421
Poproś o pomoc / Odp: Lądowanie na MUN
« dnia: Nie, 30 Cze 2013, 21:43:05 »
Nie... Nie pomyślałem.
Choć jedna z prób prawie zakończyła się udanym lądowaniem, po rozerwaniu się rakiety nośnej na 3 tysiącach metrów. Niestety... morze był pod spodem.
Paliwo do RCS-ów... No cóż. Wcześniej bawiłem się satelitami i zawsze mi go brakowało. Postanowiłem być przezorny. Zwłaszcza jak pierwsza moja stacja orbitalna musiała ustawiać orbitę na RCS-ach, bo skończyło się paliwo. Teraz lata bez paliwa i MP. Za to po prawie okrągłej orbicie. Muszę ją kiedyś dotankować...
Ze zdjęciem lądownika trzeba pokombinować, bo Kerbali mam na laptopie.
Ale niczym się nie różni od opisu. Moduł na 3 Kerbale z czubkiem aerodynamicznym. Pod nim separator (do lądowania awaryjnego kapsuły na spadochronach), potem szary stabilizator do dużych rakiet, dwa zbiorniki z MP, dwa kontenery, dwa zbiorniki 720 litrów, jeden pod drugim, nóżki 3 i 3 silniki białe. 3 pierścienie po 8 RCS na obwodzie. Na jednym z kontenerów baterie i dok dla łazika, na drugim panele.
Klasyka, żadnych udziwnień.
Choć jedna z prób prawie zakończyła się udanym lądowaniem, po rozerwaniu się rakiety nośnej na 3 tysiącach metrów. Niestety... morze był pod spodem.
Paliwo do RCS-ów... No cóż. Wcześniej bawiłem się satelitami i zawsze mi go brakowało. Postanowiłem być przezorny. Zwłaszcza jak pierwsza moja stacja orbitalna musiała ustawiać orbitę na RCS-ach, bo skończyło się paliwo. Teraz lata bez paliwa i MP. Za to po prawie okrągłej orbicie. Muszę ją kiedyś dotankować...
Ze zdjęciem lądownika trzeba pokombinować, bo Kerbali mam na laptopie.
Ale niczym się nie różni od opisu. Moduł na 3 Kerbale z czubkiem aerodynamicznym. Pod nim separator (do lądowania awaryjnego kapsuły na spadochronach), potem szary stabilizator do dużych rakiet, dwa zbiorniki z MP, dwa kontenery, dwa zbiorniki 720 litrów, jeden pod drugim, nóżki 3 i 3 silniki białe. 3 pierścienie po 8 RCS na obwodzie. Na jednym z kontenerów baterie i dok dla łazika, na drugim panele.
Klasyka, żadnych udziwnień.