Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Element4ry

Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20 ... 26
256
Inne / Krótkie historie o rzeczach przeróżnych.
« dnia: Pon, 12 Maj 2014, 23:27:34 »
Wątek ten powstał z myślą o tych wszystkich nieopowiedzianych historiach, które nieraz przewijają nam się przez głowy podczas tworzenia rakiet lub pojazdów, albo tyczą się dwóch-trzech screenów o których chciałoby się coś napisać i je przy okazji pokazać.
Ogólnie, zasada której chciałbym abyście się trzymali jest dość prosta. Mianowicie, nie postować tu całych rozbudowanych relacji czy długich opowieści z milionem screenshotów. To miejsce ma służyć do publikowania rzeczy zbyt krótkich, aby zrobić z nich relację w osobnym wątku. Tak więc umówmy się, że górna granica ilości obrazków to powiedzmy cztery. Plus oczywiście tekst, który lepiej, żeby miał ręce i nogi, oraz nie kończył się po dwóch zdaniach. Jako przykład zaprezentuję historyjkę, która mnie popchnęła do uruchomienia tego wątku. Miłego czytania!






Młodzieniec siedział za biurkiem i od niechcenia patrzył na sznur pojazdów ciągnący się ulicą poniżej. Była to jedna z wielu wąskich uliczek biegnących między biurowcami, aby ułatwić dojazd zmotoryzowanym pracownikom Centrum Kosmicznego. Jego uwagę przykuło pojawienie się czterech "Karaluchów" na raz. Pamiętał je z dziecięcych lat, gdy były marzeniem każdego. Teraz - w większości zardzewiałe graty, często porzucane przez właścicieli czy to przez chęć pozbycia się samochodu na rzecz nowego, lub może opuszczone ponieważ ci umarli już ze starości. Młody pracownik entuzjastycznie pomyślał "aż cztery na raz!", po czym zaczął wymyślać historię na temat ich kierowców, patrząc na mozolnie poruszające się auta.
Zaczął od czarnego, pędzącego w kierunku przeciwnym niż stał korek. Miał wolną drogę, wszak wszyscy jechali akurat do pracy. Czarny pordzewiały karaluch żyłowany do granic jego możliwości wypruł przez główną bramę i zniknął z pola widzenia. Może żona rodzi? Zapomniał przepustki? Albo po prostu to pracownik kończący nocną zmianę przy budowie jakiegoś ważnego elementu nowego tankowca E4. Spieszyło mu się.
Potem młody kerbal zerknął na pojazd w kolorze zielono-nijakiej-kości słoniowej. Przyjrzał się bliżej. Cały samochód w kupie trzymała chyba tylko siła woli właściciela. Mógłby przysiąc, że zauważył rdzę stale sypiącą się spod auta. Zauważył również łokieć kierowcy, najwyraźniej gestykulującego w aucie. Pewnie ma daleko i nie chce się spóźnić i wścieka się na zawalidrogę. Lub może rozmawia z kimś przez telefon, tłumacząc coś ważnego i wspomaga swój własny umysł wizualizując sobie opisywany przedmiot. To pewnie pracownik Biura Części Znalezionych, tłumaczy jak coś wygląda osobie, która coś zgubiła i dzwoni, żeby to coś odnaleźć. To by wyjaśniało, czemu tak tragicznie wyglądający samochód nadal jeździ. Kierowca jest nie do końca uczciwym pracownikiem i naprawia chałupniczo swojego karalucha częściami podprowadzonymi z pracy.
Dalej stał nowiutki Rolls Khantom, pewnie jakiegoś dyrektora, zapewne szofer prowadził. Za nim natomiast piękny czerwony, godnie reprezentujący klasykę marki KRAP, model B sześćset dwadzieścia jeden, potocznie od lat zwane "karaluchami". To pewnie jedzie jakiś pasjonat, może jakiś starszy inżynier rakietowy spieszący do biura, aby przełożyć na papier kolejną genialną myśl. Lub może to ktoś taki jak ja? Młody praktykant. Zarabiający śmieszne pieniądze i wkładający je w swoje ukochane auto, które może znalazł gdzieś gnijące na szarym końcu pasa startowego i samemu odremontował. Kto wie, może i tak było.
Zanim wlókł się egzemplarz biało-niebieski przypominający radiowóz. Najpewniej został kupiony na jednej z wielu aukcji, gdzie wszelkie służby wyprzedają stary sprzęt. Są nawet śladu po kogucie. Cóż za idiotyczny pomysł, ścigać przestępców czymś takim. Na takich aukcjach często "wygrywają" oczywiście policjanci, dostając to co chcą za bezcen. Ale może temu kierowcy się poszczęściło i faktycznie wygrał aukcję? Musiał być szczęśliwy tego dnia. Kupił samochód o trzy razy większym przebiegu niż normalnie za pół ceny wartości rynkowej. Interes życia. Przynajmniej nie jest zardzewiały i nie pluje białym dymem. Chociaż może to też być jakiś gliniarz, albo ochroniarz Centrum mający znajomości. Spieszy na posterunek, aby dbać o bezpie... - DORSTEDT! Przestań gapić się w to okno i pójdź po kawę. Po drodze zanieś te papiery do działu logistycznego MunarOne.
- Tak jest szefowo! Jak zwykle czarna bez cukru?

257
Szukam modyfikacji / Odp: Grom dźwiękowy i autopilot
« dnia: Sob, 10 Maj 2014, 23:05:12 »
Było coś takiego jak Kerbal Operating System, pozwalał zaprogramować autopilota jednak chyba nie działa z wersją 23.5.

258
Kampanie / Odp: [PMB II] - Forumowy szturm na Minmus i nie tylko!
« dnia: Sob, 10 Maj 2014, 22:51:32 »


Kombinat E4-DSO pragnie przedstawić uniwersalny moduł serwisowy oraz strukturę bazową średnich i dużych stacji orbitalnych. Jest to sprawdzone rozwiązanie, które dowiodło swojej wartości. Moduł ten został wykorzystany na kilku głównych planetach układu.

Oto więc, edycja specjalnie zmodyfikowana na potrzeby PMB - Messier 33. Konstrukcja została wyniesiona na orbitę i dalej na Minmus standardową rakietą typu MULR 12. Po osiągnięciu celu i ustanowieniu stabilnej orbity, zautomatyzowany moduł podróżny został odrzucony i wrócił na kerbin.




Załogant już na orbicie zamontował rury transportujące zapasy do i z zadokowanych w przyszłości modułów.




Po zakończeniu pracy mógł odpocząć wewnątrz stacji.




Save: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

259
Łaziki / Odp: Rolls Khantom - kwintesencja elegancji [Kadaf Ind]
« dnia: Sob, 10 Maj 2014, 16:33:13 »
E4-DSO jest niezmiernie zadowolone z nowej maszyny. Wyniki testów zderzeniowych przeprowadzonych przez KNCAP oraz testerów E4 mówią same za siebie. Rolls Khantom otrzymał następujące oceny w kategorii bezpieczeństwa pasażerów:

- Zderzenie boczne, cztery gwiazdki.
- Zderzenie czołowe, pięć gwiazdek.
- Uderzenie w tył, pięć gwiazdek.
- Dachowanie, pięć gwiazdek.



Testy drogowe również wykazały doskonałe właściwości jezdne samochodu. Zawieszenie sprawuje się wyśmienicie i przeszło pomyślnie nawet najtrudniejsze testy.



Rolls Khantom jako pierwszy samochód w historii otrzymuje rekomendację KNCAP w kategorii bezpieczeństwa podróży!

260
Poproś o pomoc / Odp: Kerbal
« dnia: Czw, 08 Maj 2014, 18:35:56 »
Bo do tego krzesełka się "ręcznie" wchodzi. W trybie EVA kliknij na krzesełko o tam będzie opcja "board", po której naciśnięciu kerbal usadzi cztery litery w foteliku.

261
Poproś o pomoc / Odp: Kerbal
« dnia: Czw, 08 Maj 2014, 18:30:01 »
W zakładce "pods" jest fotel dla kerbala.

262
Poproś o pomoc / Odp: Kerbal
« dnia: Czw, 08 Maj 2014, 18:13:05 »
Pytanie jest nieco niezrozumiałe. Chodzi o umieszczanie załogi w kapsułach? Niebieski przycisk na górze z ikonką kerbala podpisany jako "Crew".

263
Dyskusje ogólne / Odp: Nasze beretki
« dnia: Czw, 08 Maj 2014, 01:59:46 »
Moją widać poniżej, nie aktualizowana od bardzo dawna. Generalnie, polecam moda o wdzięcznej nazwie Final Frontier, jeśli lubisz takie detale. O tu: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ


-edit
niestety moich nie widać.

264
Inne / Odp: [DSO-E4] Operacja wydobywcza MunarOne
« dnia: Wto, 06 Maj 2014, 23:57:44 »


Załoga statku dostarczającego zbiorniki na ketan i paliwo bezpiecznie powróciła na kerbin. Z tego co później powiedzieli kerbonauci, wyciek tlenu okazał się na tyle poważny, że przez ostatnie trzy godziny lotu kapsuła była całkowicie rozhermetyzowana i musieli wewnątrz przebywać w hełmach i skafandrach. Wymusiło to wcześniejsze lądowanie i kosztowną operację ratunkową, aby odzyskać sprzęt z odległego zakątka planety. Raport przesłany im wcześniej przez Jenny Kerman został dostarczony.


MunarOne
RAPORT 01


Kod: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ


-----------------------------------------------------------
Stan osobowy: 1

Dowódca kompleksu:
Jenny Kerman, technik wydobycia.

-----------------------------------------------------------
STAN OGÓLNY

[ x ] Moduł wydobywczy
[ x ] Moduł generatora
[ x ] Moduł przetwórczy
[ x ] Moduł kontroli wydobycia
[   ] Moduł mieszkalny
[   ] Moduł komunikacji dalekosiężnej i nawigacji
[   ] Moduł serwisowy
[ x ] Lądownik ewakuacyjny
[   ] Komplet zbiorników paliwa - uległy zniszczeniu na orbicie
[   ] Komplet zbiorników ketanu - obecny jeden, pozostałe uległy zniszczeniu na orbicie

-----------------------------------------------------------
STAN URZĄDZEŃ MOBILNYCH

[ x ] Łazik ogólnego zastosowania - niewielkie uszkodzenia poszycia.
[   ] Łazik serwisowy
[   ] Specjalistyczny ciągnik cystern
[   ] Komplet cystern (2x ketan, 2x paliwo)
[   ] Ciężki dźwig przemysłowy ogólnego zastosowania - priorytet!!!
[ x ] Transporter typu SpaceCrane - niewielkie uszkodzenia, funkcjonalny.
Nieszczelność zbiornika paliwa, nieznaczne uszkodzenia głównych elementów strukturalnych.

-----------------------------------------------------------
STAN WYPOSAŻENIA I ZASOBÓW

Produkty spożywcze:
- ziemniaki w proszku 173 szt.
- brokuły w proszku 170 szt.
- jajka kurze w proszku 232 szt.
- suszona wołowina 95 szt.
- suszona wieprzowina 82 szt.
- masło 82% tłuszczu 200 gram 48 szt.
- herbata czarna granulowana 3 kg.
- kawa rozpuszczalna 3 kg.
- kawa mielona naturalna 1,1 kg.
- chleb pełnoziarnisty 200 szt.
- herbatniki 100 szt.
- woda pitna: 262 litry

Podtrzymywanie życia:

- woda w zamkniętym obiegu: 179 litrów.
- tlen: 454 litry
- pochłaniacze CO2: 40 szt. / 3 zużyte
- wkłady filtru wody zamkniętego obiegu 20 szt. / 4 zużyte

-----------------------------------------------------------
INFORMACJE DODATKOWE

Priorytetową sprawą jest wysłanie w najbliższym locie materiałów i narzędzi,
niezbędnych do uszczelnienia zbiornika wahadłowca transportowego SpacaCrane.
Wyciek paliwa podczas użytkowania jest poważnym zagrożeniem oraz powoduje
znoszenie maszyny w locie, które muszę kompensować silnikami manewrowymi.
Proszę również o dostarczenie dodatkowej ilości paliwa jednoskładnikowego typ 3.

Dwa z trzech dźwigów jednorazowego użytku uległy zniszczeniu po dostarczeniu ładunków.
Liczne problemy techniczne i marna jakość wykonania. Sugeruję przyjrzenie się tym maszynom
lub ich wymianę.



Po przeczytaniu raportu, zarząd ustalił, że należy zmienić priorytety. Inżynierzy ustalili, że uszczelnienie zbiornika nie będzie możliwe na powierzchni księżyca, więc za ich radą zarząd postanowił wysłać nowy dźwig typu SpaceCrane. Rozpoczęto również prace mające na celu udoskonalenie jednorazowych dźwigów dostawczych.
Wieści szybko się rozeszły wśród pracowników E4-DSO. Przygotowania do lotu ruszyły pełną parą. Do Centrum Kosmicznego zaczęły prawie jednym ciągiem przybywać konwoje cystern z paliwem. Niecodzienny był to widok - sznur cystern ciągnął się od bramy wjazdowej aż do samego magazynu paliw wynajętego przez kombinat.

Następnego dnia trzej członkowie zarządu niższego szczebla przyjechali na inspekcję właśnie budowanej rakiety TanksTwo, mającej zastąpić TanksOne, której ładunek uległ zniszczeniu podczas operacji na orbicie Mun'a. Jednak przed samym wejściem zastali coś dziwnego. Wyglądało jakby prototyp dźwigu typu SpaceCrane, który został wysłany na Mun, urósł. Szef zarządu niższego szczebla wysiadł z firmowego busa marki Kerbalis i z pochmurną miną obserwował osobliwą konstrukcję przez dłuższą chwilę.



Zauważył postać wiszącą na wyciągarce, która najwyraźniej szampańsko się bawiła wisząc tam. Wiszący osobnik z początku nie zauważył nawet podjeżdżającego busa. Po chwili szef zarządu niższego szczebla, Meandrey Kerman, zagrzmiał na młodego inżyniera.

- Co tu się wyprawia do ciężkiego krakena?! Złaźże stamtąd! Ale już!
- Tak jest szefie, przepraszam. Ja tylko... ee... testowałem. Ten, no... mocowanie, no wyciągarkę! Tak.
- Co to krakeństwo tu robi? Co to w ogóle jest?! Kto wydał zezwolenie na te wszystkie przeróbki?! Czy Wy do cholery nie wiecie, że to jest prototyp?! Pro-to-typ?!
- Ale szefie, główny inżynier Maxson pozwolił. Mówił, że to jest pierwszy prototyp, miał być zezłomowany. Proszę spojrzeć jak to jest pospawane, wszystko sztukowane trochę byle jak. A tu dopiero nasza przeróbka. O, a tu widzi pan? Tu niech szef spojrzy, na te kable. Na drut się trzymają, a w "dwójce" już były poprawnie zamocowane. Z kolei przewód paliwowy biegnie zupełnie nie z tej...
- Co Ty wiesz o konstrukcji latających dźwigów! Oszczędź sobie tego gadania! Po co tą maszynę ruszaliście? Zmarnowaliście tylko zasoby! I jak się nazywasz tak w ogóle. Zanotuję sobie. Nie ujdzie to płazem.
- Edson Kerman, młodszy inżynier rakietowy drugiego stopnia.
- A w kabinie to kto siedzi? No?!
- Matdin Kerman, główny pilot oblatywacz maszyn rakietowych.
- No tak... Jak się dwóch rakietowców weźmie za budowanie dźwigów, wtedy już...

Przerwał mu syk hamulców ogromnej cysterny Kadworth. Kierowca dodatkowo zatrąbił, wyrażając swój entuzjazm na temat nowej ciężarówki. Chwilę szperał w papierach siedząc w kabinie. Szef, cały ciemnozielony na twarzy nadal ciskał gromy w młodego inżyniera.



- TO NIGDZIE NIE POLECI! Jest BEZ-U-ŻY-TE-CZNE! Usunąć mi to w tej chwili!
- Ale szefie...
- Nie ma "ale". Dzwonicie po ekipę, żeby to zabrali a teraz idziecie przestawić busa na parking.
- Ta jest...

Reszta zarządu wytoczyła się z busa i podążyła posłusznie za Meandrey'em do głównej hali. Nieco podłamany Edson Kerman stał chwilę w osłupieniu. Gotowała się w nim złość. Uspokoił go kierowca cysterny swoim dziarskim przywitaniem.

- Dzień doberek! Do pełna widzę, tak mówią dokumenciory! Ciężki dzień, co? Szef daje w kość?
- Eh, panie kochany... Cóż ja mam zrobić. Ten mi zabrania, tamten pozwala... Sam już nie wiem.
- Rób pan co chcesz, jak to jest dobra maszyna to sama się wybroni!
- Też racja. A niech to krakeny, tankuj pan! Przetestujemy ją!
- No i to się nazywa podejście! A nie jakieś tam pomrukiwania. Niestety nie będzie mi dane popatrzeć, czas goni panie inżynierze, muszę jechać. Wierzę, że zadziała jak należy!

W międzyczasie gdy nowa maszyna typu SpaceCrane była tankowana, Edson przestawił busa kawałek dalej.



Gdy cysterna już odjechała Edson i Matdin nawzajem się podburzali, obrzucając najgorszymi obelgami Meandrey'a Kermana. Chwilę to trwało, ale w końcu narodził się plan.

- Już mu pokażę! Ja mu przeparkuję busa. Tak mu przeparkuję, że się skasztani zanim go znajdzie.
- Hę?
- Zaciągnij ręczny i łap za drugi magnes, a ja wrzucę test systemów i zamontuję pierwszy. Przy okazji przetestujemy nasze cacko. To że jestem głupim oblatywaczem, nie oznacza, że będzie mną ciskał jakiśtam szef co o rakietach nie ma pojęcia.

Po chwili maszyna była gotowa do startu. Byli po niewłaściwej stronie hali w której składano maszyny, ponieważ przeciwległe wrota były zablokowane budowaną tam rakietą. Okna dużej części biur wychodziły właśnie na tą stronę. Po chwili zmodyfikowane przez Edsona silniki gruchnęły piekielnym ogniem a hałas sprawił, że oczy wszystkich pracowników skierowały się na ich pojazd. Maszyna żwawo oderwała się od ziemi i zdawało się, że rozbije się o ścianę budynku. Tak się jednak nie stało, pilot wiedział co robi. Wylądował idealnie nad busem zaparkowanym kawałek dalej.



Elektromagnesy przylgnęły do karoserii Kerbalisa po czym ten uniósł się, podnoszony przez dwie wyciągarki.



- Edek, szefuńcio się zdziwi, gwarantuję to.
- Nie wątpię, pamiętam co żeś zrobił z limuzyną szefa w zeszłego sylwestra. Miesiąc się zastanawiali jak się tam znalazła. Czy Ty zamierzasz...
- Dokładnie tak!



- Uff, musiałem biec schodami... pff, ależ te schody długie. Przy windzie stał ten ciul, nawet się nie pokapował!
- I gitara! Ja spadam zaparkować gdzieś to pudło w bardziej ustronnym miejscu, Ty się nie wychylaj. Idź prosto do Maxsona w razie problemów.
- Jasna sprawa, do zobaczyska później!

Nie wiedzieć czemu na twarzy Madtina znów zagościł ten specyficzny uśmiech. Jak wtedy w sylwestra.


265
Inne / Odp: [DSO-E4] Operacja wydobywcza MunarOne
« dnia: Pon, 05 Maj 2014, 04:11:19 »

Następnego dnia, pech znów dał o sobie znać. Wydarzyło się coś, co wydarzyć się nie powinno. Na bazę spadła chmara niewielkich kamieni niewiadomego pochodzenia. Uszkodzonych zostało kilka przewodów ciągnących się wzdłuż gruntu oraz panel słoneczny łazika. Nie są to wielkie straty. Napraw można dokonać na miejscu, jednak Jenny musi im poświęcić kolejne cenne godziny z i tak już napiętego terminarza. O poważniejszej rzeczy Jenny dowiedziała się kontaktując się z jednostką TanksOne która przywiozła wcześniej z kerbinu zbiorniki na ketan i paliwo. Jak pamiętamy, jeden taki zbiornik już został dostarczony do bazy.

- MunarOne zgłoś się!
- Zgłaszam się. Jak sytuacja? Wszystko gra?
- Niestety, nic nie gra. Musimy wracać na kerbin w tej właśnie oto chwili.
- Co? Co jest grane? Co ze zbiornikami?
- Zapomnij o tych zbiornikach, to teraz dryfująca kupa złomu. Oberwaliśmy jakimś solidnym żelastwem. Mamy fart, że te pudła tam były, bo wyłapały cały ten syf.
- Niech to kraken zeżre! Dajcie mi chwilę, przekażecie coś centrali.
- Lepiej, żeby to była krótsza chwila bo mamy też wyciek tlenu.
- Z deszczu pod rynnę, co? Rozpoczynam transmisję danych. Macie?
- Potwierdzam, mamy raport i komplet zdjęć. Dotarło bez problemu.
- Mam nadzieję, że szybko coś z tym wszystkim zrobią, bo zaczyna się robić krucho.
- Krucho?
- Krucho, ledwie dwie godziny temu spadł mi na głowę deszcz jakichś kamieni, zupełnie znikąd. Rozwalił panele w łaziku.
- Nie bój nic, w ciągu tygodnia przyślą zapasy razem z nowymi zbiornikami. Ale nic to, czas nas goni, że tak to ujmę. Za parę minut mamy powrót. TanksOne, bez odbioru.
- Jasne, trzymajcie się.

266



Oficjalne pismo, do Prezydenta Państwa Zachodniego.

Szanowny panie prezydencie, my jako poważny kombinat pragniemy zaoferować pomoc w opanowaniu problemu podwyższonych poziomów promieniowania w Północnej Dolinie. Podjęcie działań i zapanowanie nad sytuacją leży w interesie nie tylko naszym, ale również wszystkich osób i firm jakkolwiek zaangażowanych w produkcję i rozwój technologii produkcji czystej energii, jak najmniej ingerując w środowisko naturalne. Zagrożenia jakie mogą się tam znajdować mogą przekraczać nawet najbardziej tragiczne przypuszczenia. Nie możemy dopuścić, aby skażenie rozprzestrzeniło się dalej. Skutki mogłyby być katastrofalne. Dysponujemy sprzętem najwyższej klasy, oraz posiadamy sztab specjalistów z różnych dziedzin. Najważniejsze jest jednak doświadczenie jakim dysponujemy. Prowadziliśmy działania mające na celu zabezpieczenie terenu po incydencie w KaES. Wcześniej usuwaliśmy skutki wycieku chłodziwa po awarii w elektrowni na Trzykilometrowej Wyspie. Niemniej jednak, oficjalnie prosimy o pozwolenie na podjęcie działań na terenie Państw Zachodnich w tym:
- Otwartą i wyłączoną z ruchu lotniczego przestrzeń powietrzną ponad miejscem działań w promieniu czterech do dziesięciu kilometrów.
- Zabezpieczone i dostępne korytarze powietrzne do i z miejsca prowadzonych działań.
- Otoczenie Doliny Północnej kordonem bezpieczeństwa o promieniu czterech do dziesięciu kilometrów.
- Ewakuacja ludności cywilnej z zagrożonego obszaru.
- Swobodę prowadzenia operacji na terenie Północnej Doliny.
- Zorganizowanie prowizorycznego pasa startowego oraz lądowiska w możliwie najbliższej odległości od miejsca prowadzenia działań.
Jesteśmy gotowi w każdej chwili podjąć operację, aby zapewnić bezpieczeństwo. Liczymy na pozytywne rozpatrzenie oraz owocną współpracę.

Z poważaniem
Zarząd E4-DSO

267
Inne / Odp: [DSO-E4] Operacja wydobywcza MunarOne
« dnia: Sob, 03 Maj 2014, 07:08:29 »


Po ustawieniu modułu wydobywczego we właściwej pozycji, Jenny oceniła uszkodzenia dźwigu. Sama maszyna, oraz wyciągarka nigdy nie były przystosowane do tego typu zadań. Lina podczas spektakularnej akcji zahaczyła się o kratownicową konstrukcję goleni i nieco ją pogięła, gdy lina się naprężyła. Nie powinno to jednak mieć wpływu na przyszłe działanie dźwigu. Następnie Jenny poszła do modułu rafinującego odczepić skrzynie z zaopatrzeniem w których były wyczekiwane zapasy i części zapasowe.



Podczas odczepiania skrzyń, Bob i Lundorf nawiązali łączność. Mieli głowy pełen pomysłów jak postawić dźwig do pionu oraz co najważniejsze pozbyć się go z modułu rafinującego.

- MunarOne, tu MRU-zero-jeden. MunarOne zgłoś się.
- Zgłaszam się. Dobrze was słyszeć panowie.
- Nam również miło. Mamy też masę świeżutkich pomysłów jak postawić moduł. Sporo się tu nagłowiliśmy nad...
- Już stoi.
- Co? Co stoi?
- No moduł stoi. Tylko wasz pomysł z wyciągarką był nieco postrzelony. Musiałam użyć swojego dźwigu.
- *szept* Bob, cośty jej naopowiadał, jaką wyciągarką?
- No mówiliście, żeby użyć wyciągarki. Trochę przerywało, ale szło się domyślić.
- Mówiliśmy, żeby ustawić CIĄG! Tylko w jednym silniku, żeby konstrukcja sama się dźwignęła! Nie było tam nic o wyciąganiu czegokolwiek.
- Ale koniec końców stoi, no nie? Nie widzę problemu. Lepiej powiedzcie mi teraz jak to naprawić i zdjąć z mojego modułu.
- W porządku. Dobra robota i tak dalej. Będziesz potrzebować trochę taśmy, drutu, lutownicę i jakiś... no nie wiem, najlepiej gwóźdź, czy coś w tym rodzaju.
- Gwóźdź... Poważnie? Skąd ja wezmę gwóźdź?

Po dłuższej dyskusji udało im się w końcu dojść do tego, czym można zastąpić gwóźdź. Bob i Lundorf informowali co należy zrobić, aby uwolnić moduł od, jak doszli do wniosku, przeklętej maszyny. Naprawa trwała kilka godzin. Bob instruował Jenny co do czego przymocować taśmą i które kable lutować. Kawałek pręta mocującego zawias w skrzynce z zaopatrzeniem zastąpił gwóźdź, który był niezbędny do zablokowania mechanizmu wektorowania ciągu w uszkodzonym silniku. Po zakończeniu naprawy, gdy Bob i Lundorf znów byli w zasięgu komunikacji, Jenny zawczasu oddaliła się od pechowej maszyny.

- Możecie startować chłopaki?
- Możemy, właśnie skończyliśmy przeprowadzać testy systemów.
- Startujcie. Mam nadzieję, że nie eksploduje mi gdzieś nad głową.
- Założę się, że zrobi orbitę! Idealnie żeśmy to naprawili.
- Taa, żeśmy naprawili. Obawiam się jednak, że nie zrobi orbity. Bez hydrauliki?
- Ale jest niezależne sterowanie ciągiem, damy radę!
- Ja się założę, że wybuchnie wpół drogi, albo rozbije się dziesięć kilometrów dalej.
- Deal. Jak się rozbije albo wybuchnie to biorę następną wolną posadę na tym kamieniu.
- Deal. Jak zrobi orbitę to zgłaszam się do służby na tankowcu.

Dźwig mozolnie oderwał się od modułu rafinującego. Sekundy później, gdy maszyna była już nad bazą, naprawiony silnik nieoczekiwanie eksplodował. Konstrukcja zaczęła się obracać i kierować ku powierzchni, aby chwilę później spektakularnie roztrzaskać się kilkadziesiąt metrów od bazy.

- Nigdy mi się to nie znudzi Bob. Do zobaczenia za miesiąc.
- Niech to kraken pożre...
- Nie załamuj się, nie jest tu tak nudno jak myślisz. Przynajmniej są wybuchy, jak na filmach.
- Jasssne. Tak więc ten. My się będziemy zbierać. I tak wychodzimy z zasięgu.
- Bezpiecznej podróży, trzymajcie się.
- Ty również. MRU-zero-jeden bez odbioru.

Pechowa maszyna pozostawiła po sobie jedynie złom. Zmęczona Jenny Kerman, zabrała się za sprzątanie tego bałaganu przy pomocy niezawodnego i wysłużonego łazika. Góra pogiętych części rosła proporcjonalnie do ilości przysyłanych dźwigów tego typu.



268

Po dłuższej dyskusji pomiędzy członkami zarządu E4-DSO, do mównicy podszedł oficjalny reprezentant kombinatu.

Jako prawnie zobowiązany reprezentant wspólnego zarządu E4-DSO, pragnę państwu przedstawić nasze oficjalne stanowisko w sprawie podwyższonego poziomu ogólnych zabezpieczeń, podczas działań części zgromadzonych tu firm, spółek oraz korporacji - w tym naszej. Naszym zdaniem, ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie jest idealne. E4-DSO nie będzie w tej chwili dążyło do radykalizacji działań na tym polu, jednak też nie zarzucimy aktualnego stanu rzeczy. Nasze ciężarówki będą nadal dostarczać paliwa w konwojach, dyskretnie chronionych przez ochroniarzy jadących cywilnymi autami. Wierzymy, że takie rozwiązanie nie spowoduje eskalacji działań ruchów pro-ekologicznych. Nasza siedziba jak i wiele filii nadal pozostaną w stanie podwyższonych zabezpieczeń w tym: kontrole przy wejściu do budynków lub biur, kontrole identyfikatorów wewnątrz budynków. Identyfikatory będą również wydawane gościom i klientom na czas pobytu na terenach należących do E4-DSO. Nie będziemy póki co dążyć do wprowadzenia bardziej radykalnych rozwiązań wcześniej planowanych. Dziękuję.

269
Kampanie / Odp: [PMB II] - Forumowy szturm na Minmus i nie tylko!
« dnia: Śro, 30 Kwi 2014, 02:18:38 »

Project Lighthouse

Kombinat E4-DSO przedstawia państwu moduł mieszkalny będący w stanie pomieścić maksymalnie dwadzieścia osób jeśli zajdzie taka potrzeba. Został zaprojektowany, aby zapewnić maksymalny komfort dziesięcioosobowej załodze. Projekt powstał w całości jako inicjatywa E4 a DSO jedynie wysłało instalację w miejsce docelowe. Żaden punkt rozporządzenia o zakazie lotów, którym zostało obciążone E4 nie został naruszony. Wszystkie operacje pozaplanetarne dotyczące przetargu są realizowane w całości przez DSO.
Na zdjęciach prototyp podczas testów naziemnych:




Przed misją, koordynaty lądowania zostały szczegółowo opracowane na podstawie najnowszych map. Moduł został wysłany w miejsce docelowe przy pomocy sprawdzonej rakiety wynoszącej MULR 12 z modułem międzyplanetarnym.
Na zdjęciach widzimy kerbonautę sprawdzającego różne systemy. Po raz ostatni w przeciągu najbliższych miesięcy obserwuje krajobraz Kerbinu. Na jednym ujęciu widzimy również potężne silniki i dopalacze rakiety.




Na poniższych obrazkach widzimy wizualizację rakiety w różnych fazach lotu, w tym po odrzuceniu głównego członu nośnego. Zwróćmy uwagę na to, jak szczegółowo zostały oddane detale całego modułu.




A tu już po oddzieleniu samego modułu od sekcji międzyplanetarnej po czym nastąpiło lądowanie z pomocą zautomatyzowanego systemu DSO-AUTOLANDER 5.1m, działającemu dzięki kluczowym podzespołom zaprojektowanym przez techników Kadaf Industries. Na jednym ujęciu widać latający dźwig wznoszący się po uprzednim zostawieniu całego modułu mieszkalnego.



Na poniższych ilustracjach widzimy moduł już gotowy do użytku. Kerbonauta sprawdza poszycie oraz szczelność przewodów dostarczających wodę, elektryczność i tlen.







Liczba części: 80
Masa: 23.3 tony
Samowystarczalność energetyczna: jest
Oświetlenie: jest
Pojemność: wystarczająca
Link do save'a: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

270
Inne gry / Odp: Star Citizen - Ater Dragon rekrutuje
« dnia: Sob, 26 Kwi 2014, 01:46:06 »
A macie 0.0 korpa w EVE Online?

Strony: 1 ... 16 17 [18] 19 20 ... 26