Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Element4ry

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 26
166
Więcej radości da samodzielne zawiezienie tam tego obiektu.

167
Obsługa techniczna / Odp: Jebediah jest przerażony
« dnia: Sob, 17 Sty 2015, 17:16:02 »
To są kerbale, nic na to nie poradzisz, żyją własnym życiem.

168
Inne / Odp: [DSO-E4] Operacja wydobywcza Munar2
« dnia: Sob, 17 Sty 2015, 17:11:30 »


Od razu po powrocie Luke'a na Kerbin zabezpieczono kapsułę oraz wrak, który wylądował na poligonie dokładnie według planu. Dane jakie zebrał Badacz okazały się bezcenne. Naukowcy rozpoczęli wnikliwą analizę złóż Kerbonitu i topografii terenu. Szybko określili kilka obiecujących miejsc. W czasie, gdy geolodzy sukcesywnie eliminowali kolejne miejsca w których można rozpocząć wydobycie, plany misji stawały się coraz wyraźniejsze, jednak pozostawały w ścisłej tajemnicy.
W końcu faza rozpoznania dobiegła końca i ustalono najlepiej rokujące miejsce. Budowa pierwszej maszyny mającej tam wylądować dobiegała końca. Równolegle trwały poszukiwania odpowiedniej załogi do tego lotu. Zakwalifikowała się bardzo niewielka grupa przyszłych astronautów:

Siostry Kerman, Annie i Allie. Wszechstronny duet geologa-inżyniera i pilota będącego jednocześnie mechanikiem. Wybiły się dzięki badaniom czapy polarnej Kerbinu i zaprojektowaniu całej wyprawy w najmniejszym szczególe, włącznie z zaprojektowaniem maszyn. Cały ich projekt został sfinansowany przez DSO, jeszcze przed połączeniem z E4.

Local Kerman, świeżo upieczony inżynier-mechanik silników rakietowych i systemów paliwowych. Został zauważony podczas odbywania praktyk w warsztatach remontowych E4. Podczas rutynowych kontroli i remontów, na własną rękę udoskonalił ekonomię zużycia paliwa i sterowanie ciągiem kilku automatycznych dronów badawczych. Został wydalony z praktyk za działania niezgodne z regulaminem, jednak główny inżynier dostrzegł ten nieoszlifowany diament i zaproponował mu praktyki w dziele rozwoju silników rakietowych w firmie Rockomax.

Gdy lądownik CL-1 "Wschód" został oficjalnie ukończony, załoga rozpoczęła szkolenie mające na celu zaznajomić ich ze sztuką pilotażu i obsługi tej maszyny. Bez wahania ustalono, że Annie Kerman będzie głównym pilotem ze względu na doświadczenie. Jej siostra została drugim pilotem. Local będzie obsługiwał moduł komunikacyjny i nadzorował pracę silników podczas ich pracy. Po dość krótkim czasie załoga była gotowa. Bez zbędnej zwłoki zaznajomiono załogę z celami misji.

Jenny Kerman uruchomiła projektor i na ścianie wyświetliła się mapa księżyca. Zapanowała konsternacja, każdy próbował odgadnąć co oznaczenia przedstawiają.
- Wiecie co to jest? - Zagrzmiał Hudson Kerman, emerytowany pilot ciężkich maszyn wojskowych. - To jest mapa! - Grzmiał donośnym głosem dalej. - Na tej mapie widzimy różne kształty. Co chcecie o nich wiedzieć?
- Co oznacza dymiący dzbanek? - Wypaliła Annie Kerman.
- Dzbanek?! Ach, może i przypomina dzbanek. Ale nim nie jest! To moja droga jest teren w którym NIE możecie wylądować.
- Banan też? - Odezwała się druga z sióstr.
- Też. - Gruchnął stary kerbal i po krótkiej pauzie dodał: - Na tych obszarach grunt jest zbyt niestabilny.
- Co oznaczają kółka? Tam możemy lądować? - Odezwał się Local.
- Tam możecie, ale nie powinniście. To są miejsca które musicie dokładnie zbadać.
- Odnotowano tam anomalie niewiadomego pochodzenia. Musimy wiedzieć co tam się znajduje. - Wtrącił jakiś starszy naukowiec.
- Czyli miejsce lądowania to krzyżyk?
- Zgadza się! Bardzo bystry umysł, daleko zajdziesz! - Pochwalił siostrę Kerman grzmiący pilot.

Dalsza część zaznajomiła załogę z wyposażeniem znajdującym się w uniwersalnych skrzyniach KAS, oraz ze sposobem wykorzystania znajdującego się tam sprzętu. Naukowcy objaśnili również dlaczego w oznaczone tereny nie należy się póki co zapuszczać.



Po długiej odprawie, załoga odpoczęła kilkanaście godzin po czym udała się na miejsce startu. Gdy wszyscy byli w kabinie, uruchomiono testy systemów, które wypadły pozytywnie chwilę później. Rakieta była gotowa do startu, załoga również. Nastąpiło odliczanie i silniki oblizały ogniem wyrzutnie po czym ostrożnie uniosły rakietę w przestworza.



- Uf, nieźle trzęsło...
- Podobno starty są statystycznie bardziej niebezpieczne niż lądowania. Wiesz, wadliwe rakiety, wybuchające dopalacze.
- Bzdura... Zmieńmy temat, skontaktuj się z Kerbinem i podziwiaj widoki. Zobacz jaki piękny widok!

Po nawiązaniu łączności, oddzielono lądownik z modułem podróżnym od reszty rakiety. Załoga odetchnęła z ulgą, wszak to był ich pierwszy start rakiety i osiągnięcie orbity. Widoki i brak ciążenia zafascynowały cała trójkę.



Gdy kurs został potwierdzony przez kontrolę lotu a manewr wykonany, załoga miała czas na odpoczynek i przygotowanie się do procedury ustalania stabilnej orbity oraz zejścia. Kolejne uruchomienie silników w odpowiednim miejscu i czasie poskutkowało uzyskaniem stabilnej orbity wokół księżyca. W kabinie panowało duże napięcie. Ciśnienie w układach hydraulicznych nieznacznie spadło ze względu na niską temperaturę. Przez dłuższą chwilę Local Kerman zaniepokojony obserwował wskaźniki, ale doszedł do właściwych wniosków.



Kilka okrążeń księżyca w oczekiwaniu na dzień w przewidywanym miejscu lądowania dało załodze chwilę wytchnienia. Czekała ich jednak ciężka przeprawa. Wszyscy po raz kolejny przeczytali rozdział instrukcji traktujący o procedurach lądowania. Gdy nadszedł odpowiedni moment, moduł podróżny został odstrzelony niewielkim ładunkiem wybuchowym i zaprogramowany wcześniej autopilot skierował go na orbitę kerbinu. Teraz załoga Lądownika CL-1 "Wschód" miała tylko jedną możliwość.

- Przygotujcie się! Cztery minuty! - Krzyknęła Annie, główny pilot.
- Gotowa!
- Gotowy!
- Sprawdzić silniki, pompy i sprawność dysz. - Kontynuowała Annie. - Nawigacja w porządku.
- Status silników w normie, pompy działają bez zarzutów. - Zameldował Local.
- Dysze okej. Teraz wszystko w Twoich rękach. Jak nas pozabijasz to Cię zabiję.

Annie Kerman wyzwoliła pełną moc z trzech silników lądownika, który wpadł przy tym w delikatne wibracje. Local na bieżąco meldował o statusie silników i układu paliwowego, natomiast Allie monitorowała trajektorię schodzenia. Po zakończeniu tego manewru mieli kilka minut na odpoczynek. Przystąpili do następnej fazy.



- Wysokość, prędkość i korekty na bieżąco poproszę.
- Tak jest pani kapitan. - Z przekąsem odparła siostra-drugi pilot. - Trzy tysiące, prędkość dwieście, sto dziewięćdziesiąt, sto osiemdziesiąt. Wysokość dwa pięćset. Koryguj pięć na sto sześćdziesiąt. - Allie nadawała informacje z częstotliwością karabinu maszynowego.
- Local! Silniki?
- Sprawne, status okej! Paliwa dużo! - Szybka wymiana zdań.
- Wysokość tysiąc sześćset, prędkość sto czterdzieści, idziemy za szybko, korekta dziesięć na sto osiemdziesiąt!
- Damy radę! Damy radę, damy radę i się nie rozbijemy. - Nerwowo pocieszała załogę pani pilot w międzyczasie rejestrując w głowie napływające informacje.
- Tysiąc, tak trzymaj, prędkość dziewięćdziesiąt! osiemdziesiąt! siedemdziesiąt! Wysokość siedemset, tak trzymaj! Sześćset i pięćdziesiąt. - Kontynuując przepływ informacji Allie czuła zadowolenie, które wyparło wcześniejszy stres. Zdała sobie bowiem sprawę, że zadanie nie jest takie trudne jak wcześniej w symulatorze.



Kilka chwil później lądownik zaskakująco lekko osiadł na trzech masywnych nogach. Przez dłuższą chwilę kabinę wypełniała cisza przeszywana ledwie słyszalnym szumem wiatraczków chłodzących podzespoły komputerów. Cała trójka poczuła wielką ulgę i nieodpartą chęć postawienia nogi na szarej powierzchni księżyca.

Po wyjściu z lądownika stanęli obok masywnej maszyny i kontemplowali niecodzienny widok. Bezkresna połacie szarego piasku, niewielkich kamieni i kraterów zrobiły na nich piorunujące wrażenie.



- Noo... Chyba się udało, co?
- Chyba tak. Wzięłaś scrabble?
- Zapomniałam...

169
Problemy z modyfikacjami / Odp: Po wczytaniu save'a "crash"
« dnia: Sob, 17 Sty 2015, 13:35:04 »
Dziwne, że w ogóle działa. Spróbuj na nowym sejwie, albo po kolei instaluj mody i obserwuj kiedy się wysypie.

170
Problemy z modyfikacjami / Odp: Po wczytaniu save'a "crash"
« dnia: Sob, 17 Sty 2015, 09:26:25 »
A jakie masz mody? Być może tam tkwi problem.

171
Inne / [DSO-E4] Operacja wydobywcza Munar2
« dnia: Sob, 17 Sty 2015, 09:17:27 »


Podczas trwania zakrojonej na szeroką skalę misji MunarOne, naukowcy z kompanii DSO E4 zbadali liczne próbki i w efekcie odkryli nową technologię pozyskiwania paliw. W drodze licznych procesów chemicznych można je otrzymać z wszechobecnego Kerbonitu. Wstępne badania udowodniły, że jest to proces wydajniejszy niż przetwarzanie popularnego Ketanu. Po nieudanej misji MunarOne specjaliści z DSO E4 nie próżnowali i od razu wzięli się za planowanie kolejnego przedsięwzięcia. Niestety, fiasko poprzedniej operacji mocno nadwyrężyło budżet przeznaczony na wszelkie operacje co spowodowało potrzebę oszczędnego zarządzania zasobami.
Niedługo potem pojawiły się pierwsze plany statków, które miały dokładnie zbadać dziewicze pokłady Kerbonitu. Wybrano jeden, przypadkiem odnaleziony w magazynach zawierających części i prototypy pozostałe po dawno zamkniętych projektach. Pierwotnie był to supertajny projekt sondy dalekiego zasięgu mającej badać górne partie atmosfery odległych ciał niebieskich. Z jakiegoś powodu projekt nie został ukończony.
Teraz dostał drugą szansę. Inżynierowie od razu zabrali się do pracy i wymontowali ze starego kadłuba wszystkie zbędne rzeczy, zamontowali maszt i doń przytwierdzili zestaw potężnych skanerów reagujących na Kerbonit. Dodatkowo, korzystając z okazji długotrwałego przebywania nad Munem, naukowcy postanowili zbadać topografię księżyca i sporządzić dokładniejsze mapy okolic równika. Gdy prace nad unowocześnioną maszyną dobiegły końca, pojazd był gotowy do podróży i nazwany "K-1 Obserwator". Celem drugorzędnym było przetestowanie nowego, kompaktowego systemu komunikacji bardzo dalekiego zasięgu.

Statek został dostarczony na orbitę w ścisłej tajemnicy, dlatego nie ma żadnych zapisów samego startu. Istnieją jednak dane z dalszej części misji, począwszy od osiągnięcia orbity przez moduł podróżny.



Pierwszy kontakt tuż przed rozpoczęciem transferu. Pilot Luke Kerman zameldował o poprawnym działaniu wszystkich systemów, po czym kontynuował granie w "Human Space Program", bowiem ze względu na długi czas trwania misji, wyposażenie uwzględniało najnowsze konsole do gier. Na wyposażeniu był również drugi superkomputer z zainstalowaną ogromną bazą gier i nowoczesnym programem "Towarzysz podróży" imitującym pogawędki z innym astronautą.



Po osiągnięciu wysokiej orbity wokół księżyca, wbudowana funkcja Towarzysza Podróży przypomniała o ponownym sprawdzeniu systemów i rozpoczęciu skanu powierzchni. Głos rozbrzmiał w głośnikach:

- Hej, Luke. Może rozpoczniemy skanowanie tej skały, co? - komputer wybudził Luke'a z drzemki.
- Zgadza się. Już się za to biorę, ale najpierw herbatka. - Luke włożył nowocześnie wyglądający, hermetyczny dzbanek do odpowiedniego otworu, podpisanego "herbata", po czym uruchomił moduł skanera.

Skaner odsunął się od kadłuba na mechanicznym ramieniu a na ekranie pojawiły się pierwsze piksele przedstawiające topografię powierzchni. Astronauta sprawdził stan akumulatorów - energii ubywało w przewidywanym tempie. - Wszystko gra. - Pomyślał i wdusił duży niebieski guzik podpisany "panele słoneczne". Niewielka wibracja przeszyła kadłub i panele już były we właściwej pozycji.



Misja trwała, skaner działał bez zarzutu produkując kolejne linie pikseli na ekranie a Luke przechodził kolejne scenariusze swojej ulubionej gry. W międzyczasie gawędził z Towarzyszem Podróży, którego nazwał Neil - po jednym z bohaterów "Human Space Program".
Po blisko trzech miesiącach mapa była kompletna. Luke z radością chwycił za stery prawdziwego statku i obniżył orbitę do dwustu kilometrów. Moduł transferowy został zaprogramowany na powrót na orbitę kerbinu, gdzie zostaną z niego odzyskane części i resztki paliwa. Po przetestowaniu systemów nadszedł czas na uruchomienie drugiego zestawu skanerów. Podobnie jak wcześniej, na ekranie zaczął się wyłaniać obraz powierzchni, tym razem o wiele dokładniejszy, pozwalający na obserwację poszczególnych małych kraterów i co większych kamieni. Astronauta z zafascynowaniem obserwował pojawiający się obraz powierzchni.

- Patrz Neil! To pozostałości MunarOne! A tam, zobacz! Wrak OTZ! - Krzyczał w ekran z przejęciem, wskazując palcem.
- Niestety Luke, ale nie mam oczu. - Odpowiedział komputer. - Mogę jedynie przytoczyć znane mi fakty odnośnie zaobserwowanych przez Ciebie miejsc.



Gdy skanowanie dobiegło końca, Luke nadal patrzył w ekran, jednak już z nieco mniejszym przejęciem. Nadszedł czas na sprawdzenie systemu komunikacji dalekiego zasięgu. Celem było nawiązanie łączności z supertankowcem MST-E4 "Cytadela" stacjonującym na orbicie Duny.

- No to jadziem z tym. - Mruknął Luke. - Przekierowanie zasilania... jest. Stabilizatory... są. Dalej niech no spojrzę. Jest! Tryb LR, włączony. Wciśnij "skanuj", tak. Właśnie tak. - Zagadnął do siebie.
- Luke, nie zapomnij o włączeniu zapisu.
-Ach tak, dzięki. Zapis... Jest. Teraz bach, test procedury.

Luke spojrzał na drugi ekran oczekując efektów. Komputer komunikacyjny równomiernie piszczał i na bieżąco wyświetlał informacje na monitorze. Po chwili pojawiła się informacja o możliwości nawiązania łączności.

- K-1 Obserwator do MST-E4 Cytadela, zgłoś się. Obserwator do Cytadeli czy mnie słyszycie? Moja pozycja: Mun. - Luke nadał komunikat i rozłożył się w fotelu oczekując odpowiedzi.
- Tu MST-E4 Cytadela, słyszymy głośno i wyraźnie! Pokład komunikacyjny zgłasza się, nasza pozycja: Duna. - Odpowiedź rozbrzmiała w głośnikach chwilę później. - Oczekiwaliśmy kontaktu nieco wcześniej, ale wygląda na to, że nowy system działa bez zarzutu.
- Tak jest, cel osiągnięty! Miłego czerwonego poranka panowie, Obserwator wyłączam się!
- Szerokiej drogi Obserwatorze, Cytadela zamyka kanał.

Luke zamknął program komunikacyjny i rozpoczął przygotowania statku do powrotu na Kerbin. Po wykonaniu wszystkich zadań poczuł wielką ulgę. Gdy wejdzie w atmosferę macierzystej planety, minie sto dni trwania misji.
Gdy wszystkie systemy zostały sprawdzone, Luke otworzył ostatnią paczkę papierosów i z radością zapalił pierwszego z nich, głęboko się zaciągając. - Wracamy do domu Neil! - Pchnął manetkę ciągu do oporu i poczuł miłe uczucie przyspieszania.



Po ustabilizowaniu trajektorii wokół Kerbinu Luke jeszcze raz przewertował instrukcje i procedury wejścia w atmosferę po czym ustawił nawigację na firmowy poligon. Plan zakładał oddzielenie się części załogowej i bezpieczne lądowanie na spadochronach. Pozostała część z instrumentami badawczymi, miała się rozbić w sposób kontrolowany na poligonie w celem przeprowadzenia testu zderzeniowego kadłuba. Naukowcy przewidzieli również całkowite zniszczenie instrumentów badawczych wskutek wejścia w atmosferę w celu zapobieżeniu ewentualnej kradzieży technologii, jeśli lądowanie musiałoby nastąpić w innym niż przewidziane miejscu.

- To szaleństwo, ale od czego są piloci! - Podekscytował się Luke, pchając wajchę do oporu. - Zaraz będziemy w domu. Trajektoria zgodna z oczekiwaniami, procedura wejścia rozpoczęta. - Chwycił za wolant i obrócił statek dziobem we właściwym kierunku. Kilka minut później przeciążenie dawało o sobie znać, wibracje nasilały się.

Luke klął i krzyczał na przemian, bowiem nie spodziewał się aż tak nieprzyjemnych doznań. Struktura statku zniekształcając się pod wpływem temperatury wydawała nieznane dotąd, przerażające dźwięki. Temperatura we wnętrzu wzrosła, statkiem szarpało coraz mocniej. Światełka i alarmy włączały się po kolei, zagłuszając myśli Luke'a. Po ciągnącej się w nieskończoność długiej chwili, alarmy się wyłączyły i kontrolki zgasły. Statek mknął z ogromną prędkością. W odpowiednim momencie pilot odstrzelił moduł załogowy, uprzednio uruchamiając w nim silniki pomocnicze, tak jak przewidziały procedury.




Kapsuła samoczynnie obróciła się we właściwą stronę, przeciążenie malało a kilka chwil później otworzyły się spadochrony, nieprzyjemnie szarpiąc. Luke wiedział co to oznacza, więc zaparł się mocno w fotelu i oczekiwał potężnego uderzenia o powierzchnię, ponieważ moduł załogowy nie miał żadnego systemu miękkiego lądowania oprócz tego w mocowaniach fotela.
Kilka chwil później kapsuła już była na ziemi. Luke poczuł jak silne jest przyciąganie planety. Zdjął hełm i z wielkim wysiłkiem otworzył właz. Przyjemne wieczorne powietrze rozwiało włosy. Wygramolił się z kapsuły i po raz pierwszy od stu dni postawił nogę na zielonej trawie. Po niecałych sześciu krokach wyłożył się jak długi. Po tak długim czasie w przestrzeni nie był w stanie utrzymać równowagi.



-Niech to kraken, nie mogę chodzić...

172
Samoloty / Odp: Sekcja lotnicza Kadaf Industries
« dnia: Pią, 16 Sty 2015, 22:07:25 »
No i zgubiłem szczękę obserwując obrazki. Pierwsze co mi przyszło na myśl to taka ruska zabawka z babeczkami jedna w drugiej. Wielki szacun za uporanie się za bugami, mam pojęcie o tym jak się takie rzeczy potrafią kiełbasić. Aż dziw, że się da!

173
Obsługa techniczna / Odp: Gra crashuje przy ładowaniu rakiet
« dnia: Wto, 13 Sty 2015, 07:56:38 »
Zauważyłem, że kerbale crashują gdy w użytku jest Final Frontier. U siebie go usunąłem i problem ustąpił. Jednak nie testowałem tego w żaden sposób, więc to nie jest pewna informacja. Zobacz, czy bez FF'a nadal będzie się sypało.

174
Własna twórczość / Odp: [LEMCorp]Kontakt
« dnia: Wto, 13 Sty 2015, 07:54:01 »
To mi się podoba! Może stanowić przykład jak pisać, żeby się ciekawie czytało. Oby tak dalej i czekam na więcej. Odnośnie zdjęć, tak jak napisał Kadaf, ja również polecem Imgura. Prosty w obsłudze i efektywny.

175
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: internetowe znaleziska
« dnia: Nie, 11 Sty 2015, 20:31:06 »

176
Obsługa techniczna / Odp: Klawiatura zwariowała ?
« dnia: Nie, 11 Sty 2015, 20:21:19 »
Jeśli to statek bezzałogowy, to może zabrakło prądu? Popracuj też nad budową zdań i zastosowaniem znaków interpunkcyjnych. I co to do diabła znaczy "włanczyć"???

177
Obsługa techniczna / Odp: crash przy próbie uruchomienia
« dnia: Czw, 08 Sty 2015, 11:23:08 »
Zasilacz powinien w sumie dawać radę. W takim razie nie wiem co tu może szwankować. Przeanalizuj dokładnie czy wszystko masz zainstalowane, więcej nie przychodzi mi do głowy na chwilę obecną.

178
Poproś o pomoc / Odp: Multi-dokowanie pomoc
« dnia: Czw, 08 Sty 2015, 11:20:23 »
Przy okazji Robson podał jeden ze sposobów jak sobie radzić z precyzją wykonania statku. Inna sprawa, że duże doki zdają się mieć mniejsze problemy z zadokowaniem do siebie.

179
Poproś o pomoc / Odp: Multi-dokowanie pomoc
« dnia: Czw, 08 Sty 2015, 10:51:48 »
To co powiedział Kadaf. Przede wszystkim wielka precyzja. A mod nazywał się Docking Cam: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Jako równie dobra alternatywa może służyć Docking Port Alignment Indicator: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

180
Obsługa techniczna / Odp: crash przy próbie uruchomienia
« dnia: Czw, 08 Sty 2015, 02:13:00 »
A jaki masz zasilacz?

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 26