@ Kadaf
Od naszej Rozmowy na chacie przemyślałem jeszcze raz wszystko i doszedłem do takich wniosków :
- Zgadzam się , że opóźnienie na planecie Miller względem endurance nie mogło być aż tak duże. Jednak powód jest zupełnie inny niż jej prędkość . Powodem powstania opóźnienia jest w tym wypadku Dylatacja Grawitacyjna. Żeby to opóźnienie było aż takie to planeta musiała by być bardzo blisko gargantuli co spowodowało by jej rozerwanie.
- Jednak nie zgadzam się z tym , że manewrowanie wokół czarnej dziury było by niemożliwe.
Planety Mann i Edmunds były położone znacznie dalej od gargantuli więc nie pochłonęło by ono kosmicznych ilości paliwa.
Posłużę się tu pewnym przykładem. Wyobraźmy sobie gwiazdę która za chwilę zapadnie się i utworzy czarną dziurę.
Rozmieszczamy wokół niej punkty pomiarowe w których będziemy mierzyć jej grawitację. Jeden w dużym oddaleniu od niej , jeden w średnim oddaleniu i jeden tuż nad powierzchnią. Gdy gwiazda zapadnie się i zmieni w czarną dziurę. Odczyty w każdym z tych punktów .... nie zmienią się. Dzieje się tak dlatego , że czarna dziura ma taką samą masę jak gwiazda z której powstała.
Więc dlaczego ma tak silną grawitację , że zatrzymuje światło ?
Ponieważ poniżej promienia gwiazdy z której powstała , grawitacja rośnie aż osiąga nieskończoność w punkcie zwanym osobliwością. Punkt ten ma nieskończenie wielką gęstość i jest nieskończenie mały.
W pewnym momencie grawitacja osiąga taką wartość , że nawet światło nie zdoła jej się przeciwstawić , tą granicą nazywamy horyzontem zdarzeń.
I teraz odnośnie planet edmunds i mann leżą one daleko od gargantuli więc definitywnie ponad granicą "starego promienia " gwiazdy. Tam grawitacja na pewno nie sięga kilku tysięcy G. Bo taka musiała by być przed zapadnięciem się gwiazdy.
Więc manewry wcale nie pochłonęły by wielkich ilości paliwa , szczególnie gdyby te planety były blisko siebie. Endurance mógł też być wyposażony w silniki o bardzo wysokim ISP , na przykład plazmowe.
Planeta miller niestety nie mogła by istnieć tak blisko gargantuli , więc lot na nią nie byłby możliwy.
Oprócz tego wylot wormhole krążył dosyć daleko od czarnej dziury więc statek od początku znajdował się poza strefą silnej grawitacji.
- Scena z opadaniem do czarnej dziury była źle zrobiona. Głównie dlatego , że endurance , przelatując wokół czarnej dziury był cały czas na jej orbicie , więc ranger po odłączeniu nie wpadł by do czarnej dziury ale nadal wokół niej krążył.
Poza tym nawet gdyby tam wpadł to przeniósłby się w przyszłość o nieskończoną ilość lat. Ponieważ dylatacja czasu osiąga nieskończoność w momencie osiągnięcia horyzontu zdarzeń. Tak na marginesie to z punktu widzenia obserwatora zewnętrznego to w ogóle by tam nie wpadł.
- Scena z przelotem wokół czarnej dziury była zrobiona dobrze. Statek znajdował się na wydłużonej orbicie , z wysokim pe więc , nawet gdyby nie odpalili silników to i tak wydostali by się z okolic czarnej dziury. Natomiast niewielki manewr w pe mógł podnieść ich Ap do poziomu orbity edmundsa.
- A co do treningu to rzeczywiście masz rację.
Podsumowując : Masz rację w kwestii planety miller ( choć dałeś zły argument) i treningu ale nie masz racji w kwestii manewrów.
Mam nadzieję , że tym razem wytłumaczyłem to czego nie zdołałem na chacie.