują pomiędzy anarchią i demokracją (można je wpisywać jak wcześniejsze komendy). Jednak trolli jest taka masa, że podczas mej wizyty w tym piekle, anarchia trzymała się cały czas mocno. Mimo tego udało się zrobić całkiem spory progres. Jak wbiłem na Twicha, to akurat trwało rozbijanie się o ściany siedziby zespołu R. Mam trzecią w nocy i ludzie śpią w domu, ale i tak śmiechłem hardo gdy zobaczyłem ten nieprzerwany ciąg sprzecznych, spontanicznych poleceń, pisanych przez taki tłum. Wyglada to mega dla każdego, kto choć raz grał w pokemony i wie czym to się je :D

Tu macie link do właściwego
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
gdzie sami możecie zagrać naraz z przeszło 90 000 ludzi... naraz. Have fun and good luck, you will need it ;)

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

5
Statki kosmiczne / Gil wszystkomający SSTO VTOL
« dnia: Wto, 28 Sty 2014, 00:09:13 »
Capsule Co





z dumą prezentuje swoją najnowszą maszynę SSTO, o wdzięcznej nazwie:

Gil








Korporacja od pierwszych dni swego istnienia zarzekała się, że jej głównym produktem wciaż będą samoloty, dokładnie jak za czasów Sins Corporation, po której odziedziczyła wszelkie cywilne projekty i aktywa. Niestety, po spektakularnym wejściu na rynek, projektem Atlantis i nieco późniejszą Mantą, po dzis dzień spółce nie udało się powtórzyć dokonania poprzedniczki i stworzyć własną konstrukcję, przypominającą choćby Feniksa. W między czasie powstało kilka generacji rakiet hybrydowych, brano udział w budowie polskiej bazy na Munie, a nawet wypuszczono motor spod stajni Capsule Co. Jednak mimo wielu prób, bardzo długo nie udawało się zbudować osobowego promu SSTO. Do dziś. Spółka może się wreszcie pochwalić swym najnowszym dzieckiem, Gilem. Jako że oblatany wczoraj prototyp ma wiele wersji i podwersji w tym artykule nie skupimy się na jednym, ostatecznym modelu, a postaramy się pokazać kilka kluczowych modeli, które były znaczącym krokiem naprzód dla całej serii.




Zanim jednak przejdziemy do prezentacji Gila, garść faktów o innych modelach, o których mało kto słyszał, albo nawet wcale. Niektóre nie są może zbyt oczywistymi kuzynami obecnej konstrukcji, ale każdy z nich miał mały wkład w rozwój obecnego wehikułu. A poza tym mały przegląd modeli odłożonych na półkę na etapie konstruowania nie zaszkodzi.




Project x zaczynał ambitnie. Miał być pierwszym w historii firmy SSTO i VTOLem w jednym...



Jednak z każdym testem kolejnej wersji, wychodziło na jaw, jak bardzo niedopracowany to był koncept. Projekt zamknięto, ogłaszajac połowiczny sukces, powstał bowiem VTOL Virgin, ale nigdy nie został przedstawiony publicznie. Latał bowiem jak... cegła. Zresztą pod takim przezwiskiem został w firmie zapamiętany.



Krótko po tym spektakularnym niepowodzeniu, zbudowano kolejny bubel. Od początku celowano w kosmos, na zdjęciu widać testy ślepege zaułka, krebalskiej myśli technicznej, napęd hamujący. Miał wyeliminować konieczność ustawiania się w retrograde bo... zwyczajne obrócenie się w kosmosie zajmowało mu wieki.



Powstała cała seria pojazdów, łudząco przypominających te z projectu X. Tyle dobrego, że tym razem ktoś w zarządzie pomyślał i skierował konstruktorów na mniej kosmiczne tory. Tak przypadkiem powstała Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ. Jednak temat SSTO wciąż pozostawał poza zasiegiem inżynierów.



Condor miał być świeżym podejściem do tematu. W teorii miał wynosic ładunki umocowane wewnątrz konstrukcji. Po doleceniu na orbitę system doków miał rozłaczyć pojazd na trzy niezależne części, uwalniając tym samym ładunek, a nastepnie połączyć prom na powrót w zmniejszoną wersję.



Projekt zamknięto na etapie pierwszych testów. Konstrukcja okazała się zbyt elastyczna, a połączenie z doków za słabe. Ale przynajmniej powstał samolot o sporym zasiegu. Powstała nawet jego wersja VTOL... Kolejna zła droga.



Skunk to projekt, który wciąż jest rozwijany. Jednak ma nieco wspólnego z obecną konstrukcją. Chociaż bardziej mozna by go pomylić z Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ. Po raz pierwszy widać w nim nowe podejście do tematu. Zdecydowano na pewnym etapie, że ładunek będzie przenoszony niejako na zewnątrz, w otwartej ładowni.



Podjęto również próbę zmniejszenia przekroju skrzydła, aby zminimalizować opór czołowy, wytwarzany przez prom. I te rozwiązania okazały się całkiem trafione. Maszyna ma spore nadwyżki mocy. Jednak cokolwiek z tego wyjdzie, to będzie już temat na osobną relację.



I wreszcie nadszedł dzień gdy dla użytku komercyjnego udostępniono silnik hybrydowy R.A.P.I.E.R.



Jeszcze tego samego dnia na orbitę wzleciała Chimera, pierwszy SSTO spod stajni Capsule Co, zbudowany całkowicie w oparciu o nową technologię. To było to! Nasi inżynierowie od razu dostrzegli potencjał drzemiący w tym silniku. Stare nadzieje i marzenia konstruktorów wróciły z nową siłą, nowe SSTO przez długie tygodnie było ulubionym tematem rozmów przy kawie. Kwestią czasu było kiedy pojawi się kolejne...





Tym oto sposobem dotarliśmy do gwiazdy dzisiejszego wieczora, czyli Gila, a dokładniej wersji Mk1C, która to była jednym z pierwszych prototypów. Od niej, jako że okazała się najlepsza, początek wzięły wszystkie kolejne wersje. Właściwie czysta wersja Mk2 to prawie ta sama maszyna, z niewielkimi jedynie modyfikacjami, ale o tym za chwilę. Zatem przedstawiamy:


Gil Mk1C

Załoga: 1-3 pilotów
Masa  startowa: 83,97t
Ilość części: 303
Ilość zabieranego paliwa: 4320
Ilość zabieranego utleniacza: 5280
Ilość zabieranego paliwa RCS: 623
Silniki: 6 x R.A.P.I.E.R.
Zasilanie: RTG only
Typ: SSTO





Model został oblatany przez legendarne trio. Czyli Jebedaiaha, Billa i Boba. W swej pierwszej misji Gil odwiedził stację kosmiczną Ant-Star. Dostarczył artykuły pierwszej potrzeby i wymienił załogę na Billa i Boba. Jeb jako pilot miał wrócić na Kerbin.






Misja przebiegała bez większych problemów. Tak jak zakładano paliwa starczyło na styk, by dotrzeć do stacji na 144km orbicie. Więc po bezbłędnym dokowaniu przepompowano ze stacji dosć paliwa do deorbitacji.






Chłopacy mieli przy tym masę zabawy, spacerom kosmicznym nie było końca, jednak nadszedł czas by wracać do domu.




Jeb zabrał Bertnanda Kermana na pokład i odprowadził wehikuł na bezpieczną odległość od stacji. Wtedy stało się coś bynajmniej nieplanowanego... W skutek włączenia 4x akcelerac... wróć! błędu zegara pokładowego, poszycie kadłuba eksplodowało.




Jeb jednak zachował zimną krew, silniki wciąż były sprawnę, zatem deorbitacja była możliwa. Konieczne było skorzystanie z systemu ratunkowego, ale jak to ujął Jeb: skoro to test, a nadażyła sie okazja to przetestujmy i to.






System zadziałał bezbłędnie! Znaczy Jeb po mistrzowsku wykorzystał lotki przymocowane wciąż do jego kapsuły i trafił w KSC. Bertnanda zniosło przeszło 2km dalej... no cóż, nie wszyscy mają tyle szczęścia co Jebedaiah Kerman ;)


Po tym locie jasne się stało, że potrzeba nowej wersji pojazdu. Pożyczanie paliwa ze stacji było ok przy pierwszym locie, ale na dłuższą metę nie zdałoby egzaminu. Potrzebne było nowe rozwiązanie. Tak powstał:


Gil Mk2A

Załoga: 1-3 pilotów
Masa  startowa: 118,77t
Ilość części: 385
Ilość zabieranego paliwa: 5760
Ilość zabieranego utleniacza: 7040
Ilość zabieranego paliwa RCS: 823
Silniki: 12 x R.A.P.I.E.R.
Zasilanie: RTG only
Typ: SSTO





Samolot został wyposażony w dodatkowe 6 silników. Były niezbędne by udźwignąć przeszło 18t ładunek. To ta rzecz na plecach. Już w pierwszym locie okazało się, że dotarcie na orbitę z bagażem będzie stanowiło problem. Pilot musiał "pożyczyć" paliwo z ładunku, żeby ją domknąć. Wtedy stało się jasne, że bez dalszej modyfikacji konstrukcji się nie obędzie. Zatem przejdźmy do następnej wersji.


Gil Mk3B

Załoga: 1-3 pilotów + 20 pasażerów
Masa  startowa: 120,5t
Ilość części: 426
Ilość zabieranego paliwa: 4920
Ilość zabieranego utleniacza: 5280
Ilość zabieranego paliwa RCS: 1523
Silniki: 12 x R.A.P.I.E.R.
Zasilanie: RTG only
Typ: SSTO





Wersja Mk3 to obecnie podstawowa wersja Gila, jaka jest w ofercie firmy. Wersja Mk3A od Mk2A różni się głównie wstawieniem dodatkowych baków z samym liquid fuel, co wpłynęło na konstrukcję na tyle korzystnie, że prom odzyskał zdolność do orbitowania, tyle że tym razem już z blisko 20t ładunkiem. W sumie dodano 600 jednostek paliwa. Wersja Mk3B korzysta z tego rozwiązania, zmienił się jedynie rodzaj ładunku. Zamiast paliwa. prom zabiera moduł pasażerski dla 20 kerbali.






Tym razem za sterami Gila zasiadł nieopierzony pilot, więc orbitę musiał domykać RCSami, ale mimo wszystko i tak udało się, w KSC rozbrzmiało gromkie hurra! Po tylu niepowodzeniach, nareszcie, Capsule Co ma swoje własne SSTO! Na dodatek w każdym aspekcie przewyższające Feniksa.

Wreszcie gdy euforia opadła ktoś wspomniał coś o VTOLach... Nie potrzeba było wiele, żeby kilku inżynierów bez słowa zasiadło do deski kreslarskiej. Projekt był gotowy jeszcze tego samego dnia. Tak też powstał:


Gil Mk4

Załoga: 1-3 pilotów
Masa  startowa: 112,92t
Ilość części: 396
Ilość zabieranego paliwa: 4920
Ilość zabieranego utleniacza: 5280
Ilość zabieranego paliwa RCS: 623
Silniki horyzontalne: 12 x R.A.P.I.E.R.
Silniki wertykalne: 10 x jet
Zasilanie: RTG only
Typ: SSTO & VTOL





To co głównie różni ten model od poprzedniego, to dodatkowych pięć par silników zamieszczonych pod brzuchem, służących do startu i lądowania pionowego.






Dzięki temu pojazd startuje i ląduje na bardzo małej powierzchni. Na dodatek wychodzi mu to całkiem zgrabnie. Nadwyżka SASu i zapas RCSów znacznie pomagają, w utrzymaniu się w optymalnej płaszczyźnie.






Gil w wersji VTOL dolatuje na orbitę o własnych siłach i jest to chyba jedyny taki pojazd w ofercie Capsule Co. Całkiem możliwe, że w przyszłości stanie się głównym pojazdem obsługujacym loty Kerbin-Orbita i Orbita-Kerbin, we wszelkich projektach korporacji. Póki co, wstępne testy pokazały, że wersja VTOL jest w stanie startować bez problemu nawet z ładunkiem...





I to by było na tyle. Mam nadzieje że miło się czytało i że nie pogubiłem kompletnie sensu w trakcie pisania bo kleje tego posta pół dnia i cały czas mi ktoś lub coś przeszkadzał :/ Zatem mogłem coś gdzieś przeoczyć. Wszelkie pytania i komentarze mile widziane. Jeśli doczytałeś do tego momentu, dzięki wielkie, kocham Cię człowieku. Uff, skończyłem ^^'

6
Inne gry / Robocraft
« dnia: Czw, 02 Sty 2014, 15:16:19 »
Panie i panowie mam przyjemnośc zaprezentować Wam najnowsze odkrycie internetu: Robocraft.
Czym to jest? Potworem i złodziejem... T_T Słowo, gra ukradła mi dziś nockę, jest boska, niesamowicie grywalna.
A tak trochę poważniej, czymś pomiędzy Space Engineers, a World of Tanks, niejako skrzyżowaniem tych tytułów. Gra operuje na silniku unity, z tego co słyszałem, także voxele voxele i jeszcze raz voxele, czyli to czego nie ma w WoT. Z drugiej strony mamy multi, czyli coś, czego póki co nie uświadczymy w SE.
Jakby tego było mało, ta gra jest darmowa! Niby są tam jakieś mikropłatności wbudowane, ale spokojnie można żyć bez nich i dalej się świetnie bawić.

Zatem, oto link do pobrania z oficjalnej strony: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ


Oraz gameplay z polskim komentarzem by Wonziu:





Gra w tej chwili przeżywa prawdziwe oblężenie polaków, zatem liczę że i my spotkamy się kiedyś a placu boju i niech wygra lepszy! ;)


Edyta:
Żeby narobić Wam smaku udało mi się po wielkich bojach wywalczyc od gry parę screeów Mojego maleństwa, Wywerny:








Wygrała dla mnie wiele meczy. Jej główne atuty to szybkość, mobilność i siła ognia. Wypracowałęm strategię przedzierania się niewykrytym na tyły wroga i przejmowania jego bazy. Ta z reguły jest nie broniona. Ale jeśli ktoś się wróci żeby powstrzymać przejęcie mam dla niego kilka pukawek z wyższego tieru niż mogłoby sie wrogowi wyglądać. ^^'

7
Inne / LEGO
« dnia: Wto, 03 Gru 2013, 16:26:52 »
Siemka ludzie! Dziś mam coś nietypowego do pokazania. Ostatnio u mnie w domu zgadało się o moich starych zabawkach gdy była u mnie kuzynka, która ma już teraz dwójkę własnych szkrabów. Coby się zabawki nie kurzyły w piwnicy, zostały z niej odzyskane, odkurzone  i wymyte, żeby następne pokolenie mogło się nimi bawić. Jednak wśród tych zabawek była jedna szczególna, a mianowicie mój zestaw klocków LEGO. Masa wspomnień do mnie napłynęła jak je znowu zobaczyłem. W efekcie odtworzyłem jedną z ostatnich konstrukcji jakie wymyśliłem jako dzieciak, którą Wam zaraz zaprezentuję. Moich konstrukcji, bowiem mój zestaw LEGO to cała masa mniejszych zestawów, zbieranych do jednego wora na przestrzeni lat. Prawdopodobnie nie dałoby się już z nich złożyć ani jednego oryginalnego pojazdu, ze względu na pogubienie albo zniszczenie co niektórych klocków. Lecz absolutnie mi to nie przszkadzało, jako dzieciakowi bo to, co w tym najpiękniejsze, to właśnie otwieranie umysłu na własną kreatywność i wymyślanie własnych rzeczy.

Zatem oto mój Heli z LEGO (wybaczcie nieostrosć zdjęć, robione telefonem):






Co najciekawsze w tym modelu, to śmigło. Jako szkrab strasznie marzyłem o LEGO Technic, lecz nigdy nie dostałem żadnego zestawu, dlatego musiałem sobie radzić sam.




Miałem jeden, nietypowy klocek, kółka z jakiegoś bardzo starego zestawu. Sa one połączone, więc gdy kręci się jednym, kręci się i drugim. Dlatego gdy zamonontowałem je jak widać, dawało się poruszac śmigłem. Wystarczyło wolym palcem przesunąc po kółku na dole, od czasu do czasu. Pamiętam, że byłem z tego pomysłu cholernie dumny jako dziecko i chyba nadal jeszcze trochę jestem ^^'




Ostatnie dwa rzuty z góry i z dołu i to by było na tyle. Mam nadzieje, że spodoba się Wam to, chociaż w ułamku tak jak mi. Temat specjalnie nazwałem, po prostu, ogólnie LEGO. Jeśli ktoś ma coś do zaprezentowania w temacie, to może śmiało to zrobić właśnie tutaj.

8
Inne / Lot kamikaz... akrobacyjny!
« dnia: Czw, 17 Paź 2013, 04:38:52 »
Pomyślałem, że przydałby się wątek, gdzie mozna by się pochwalić, pod czym udało nam się przelecieć.
Niewiele jest takich miejsc w kerbalach, ale po ostatnim updatecie, w samym KSC i okolicach naliczyłem trzy!

Zasady są proste.
Należy opublikować co najmniej z kilka screenów, przy podejściu, w trakcie i po manewrze, tak by nie było żadnych wątpliwości, że wyszedł komuś stunt.
Mozna równie dobrze nagrać filmik, jeśli komuś się chce.
Mile widziane zamieszczenie garści informacji o pojeździe, jakim się dokonało swego wyczynu.

Zatem, co by dać przykład. Oto mój remake Trylobitea, którego publikowałem jako jeden z pierwszych pojazdów tu na forum. Remake bo zrobiłem to na trybie kariery i nie mam wszystkich części. Ba! Nie mam nawet kółek...

Trylobite Mk1

Masa startowa: 6,99t
Liczba części: 50
W tym lotek: 38
Załoga: 1
System abort: tak





A to mój przelot pod mostem w R&D 8)







Edit:
Tak sobie jeszcze latałem tym samym samolotem chwilę i udało mi sie wykręcic jeszcze jeden manewr...
Przelot pod tunelem w R&D









Mam nadzieje, że znajdzie się ktoś poza mną, chętny do tej zabawy xD

9
Inne / Nasze najciekawsze raporty naukowe!
« dnia: Śro, 16 Paź 2013, 22:37:15 »
Teraz skoro 0.22 jest już do pobrania nadszedł czas by założyc ten wątek. Zatem jeśli masz jakiś zabawny raport naukowy możesz go opublikować tutaj, najlepiej w postaci screena ;)

Żeby dać coś od siebie, oto jeden z pierwszych raportów jakie można dostać...


10
Modyfikacje / UbioZur Welding Ltd - Mod w którym się zakochasz!
« dnia: Pon, 14 Paź 2013, 20:18:53 »
Scott znalazł prawdziwą perełkę i nagrał o niej filmik, który dziś opublikował.



Link do pobrania ze Space Portu: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Co robi ów mod? Otóż pozwala z kilku części stworzyć zupełnie nową, jedną. Oblicza równolegle jaką powinna mieć masę, ile powinna zawierać paliwa, itd. i to przy posiadaniu takiej samej siatki kolizji jak bez tego udogodnienia. Liczba części spada drastycznie! Poza tym pozwala ominąć kombinowanie z dokami, żeby złączyć jakieś elementy. No po prostu cudo!

11
Dyskusje na dowolne tematy / Wingsuit dude, Jeb...
« dnia: Sob, 28 Wrz 2013, 21:09:05 »
Chyba odkryłem przypadkiem na cześć kogo Jeb dostał swe imię...



A tu nie wszystko poszło jak zwykle...



Ogónie to chciałbym tego kiedyś spróbować, ale kasa to problemem nie do przeskoczenia na ten moment, jak dla mnie :/


Edit:
O, a tu Scotty Bob!


12
Inne gry / Zabawa orbitami
« dnia: Śro, 18 Wrz 2013, 15:18:53 »
W sumie nie jest to gra, a strona internetowa, ze zrobionym zdaje się we flashu, prostym symulatorem. Intuicyjny kreator pozwala zaprojektować nasz własny układ orbitalny, a trajektorie planet i asteroid w zamian kreślą dla nas niesamowite obrazy...

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

A tu kilka screenów z tego, co udało mi sie wyczarowac przez kilka minut zabawy:






13
Samoloty / Czapla VTOL
« dnia: Wto, 03 Wrz 2013, 09:58:52 »


Od czasu powstania Capsule Co firma nie wypuściła praktycznie żadnego samolotu. Oczywiście jeśli Mantę uznać za statek kosmiczny, a nie po prostu za jeden wielki samolot. Pominąć mozna też sporadyczne przecieki odnośnie prac rozwojowych nad wysłużonym już Feniksem, które nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone. Wszystko to nasuwa ponury wniosek: czyżby firma, dawniej przodująca w awiacji, zarzuciła dobre tradycje i zapomniała o rozwoju gałezi, z której wyrosła? Nic bardziej mylnego! Na zwołanej dziś rano konferencji prasowej ogłoszono, że w zakładach Capsule Co rusza właśnie seryjna produkcja cywilnego VTOLa, Czapli. Jako pierwsi prezentujemy zdjęcia tej nowatorskiej konstrukcji:








Samolot został zaprojektowany i wykonany z myślą o klasie wyższej. Potrafi pionowo startować i lądować, nieruchomo zawisnąć w powietrzu oraz płynnie przechodzić do i z lotu poziomego, w którym bez większego problemu przekracza mach3. Niech plebs lata dalej helikopterami, prawdziwa elita biznesu lata VTOLami!






Znakomite osiagi zapewnia w sumie aż 10 silników odrzutowych. Z czego 4 służą do pionowego startu i lądowania oraz zawisu, zaś 6 do lotu poziomego. Dzięki czemu maszyna rozwija zawrotne prędkości, oszczędzając czas pilota i dostarczając mu przy tym masę zabawy!






Każdy jest w stanie pilotować nasz samolot! To na prawdę jest łatwe. Wszystko sprowadza sie do opanowania dwóch grup funkcyjnych:

1. Odpowiada za włączanie/wyłączanie zestawu silników wertykalnych.
2. Odpowiada za włączanie/wyłączanie zestawu silników horyzontalnych.

[UWAGA] Jeśli Twój samolot nie stoi twardo na ziemi, prowdopodobnie chcesz, a właściwie to w Twoim najlepszym interesie jest, żeby chociaż jeden zestaw silników pracował!*
*Capsule Co nie ponosi odpowiedzialności za wszelki uszczerbek na zdrowiu tudzież inne straty spowodowane błędem pilota.

W razie jakichkolwiek problemów wystarczy aktywować procedurę awaryjną ABORT, a kapsuła wraz z pilotem odłączy się od maszyny i bezpiecznie opadnie na spadochronach ku kerbinowi.




Na koniec tradycyjna Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Oraz download jeśli ktoś chciałby przetestować moją maszynę.
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ (124 części)
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ (152 części)
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ(208 części)
Najnowsza i zarazem najmocniejsza wersja, do tego uzbrojona w 8 pocisków rakietowych, typu powietrze-ziemia!



P.S.
Zalecane jest zwiększenie ciągu tuż przed pionowym przyziemieniem i odcięcie zapłonu w momencie gdy koła dotkną gleby.
To chyba tyle.

14
Statki kosmiczne / Manta SSTO - Wahadłowiec Transportowy
« dnia: Pią, 02 Sie 2013, 05:09:27 »
Capsule Co znowu zaskakuje!



Firma pochwaliła się właśnie najnowszym sukcesem, swoim wahadłowcem SSTO, Mantą Mk4!






No nie tak do końca swoim, jeśli mamy być bardzo dokładni, bo projekt powstał na bazie długiej serii niepowodzeń Sins Corp. Wystarczy wspomnieć dwa największe rozczarowania: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ i Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ. Dla odświeżenia pamięci, przypomnijmy burzliwe losy tego projektu. W Sins Corp, po której to Capsule Co odziedziczyło pieczę nad KSC i wszystkimi cywilnymi projektami, swego czasu zapadła jednomyślna decyzja, że zostanie zbudowany w pełni funkcjonalny, wahadłowiec transportowy, typu SSTO. Po serii sukcesów jednoosobowego SSTO Feniksa, uważano że to jedyna słuszna droga, w dalszym rozwoju kerbalskigo programu kosmicznego. Dowództwo Kerbalskich Narodów Zjednoczonych bez chwili wahania zatwierdziło fundusze na jego budowę i prace ruszyły. Projekt został uznany już po pierwszych próbach za obiecujący, chociaż nie najłatwiejszy w realizacji. Jednak wraz z postępem prac, a właściwie brakiem postępu, zapał słabł. Gdy jeden za drugim projekt zawodził, ktoś z reguły rzucał nowym pomysłem i zaczynano pracę od zera. W ten sposób podtrzymywano morale w dziale konstruktorskim, ale równocześnie chodzono w kółko, wciąż i wciąż wracając do punktu wyjścia. W końcu nieoficjalnie zamknięto pomysł do lodówki, a jego cień wisiał nad firmą niczym szkielet w szafie, ostatecznie prawie o temacie zapomniano. I wtedy nastąpił przełom! Sins Corp dostało kontrakt na zbudowanie bombowca w kształcie latającego skrzydła...

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

...tak powstał Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ Zupełnie przypadkiem odkryto, że taka konfiguracja zapewnia świetne właściwości lotne! Ogromna powierzchnia nośna dawała sporo miejsca do manewru na niskich pułapach, maszyna wręcz nie chciała opadać, dodatkowo możliwe stało się zabranie ze sobą sporego ładunku. Wykazała też predyspozycje do lotów suborbitalnych. I wtedy ktoś stwierdził: Hej, przecież stać nas na więcej! Kombinując latające skrzydło wraz z udoskonalonym napędem przepływowym nie może się nie udać! Tak też wznowiono prace nad trupem z szafy i wrócono do nałogu, jakim w dziale projektowym była wizja działającego promu SSTO zdolnego dostarczać na orbitę ładunki...

Wersja Mk1 eksplodowała jeszcze we wczesnym stadium gdzie nawet nie przypominała samolotu, podczas pierwszych testów...




Nikt nie miał pojęcia dlaczego tak się działo. Nauczeni doświadczeniem fachowcy od razu przeszli do Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ opartej na kompletnie innych rozwiązaniach. Szybko została oblatana, jednak okazało się, że nie jest tak stabilna w locie jak tego oczekiwano. Po pierwszych testach dodane zostały skomplikowane mechanizmy ratunkowe, bo bardzo często lot prototypem kończył się efektowną kulą ognia.




Konstrukcja od tego momentu zmienia się tak subtelnie, że prawie niedostrzegalnie. Głównie skupiono się na dopracowywaniu napędu SSTO, grupowaniu silników w odpowiednie zestawy, itp. Powoli krystalizowała się procedura lotu. Zaczęto też pierwsze testy z ładunkiem. Okazało się, że maszyna jest w stanie oderwać się od powierzchni pasa nawet z 80t ładunkiem!




Jednak z takim obciążeniem miała poważne problemy, żeby wzlecieć ponad gęstą warstwę atmosfery. Nawet po zredukowaniu ładunku o połowę, wciąż nie dawała rady wspiąć się na orbitę. Chmura burzowa zawisła nad KSC, każdy powoli uzmysławiał sobie, że po raz kolejny zbudowano bubel. Wtedy to na scenę wkroczył sławny pilot Bill Kerman, który dopiero co wrócił ze swej długoterminowej misji na Munie. Od razu po powrocie zabrał się za testowanie stworzonych w między czasie prototypów (traktuje to jak hobby)...



...i testował...



...i testował...


...aż w końcu natknął się gdzieś w hangarze na Mantę. Złapał pierwszego lepszego inżyniera i ich rozmowa przebiegła mniej więcej tak:
Cytuj
- Ty tam! Co to jest to takie duże w hangarze numer 3!? - Zapytał jak zwykle kulturalny Bill.
- Hangarze nr 3? Nr 3... Ach chodzi panu o Mantę? - Odparł naukowiec. Znał swoje miejsce w szeregu.
- Więc nazywa się Manta, tak. - Właściwie nie pytał, stwierdził. Oczy zaszły Billowi mgłą, jakby się rozmarzył. - Co z nią, czemu jest uziemiona?
- Jest zbyt niestabilna w locie, proszę pana. Poza tym niezbędne mechanizmy ratunkowe uniemożliwiaja dokładne wyważenie i...
- ŻE CO!? Na co komu mechanizmy ratunkowe!? Wymontować, w tej chwili! Zabieram ją na spacer. Tak w ogóle to gdzie jest Jeb? Gdyby tu był to by już dawno wam to samo powiedział. Banda patałachów, słowo daję, z kim mi przychodzi pracować!
- Pan Jebedaiah przebywa aktualnie na stacji kosmicznej Ant-Star i bije rekord przebywania w stanie nieważkości...
- Ha! No to już wiem dokąd zabiorę tę ślicznotkę na spacer. Czas sprowadzić Jeba! Przygotować misję, tylko żywo! I jeszcze jedno...
- Taaak? - Podjął przestraszony na śmierć, pewien że właśnie stracił robotę naukowiec.
- Add more boosters.
- Się wie szefie! - Odparł inżynier i przy okazji urósł ze 3 centymetry ze szczęścia...

Tak właśnie powstała Manta Mk4. Wytyczne doświadczonego oblatywacza przyczyniły się do znacznej poprawy stabilności lotu. Odchudzona maszyna, wraz z ładunkiem. ważyła teraz niespełna 236t.



Wzbogacenie o 2 najnowsze silniki rakietowe, w miejsce 8 starych, słabych atomówek, znacznie zwiększyło możliwości operacyjne wahadłowca, szczególnie na górnych pułapach i w próżni kosmosu.



Nowy SAS, który został wdrożony po drodze do użytku, wspomógł sterowanie lotem w newralgicznych momentach i w ten sposób pojazd był gotów do startu, w zaledwie kilka dni później.



Wszystko przebiegło gładko, jak nigdy dotąd. Pułap i prędkość rosły wprost proporcjonalnie do uśmiechu pilota. Wkrótce potem byli już na orbicie.



A kilka manewrów później u progu stacji:





Dokowanie odbyło się w cieniu planety, ale co to za wyzwanie dla kogoś takiego jak Bill?





Jeb wyszedł na powitanie.




Cytuj
- Bill!? Kopa lat! Co tam masz dla mnie ciekawego?
- To co zwykle, paliwo, zapasy, świerszczyki...
- Kretyn, jakbym o ładunek pytał! - Skwitował Jeb.
- Aaa, to? To jest najnowsza Manta. Fajna co nie?
- No ba! Dasz poprowadzić? Nie odmówisz chyba staremu kumplowi?
- I tak miałeś wrócić ze mną... No i jakby nie patrzeć, ja leciałem w tę stronę, wiec powiedzmy, że będzie sprawiedliwie, jeśli do KSC pilotować będziesz ty.
- Jupi, to pakuj zadek i dajemy po zaworach!
- Jedna rysa Jeb, jedna rysa...
- Nie nudź.



Chłopaki na szczęście nie zapomnieli całkiem o celu misji i zdeponowali część paliwa w stacji, na potrzeby przyszłych misji. Zostawiając sobie minimum niezbędne do deorbitacji.



Nie potrzebny zbiornik zostaje odrzucony w pustkę przestrzeni, a po oddryfowaniu na bezpieczna odległość jest zdalnie detonowany z KSC.





Czas na od dokowanie i retro burn/







Chwilę póżniej Manta jest już w objęciach atmosfery, wytracając ogromną prędkość samym tarciem o powietrze.





Dokowanie nocą, lądowanie nocą, ech...





Cytuj
- Widzisz? Mówiłem ci, że jak ja jak ja przeprowadzam lądowanie, to dostaje się taaakiego z wrażenia...


I to by było na tyle. Dzięki jeśli dotarłeś aż tutaj drogi czytelniku. Zarzucę na koniec stop klatką, która mnie wystraszyła nieźle przy podchodzeniu do stacji. Nagle coś się zaczęło do nas zbliżać. Nie miałem pojęcia co to może być, ale wydawało się przez moment, ze walnie we mnie albo w stację.



Szybko sprawdziłem sytuacje na mapie.



Okazało się że to jeden z moich pierwszych statków z napędem jonowym, w ogóle jeden z pierwszych. jest na tej orbicie od nie pamiętam kiedy. Szansa jedna na milion, że akurat będę podchodzić do stacji gdy będzie się z nim mijać, a jednak się stało. Co ciekawe siedzi w tym statku drugi, zahibernowany Jebedaiah.. Kiedys mi się sklonowali jakimś cudem, tylko nic im nie mówcie, sami nie wiedzą że jest ich dwóch xD



Na koniec, tradycyjnie cała Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

15
Stacje kosmiczne / Atlantis - Latające Miasto
« dnia: Nie, 28 Lip 2013, 22:17:00 »
Sins Corporation ogłosiło ostatnio dwie szokujące nowiny!
Po pierwsze od tej chwili będzie realizować jedynie projekty wojskowe, co za tym idzie tajne. Z tego powodu pewnie już o tej spółce nie usłyszymy ;) Nie należy jednak rozpaczać, cywilne misje mają się lepiej niż kiedykolwiek dotąd! Z dniem dzisiejszym powstaje firma córka: Capsule Co. To ona przejmie wszystkie projekty badawcze i cywilne. A świeżo zrekrutowani kerbonauci będą od teraz latać w kosmos pod jej sztandarem:


(logo oraz flaga prawdopodobnie niedługo zostaną zmienione)

Wraz z nową firmą, nowym budżetem, nowym zarządem, nowymi sekretarkami, długopisami i przyciskami do papieru oraz z nowym KSC, do życia został powołany projekt o jakim wcześniej kerbale mogły jedynie marzyć!
To właśnie ta druga szokująca wiadomość. Ogłoszono, że na orbitę wzleciało najnowsze osiągnięcie kerbalskiej myśli technicznej, Atlantis Mk6 - Latające Miasto! Uwaga! Pierwszy kontakt z tymi zdjęciami przywołuje zazwyczaj, którąś z trzech myśli:

1. Ja pier... No way!
2. Boziuuu...
3. Mają rozmach skur...

Zostaliście ostrzeżeni. Zatkaliście pociechom uszy? No to jedziemy z fotkami!









Zacznijmy może od specyfikacji technicznej:

Liczba części: 1311
Masa startowa: 591,71t
Masa dostarczona na orbitę: ok 380t
Masa paliwa: 252t
Masa paliwa RCS: 3,4t
Liczba silników rakietowych: 12 (Rockomax Skipper Liquid Engine)
Liczba silników odrzutowych: 80 (TurboJet Engine)
Liczba wlotów powietrza: 400
Łączna max. moc silników odrzutowych: 18MN
Łączna max. moc silników rakietowych:  7,8MN
Pojemność baterii: 24002 ECh
Liczba generatorów RTG: 32
Liczba miejsc dla załogi: 41
Zastosowane technologie: All Stock, SSTO, Napęd Klasy Atlantis, system bezpieczeństwa Rescue Them All, system zasilania RTG Only



Tę przełomową konstrukcję na orbicie zaparkował pilot testowy, oblatywacz Samden Kerman. Wysłuchajmy jego relacji z tego zapierającego dech w piersiach przedsięwzięcia:

- No zaczęło się od pytania: Czy mogę zabrać swój dom? A potem jakoś tak wyszło... ale chyba nie powinienem tego mówić...
- Bez obaw, to się wytnie. A teraz proszę przejść do momentu startu.
- Ok, no to ten, na początek odpalamy silniki odrzutowe, coby się rozgrzały i działały na pełnej mocy, potem zwalniamy blokady i całe miasto delikatnie zaczyna się wznosić.


Z początku nieśmiało, ale czuć równocześnie tę moc za plecami. Mój fotel jest ustawiony tak, że w momencie startu przed oczami mam tylko niebo i instrumenty pokładowe. Szybko nabieramy prędkości, po niecałej minucie robimy już jakieś 100m/s. Niektórzy mogliby powiedzieć, że to niedużo jak na rakietę, ale należy pamiętać, że ten napęd działa tym lepiej im wyższy pułap na którym operuje.


Gdy przekraczam wysokość 5km rozpoczynam delikatny gravity turn. Kilka stopni zaledwie. Potem po 10 i 15km pogłębiam przechył. Dla Atlantis im dłużej zostanie w atmosferze tym lepiej, na 17km lecimy już prawie poziomo.




20km oznacza odpalenie silników rakietowych. Musimy rozpędzić się jak to tylko możliwe przy równoległej pracy silników odrzutowych, lada chwila zaczną się krztusić...





...a to nie wróży najlepiej, jak doskonale widać na tej symulacji:


Właśnie po to jest potrzebny pilot, żeby ocenił kiedy należy odciąć silniki atmosferyczne, chwila zwlekania za długo i całą operacje szlag trafia. Niestety za wcześnie też nie można tego zrobić. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że za krótko byłem w atmosferze i że za długo pracują silniki rakietowe. Sprawdziłem stan paliwa i okazało się, że zużyłem połowę!


Sytuacja była poważna, musiałem coś zrobić. Postanowiłem wyłączyć 2/3 silników, byłem w końcu na granicy atmosfery, więc nie potrzebowałem pełnej mocy. Nie było nawet czasu na pstrykanie fotek! Plan wypalił, ale orbitę domknąłem dosłownie na oparach!





Dziękujemy naszemu, dzielnemu pilotowi za tę relację! A teraz garść informacji, jakimi zarzuciło nas kierownictwo nowej firmy:
Atlantis zaiste jest statkiem typu SSTO, ale przede wszystkim jest mobilną bazą naukową. Która to obecnie orbituje nad Kerbinem. W najbliższych dniach zostanie zatankowana i zasiedlona. Cała konstrukcja to szereg wysoko zaawansowanych rozwiązań i technologii. Stacja jest niemal autonomiczna. Do latania nią wystarczy jeden, jedyny pilot, ale całość może zasiedlić o 40 osób więcej. Jednak ze względu na sztywne normy bezpieczeństwa, zamieszka na niej w sumie 13 kerbali, Gdy baza zostanie zasiedlona i zaopatrzona w zapomniane szczoteczki do zębów, zapasową bieliznę i rzecz jasna paliwo, wyruszy na misję eksploracyjną do zewnętrznego pierścienia planet. Została zaplanowana jako pojazd międzyplanetarny, ale czy przetrwa lądowanie na innym ciele niebieskim? Nie wiadomo. Dlatego spośród dziesiątek ochotników wybraliśmy, jedynie tych najgłup... najodważniejszych! W najbliższych dniach przeprowadzonych zostanie szereg testów, ale najpierw musimy wytrzeźwieć. Sami rozumiecie, na szampanie się nie skończyło gdy Samden zameldował, że jest na orbicie...

Dowiedzieliśmy się również, że należy się spodziewać na dniach informacji z postępu testów. Więc bądźcie czujni i nie przegapcie naszych relacji!

Na koniec tradycyjnie Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ.

Strony: [1] 2