Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Bill2462

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 23
166
Aktualności / Odp: [Wersja aktualna] KSP 1.1.3
« dnia: Nie, 30 Sie 2015, 18:03:44 »
Cytuj
wersja 64bit bez problemu osiąga 9 GB zużycia pamięci

No to super.
Na komputerze mam zainstalowane 8 GB ram.  :(

167
Humor / Odp: Memy/filmy o Kerbalach
« dnia: Sob, 22 Sie 2015, 01:11:01 »

168
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Czw, 20 Sie 2015, 12:09:40 »
Kolejna misja do systemu Sarnusa.
Tym razem  napędzana silnikiem plazmowym "charon" i zasilana reaktorem jądrowym sonda , weszła na orbitę małego księżyca Sarnusa - " Ovoka".
Po wejściu na orbitę , od orbitera odłączył się mały lądownik który wylądował na powierzchni księżyca i przyczepił się do niej za pomocą harpunów.










169
Inne / Odp: Armagedon
« dnia: Nie, 09 Sie 2015, 00:00:27 »
Armagedon część 6.

Czas do bariery zero : 24 minuty.

Przez sekundę nic się nie działo a potem nagle do wnętrza wpadło jasne światło. Wyglądało to tak jakby za statkiem pojawiło się drugie słońce. Po chwili światło przygasło.
Bill Kerman wyjrzał przez okno i zobaczył piękny widok. Rozgrzane do kilkudziesięciu tysięcy stopni odłamki wyrzucone z epicentrum eksplozji parowały zostawiając świetliste smugi. Wyglądało to jak wielki pokaz sztucznych ogni. Po minucie fajerwerki zaczęły przygasać pozostawiając delikatną mgiełkę pyłu.
- Wygląda na to że nie oberwiemy. - Powiedział Bill i uśmiechnął się.
W tym momencie gdzieś z tyłu pojazdu rozległ się głośny trzask.



***

Obłok plazmy rozproszył się i zniknął.
Danny Kerman obrócił transporter w kierunku powierzchni asteroidy i po raz ostatni uruchomił silnik jonowy. Po chwili na ekranie komputera nawigacyjnego pojawił się złowieszczy komunikat :

Ostrzeżenie o zderzeniu!
Czas do kolizji 15m:32s.
Prędkość kolizji 34 m/s.


Danny zignorował go i spojrzał na zegarek , zostało 20 minut do bariery zero.
Radio nadal nie działało więc Dannemu pozostało tylko mieć nadzieję , że reszta załogi bezpiecznie wróci na Kerbin.



***

W kabinie Rangera zapadła cisza. A potem się zaczęło. Na panelu kontrolnym zapaliła się kontrolka alarmu głównego. Równocześnie na wszystkich wyświetlaczach pojawił się komunikat niepozostawiający złudzeń co do sytuacji.
- Dehermetyzacja! - Krzyknął Bill. - Mamy przebicie w module cumowniczym. Ciśnienie 0.9 atmosfery i spada.
 Jeb odpiął pas i podleciał do grodzi oddzielającej moduł cumowniczy od pasażerskiego.
Jak każdy astronauta wiedział , że w przypadku przebicia poszycia są tylko 2 wyjścia : Uszczelnić poszycie albo odciąć uszkodzony moduł.
Projektanci rangera wyposażyli go w dwie grodzie które w razie przebicia można było uszczelnić odcinając uszkodzony moduł od reszty statku.
Jeb chwycił za rączkę włazu i zamknął go. A raczej próbował zamknąć bo po domknięciu właz natychmiast odskakiwał uniemożliwiając uszczelnienie modułu cumowniczego.
- Cholera! - Zaklął.
Słychać było cichy szum powietrza przepływającego przez szparę miedzy drzwiami i framugą.
Bill poklikał w panel kontroli środowiska.
- Na razie ciśnienie jest stabilne bo system kontroli środowiska uzupełnia braki , ale za kwadrans zbiorniki będą puste i ciśnienie w kabinie spadnie do zera. - Powiedział. - Chyba powinniśmy założyć skafandry.
- Nic z tego - Zaoponował Jeb - Przygotowanie skafandrów zajmie z pół godziny. Musimy uszczelnić właz.
Bill pochylił się i obejrzał zatrzaski na włazie.
- Pęknięty bolec blokady zablokował jeden z zatrzasków. - Stwierdził. - Musimy go usunąć bo inaczej właz się nie zamknie.
Jeb już wyciągnął zestaw naprawczy. Bill wyjął z niego obcęgi i spróbował wyjąć bolec. Niestety był on zakleszczony.
- Trzeba go przepiłować. - Stwierdził Bill chwytając za pilnik do metalu.
Jeb spojrzał na wskaźniki poziomu tlenu w zbiornikach.  Zostało 43%.
- Nie ma na to czasu. - Powiedział Jeb - To stop tytanu i magnezu. Przepiłowanie tego ręcznie zajęłoby z godzinę.
- Więc co robimy? - Zapytał Bob.
- Zamkniemy się w kokpicie. - Odpowiedział Bill. - To jedyne co nam pozostało.
- Zostało 30% tlenu w zbiornikach. - Odpowiedział Jeb. - Musimy przenieść skafandry i zapasy do kokpitu.
- Skafandry ciśnieniowe , zapasy wody , żywność , zestawy naprawcze ... - Wyliczał Bill wyjmując paczki ze schowków i podając je Jebowi który przenosił je do kokpitu.
- Dobra to chyba wszystko. - Powiedział w końcu a potem odepchnął się od ściany i przeleciał do kokpitu.
Następnie wspólnie z Jebem zamknęli i uszczelnili właz.
Bill poklikał w panel kontroli środowiska blokując przepływ powietrza do modułu pasażerskiego i cumowniczego. Poziom tlenu w zbiornikach ustabilizował się na poziomie 15%.
Nagle radio ożyło. - Ranger tu kontrola. W odczyty wskazują na dehermetyzację modułu cumowniczego i pasażerskiego , czy to prawda? - Rozległo się z głośnika.
- Potwierdzam. Zamknęliśmy się w kokpicie. Stan zbiorników z tlenem : 15 i pół procenta , stan zbiorników z azotem : 20 procent. Według komputera starczą one na czas 4 godzin i 20 minut.
- Też mamy ten odczyt. - Potwierdził kontroler. - Za chwilę prześlemy wam koordynaty manewru powrotnego.

***

Danny Kerman po raz ostatni obserwował zachód kerbinu.
Minutę temu nadał ostatni meldunek.
- Wszystko jest Ok. - Powiedział do mikrofonu. - Ładunek uzbrojony , detonator podłączony.
9 Minut do zderzenia z asteroidą. Bez obioru.
A potem wyłączył radio.

Teraz unosił się w ciszy obserwując nieziemski krajobraz asteroidy rozciągający się pod nim.



***

- 1 minuty do drugiego wybuchu. - Powiedział Jeb patrząc na zegarek. -  4 minuty do manewru powrotnegom i  3 minuty do bariery zero. Zdążymy na styk.
- Manewr zaprogramowany , odliczanie. Lądowanie nastąpi za 3 godziny i 5 minut. - Zameldował Bill.
- Jeśli Danny zawiedzie to będziemy patrzeć z pierwszych rzędów na koniec świata. - Odezwał się Bob.
- Wole nawet o tym nie myśleć. - Powiedział Jeb patrząc na asteroidę widoczną za oknem.

***

Danny spojrzał na zegar odliczający czas do zderzenia.
- 10 ... 9 ... 8 ...
Danny położył palec na guziku detonatora.
- 7 ... 6 ... 5 ...
- Za kerbin! - Krzyknął Danny i przycisnął guzik. Nic się nie stało.
Danny przycisnął guzik po raz drugi.  Nadal nic.
Sekundę później transporter wbił się w powierzchnię asteroidy z prędkością 50 metrów na sekundę.



***

Jeb odwrócił wzrok od okna , oczekując jasnego błysku światła z drugiego wybuchu.
Nic takiego nie nastąpiło. Jeb jeszcze raz sprawdził zegar.
Zgodnie z jego wskazaniami transporter rozbił się o asteroidę dwie sekundy temu.
- Nie było wybuchu. Coś się stało.

***



Danny powoli odzyskiwał przytomność.
Leżał twarzą do powierzchni asteroidy w odległości 8 metrów od przewróconego transportera. W jego skafandrze włączył się alarm dekompresji.
Danny spojrzał na panel kontrolny na rękawie skafandra.
Zbiorniki były prawie puste.
Danny powoli podniósł się i poczogał w kierunku transportera. Bolały go wszystkie kości ale nie zwracał na to uwagi.

***

2 minuty do bariery zero.
- Wracamy. - Powiedział Jeb sięgając do panelu kontrolnego.
- Zaczekaj jeszcze dwie minuty. - Powiedział Bill.

***

Wtyczka kabla detonatora jest uszkodzona.
Danny spojrzał na zegarek.
Zostało półtorej minuty.
- Cholerny Kosmos. - Powiedział a następnie wyrwał końcówki kabla z uszkodzonej wtyczki.



***

- Została minuta. - Powiedział Jeb patrząc na zegar.
- Zrobi to on się nie poddaje. - Powiedział Bill.
- 40 sekund.
- Danny , wciśnij ten cholerny guzik. - Powiedział Bob patrząc w okno.

***

30 sekund.
Danny zdjął izolację z końcówek przewodu a następnie włożył je do otworów gniazda.
A potem zamknął oczy i przycisnął guzik detonatora.
 
***

Drugi wybuch był niewiele mniejszy niż poprzedni.
Jeb spojrzał na zegar. Wybuch nastąpił 15 sekund przed osiągnięciem bariery zero.
- Udało się! - Krzyknął Jeb.
- Wiedziałem że to zrobi! - Powiedział Bob.
- Dobra , skupmy się. Musimy jeszcze wrócić na Kerbin. - Powiedział Bill.



***

Tymczasem na Kerbinie wszyscy świętowali.
Wszyscy z wyjątkiem kontrolerów misji.
- Jak to w poszyciu jest dziura ? - Zapytał Dean Kerman.
- Widać ją na zdjęciu z teleskopu naziemnego. Ma około 10 centymetrów średnicy. - Odpowiedział kontroler do spraw namierzania w paśmie widzialnym.
- Jak to wpłynie na bezpieczeństwo podczas powrotu do atmosfery?
- Dziura nie jest położona na krawędzi natarcia , ale poszycie zostało przebite niedaleko modułu kontroli powierzchni sterowych. Jeśli plazma otaczająca statek podczas wejścia w atmosferę dostanie się do środka , może pozbawić statek manewrowości. Zanim uruchomi się system awaryjny wahadłowiec może zostać rozerwany przez siły areodynamiczne.

***

Bill skończył montować prowizoryczne siedzenie dla Boba kiedy nagle odezwało się radio.
- Ranger tu kontrola. Mamy złe wieści.
- Kontynuujcie. - Odpowiedział Jeb.
- Zrobiliśmy wam zdjęcie teleskopem naziemnym. Jest na nim widoczna dziura w tylnej części poszycia statku. Ma ona średnicę około 10 centymetrów jest ona położona w tylnej części kadłuba , pomiędzy silnikiem numer jeden a silnikiem numer cztery.
- Dziurę ? - Zapytał z niepokojem Jeb. - Jakieś instrukcje dotyczące naprawy ?
- Niestety nie ma na to czasu , musicie lądować za pierwszym podejściem. Macie za mało tlenu aby okrążyć kerbin jeszcze raz.
- Mamy lądować z przebitym poszyciem ? - Zapytał z niedowierzaniem Jeb.
- Tak. - Odpowiedział Capcom.
- Przyjąłem. - Odpowiedział Jeb.
- Czy oni powariowali? - Zapytał Bill.
- Nie wiem ale jeśli plazma dostanie się do środka to będzie nieciekawie. - Odpowiedział Jeb.
- Skończymy jako wielki fajerwerk. - Westchnął Bob.

***

Tymczasem w centrum kontroli , kontroler powrotu z niepokojem obserwował wykres przedstawiający trajektorię lotu statku.
-Kontrola powrotu do dyra mamy błąd kąta podejścia rzędu 2 stopni. - Wywołał dyrektora przez interkom.
- Że co proszę. - Zapytał Dean Kerman.
- Wchodzą w atmosferę pod złym kątem. Nie wiem czy uda im się dociągnąć do pasa startowego.
- Przyjąłem. - Potwierdził Dean a potem westchnął. - Zły kąt podejścia , przebite poszycie , rozhermetyzowane wnętrze. Ciekawe co jeszcze może im się przytrafić.

***

Jeb zapiął sprzączkę hełmu i zameldował gotowość do wejścia w atmosferę.
- Ranger tu kontrola. Życzymy wam powodzenia. - Rozległo się z głośnika.
- Dziękuję. - Odpowiedział Jeb. - Jeśli nie skończymy jako fajerwerk to zafunduję wszystkim kontrolerom piwo.
- Dyrektor lotu się ucieszy jak mu to powiem. - Odpowiedział Capcom. - Zaczniecie wchodzić w atmosferę za 35 sekund , prędkość wejścia 8540 metrów na sekundę.
- Przyjąłem. - Odpowiedział Jeb. - Zobaczymy się na pasie startowym.
Wskazania wysokościomierza leciały na łeb na szyję.
- 80 km .... 75 km .... 70 km....



- Jeśli przeżyjemy to będziemy mieli o czym opowiadać. - Powiedział Bill napinając pas.
Za oknem pojawiła się różowa poświata. W miarę jak wahadłowiec opadał róż przeszedł w pomarańcz. Wokół statku zaczęło się robić gorąco.



Podczas wchodzenia w atmosferę tarcie powietrza spowalnia statek. Niestety cała energia zmienia się w ciepło podnosząc temperaturę do kilku tysięcy stopni.
- Prędkość 7000 metrów na sekundę. Odległość od pasa startowego 650 kilometrów. Przeciążenie 3 G. - Zameldował Bill.
Za oknami przelatywały płomienie , statek zwalniał.
- Cholera! Tracę stery. - Powiedział nagle Jeb.
Wahadłowiec opadał jak kamień.
- 5 G. wysokość 30 kilometrów. - Krzyknął Bill. - Za szybko opadamy!
- Wiem! - Odkrzyknął Jeb.
Wahadłowiec wpadł w korkociąg pędząc stromo ku ziemi.



Kiedy włączyły się stery zapasowe i Jeb wyrównał lot było już za późno.
- Nie dociągniemy do pasa - Stwierdził Jeb. - i nie przelecimy nawet przez góry.
- No nie. Jak nie spłoniemy to się rozbijemy. - Westchnął Bill



- Chyba jednak damy radę przelecieć przez góry. - Stwierdził Jeb. - Po drugiej strony gór jest dużo płaskiego terenu do lądowania.
- Ale przecież jesteśmy za ... - Bill zamilkł widząc gdzie lecą. - Chyba nie chcesz przelecieć przez ...
 - Trzymajcie się. - Powiedział spokojnie Jeb.
Statek przeleciał przez wyłom w paśmie górskim nieledwie muskając końcówkami skrzydeł skały.



- Lądujemy. Wypuść podwozie. - Polecił Jeb.
Bill sięgnął do przełączników i gdzieś z dołu rozległ się szczęk. - Po chwili diody kontrolne podwozia zaświeciły na zielono.... Z wyjątkiem jednej.
- Przednie podwozie nie jest zablokowane. - Zameldował Bill.
- Cholera! - Zaklął Jeb. - Tak czy inaczej musimy lądować.
- Uważaj na te drzewa. - Krzyknął Bill.



Ranger szybko tracił wysokość.
- Trzymajcie się. Lądujemy. - Krzyknął Jeb.
Dotknęły gruntu. Przez chwilę wszystko szło dobrze. Ale nagle przednie podwozie nie wytrzymało i złożyło się.
Ranger zarył dziobem w grunt i obrucił się na skrzydło które złamało się pod ciężarem kadłuba. Sekundę później , maszyna warta 100 milionów kerbodolarów rozpadła się na kawałki.



***

Jeb z trudem podniósł się z fotela.
Na konsoli migało kilka alarmów a kabinę wypełniał rzadki dym.
Jeb zdjął zbił szybę na małej skrzynce koło włazu i pociągnął za dźwignię awaryjnego otwierania włazu.
Rozległ się huk i właz odpadł od statku. Do wnętrza wtargnęło chłodne powietrze.
Jeb uruchomił transponder aby ekipa ratunkowa nie szukała ich po całym kontynencie a następnie pomógł wyjść Billowi i Bobowi.
- Czyli jednak stawiasz piwo wszystkim kontrolerom. - Bill poklepał Jeba po ramieniu.
Wysoko nad nimi wisiał na niebie wielki szary kamień , asteroida. Załoga długo jeszcze stała w milczeniu oglądając ten niezwykły widok.



Koniec.

Komentarze mile widziane

170
Poproś o pomoc / Odp: Kontrakty
« dnia: Sob, 08 Sie 2015, 17:38:26 »
1. Nie , musisz znowu lecieć i postawić flagę aby kontrakt został wykonany.

2. Wychodzisz kerbalem na EVA , klikasz prawym przyciskiem myszy na mystery goo. Wyświetla ci się małe menu , następnie klikasz na guzik " take data" lub coś takiego i kerbal bierze dane. Potem wracasz do kokpitu i dane zostają umieszczone w kokpicie. Tak samo możesz zbierać dane z każdego innego instrumentu pomiarowego. Pamiętaj jednak że jeśli nie masz laboratorium to jeden mystery goo jak i jeden  SC-9001 Science Jr możesz wykorzystać tylko jeden raz.

171
Dodam coś od siebie :

Ważne jest też odpowiednie chłodzenie komputera. Szczególnie w upalne dni. Jeśli podzespoły się przegrzewają to system obniża wydajność żeby nie spowodować dalszego wzrostu temperatury. Przekłada się to na spadek FPS.


172
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Pią, 07 Sie 2015, 11:11:51 »
Kolejna misja badawcza do układu Sarnusa.


173
Dyskusje ogólne / Odp: Rakiety świata realnego - do inspiracji w KSP
« dnia: Pią, 07 Sie 2015, 11:02:58 »
Rakieta Delta IV heavy.





Zastosowałem podobny układ w KSP i skonstruowałem taką rakietę:


Nie jest ładna ale wynosi około 30 ton na niską orbitę.

174
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: internetowe znaleziska
« dnia: Nie, 02 Sie 2015, 22:53:23 »
Mapa rozmieszczenia krajów na kerbinie.


175
Obsługa techniczna / Odp: One BIG problem
« dnia: Wto, 28 Lip 2015, 11:18:17 »
Masz grę ze steam czy z oficjalnej strony ?

176
Dyskusje na dowolne tematy / Odp: internetowe znaleziska
« dnia: Pon, 27 Lip 2015, 11:44:21 »



177
Cytuj
I dlatego fatalnie lata,
No nie jest aż tak źle. Moje złe wrażenia z lotu wynikają głównie z małej ilości FPS. Wszystko dzieje się strasznie wolno. Ares ma naprawdę dużą sterowność jak na rozmiary i masę 60 ton. A opadanie tyłu znika w miarę spalania paliwa. I o to chodzi , gorzej gdyby dziób opadał w czasie lądowania a tak jest idealnie.

Cytuj
Chociaż bryła zewnętrzna absolutnie szkaradna

Nie jest aż tak źle , przynajmniej dla mnie. Próbowałem zrobić ładniejsze skrzydła ale nie jest to takie proste przy tak wielkim kadłubie. Przynajmniej lata.   :)


178
Samoloty / Ares I - latające obserwatorium radioastronomiczne.
« dnia: Sob, 11 Lip 2015, 16:56:19 »
Naukowcy w KSC od lat wykorzystują radioteleskopy do obserwacji kosmosu.
Niestety atmosfera kerbinu zatrzymuje większość promieniowania przez co obserwacja na niektórych pasmach jest niemożliwa.
Oczywiście poradzono sobie z tym problemem wysyłając teleskopy na orbitę ale ich utrzymani kosztowała krocie , poza tym wymagały one drogich misji serwisowych.

Ale koniec z tym!

Odkryto bowiem , że na wysokość 16 kilometrów dociera aż o 30% promieniowania więcej niż na powierzchnię. Pojawił się jednak problem jak umieścić sprzęt na tej wysokości. Na kerbinie nie ma tak wysokich gór.
Odpowiedzią było umieszczenie go na pokładzie wielkiego samolotu.

Tak powstał Ares I.




Dane techniczne :
Długość : 24.5 metra.
Rozpiętość : skrzydeł 25 metrów.
Wysokość : 10 metrów.
Masa startowa : 60 ton.
Ilość części : 346.
Napęd : 4 silniki turbojet.

Z zewnątrz wygląda normalnie.
To co najlepsze kryje się w środku.



W przerobionej ładowni , umieszczono 3 pokłady. Na najwyższym , pokład techniczny. Środkowy to centrum sterowania teleskopem. Na najniższym jest laboratorium.

Po wnętrzu samolotu oprowadzi nas jego kapitan , Billy-Bobby Kerman.

Wchodząc do samolotu najpierw trafiamy do skomputeryzowanego kokpitu mieszczącego 5 osobową załogę.


Z kokpitu wychodzi się prosto do równie nowoczesnego centrum sterowania. Z tego miejsca naukowcy kierują działaniem teleskopu.



Wyżej znajduje się przedział techniczny ze wszystkim co niezbędne do pracy całego samolotu.




Poniżej znajduje się laboratorium. Ares 1 nie zajmuje się tylko obserwacjami kosmosu.


Dzięki najnowocześniejszemu sprzętowi , naukowcy mogą badać także górne warstwy troposfery. Stężenie pyłów , ozonu radiację  , kryształki lodu i wiele innych rzeczy.



Laboratorium ma na wyposażeniu też zapas Whisky , na wypadek dokonania jakiegoś przełomowego odkrycia.
Ale tego nie ma w oficjalnej specyfikacji.  :P


Po osiągnięciu pułapu 16 kilometrów , otwierane są drzwi ładowni i naszym oczom ukazuje się czasza radioteleskopu.


Która na dodatek może się obracać. Kurs samolotu jest tak dobierany tak aby cel znalazł się z grubsza w polu widzenia teleskopu , ostateczne naprowadzenie jest dokonywane z pomocą ruchomej podstawy teleskopu.



A teraz kilka słów o właściwościach lotnych aresa :


Samolotem steruje się bardzo opornie. W końcu waży 60 ton. Ogon w którym znajdują się zbiorniki z paliwem jest najcięższy co powoduje tendencję do wznoszenia dziobu do góry. 4 silniki trubojet rozpędzają samolot do 350 m/s. Jednak jeśli wszystkie wysiądą to samolot zaczyna opadać jak cegła.


Odrywa się od ziemi przy 50 m/s.


Lądowanie odbywa się przy 60 m/s.


2 hamulce areodynamiczne zapewniają możliwość zwolnienia w razie zbyt szybkiego podejścia do lądowania.
3812 jednostek paliwa w baku wystarcza na dwie godziny lotu. Mało ale obserwacje można zacząć już 10 minut po starcie.
Załoga to 5 kerbali w kokpicie i 6 w przerobionej ładowni.

A na koniec coś dla lubiących wybuchy :
Wyposażenie dodatkowe  - System autodestrukcji.  :)


------------------------

Mody :
- KIS.
- IR.
- Surface Lights.
- TAC life support.
- RasterProp Monitor.
- Alcoholic Drink. ( Whisky  :D)

Komentarze mile widziane.

179
Inne / Odp: Pokaż nam swój [cokolwiek]!
« dnia: Pią, 10 Lip 2015, 21:41:30 »
Wnętrze jednego z pokładów mojego nowego samolotu.


180
Oj.  :D
Nie zauważyłem tego malutkiego czegoś tej opcji.
Sory za zaśmiecanie działu.
Temat do zamknięcia.

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 23