Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - DawsterTM

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 39
121
Półtorej godziny po 23, ale akurat przy zamknięciu zgłoszeń nie robi to wielkiej różnicy.
Aby benecjusz nie musiał walczyć sam ze sobą, Schulze miał czas na załatwienie problemów z KSP oraz ewentualnie dla każdego kto jeszcze chciałby się dorzucić, czas zgłoszeń zostaje przedłużony o dobę, tj. trwa do godziny 23:00 dnia 2 lutego.

122
Łaziki / Odp: Garbi-1(B-3)
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 18:59:15 »
Naprawdę wow! Musisz Skyline robić więcej łazików, widać że masz do nich talent. Najpierw Ker-Boat, teraz Garbi! Czekam na więcej.

I takie pytanko, dałoby radę udostępnić plik craft? Z miłą chęcią sam bym gdzieś się potłukł tą bestyjką.

123
Modyfikacje / RasterPropMonitor - Ożyw wnętrze swojej rakiety!
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 18:21:49 »
Spójrzmy na standardowy widok IVA. Parę kontrolek, okno, przepustnica, navball. Ogółem nie dość że nudno, to jeszcze mało użyteczne. Wiele osób choćby dla realizmu próbowało latać tylko na widoku z kabiny, jednak jest to bardzo trudne gdyż nie mamy o pojeździe zbyt wielu informacji.
Ale teraz już nie! Przedstawiam państwu modyfikację zwaną:
RasterPropMonitor
Pisane razem, to nie jest błąd :)

A co robi nam ten mod? Jednym zdaniem: dodaje do kokpitów funkcjonalne wyświetlacze. A co potrafi taki wyświetlacz? Tak po prawdzie, to chyba wszystko. A przynajmniej większość. Sam autor chwali się że łącznie można wyświetlić ponad 150 danych lub zmiennych z gry!

Wyświetlacze w kabinie samolotowej. Środkowy ekran to ulepszony navball, dolny to wykres jak zmieniała się wysokość pojazdu, a prawy to podgląd z kamery umieszczonej na spodzie pojazdu

Wyświetlacze są w pełni kompatybilne z takim modami jak choćby ScanSat (możliwość wyświetlenia pozycji pojazdu oraz mapy terenu, nawet przy 50-krotnym powiększeniu!) lub MechJeb (Można korzystać z jego funkcji bezpośrednio z kabiny). Ekrany zostały wprowadzone nie tylko w podstawowych kapsułach, ale również tych dostępnych w modyfikacjach:
-ALCOR capsule
-ANGARA Pack
-BobCat's historical craft packs.
-Falcon Command Cockpit
-Home Grown Rocket Parts


Oprócz wcześniej widzianej kamerki oraz navballa widać kolejny tryb: mapa powierzchni Muna zrobiona przez sieć satelit ScanSat

Do paczki dorzucona jest również kamerka. Możemy umieścić dowolną ich ilość na pojeździe, ale w jednym momencie może ich być aktywnych tylko, lub aż 9. Doki mają również wbudowane kamery które nie liczą się do ich ogólnej liczby, są dostępne z innej opcji.


Widoczna u góry kamera z doku, podczas zbliżania się do stacji kosmicznej



Rozumiem też że nagła nawałnica tylu opcji może trochę przytłoczyć, więc umieszczę dodatkowo małą
Instrukcję obsługi

Po menu poruszamy się korzystając z przycisków sterujących po prawej stronie. W kolejności od góry: przejście w górę, przejście w dół, wybierz, wróć oraz przełącznik.
Górną, dolną oraz lewą listwę przycisków tworzą przyciski aktywujące funkcje. Są to kolejno:

1. SMART - SMART ASS z mechjeba.
2. SELECT TRGT- Wybór celu oraz części z której kontrolujemy pojazd. Celem może być też pojazd czy nawet debris.
3. GRAPH - Wykres pokazujący zmianę wysokości zwykłej i radarowej na przestrzeni czasu.
4. ATT - Gimball, ale mający więcej funkcji niż normalny. Między innymi wyświetla pozostały czas do manewru, ile delta-v on potrzebuje i jak długo będziemy musieli mieć silniki ustawione na 100% aby go wykonać.
5. ASC/DES MAP - Dane przydatne do lądowania czy startu. Pozycja geograficzna, ciąg, masę, prędkości wszelakie, no i podgląd z sieci satelit.
6. ORBIT - Dane orbity. AP, PE, czas do AP i PE, inklinacja, od niedawna również pokazuje jak wygląda nasza orbita oraz czy nastąpi przechwycenie przez cel.
7. TARGET - Kamera z doku oraz dane do dokowania. Prędkości we wszelkich płaszczyznach, kąt podejścia. odległość.
8. INFO - informacje o pojeździe. Waga, pozycja, stan, czy nawet biom w którym jest i ile science jest na pokładzie
9. CREW/LOG - Lista załogantów lub dziennik lotu (to samo co pod F3)
10. RSRC - Zasoby. Paliwo, utleniacz czy choćby pożywienie lub woda jeśli gramy z podtrzymywaniem życia. Czyli kompatybilny z materiałami innych modów.
11. EXT CAMERA - Widok z kamer, przełączany pomiędzy dziewięcioma aktualnie aktywnymi.
12. TEST STBY - Test wyświetlacza oraz lista funkcji.

To chyba tyle. Nie mogę się rozpisać dokładniej o każdym z nich gdyż taka instrukcja zajęłaby pewnie dwa posty.

Download
Temat na forum: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

I nie bójcie się o to że jeśli mod przestanie działać uszkodzą się wasze pojazdy! Monitorki korzystają z ModManagera, więc jeśli coś pójdzie nie tak jesteście absolutnie bezpieczni, waszym craftom nie stanie się krzywda ^^

124
Własna twórczość / Odp: [OPOWIADANIE][PMB] Srebrny Glob
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 15:44:44 »
Wydawca również sporo wie o dziele, a i połowa moich argumentów jest podyktowana zwykłą logiką. ^^

125
Statki kosmiczne / Odp: Jool-Space Adventure(AKT II)
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 15:18:40 »
Kerbcam, nie ma innego:
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

126
Statki kosmiczne / Odp: Jool-Space Adventure(AKT II)
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 14:55:56 »
Bardzo krótki czas, to prawda. Ale to dobra rzecz! Szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę że powstają nawet godzinne filmiki z takich wypraw.
Ale jednak parę miejsc do uczepienia się jest.
Po pierwsze, jakoś tak te pikselowate przejścia kłują w oczy. Już wolę te twarde mignięcia zamiast nich, a najlepiej by się chyba sprawowały szybkie wygaszenia, miękkie przejścia.
Po drugie, praktycznie nic ten filmik nie opowiedział. Jest niesamowicie dobrze zrobiony, ale nie jest na pewno raportem, nie daje żadnych informacji poza tym że był pojazd który dotarł. I miał łazik.

Dodaj choć jedno zdjęcie pojazdu oraz łazika (naprawdę fajnie wygląda dlatego mnie tak interesuje) i przynajmniej dwa-trzy zdania. Od razu będzie lepiej.

Ale i tak jak dla mnie bomba!

127
Własna twórczość / Odp: [OPOWIADANIE][PMB] Srebrny Glob
« dnia: Pią, 31 Sty 2014, 14:21:23 »
Cóż, autorem nie jestem, ale mogę ci parę rzeczy wytłumaczyć. Po pierwsze i najważniejsze: uczepiłeś się niuansów niedokończonej historii. Skąd możesz wiedzieć że niektóre elementy które teraz wydają się dziwne i niepasujące, potem zostaną wytłumaczone? A teraz przejdźmy do paru rzeczy które mogę spokojnie sam wytłumaczyć:

Pożywienie. Nie mieli jego zbyt dużo? Bo nawet nie było wiadomo czy ten łazik wygra przetarg. Każdy kilogram się liczy, więc pewnie firma wyposażyła ich w taką ilość żywności aby im wystarczyło na czas przetargu i powrót, lub na dotarcie do LEMa po wygranej.

Zahibernowanie załogi. W czasach opowiadania hibernacja to pewnie pieść przyszłości. Bill pomyślał o tym, ale potem przypominając sobie że coś takiego teraz jest możliwe tylko w filmach prychnął na głupotę własnego pomysłu. Bo kto to widział żeby poważny kapitan prawdziwego łazika zachowywał się jak w filmach sci-fi.

Czy n-Kon jest samowystarczalny? Niekoniecznie, i mieści ledwie dwóch kerbali jeden. Moduł mieszkalny może mieć nawet wielkość trzech habitatów, i wielką wagę jeśli miałby musieć samemu przetrwać pośrodku księżycowej pustyni, zanim uruchomione zostaną inne systemy bazy do której należy. n-Kon to drobina nad drobinami, ale nie wszystkie moduły takie są.

Zatarcie śladów buta. Sądzę że to nie jedyny (chyba że kerruscy zostawiają jeden ślad na 5km), a chciał go schować przed resztą załogi, poza nim i Drakem. Czemu? Tutaj oddam głos Proize.

Brak procedur jak w policji. No heeej, to jest agencja kosmiczna, badawcza, cywilna. W przeszłości nie było żadnych incydentów militarnych, a obecnie Mun miał być strefą zdemilitaryzowaną. A czy obecnie astronauci również są przyuczani jak walczyć z wrogiem w nieważkości, 101 sposobów wypatroszenia obcego?

Nie zabrał ze sobą ciała. Powiem ci że martwy astronauta nie jest zbyt ruchliwy, a nadal mają kolejnych do znalezienia którzy mogą nadal żyć. Jemu i tak już nie pomogą, a następnych trzeba uratować!

No i "krotochwila". Sam napisałeś dawniej to był dowcip, figiel. W kontekście tego zdania miało to znaczyć iż "Każda zachcianka, kaprys zdegradowanego i okrytego wstydem kapitana Zdwazdy mogła być dla nich wyrokiem śmierci."

Tyle ode mnie.

128
Drogi fullje, nie zostawiaj za sobą śmieciuchów na orbicie ^^

PMB_V2
KOSMODROM CERBERUS
PMB ogłasza przetarg na:
CERBERUS - Stacja paliwowa.
Dozwolone konstrukcje: lądownik, dowolne aparatury dodatkowe.
Wymagania: Samowystarczalność energetyczna, minimum dwa porty KAS, minimum 1200 jednostek paliwa, minimum 300 jednostek RCS.
Lokalizacja:do 500m od wieży kontroli lotów
Liczba części: 120
Czas zgłoszeń: Do godziny 23:00 1 lutego stycznia


Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ


Rozumiem że 1200 jednostek paliwa to nie mały ładuneczek, ale pamiętajmy że to musi wystarczyć na więcej niż jeden pojazd. Nawet skromne lądowniki spokojnie pożerają około 300 jednostek. Ilość części wysoka aby nie ograniczać waszej kreatywności jeśli chodzi o aparaturę dodatkową. Jaka ona będzie? Wasz wybór, wasze pomysły!

Proszę też zauważyć że przetarg trwa do godziny 23:00 a nie jak dotychczas do północy.

129
Dyskusje ogólne / Odp: Nasze faile w Kerbalach
« dnia: Czw, 30 Sty 2014, 17:30:56 »
Nie poddaję się! Dzisiaj rano uratowałem około 40% pracy, resztę odbudowałem, a nawet już są postępy ponad stan wczorajszy.

130
Owszem, jest 13 godzin po północy. LECZ! Minutę po czasie głosowanie było już zamknięte. Potem miałem pewne problemy, które cóż, odebrały mi sił choćby na zamknięcie.
Dodatkowo, od dziś wszystko będzie zamiast do północy trwało do 23:00, chyba że napiszę inaczej.
Ale przejdźmy do wyników!
3. Paweł 2 - Medium: 2 głosy
2. benecjusz - Sweet Home: 5 głosów
1. fullje - Syriusz Mk1: 8 głosów
Gratulujemy zwycięscy!

Następny przetarg pojawi się dziś po godzinie 21, nie mogę określić dokładniej. Będzie to stacjonarny zbiornik na paliwo dla rakiet przylatujących do Cerberusa, oraz dodatkowe instalacje potrzebne do przelewania paliwa.
Te dodatkowe instalacje to już będą wasze pomysły!

131
Dyskusje ogólne / Odp: Nasze faile w Kerbalach
« dnia: Czw, 30 Sty 2014, 03:32:44 »
Normalnie tak mi źle na duszy że aż opiszę co się dzieje od trzech godzin.
Chwilę po północy biorę się za budowę pewnego pojazdu. Wszystko idzie ładnie, pięknie, aż po godzinie pracy następuje bug


Nie mogę zapisać, nie mogę wczytać, nie mogę zrobić nic poza wyjściem z gry. Modląc się o jakąś kopię zapasową robię tą ostatnią rzecz.
Kopia oczywiście się nie pojawiła.
Godzina pracy w tył.

Wiele historii kończy się w tym miejscu. Ale nie moja! O nie, ten pojazd, ten pomysł był zbyt wspaniały. Zbuduję go jeszcze raz, lepszego! Podejrzewając co mogło stać za powstaniem błędu przystępuję do ponownej budowy.

Mija godzina.

Jestem o wiele dalej w konstrukcji niż wcześniej, może nawet w połowie. Jest lepiej niż poprzednio, i to o wiele lepiej. Może nawet ten poprzedni błąd się do czegoś przydał? I tak zamyślony robię coś czego nie powinienem: tą samą czynność która wcześniej wywaliła grę. Tym razem byłem gotowy, zapisałem pojazd chwilę wcześniej.
Następuje bug.
.....
Ale nic się nie dzieje!
Radości nie było końca! Przez następne pół godziny robiłem resztę konstrukcji. Aż przyszedł czas spać, trzeba by zapisać co jest.

Nie da się.
Wczytać?
....
Nie działa przycisk wczytania.
Restartuję grę....
Wchodzę do VABu.
Wciskam przycisk Load.
Działa. Pojawia się lista pojazdów.
A raczej lista ich braku.
Spanikowany wchodzę w folder VAB w katalogu gry.
Jest wszystko.
Otwieram felerny plik .craft
Jest w stanie idealnym.
Przenoszę go gdzieś indziej.
Gra wykrywa inne pojazdy.

Straciłem ten sam pojazd, przez ten sam błąd po raz drugi. Obecnie mija godzina jak staram się zlokalizować dokładniej źródło błędów i zmusić uszkodzony plik craft do działania. Ale darowałem sobie.
Jestem zbyt zmęczony. Projekt upadł. Nie ma więcej sił.

Więc drogie forum, błagam, poszukajcie mi pocieszenia. Wszelkie kotki, pieski (husky szczególnie) czy cokolwiek innego mile widziane.
Błagam.


A tak wyglądałem w momencie kiedy uświadomiłem sobie że po raz drugi straciłem ponad 400 części wspaniałej konstrukcji.

132
Obsługa techniczna / Odp: Mechjeb nic nie robi (v. 0.23)
« dnia: Śro, 29 Sty 2014, 21:08:22 »
Myślę że podstawowym błędem jest korzystanie z Mechjeba do tak prostych rzeczy jak start rakiety i autopilot. A warpowanie załatwi ci normalny plugin Kerbal Alarm Clock.


To nie jest odpowiedź na pytanie użytkownika i w żaden sposób mu nie pomaga. Wstrzymajmy się od takiego mądrzenia  // Raynus



133
Szukam modyfikacji / Odp: HyperEdit na 0.23 ?
« dnia: Śro, 29 Sty 2014, 21:04:18 »
Działa stara wersja, jeszcze ta na 0.21.
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

134
Własna twórczość / Odp: [OPOWIADANIE][PMB] Srebrny Glob
« dnia: Śro, 29 Sty 2014, 19:31:30 »
Taki mały odzew....a szkoda. MegaProize naprawdę ciężko pracuje nad tym opowiadaniem w każdym wolnym momencie, których ma mało. Ale cóż, jest nareszcie kolejna część Srebrnego Globu.

Polish Munar Base oraz Battle Claw Space Laboratories przedstawiają
tekst autorstwa MegaProize

Srebrny Glob
Część druga

Kadet Norrman westchnął. Nie lubił tej części swoich obowiązków. Jako "nowy", w czasie swojej pierwszej misji dostał przydział cooka. Samo szkolenie gastronomiczne w centrali, ograniczało się do nauki obsługi mieszarki, dolewania do niej wody i proszków poszczególnych dań. Jednak po każdym posiłku należało przeliczyć skrupulatnie wszystkie paczki z owymi proszkami.
Tym jednak razem liczby okazały się bardzo okrutne. Wynikiem owego liczenia było 3,4. Norrman z zafrasowaną miną podliczył wszystko jeszcze raz. Znowu 3,4. Kłujące w oczy cyfry jakby odmierzające czas do wybuchu bomby. Lekko zdenerwowany Norrman wybiegł ze spiżarni i ruszył na mostek.
-Sir! Czy mogę się dowiedzieć kiedy dotrzemy na LEMa?-
-Oczywiście!- Odpowiedział z uśmiechem zastępca kapitana, Drake.
Krępująca cisza jeszcze bardziej podkopała morale kadeta.
-To... Yyyyyy...- zająkał się biedak
-Zapytałeś czy możesz wiedzieć, a nie o konkretne liczby!- Zaśmiał się Drake i sprawdził dane –Z tą średnią prędkością to za 6 dni młody! Maszyna zasuwa jak marzenie!-
-Dziękuje Sir!-
Już całkiem spocony i przerażony kadet ruszył biegiem do kapitańskiej.
-Kapitanie mamy problem!-
-Co się stało Norrman?- Bill odwrócił się od map i dziennika pokładowego
-Robiłem codzienną kontrolę stanów żywności i choć wcześniej się tym nie martwiłem to teraz chciałem się upewnić. Do LEMa mamy jeszcze 6 dni, a jedzenia zostało na niecałe 3 i pół!-
Bill odrzucił ołówek i przejrzał notatki od kadeta. I było tak jak mówił. On sam kompletnie zapomniał, że szaleńcza ucieczka przed ZSRK kompletnie zmieniła ich trasę.
Zaczął się zastanawiać nad problemem, miarowo postukując raportem o brodę.
Racjonowanie? Odpada. Posiłki były wyliczone dla każdego kerbonauty indywidualnie. Były idealną ilością wszystkich składników by ich forma zawsze wynosiła 100%.
Może zahibernowanie części załogi? Bill aż prychnął na głupotę własnego pomysłu.
Nagle zaświtało mu w głowie. Rzucił się do mapy sektora i spojrzał na zieloną kropkę, która miała być ich ratunkiem. Widział, że dowództwo będzie bardzo niezadowolone z powodu tej decyzji, ale nie obchodziło go to. Ważna była załoga.
Zapisał na kartce współrzędne i podał Norrmanowi.
-Leć z tym do Drake’a. I za 8 godzin przygotujcie się na wyjście. Teraz muszę pogadać z centralą-

Nowym przyjętym kursem był Międzynarodowy Zaopatrzeniowiec Księżycowy. Łaziki klasy Samarytanin były równie duże co nowe VATACi. Jednak wyróżniały się znacznie większą maksymalną masą ładunkową. Wożenie nawet gotowych generatorów czy zapasowych modułów mieszkaniowych, wymagało takiego przystosowania.
Dowództwo naziemne, choć nie zbyt z tego powodu szczęśliwe, zostało zmuszone do przygotowania konta korporacji celem przelania ogromnych sum, na rzecz uzupełnienia zapasów.
Dwie godziny przed celem, Kirk siedzący przed monitorami osprzętu badawczego, aż podskoczył gdy wysoki pisk poinformował go o anomalii cząsteczkowej. Paliwo rakietowe unosiło się w próżni dookoła łazika. Niby nie wielka ilość, lecz zbyt duża jak na niedopałki z normalnego silnika. Diagnoza musiała być jedna. Coś komuś wyciekło.

Po dojechaniu na sam skraj krateru w którym miał stać MZKaes, Drake zaszokowany wywołał kapitana na mostek.
-Co jest Drake? Za stromo jest czy... O szlag...-
Oboje patrzyli na wielką żółtą chmurę unoszącą się regularnie nad dnem krateru.
-Co tu się stało do cholery?-
-Zaraz się dowiemy...- I lekko pchnął przepustnice pozwalając łazikowi stoczyć się po ścianie krateru.
Rude Boy bez przeszkód dotarł na samo dno. Podjechał do żółtej mgły  i stanął pół kilometra przed nią.
Kirk wpadł do kabiny.
-Kapitanie mam ogromny odczyt cząsteczkowy paliwa! Jak by ktoś lał go wiadrami na czujniki!-
-Oto twoja odpowiedź!- wskazał na chmurę kapitan. – Jakieś ślady utleniacza?-
-Tyle samo co paliwa sir!-
-Bill wycofaj trochę bo wylecimy na Eve...- mruknął Drake – Kirk? Zakładaj skafander razem z Paulem. Zobaczymy co się tam stało.-




Pierwsze oględziny dookoła nie były zbyt optymistyczne. Głębokie ślady hamowania od samej krawędzi krateru. Nie wątpliwie po największych kołach na rynku. Tylko kilka pojazdów miały ten model.
-Bill wchodzimy?- wskazał na żółtą mgłę Drake – Jak nie teraz to nigdy. Wiesz, że to paliwo opadnie dopiero za jakieś 20 lat. Jest zbyt lekkie.-
-Dobra. Wyłączyć wszystko poza komunikatorami i life supportem.- rozkazał kapitan.
Cała czwórka zgodnie doczłapała i zanurzyła się w paliwowej chmurze.
 W końcu wszyscy zobaczyli wrak. Potężny kawał pomiętej stali leżał niczym wyschnięte kości zwierzęcia na pustyni. Bill przetarł owiewkę skafandra. Podszedł do kawałka szkła zagrzebanego w piachu, odkopał go i z przerażeniem pokazał zastępcy. Krew. Niewątpliwe było, że załoga MZKaesa nie żyje. Dziwne było jednak, że nikt nic nie wiedział.
-Sir! Z łazika dalej jest wysyłany komunikat o aktualnej pozycji. Elektronika dalej musi działać zupełnie jak nic by się nie stało.-
Mechanik Paul sprawnie wyłamał łomem zniszczone grodzie wejściowe. Wmaszerowali do modułu zapalając latarki nahełmne. Zwisające fragmenty poszycia, but, wystające kable. Wszystko to tworzyło obraz niesamowitej tragedii. Norrman wydał zduszony okrzyk gdy zajrzał do mostka.
Zaalarmowany Drake natychmiast podszedł do niego.
-Bill... Jucha... Wszędzie. Na ścianach, szafkach... Wszędzie!- Drake prawie stracił panowanie nad sobą.
-Co ich tak sponiewierało? Sam wypadek? Niemożliwe... Paul, leć z Norrmanem i skontrolujcie generatory. Jeżeli sprzęt działa, a zasilanie jest, to zgrajcie mi ostatnie zapisy. My poszukamy żarcia.-
-Tak jest!-
Rekonesans w części spiżarnej nie przyniósł zbyt wiele. Prawie wszystko poniszczone, rozsypane lub wyleciało przez uszkodzoną ścianę. Znaleźli tylko kilka paczek. Zaledwie jeden posiłek dla całej załogi.
Oboje młodszych kerbonautów  wróciło z danymi.
-Niektóry sprzęt działa. Reszta to kompletny złom. Mamy za to dane.-
Drake podszedł do wystającego z podłogi pręta i palcem zmazał zieloną krew.
-Wygląda jak by się ktoś nadział... Paskudnie...-
Bill czuł, że jest coś nie tak. Że brakuje w całej scenie pewnego istotnego elementu jakim były...
-Ciała! Widzieliście jakieś po drodze?-
Paul zastanowił się i pokręcił powoli głową.
-Nie kapitanie...-

Ilość skafandrów w łaziku zaopatrzeniowym nie zgadzała się. Trzy do sześciu. Ktoś musiał przeżyć i ewakuować się ze zniszczonego pojazdu.
Po wyjściu z łazika, postanowili dokładniej zbadać okolice. Był to traf w dziesiątkę. Znaleźli nie swoje odciski butów. Skafandry były Kermieckiej produkcji i podeszwa miała inny bieżnik. Jednak nie były to jedyne ślady. Dowódcę szczególnie zaniepokoiła regularna siatka buta od skafandra typu Zhizn.
Bill szybkim ruchem ręki zatarł ślad. Podkomendni nie powinni wiedzieć.
Odciągnął zastępcę na stronę i przełączył na prywatny kanał.
-Stary mamy znowu problem.- Bill zmartwiony kopnął mały kamyk.- Chyba czerwoni maczali w tym całym wypadku paluchy. Widziałem ślady ich butów. Musimy poszukać ocalałej załogi. Będą jedynymi dowodami...-
-Na co?-
-Jeszcze nie wiem. Musimy zrobić zwiad Flash’em.-

Łazik sprawnie odłączony od Rude Boya ruszył w drogę. Srebrny pył sypał się spod jego kół.
Specjalnie przerobiony na tą chwilę łazik, wjechał do stale unoszącej się chmury paliwa z rozbitych zbiorników MZKaesa. Ślady ocalałej z wypadku grupy prowadziły na wschód, do małej, państwowej stacji Kerpańskiej. Ruszyli więc w tę stronę. Po ponad 800 metrach zobaczyli pierwszą ofiarę.
Kerbal leżał twarzą do gruntu. Po zejściu na ziemię, Bill delikatnie go obrócił. Syknął z tego co zobaczył.
Zamarznięty członek załogi łazika z ustami całymi we krwi.



Drake wyciągnął nóż.
-I tak nie żyje, a pomóc jeszcze nam może.- Odpowiedział na pytające spojrzenia kapitana.
Odciął prawie pełny zasobnik z tlenem i rozciął skafander. Twarz Drake’a stężała.
Prawy bok nieszczęśnika był przebity na wylot.
-Masz odpowiedź na swój zakrwawiony pręt na mostku.- Bill wstał i otrzepał kolana. – Jedziemy dalej! Ale najpierw kilka zdjęć...-
-Naprawdę Bill? Toć to trup po co foty?- Drake próbował udawać wyluzowanego. Bill nie odpowiedział. Wiedział, że jego zastępca jest bardzo przesądny. Jednak zignorował to. Kosmos to nie miejsce na zabobony i zmyślone historie. Chodź im więcej zależy od głupiego przypadku tym bardziej kerbal dba o swoją czystość moralną. Ponad 5 kilometrów dalej kolejny trup. Leżąc na wznak, biedak widocznie uciskał dalej dziurę w skafandrze próbując zatrzymać życiodajny tlen. Jak widać bez powodzenia- pomyślał kapitan nawet nie zwalniając na oględziny.
Jechali już pół godziny z pełną prędkością, a ślady ostatniego dalej się nie urywały. Chyba jako jedyny był w pełni sprawny. Nagle na horyzoncie zamajaczyła biała kropka. Po dojechaniu okazało się, że to ostatni z nich. Sam rozbitek klęczał. Źródłem białego blasku była jedyna świecąca się latarka nahełmna
-Kapitan...- zerknął na pagony Drake. Sprawdził butle z tlenem. Były puste.
-Udusił się. Nie doszedł. Ile zostało do bazy Costa la Muna?- zapytał półgłosem Bill
-Niecałe 4 kilometry... Był bardzo blisko.- Drake przysunął się do hełmu biedaka próbując zobaczyć to co widział w chwili śmierci on. Piach? Nie... Linie. Krzywe linie wyskrobane palcem w zimnym księżycowym gruncie układające się w ostry i znany skrót ZSRK.
-Bill? Masz swoje dowody.-
-Jednak oni? Ale czemu mieli by atakować i splądrować międzynarodową jednostkę? –
Drake zagryzł wargi.
-Chyba wiem. Ale wracajmy już do Rude Boya...-

Bill i Drake siedzieli w zamkniętej kapitańskiej przy biurku. Podniesiony do ust kubek z kawą pozostawił okrągły, brudny ślad na owym tłumaczeniu rozmowy łazika Zdwazda z centralą.
-Rozumiesz? Nie dopadli nas. Ich dowództwo jasno im zagroziło. Nie wykończą nas do zera, nie wracają na Kerbin.- dokończył Drake.
-Musieli zerwać cały kontakt. W takiej desperacji o zapasy musieli rzucić się na MZK. Ale mamy dowody, na nich, a centralny zarząd lotów kosmicznych na pewno zała...-
-W tym sęk, że nic nie załatwi Bill. – Przerwał zastępca – Jeżeli keruskie się wyparły misji jeszcze przed atakiem to nic im nie zrobią. Nieautoryzowana misja i działanie podchodzące pod dezercje. Pamiętaj, że u nich programy kosmiczne są wojskowe, a nie korporacyjne. Trochę to inaczej działa.-
Bill odsunął się w fotelu. Po raz pierwszy w swojej karierze, poczuł się zdany na totalny chaos.
Każda krotochwila, zdegradowanego i okrytego wstydem kapitana Zdwazdy, mogła być dla nich wyrokiem śmierci.
 
Wysłanie raportu ze zwiadu i informacji o zniszczeniu Samarytanina już dawno poszły w eter. Ogromny ruch  i zwołanie ogromnej rady wszystkich przedstawicieli nawet pomniejszych agencji kosmicznych i państwowych programów podboju kosmosu świadczyło o powadze sytuacji. Oficjalnie załodze Rude Boya polecono zostać na miejscu zdarzenia i udokumentować wszystkie podejrzane szczegóły. A było ich sporo. Wysadzona krawędź krateru jasno wskazywała na atak. Widocznie łakomy pięknych widoków kapitan MZKaesa zatrzymał się na samej jego krawędzi. Następnie czerwoni dokończyli  sprawę podkładając w EVA ładunki na skarpie.
 Dalej pozostawał jednak problem jakim był brak pożywiania. Podczas zjadania przedostatniej porcji, każdy rozmyślał nad tym co zrobią nazajutrz, gdy śniadanie będzie ich ostatnim posiłkiem. Jedyne co im pozostało to trochę leków pozwalających na stałe funkcjonowanie. Lecz co im po tym gdy w żołądku pustka? Nikt się wtedy nie spodziewał, że ratunkiem od śmierci głodowej będzie coś co jest tak małe. Tak małe, że zostało nazwane kryptonimem „Pchełka”.





Zapraszamy znowu za czas nieokreślony na następną część!

Dodatkowo chciałbym zrobić małą zapowiedź pewnego projektu który prowadzę właśnie w ścisłej współpracy z MegaProize. Garściami będzie chwytał materiały z forum, PMB czy też właśnie Srebrnego Globu. Rozpocznie się dopiero po ukończeniu tego opowiadania a planujemy dla was coś naprawdę epickiego. Żeby trochę zaostrzyć apetyt, dorzucam parę zdjęć.




135
Północ owszem, bywa myląca. Godzina pierwsza w nocy odpada, jest to za późno. Nie każdy ma calutką noc do grania i dzień do odespania. Mogę zmienić czas na stałe na godzinę 23:00, co nawet dla mnie będzie dobrą sprawą.

I Proize, składam wielkie przeprosiny za ten incydent. To było tylko nieporozumienie. Mimo że na udział w konkursie już nie zdążysz, nalegam abyś jeśli chcesz wrzucił tutaj jednak prezentację swojego pojazdu. Żeby było.

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 39