Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Madrian

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 29
91
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Cywilizacje pozaziemskie?
« dnia: Sob, 25 Lip 2015, 11:51:18 »
Tylko, że w przypadku mrówek polegałoby to na szukaniu nowego grzyba lub zastępującego go źródła pokarmu i ewolucja by stanęła.
Zobacz np. na Krokodyle. Istnieją dłużej niż dinozaury. Przez eony musiały ewoluować w celu dostosowania się do coraz to nowszych warunków.
Nadal jednak są takie, jakie były 200 milionów lat temu. Zmieniała się ich budowa, ale tylko w ograniczonym zakresie, zmieniały się ofiary i źródła pokarmu, czy klimat. Odpowiedzią była zmiana siedlisk, zmiana budowy ciała. Ale ogólna strategia przeżycia i "projekt" całej gromady tych zwierząt nie uległ zmianie. Dalej siedzą w płytkiej wodzie i czekają na nieostrożną zwierzynę. Czasem nawet miesiącami. I ewolucja zaszła. Ale nie ma ani krokodyli latających, ani inteligentnych, czy krokodyli - sprinterów lądowych lub nadrzewnych.
Nie wyszły poza swoją niszę, tylko modyfikowały się, by dostosować się do jej nowych kształtów.

Człowiek zaś zaczynał jako nadrzewna małpa, był małpą na sawannie co dało nam dwunożność, potem został okazjonalnym padlinożercą, co dało nam szybszy rozwój mózgu, później zaczął stosować narzędzia (proste) jako rozwinięcie swoich możliwości fizycznych, później został zbieraczem i myśliwym, by przejść do hodowcy i rolnika, a obecnie jesteśmy kreatorami środowiska do potrzeb własnych. Inne małpy zaś nadal siedzą na drzewach lub sawannach.
Musiało zaistnieć coś, co popchnęło człowieka do zmian swoich nisz. Brakowało lasów - zszedł z drzewa. Ale drzewa nie zniknęły całkiem, człowiek nie poszedł szukać nowych drzew. Zmienił niszę. Dostosował się do niej, a potem wykorzystał to, by dostosować się do kolejnej niszy, dającej większe korzyści. Na sawannach było mniej pożywienia niż w lesie. Człowiek zmienił się w padlinożercę z konieczności. Ale też zmusiło go to do podjęcia rywalizacji z drapieżnikami. Już nie chodziło o relacje typu drapieżnik - ofiara, ale o konkurencję pokarmową. Wypracowaliśmy nowe umiejętności. Wytrzymałość, współpracę, spryt - w końcu odciągnięcie takiego tygrysa od upolowanego łupu, nie było proste.
W końcu konkurencja przestała nam wystarczać. Chcieliśmy sami zdobywać smaczne pożywienie. Opracowaliśmy narzędzia, co udało się też innym gatunkom. Ale tylko człowiek zaczął wytwrzać narzędzia do konkretnego celu. I tu nastąpił przełom. Człowiek nauczył się kontrolować zjawiska fizyczne - konkretnie ogień. Tego nie dokonało żadne zwierzę w historii.
To już wymagało cech nietypowych, których większość zwierząt nie posiada. Obserwacji, rozumienia działania przyczyny i skutku, planowania, przewidywania, a może nawet abstrakcyjnego myślenia.
Szympansy polują z kijami na małpy. Ale nigdy jeszcze stado szympansów nie skrzyknęło się by kijami zatłuc jednego lwa. Nie potrafią przenieść swoich doświadczeń do abstrakcyjnej rzeczywistości, w której nie są już ofiarami drapieżnika, lecz drapieżnik jest ich ofiarą.

Człowiek to zrobił.

By dokonać czegoś takiego trzeba mieć już samoświadomość i zdolność myślenia abstrakcyjnego. Samo jedzenie mięsa nie dało nam tego. Większość drapieżników jest dość głupia i nie ma rozbudowanego mózgu. Nie jest im potrzebny, wystarcza im przewaga fizyczna.
Jednak u człowieka musiało się pojawić coś, co skłoniło go do podjęcia działań abstrakcyjnych. Wyobrażenia siebie w innej niszy ekologicznej, dokonanie zmiany. Mogliśmy do dziś siedzieć na sawannie i czekać aż lew skończy żreć antylopę i sobie pójdzie.
Ale nie. Któregoś dnia, nasz przodek wziął kij i odgonił lwa. Siedział tak sobie w trawie i myślał... "No jak mam wyjść, jak ten tu siedzi i żre antylopę od półgodziny. I jak grymasi... anylopka mu nie smakuje czy co? Człowiek głodny w trawie siedzi a ten siedzi, zuje i żuje jak nie wiem co..." :)

Otworzył nową możliwość i skorzystał z niej. A potem rozwinął do nowego poziomu.
To wymagało już pomyślenia o sobie, swoim "stadzie" czy rodzinie. Podjęcia ryzyka. Ryzyko w ewolucji się zwykle nie opłaca. Gatunek lubiący ryzykować szybko wyginie. Co innego planowane ryzyko. Lew może mnie zabić. Ale jak go zabiję pierwszy... To co zrobić by szybko zabić lwa? Większy patyk, ostrzejszy, może kamień bo twardszy, a może połączyć patyk i kamień?
Nie wymyśliło tego stado. Wymyśliła to jednostka, która przekazała nowość stadu. Ale by jednostka mogła coś wymyślić - to musiała mieć swoje potrzeby.
Tego nie zapewnił nam gen.
Gen tylko dał nam w mózgu mały przełącznik, który pozwolił na odmienne przesyłanie impulsów nerwowych.
Coś, co pomimo podobnej budowy mózgów i jednocyfrowych różnic procentowych w budowie anatomicznej, dało nam prawdziwą wolność ewolucyjną.

Weźmy np. biblijną przypowieść o Adamie i Ewie i gościnnym występie jabłka. Bóg daje drzewo, które może dać wielkie bonusy.
Ale zabrania z niego korzystać. Jeżeli się poddać jego woli - będziesz szczęśliwy w swojej roli, w boskim raju. Jak inne zwierzęta.
Człowiek jednak zrywa jabłko. W konsekwencji nabywa prawdziwą wiedzę o świecie. Staje się świadomy. Ale traci raj.
Przestaje być nieświadomym odtwórca swojej roli. Zamiast niewielkiego, ale przyjemnego raju zdobywa nieprzyjazny i groźny świat.
Dostaje jednak narzędzia do jego zmiany i wolność. Ceną są jednak konsekwencje jego własnych wyborów.

Czyż nie przypomina to modelu ewolucji człowieka i jego przewagi nad zwierzętami?

Człowiek jako jedyne zwierzę jest w stanie zasiedlić wszystkie biotopy, także te teoretycznie niemożliwe do zasiedlenia.
Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie siebie, np. w powietrzu, w próżni, pod wodą czy w morzu lawy.
I następnie szukamy sposobów jak ten cel osiągnąć.

Nie dostosowujemy się do nowych nisz. Sami ich sobie szukamy.
Czy to oznacza, że jesteśmy ukoronowaniem ewolucji? Zapewne nie.
Następny gatunek człowieka będzie pewnie jeszcze bardziej inteligentny, bardziej abstrakcyjny. Niektórzy przewidują, że następny gatunek człowieka, będzie zdolny do myślenia 4-ro lub więcej wymiarowego.

Jednak musiała się gdzieś pojawić jednostkowa samoświadomość, która pchnęła nas w stronę myślenia o naszych pragnieniach i potrzebach w nowy sposób.
I ten model może się pojawiać w innych systemach ewolucyjnych.

92
Humor / Odp: "Loty w kosmos są niewykonalne"
« dnia: Pią, 24 Lip 2015, 23:42:46 »
A jam małą teorię spiskową. :)

Co wy na to:

- Zdjęcia z misji Apollo, pochodzące z Księżyca są sfałszowane.
- Ludzie jednak byli na Księżycu.

Dlaczego? Zwolennicy teorii spiskowych wskazują na błędy edycyjne na zdjęciach, czy powtarzające się elementy tła, z rzekomo różnych miejsc.
Ma to być dowód na fałszywość zdjęć, a tym samym na to, że ludzie nie byli na Księżycu.

Ja mam taką teorię - Misje Apollo to była tak naprawdę potężna prowizorka, robiona pod propagandę polityczną.
Nie wiedziano wiele o Księżycu, mieli słaby sprzęt.
Musieli jednak wysłać ludzi i pokazać, że umieją i potrafią. Chodziło o prestiż mocarstwa.
I teraz leci sobie taki Amstrong na Księżyc. Wysiada, kumpel go filmuje (właściwie to wysiadał Aldrin a filmował go Armstrong).
Robią sobie fotki, biorą kilka kilo gruzu na pamiątkę, zostawiają flagę i kilka prezentów dla kosmitów. Kończy się powietrze i energia. Wsiadają i won do domu.
W domu wracają jako bohaterowie. Tłumy witają, Sowieci zgrzytają zębami.
NASA otwiera aparat i znajduje prześwietloną błonę... (O ile nie zapomnieli jej w ogóle włożyć).
No wiecie - wysokie natężenie światła, słaby aparat, promieniowanie na które klisza jest wrażliwa etc.

I co robić? Astronautów nie można za długo witać. Ludzie żądają pamiątek z podróży.
I wtedy jakiś mądry facet mówi... Mamy przecież symulator i poligon testowy. Nikt nie wie jak to wygląda bo jest tajne. Zróbmy tam fotki, trochę retuszu i będzie co pokazać.
Jak pomyśleli tak zrobili.
Wysłali drugą misję. Tamci się lepiej przygotowali, zrobili fotki. Wywołali i... Okazuje się, że wyszły zupełnie inaczej niż te pierwsze.
I zonk, bo jak pokażą, to wszyscy się skapną iż pierwsze są podrobione. Wstyd, Rosjanie ich wyśmieją!
A Mądry facet mówi - Zróbmy je raz jeszcze na poligonie. Nikt się nie kapnie, a prawdziwe utajnimy na 100 lat. To już nikt nie zrozumie o co chodzi.
I tak zrobili.
Jak zaczęła się krytyka, to odwołali program i więcej nikt nie poleciał, żeby sprawdzić jak było naprawdę.

The End.

To jak wam się podoba taka teoria spiskowa? :D



93
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Astronomiczne zdjęcie dnia (APOD)
« dnia: Pią, 24 Lip 2015, 00:10:52 »
Lepsze zdjęcie Hydry (po prawej) oraz malusieńkiego Nixa (po lewej), w dodatku w kolorze:


I fragment łańcucha plutonowych ( :P ) gór.


Nix w nieco mniej fotogenicznym ujęciu.

94
Inne gry / Odp: Robocraft
« dnia: Pon, 20 Lip 2015, 16:26:25 »
Coś namieszali. Wszedłem wczoraj, V tier zrobił mi się VIII, VIII zrobił się X i tylko jeden, beznadziejny kajtek z IV, pozostał na swoim.
Wszystko do przeróbki.

95
Inne gry / Odp: Robocraft
« dnia: Nie, 19 Lip 2015, 17:34:52 »
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
A gram na wersji non-steam (oszczędzam ile wlezie), zaprosić jednak mogę.

Gra jest darmowa, nawet na Steamie. :)
Płacisz za Galaxy Cash czyli walutę premium do kupowania klocków ozdobnych lub gotowych robotów czy miejsc w garażu.
Za samą grę i korzystanie z niej się nie płaci.
Free to play pełną gębą. :)

96
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Astronomiczne zdjęcie dnia (APOD)
« dnia: Pią, 17 Lip 2015, 00:21:39 »
Proponuję nowy program kosmiczny. Na koniec każdej kadencji, budujemy rakietę i pakujemy do środka tych polityków, którzy podpadli narodowi. Można zrobić np. sondę SMS, na dziesięciu kandydatów.
Pakujemy ich do rakiety i fruuuuu... Bez lądownika, spadochronu i sterów. :)
Myślę, że przy takim programie kosmicznym, w Polsce by się dużo zmieniło. :P

97
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Astronomiczne zdjęcie dnia (APOD)
« dnia: Czw, 16 Lip 2015, 00:56:38 »
Nie bardzo. Ponoć prędkość transmisji to ok. 250 b/s.
Co więcej sonda nie może jednocześnie realizować misji i wysyłać danych. Albo jedno, albo drugie. Niech żyje strategia najniższych kosztów.
NASA twierdzi, że przesyłanie lepszych zdjęć zacznie się po zakończeniu misji badawczej i może potrwać... "tylko" do 16 miesięcy.
Obecnie planują wprowadzenie sondy w ruch obrotowy, mający za zadanie utrzymanie anteny wycelowanej w Ziemię, co ma pomóc utrzymać wyższe prędkości transmisji i większą przepustowość.

Na razie - Wiadomo, że istnieje Hydra. Mały satelita Plutona. Sonda ma zrobić lepsze zdjęcia z bliższej odległości. Wysokie albedo sugeruje wstępnie, że jest ona zbudowana z lodu.


Mamy nowe zdjęcia Charona. Piękny i zaskakująco ciekawy geologicznie. Możliwe iż jest ciągle aktywny sejsmicznie.


I mamy niewielki fragment zbliżenia powierzchni Plutona.


Reszta - jak sonda skończy misję badawczą i zacznie wysyłać dane do domu.
Tak więc, przez najbliższy rok, możemy się spodziewać co rusz, nowych rewelacji i piękniejszych fotek.

98
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Astronomiczne zdjęcie dnia (APOD)
« dnia: Wto, 14 Lip 2015, 15:54:10 »
Prawie jak Eeloo :)
Tylko tekstura bardziej HD.

99
Inne gry / Odp: CS:GO - Ban
« dnia: Wto, 14 Lip 2015, 15:52:35 »
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Po co grać na hakach? Po co grać z botami? Git gud.

No co ty? Uczyć się map, trenować umiejętności i ćwiczyć czas reakcji? A kto ma na to czas.... ;)
Prościej - ściągnąć program, napisany przez kogoś innego, bo po co się uczyć programowania, ruszać myszką, naciskać WSAD, a komputer zrobi resztę.
Można się wtedy skupić na tym, co w takich grach jest ważne - wyzywania od noobów, wyśmiewania przeciwników, którzy nie byli tak sprytni jak my, przeklinaniu i pyskówkach z innymi.
I nie trzeba marnować cennego czasu, żeby np. sprawdzać czym jest jakiś tam "sarkazm". ;)

Osobiście bym dawał permbany wszystkich cheaterom, w momencie ściągania hacków z sieci.
Niestety, nie ode mnie to zależy. :P

100
Inne gry / Subnautica
« dnia: Pon, 13 Lip 2015, 17:19:44 »
Mam nową zabawkę.

Subnautica jest grą Early Accsess, dostępną na Steam.

Jest to typowa survivalówka, nie odbiegająca zasadniczo od podobnych gier jak Forest, Minecraft czy Rust lub też przeze mnie rozważany Ark Evolved Survival.
Dostajemy świat, z grubsza oparty o voxele, w którym musimy przetrwać.

To co odróżnia grę, to środowisko w jakie nas ciśnięto.
Fabuła jest prosta. Napotkano planetę nadającą się do zasiedlenia. W celu zbadania i przygotowania planety do kolonizacji wysłano potężny statek kosmiczny o nazwie "Aurora".
Jak przebiegała podróż itd - tego się nie dowiemy. W każdym razie, już na orbicie pojawił się problem, w wyniku czego budzimy się jako jedyni ocalali z załogi Aurory. Obca planeta i brak szans na ratunek. To pikuś. Problem polega na tym, że jesteśmy sami na bezkresnym oceanie. I cała nasz nadzieja na ratunek kryje się pod wodą.
A my mamy do dyspozycji tylko mocno popsutą kapsułę ratunkową z minimalnym zestawem podręcznym na nieprzewidziane sytuacje i nic więcej. Do tego komputer Aurory, której wrak leży w pobliżu (ogromny, naprawdę ogromny) przez terminal kapsuły na bieżąco informuje nas za ile reaktor wraku ulegnie stopieniu. Oczywiście można by spróbować go ratować, ale przeszkadza nam w tym potężna i zabójcza radiacja, której nie przeżyjemy bez sprzętu jakiego nie posiadamy, oraz wyjątkowo wredne i ogromne bestie, przy których megalodon to pikuś. Ale jak to z prawem Murphiego bywa, Aurora przydzwoniła wprost w ich gniazdo, więc są zdenerwowane.

Otoczeni nieznaną florą i fauną, ograniczeni początkowo tylko do własnych płuc i umiejętności pływania, musimy zdobyć materiały. które pozwolą nam skonstruować pierwsze narzędzia i ekwipunek, zdobyć jedzenie i wodę (przynajmniej to drugie w słonym oceanie do łatwych nie należy), w przerwie obejrzeć widowiskowe fajerwerki reaktora, zbudować sobie jakąś tymczasową bazę i w końcu poznać trochę okolicę. Na które składają się ogromne głębiny, zdolne zmiażdżyć nawet łódź podwodną czy naszą bazę, jeżeli nie będzie dość solidna. Uniknąć przy tym (wcześniej oczywiście się przekonując na własnej skórze) bardziej niemiłych tubylców i zdobyć cenne materiały.

Podstawą jest energia, dzięki której można za pomocą nanotechnologii wytwarzać przedmioty i zaawansowane materiały.
Z czasem dorobimy się nawet ogromnej łodzi podwodnej. Czy zbudujemy własne bazy, a może nawet odkryjemy ląd.

Gra jest w fazie rozwoju. Bardzo ciekawa, o tyle że nie mamy jako naukowiec wielu możliwości walki. W zasadzie jedyną naszą bronią jest niewielki nóż i nie mam póki co szans na nic bardziej zabójczego. Ale 10 centymetrowy kozik to niewiele w razie ataku nawet 15 metrowej bestii z głębin.
Planowane jest badanie miejscowej fauny i zyskiwanie dzięki temu nowych możliwości rozwoju. Np. możliwość zwiększenia dopuszczalnego zanurzenia okrętów.
W planach jest też potężny władca oceanu, przy którym nasze okręty czy wielkie bestie polujące koło wraku, mają być niczym przekąska na raz.

Na razie sam teren gry jest stały i ograniczony do kilku kilometrów kwadratowych, ale i tak jest co robić.
Warto zwiedzić ten świat nawet dla zobaczenia niezwykłych form obcego życia.
A wszystko to w mroku podmorskich głębin i przy zawsze zbyt szybko kurczącym się zapasie tlenu.

Strona gry.
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Przykładowy gameplay z YT:


Grę można także znaleźć na Steam. Cena jak to Steam - 20 €.

101
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Astronomiczne zdjęcie dnia (APOD)
« dnia: Śro, 08 Lip 2015, 20:57:19 »
No przecież widać, że to Statek - Baza obcych, a nawet widać panele Turbofuzjonatora.
To dowód na to, że to spisek i hollywoodzka fikcja. :)
Każdy przecież wie, że kosmici nie używają turbofuzjonatorów, tylko plazmoroidów kwantowych. :)


102
Dyskusje ogólne / Odp: Rakieta wybucha na 6km!
« dnia: Wto, 07 Lip 2015, 12:35:05 »
Zauważyłem, że w czasie budowy, po ostatnich patchach, bardzo łatwo błędnie umieścić części. Ustawiają się niby dokładnie tam, gdzie powinny, ale się nie zaczepiają do konstrukcji.
Trzeba je złapać ponownie i minimalnym ruchem myszki poprawić, aż zrobią się zielone. Bardzo często też "wpadają" do wnętrza innego modułu.
Być może później, kiedy fizyka zaczyna liczyć kolizje, te niedokładności się odbijają czkawką.

103
Inne / Odp: Seria pojazdów M.A.P.A.
« dnia: Nie, 28 Cze 2015, 23:48:39 »
Nic nie robi. Po prostu kolejna konstrukcja z klocków, którą się ktoś chwali.
Pojazd generalnie nie spełnia funkcji łazika kosmicznego.
Po prostu wielki klocek, który nie robi nic i którego nie da się nigdzie zabrać w podróż.

Sugeruję zacząć od małych łazików, zdolnych do zmieszczenia się w lukach transportowych rakiet.

104
Inne gry / Odp: Katawa Shoujo (podobno 18+)
« dnia: Nie, 28 Cze 2015, 23:41:15 »
Tylko Japończycy mogli wymyślić grę o takiej tematyce.
Dla osoby z kultury zachodnioeuropejskiej będzie to zawsze dziwne.
Japończycy się przynajmniej nie wstydzą poruszać takich tematów.

Nikt nikogo nie zmusza do gry.
"Symulatory" uwodzenia są w kraju kwitnącej wiśni, bardzo popularnym gatunkiem.
A kultura "dziwnych" miłostek jest u nich mocno rozwinięta.

Chce ktoś spróbować - można. Większość gier japońskich nie opuszcza ich kraju.
Dla kogoś, kto się fascynuje tą kulturą może to być jakieś okienko.
Ale dla przeciętnego gracza z Europy, gra będzie dziwna i niegrywalna.

105
Własna twórczość / Odp: [Opowiadanie] ,,Filar''
« dnia: Wto, 23 Cze 2015, 16:55:33 »
Szybkostatek?  ???
Nie przesadziłeś czasem z neologizmem? ;)
Brzmi jak coś z Alicji w Krainie Czarów.


Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 29