61
Własna twórczość / Odp: [Opowiadanie] ,,Filar''
« dnia: Pią, 04 Lis 2016, 09:38:26 »
Dzięki Grabek, ta opinia bardzo mi pomogła. A że mam akurat czas, zapraszam na:
Chapter eight
Zanim Jeb opanował się na tyle, by móc swobodnie wejść do kokpitu, załoga zdążyła skompletować raport o uszkodzeniach.
-Nie jest dobrze-zaczął Chris-Straciliśmy rękaw dokujący i część anten komunikacyjnych w samym wybuchu. Dodatkowo odłamki rozszczelniły jeden ze zbiorników z paliwem i komorę spalania w silniku numer 4-
Na ekranie pojawił się schemat techniczny prezentujący stan statku
-Łącznie wyciekło nam jakieś 50 litrów paliwa, a do tego nie mamy połowy mocy, bo z uwagi na równowagę ciągu musieliśmy odłączyć silnik numer 1-
-Co to zmienia?-
-Zmienia nasze delta-v. Jesteśmy prawie 300 metrów na sekundę w plecy-
-Czyli co?-
-Kerbin jest poza naszym zasięgiem-ponuro zakończył Chris.
Zapadła głucha cisza. Wszyscy odczuli powagę sytuacji.
-Czyli jesteśmy, jakby to ująć...-
-Skazani-Jeb powiedział na głos to, co udzieliło się całej załodze. Nie mieli już żadnej możliwości powrotu.
Wtedy, co dziwne, właśnie on zachował najwięcej zdrowego rozsądku. Zamiast rozpaczać, zaczął przechadzać się po kabinie, najwyraźniej coś licząc.
-Bethy, daj mapę na ekran-
Po chwili na głównej szybie wyświetlił się widok układu Kerbolskiego.
-Możemy nanieść pozycję tej anomalii w pasie?-zapytał Jeb
-Możemy. Poczekaj chwilę...-mapa wyświetliła dodatkową orbitę.
-Jeśli jej wpływ grawitacyjny jest faktycznie tak silny, to lecąc pod odpowiednim kątem-tu Jeb narysował przewidywaną trajektorię-możemy ją wykorzystać do manewry transferowego-
-To nadal będzie za mało, by dolecieć do Kerbinu-odparł Bradley, dodając kolejny tor lotu-orbity nawet się nie przecinają-
-Mnie interesuje Eve-
Zapadła cisza
-Jedna z kolonii programu Odyseusz. To, że na Eeloo nie miałoby to szans powodzenia, nie znaczy, że tak będzie wszędzie-
-Jesteś pewien? A twoja rodzina?-zapytała z troską Bethy
-Jeśli ten plan wypali, może znajdziemy w tamtej placówce środki do naprawy statku-zauważył Chris
-Ale to nadal za mało delta-v!-wypalił milczący dotąd Alex
-Mamy jeszcze lądowniki, wahadłowce i skycrane'a. Jeśli dobrze je ustawimy, to zadziałają jak dopalacze-
-Strasznie dużo ,,jeśli'' w tym planie-mruknął Alex
-A masz lepszy?-zapytał Jeb.
Nikt się nie odezwał
-To na co czekacie? Ratujemy nasz gatunek, czy nie?-
Chapter nine will appear!
P.S. Postaram się wycyrkulować na dziesięć chapterów, więc zakończenie już niedługo*
*jeśli znajdę czas
Chapter eight
Zanim Jeb opanował się na tyle, by móc swobodnie wejść do kokpitu, załoga zdążyła skompletować raport o uszkodzeniach.
-Nie jest dobrze-zaczął Chris-Straciliśmy rękaw dokujący i część anten komunikacyjnych w samym wybuchu. Dodatkowo odłamki rozszczelniły jeden ze zbiorników z paliwem i komorę spalania w silniku numer 4-
Na ekranie pojawił się schemat techniczny prezentujący stan statku
-Łącznie wyciekło nam jakieś 50 litrów paliwa, a do tego nie mamy połowy mocy, bo z uwagi na równowagę ciągu musieliśmy odłączyć silnik numer 1-
-Co to zmienia?-
-Zmienia nasze delta-v. Jesteśmy prawie 300 metrów na sekundę w plecy-
-Czyli co?-
-Kerbin jest poza naszym zasięgiem-ponuro zakończył Chris.
Zapadła głucha cisza. Wszyscy odczuli powagę sytuacji.
-Czyli jesteśmy, jakby to ująć...-
-Skazani-Jeb powiedział na głos to, co udzieliło się całej załodze. Nie mieli już żadnej możliwości powrotu.
Wtedy, co dziwne, właśnie on zachował najwięcej zdrowego rozsądku. Zamiast rozpaczać, zaczął przechadzać się po kabinie, najwyraźniej coś licząc.
-Bethy, daj mapę na ekran-
Po chwili na głównej szybie wyświetlił się widok układu Kerbolskiego.
-Możemy nanieść pozycję tej anomalii w pasie?-zapytał Jeb
-Możemy. Poczekaj chwilę...-mapa wyświetliła dodatkową orbitę.
-Jeśli jej wpływ grawitacyjny jest faktycznie tak silny, to lecąc pod odpowiednim kątem-tu Jeb narysował przewidywaną trajektorię-możemy ją wykorzystać do manewry transferowego-
-To nadal będzie za mało, by dolecieć do Kerbinu-odparł Bradley, dodając kolejny tor lotu-orbity nawet się nie przecinają-
-Mnie interesuje Eve-
Zapadła cisza
-Jedna z kolonii programu Odyseusz. To, że na Eeloo nie miałoby to szans powodzenia, nie znaczy, że tak będzie wszędzie-
-Jesteś pewien? A twoja rodzina?-zapytała z troską Bethy
-Jeśli ten plan wypali, może znajdziemy w tamtej placówce środki do naprawy statku-zauważył Chris
-Ale to nadal za mało delta-v!-wypalił milczący dotąd Alex
-Mamy jeszcze lądowniki, wahadłowce i skycrane'a. Jeśli dobrze je ustawimy, to zadziałają jak dopalacze-
-Strasznie dużo ,,jeśli'' w tym planie-mruknął Alex
-A masz lepszy?-zapytał Jeb.
Nikt się nie odezwał
-To na co czekacie? Ratujemy nasz gatunek, czy nie?-
Chapter nine will appear!
P.S. Postaram się wycyrkulować na dziesięć chapterów, więc zakończenie już niedługo*
*jeśli znajdę czas