106
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: Cywilizacje pozaziemskie?
« dnia: Śro, 17 Cze 2015, 00:24:16 »Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
@up
Zakładasz bardzo optymistyczne a przy tym bardzo antropocentryczne stanowisko. Na ziemi mamy zjawisko farm grzybów tworzonych przez jedne z najprostszych pod względem inteligencji zwierząt, mrówek. Mimo to potrafią przewidzieć zależność nawóz + grzybnia = żarcie. Droga od tego do e=mc^2 jest długa i wymaga dużej inteligencji, ale czy pożerająca mnóstwo zasobów samoświadomość jest faktycznie niezbędna? Tylko dla kregowców które znamy.
Niestety nie. Mrówki działają wg instynktu. Umieją uprawiać jeden, konkretny gatunek grzybków i tylko to. Jest to zachowanie nabyte w trakcie ewolucji, nie działanie celowe i inteligentne.
Bez samoświadomości nie ma potrzeb i pragnień innych niż te wysuwane przez instynkt. Nie ma podstawowego bodźca by usprawnić życie "sobie", przekażać tę wiedzę dalej, swoim potomkom.
Może być tylko bezmyślne podążanie za instynktem. I choć można dopuścić możliwość iż jakiś gatunek powiedzmy instynktownie będzie szukał np. pożywienia poza swoim światem, to nie będzie tego robił świadomie. I na pewno się z nim nie dogadasz. Bo nie ma z kim.
Jednym z gatunków u których stwierdzono samoświadomość jest np. doskonale znana wrona. I u tego gatunku zaobserwowano już zdolność do wymyślania nowych rozwiązań, znajdowania nowych narzędzi i ułatwiania sobie życia. I co więcej - uczą nowych rozwiązań swoje potomstwo.
Mrówki, jak im zabierzesz grzyba, nie wpadną na nic więcej jak tylko na szukanie drugiego egzemplarza, nawet jak tuż obok będzie farma pieczarek.
Postępują wg nabytych i zakodowanych zachowań. To nie jest inteligencja, ani nawet jej zalążek. Jedynie wykorzystanie niszy w biosystemie.
Bez samoświadomości nie będzie cywilizacji. Nie będzie tworzenia nowych ról w społeczeństwie, potrzeby poznania i rozwoju.
Cywilizacja się rozwija, bo jednostka chce się rozwijać poza wyznaczone ramy. U mrówek masz królową od rodzenia dzieci, robotnice od pracy, wojowników od obrony i ataku. Ale nie będzie mrówczych naukowców, wynalazców czy administratorów. Żadna mrówka nie wpadnie na to, że mogłaby być czymś innym niż narzucona rola.
By to się mogło stać, musiałaby by sobie uświadomić samą siebie i określić swój stosunek do otaczającej ją rzeczywistości.
I to nie jest żaden atropocentryzm. Bo podobne zachowania zauważamy u gatunków o stwierdzonej samoświadomości, a nie zauważamy u gatunków u których jej nie stwierdzono.