Po pierwsze i najważniejsze: uczepiłeś się niuansów niedokończonej historii. Skąd możesz wiedzieć że niektóre elementy które teraz wydają się dziwne i niepasujące, potem zostaną wytłumaczone?
Nie mogę wiedzieć. Nie mogę też zakładać że zostaną wytłumaczone. Oceniam tylko tylko to, co dostałem do rąk. Nie chciałbym dopisywać do każdego cytatu dislaimera, że to moja prywatna opinia dotycząca tylko i wyłącznie fragmentu który jest dostępny. Myślałem że to zrozumiałe. Równie dobrze mógłbym przestać chwalić jakikolwiek AAR na forum "bo nie wiadomo czy autorowi nie strzeli nic do głowy, i następna część nie będzie jednozdaniowcem z dwoma screenami pod słońce". A mi nie chodzi o to, by dokuczyć.
Pożywienie. Nie mieli jego zbyt dużo? Bo nawet nie było wiadomo czy ten łazik wygra przetarg. Każdy kilogram się liczy, więc pewnie firma wyposażyła ich w taką ilość żywności aby im wystarczyło na czas przetargu i powrót, lub na dotarcie do LEMa po wygranej.
Wytłumaczenie dobre jak każde inne. Chodzi mi raczej o fakt, że to pożywienie jest problemem, podczas gdy o ludziach wiemy że mogą wytrzymać bez niego dobrych kilka tygodni. Przez to scena "ostatniej wieczerzy"
która jest świetnym biblijnym nawiązaniem wydaje sie zabawna w niezamierzony sposób. Wyczerpujący się tlen lub nagle ograniczone przez wyciek zapasy wody byłyby o wiele bardziej dramatyczne
Zahibernowanie załogi. W czasach opowiadania hibernacja to pewnie pieść przyszłości. Bill pomyślał o tym, ale potem przypominając sobie że coś takiego teraz jest możliwe tylko w filmach prychnął na głupotę własnego pomysłu. Bo kto to widział żeby poważny kapitan prawdziwego łazika zachowywał się jak w filmach sci-fi.
Tekst sugeruje raczej, że jest to już dostępna technologia, a twoje tłumaczenie to nadinterpretacja. Jeśli miałoby być poprawne, kapitan powinien raczej np. rozmarzyć się "Ech, szkoda że naukowcy jeszcze nie wprowadzili tych hibernatorów do użytku" lub czegoś w tym rodzaju. Proste rozważenie "Może ich zahibernować? Nie, to głupie" nie niesie tych informacji a świat w opowiadaniach Kerbali jest różnorodny. Są opowiadania na forum gdzie urządzenia do hibernacji są równie powszechne co toalety. Takie rzeczy trzeba określać, jeśli się o nich wspomina.
Czy n-Kon jest samowystarczalny? Niekoniecznie, i mieści ledwie dwóch kerbali jeden.
To był raczej mały żart

przelicznik masa/ilość kerbali jest dużo lepszy w moim projekcie. I tak, zestaw kilku połączonych habitatów z Pentakonu będzie samowystarczalny, jeśli chodzi o energię i komunikację.
Zatarcie śladów buta. Sądzę że to nie jedyny (chyba że kerruscy zostawiają jeden ślad na 5km), a chciał go schować przed resztą załogi, poza nim i Drakem. Czemu? Tutaj oddam głos Proize.
Wyobraziłem sobie kapitana z miotłą przykrywającego ślady "tylko nie wychodźcie, chwila!" tekst nie wspomina o jednych śladach. Może kerruski musiał wylądować na jetpacku i jedną nogą stanął na kamieniu którego powierzchnia nie była w pyle? Tak czy siak, nie kupuję tego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatni fragment, gdzie narysowane logo ma być mega-poszlaką.
Brak procedur jak w policji. No heeej, to jest agencja kosmiczna, badawcza, cywilna. W przeszłości nie było żadnych incydentów militarnych, a obecnie Mun miał być strefą zdemilitaryzowaną. A czy obecnie astronauci również są przyuczani jak walczyć z wrogiem w nieważkości, 101 sposobów wypatroszenia obcego?
TAK, UCZĄ SIĘ WALIĆ Z DZIDY LASEROWEJ. Jeśli chodzi o śledztwa, dużo bliżej jest im do archeologii i geologii, i o takie rzeczy mi chodziło - sprawdzenie funkcji życiowych i obfotografowanie miejsca zdarzenia. Do obu tych rzeczy DZIDA LASEROWA potrzebna nie jest, a mogą być kluczowe, do tego prawdopodobnie łamią jakieś prawo kosmiczne, bo aktualnie nic
bezpośrednio nic im nie groziło. A brak fotografii mógłby się na nich odbić, gdyby Kerruscy tam wrócili potem, by zniszczyć ewentualne ślady.
Argumentum ad absurdum for the win!
Nie zabrał ze sobą ciała. Powiem ci że martwy astronauta nie jest zbyt ruchliwy, a nadal mają kolejnych do znalezienia którzy mogą nadal żyć. Jemu i tak już nie pomogą, a następnych trzeba uratować!
Nie pisałem nic o zabieraniu ciała. Biorąc pod uwagę zaawansowanie techniczne struktur na Mun, zająłby się tym specjalny pojazd medyczny. To co powinni zrobić, opisałem wyżej.
quote]połowa moich argumentów jest podyktowana zwykłą logiką. ^^[/quote]
Tylko że wszystkie powinny wynikać z tekstu, a nie z twojej obrony. Większość moich uwag nie dotyczy bezpośrednio braku logiki, ale raczej niezręcznego wprowadzenia elementów, zdarzeń lub zachowań do tekstu. I wiem, że jest diabelnie trudno dopiąć wszystko na perfekcyjny ostatni guzik, o ile to w ogóle możliwe. Ale czemu nie próbować?
I na pewno wiesz, że można logicznie dowieść, że wieloryb jest rybą

I jeszcze hibernacja. Oficjalnie dla mnie możliwa w opowiadaniu, lecz każdy z Kerbali był przyuczany najlepiej do swojego fachu. I choć owszem wszyscy choć pokrótce znali się na robocie kolegów i mogli by ich w razie wypadku zastąpić, nie byli by tak dobrzy jak oni sami. Pamiętajmy, że w kosmosie jest mało miejsca na elementy zastępcze, a szczególnie załogę.
To jeden z tych fragmentów, o których wspomniałem w odpowiedzi powyżej. Zarówno Twoje jak i Dawstera (no, jego trochę mniej ;P) wytłumaczenia są logiczne, ale nie wynikają z tekstu. Spójrz, gdzie informacja o tym, że każdy członek załogi jest potrzebny na pokładzie, albo że hibernacja jest pieśnią przyszłości:
Może zahibernowanie części załogi? Bill aż prychnął na głupotę własnego pomysłu.
I dzięki że nie znajdujesz moich wypowiedzi jako przytyk, krytyka w internecie jest bardzo ciężka nie tylko do odbioru :F