A teraz czas na...(poproszę o werble) Fioletowo mi czyli pierwszy lot międzyplanetarny i satelita na innej planecie!
-"Musimy być pierwsi od niego... Musimy być lepsi!" -powiedział trzy dni temu dyrektor
-Od kogo?- zapytałem
-Od ThrashingMad'a bo on wypuszcza za trzy dni film jak rozbił sondę na Dune!
-Dobrze. Tylko jak to zrobić?
-To też będzie misja bezzałogowa. Wysłanie kerbalonautów na inne planety jest skomplikowane i nie stać nas. On się rozbije, a my chcemy orbitę!
Po 3 godzinach powstała sonda Odkrywca I !

Znowu ją sterowałem bo ja jako jedyny w KSC umiem posługiwać się joystikiem!
-5
-4
-3
-2
-15
-7
-Nie żartuj sobie! licz dalej!
-Dobra.
-1
-Start!

To była nie udana misja, bo zabrakło paliwa na orbitę. Uleprzono ją i znowu.
-10
-9
..
-3
-2
-1
-Start!
-Co jest? Coś nie działa? Dlaczego sonda nie startuje?
Ja się w tej chwili obudziłem i przez omyłkę znowu wcisnęłem start gdy jeden z naukowców stał u
wylotu rakiety...

-Jeszcze raz tak zrobisz! to cię wyleję! Krzyknął naukowiec.
-Cicho tam! Oglądam serial! -krzyknął dyrektor
Dziwne ,że start rakiety nie słyszał...
Orbitowanie...

I teraz moja wiedza z zakresu matematyki się przydała! W mig (czyli 5 godzin) obliczyłem transfer.
Paliwa starczyło tylko na Eve. (dyrektor myślał ,że starczy na Dune ale nic mu nie mówcie! Bo powiedziałem ,że to wina tego naukowca

)


Po pół roku byliśmy przechwyceni przez Eve (Pewnie myślicie ,że kłamię bo ThrashingMad miał wypuścić film za trzy dni ale on też leciał przez pół roku !)

Orbitowanie i inne rzeczy.


Odczepienie modułu międzyplanetarnego.


I mamy orbitę wokół Eve! Wszyscy się cieszą! A wy też?
To koniec tego odcinka na następnym kolejna niespodzianka!